Wypadek na Moście Poniatowskiego

Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte

JacekM
Śnieżynka
Posty: 10153
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:23

Post autor: JacekM » 21 gru 2006, 21:24

Najlepiej zlikwidować samochody...
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.

czaroT-11
Posty: 701
Rejestracja: 13 sty 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: czaroT-11 » 21 gru 2006, 21:26

JacekM pisze:Najlepiej zlikwidować samochody...
Nie no... Aż tak to nie musi być :smile: Tylko niektórzy mogli by zacząć uważać na te "maleńkie" autobusiki....

reserved
Posty: 14654
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 21 gru 2006, 21:26

JacekM pisze:Najlepiej zlikwidować samochody...
Raczej zlikwidowac wariatów... bo samochody samie w sobie nie są winne.

Awatar użytkownika
Nordyk110
Posty: 1634
Rejestracja: 06 sty 2006, 21:32

Post autor: Nordyk110 » 21 gru 2006, 21:31

czaroT-11 pisze:
Santos pisze: ale prawda jest okrutna [-X w takiego dziada to trzeba walić z impetem...inaczej niczego sie nigdy nie nauczy,można napisać więcej,dalej będzie brnał w nieprzepisową jazdę i będzie miał kierowców autobusów w dupie [-X
Właśnie... Popieram... :smile: Walić w takiego aż wiury polecą ;-) Jeszcze powinno być tak że w przypadku takiej sytuacji (zajechanie drogi autobusowi) to kierowca samochodu (o ile zostanie złapan :-? ) powinien ponieść koszty naprawy autobusy i leczenia rannych osób...
A jesli taki kierowca wiezie na tylnym siedzeniu trójkę dzieci?[lub chociaż jedno]
Nie zgadzam się .Zawsze trzeba unikać wypadku jesli sie da.Lub wybierać mniejsze zło.
A tu kierowca autobusu raczej przekroczył prędkosć [sądząc po skutkach] i nikt nie zginął .
Jeśli by walnął w tego kto mu zajechał drogę ,to różnie by mogło być.

czaroT-11
Posty: 701
Rejestracja: 13 sty 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: czaroT-11 » 21 gru 2006, 21:35

Nordyk110 pisze:
czaroT-11 pisze: Właśnie... Popieram... :smile: Walić w takiego aż wiury polecą ;-) Jeszcze powinno być tak że w przypadku takiej sytuacji (zajechanie drogi autobusowi) to kierowca samochodu (o ile zostanie złapan :-? ) powinien ponieść koszty naprawy autobusy i leczenia rannych osób...
A jesli taki kierowca wiezie na tylnym siedzeniu trójkę dzieci?[lub chociaż jedno]
Nie zgadzam się .Zawsze trzeba unikać wypadku jesli sie da.Lub wybierać mniejsze zło.
A tu kierowca autobusu raczej przekroczył prędkosć [sądząc po skutkach] i nikt nie zginął .
Jeśli by walnął w tego kto mu zajechał drogę ,to różnie by mogło być.
Myślę że gdyby walnął w auto to szkody były by mniejsze... Tu zadziałał rozsądek... Każdy kierman czując zagrożenie odrazu wykonuje manewr skrętu chcąc uniknąć kolizji... Jeśli chodzi o dzieci na tylnym siedzeniu :arrow: Wszystko ma plusy i minusy ;-)

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 21 gru 2006, 21:51

moim zdaniem takie rozważania, czy lepiej, żeby wjechał w samochód, jest nie na miejscu. Do czego to ma prowadzić? Poza tym kto z Was jest w stanie przewidzieć, że wjazd autobusu w samochód nie skończyłby się ofiarami w samochodzie?
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

czaroT-11
Posty: 701
Rejestracja: 13 sty 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: czaroT-11 » 21 gru 2006, 22:18

weteran szos 2006.12.21 19:36
Dla mnie winny kierowca autobusu, bo powinien staranować osobowe auto które zajechało mu drogę, a nie próbując uniknąć kolizji walnąć w bariery.Niestety na polskich drogach panoszą się buraki w małych autkach którzy zawsze mają pierwszeństwo a zawodowcy czasami żeby uniknąć dzwonu narażają życie swoje i innych.

Komentarz do wypadku na portalu "wp.pl"... :-?

Flash8222
Posty: 7631
Rejestracja: 14 gru 2005, 23:37
Lokalizacja: Pies wam mordy lizał

Post autor: Flash8222 » 21 gru 2006, 22:19

Byłem na miejscu i nienajlepiej to wyglądało. Są szanse, że Solaris wogóle nie wyjedzie już na linie gdyż kratownica od spodu jest mocno powyginana.

Awatar użytkownika
Kleszczu
Stoi... Sofista?
Posty: 13046
Rejestracja: 14 gru 2005, 19:48
Lokalizacja: Nowe Włochy
Kontakt:

Post autor: Kleszczu » 21 gru 2006, 22:19

czaroT-11 pisze:
weteran szos 2006.12.21 19:36
Dla mnie winny kierowca autobusu, bo powinien staranować osobowe auto które zajechało mu drogę, a nie próbując uniknąć kolizji walnąć w bariery.Niestety na polskich drogach panoszą się buraki w małych autkach którzy zawsze mają pierwszeństwo a zawodowcy czasami żeby uniknąć dzwonu narażają życie swoje i innych.

Komentarz do wypadku na portalu "wp.pl"... :-?
No tak. To lepiej narazić życie swoje i innych niż próbować ratować się z sytuacji ](*,) ](*,) ](*,)
"Ale potrafił podać dokładnie godziny wyjazdu i przyjazdu pociągu Paryż-Berlin, kombinacje połączeń między Lyonem i Warszawą.(...) Nawet naczelnik stacji by się w tym zgubił..."
Albert Camus-"Dżuma"

"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel

czaroT-11
Posty: 701
Rejestracja: 13 sty 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: czaroT-11 » 21 gru 2006, 22:27

W sumie dobrze że to nie miało miejsca na moście... Nie daj Boże jeszcze by autobus spadł do wody... #-o

dzidek
Posty: 7758
Rejestracja: 15 gru 2005, 20:48

Post autor: dzidek » 21 gru 2006, 22:32

MeWa pisze:moim zdaniem takie rozważania, czy lepiej, żeby wjechał w samochód, jest nie na miejscu. Do czego to ma prowadzić? Poza tym kto z Was jest w stanie przewidzieć, że wjazd autobusu w samochód nie skończyłby się ofiarami w samochodzie?
no dobra a jakby tak kierowca MZA zginął ?? Chyba wtedy jego poświęcenie byłoby nieuzasadnione . Jak widać na zdjęciach niewiele brakowało by latarnia "trafiła" kierowcę MZA.

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36684
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 21 gru 2006, 22:37

czaroT-11 pisze:
R-11 Kleszczowa pisze:To jest smutne:
Typowa reakcja ludzi.... :-"
A ja się zastanawiam. Może lepszą pomocą było usunięcie się stamtąd jak najszybciej? Jak by dojechały karetki, gdyby kierowcy zatrzymali tam swe samochody, do reszty blokując ruch? Nie chcę mówić, że właśnie tak powinno być, bo musiałbym to wszystko widzieć, ale nie wszystko zaraz musi być takie proste, na jakie wygląda :-k
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 21 gru 2006, 22:40

dzidek pisze:
MeWa pisze:moim zdaniem takie rozważania, czy lepiej, żeby wjechał w samochód, jest nie na miejscu. Do czego to ma prowadzić? Poza tym kto z Was jest w stanie przewidzieć, że wjazd autobusu w samochód nie skończyłby się ofiarami w samochodzie?
no dobra a jakby tak kierowca MZA zginął ?? Chyba wtedy jego poświęcenie byłoby nieuzasadnione . Jak widać na zdjęciach niewiele brakowało by latarnia "trafiła" kierowcę MZA.
to jest gdybanie, w sytuacji wystąpienia zagrożenia nie ma czasu na takie rozważania.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

czaroT-11
Posty: 701
Rejestracja: 13 sty 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: czaroT-11 » 21 gru 2006, 22:40

Bastian pisze:
czaroT-11 pisze: Typowa reakcja ludzi.... :-"
A ja się zastanawiam. Może lepszą pomocą było usunięcie się stamtąd jak najszybciej? Jak by dojechały karetki, gdyby kierowcy zatrzymali tam swe samochody, do reszty blokując ruch? Nie chcę mówić, że właśnie tak powinno być, bo musiałbym to wszystko widzieć, ale nie wszystko zaraz musi być takie proste, na jakie wygląda :-k
Wiesz... Myślę że na środku drogi by ich nie zostawili... :-k

Awatar użytkownika
Colony
Posty: 2932
Rejestracja: 05 sty 2006, 17:43
Lokalizacja: przychodzimy i dokąd zmierzamy?
Kontakt:

Post autor: Colony » 21 gru 2006, 22:41

Też tak sądzę i suponuję, że zrobił to co mu pierwsze przyszło do głowy, a naturalna jest chęc uniknięcia zderzenia z innym pojazdem. Dzięki Bogu, że nikt nie zginął.
(podpis tymczasowy zanim nie znajdę czegoś niebanalnego co was zbije z pantałyku)

ODPOWIEDZ