Warszawskie stadiony i ich przyszłość

Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 6104
Rejestracja: 30 gru 2005, 10:27
Lokalizacja: Radiowo/Bemowo

Post autor: Piotrek » 26 paź 2006, 22:47

Kolejne zapowiedzi...
Kasta pianistów
Pozdrawiam, Szafran.

reserved
Posty: 14623
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 07 lis 2006, 16:59

UM Warszawa pisze:Stadion Legii będzie na czas
Zaledwie dwa tygodnie trwało uzgadnianie harmonogramu modernizacji i rozbudowy stadionu Legii. Już w styczniu przyszłego roku będzie ogłoszony przetarg, a w połowie roku wybrany zostanie generalny wykonawca. – Jestem przekonany, że kwota 180 mln złotych jest kwotą wystarczającą. Cały plan może się powieść tylko przy ścisłej współpracy, klubu, jego właściciela i władz miasta.– ocenił prezydent Warszawy. Otwarcie stadionu za trzy lata jest jak najbardziej realne.

Prezydent Kazimierz Marcinkiewicz, na konferencji prasowej, zorganizowanej na stadionie Legii przy ul. Łazienkowskiej, przedstawił harmonogram modernizacji i rozbudowy obiektu. Ogłoszenie przetargu nastąpi w pod koniec stycznia 2007 r. Wybór generalnego wykonawcy – w czerwcu 2007 r., razem z końcem rozgrywek piłkarskich.

W pierwszym etapie będą budowane trybuny za bramkami. Ich łączna pojemność wyniesie 5.300 miejsc. Potrwa to do lutego 2008 r. Wtedy rozpocznie się następny etap modernizacji, czyli budowa nowej trybuny na miejsce obecnej „Żylety”. Ilość miejsc na stadionie wzrośnie o 19.600. Ten etap zostanie zakończony we wrześniu 2008 r.

Do lata 2009 r. zakończy się całkowita rozbudowa stadionu – wówczas będzie ukończona modernizacja trybuny głównej, z zachowaniem fasady budynku z 1927 r. Zwiększy to ilość miejsc na stadionie – do 31.800, Pozwoli to rozgrywać europejskie mecze pucharowe, gdyż stadion będzie odpowiadał wymogom UEFA.

Prezes Legii Warszawa Piotr Zygo jest dobrej myśli i uważa, że data otwarcia stadionu za trzy lata jest jak najbardziej realna
Więcej TUTAJ

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 6104
Rejestracja: 30 gru 2005, 10:27
Lokalizacja: Radiowo/Bemowo

Post autor: Piotrek » 07 lis 2006, 18:42

Oby, choć boje się, że jak Marcinkieiwcz pójdzie sobie w dal, to znów trzeba będzie wszystko od początku.

Jeśli nie, to za 5 lat stadion będzie.
Kasta pianistów
Pozdrawiam, Szafran.

reserved
Posty: 14623
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 07 lis 2006, 18:59

Piotrek pisze:Oby, choć boje się, że jak Marcinkieiwcz pójdzie sobie w dal, to znów trzeba będzie wszystko od początku.
Dlatego m.in. jakbym miał prawa wyborcze, głosowałbym właśnie na niego ;)

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 07 lis 2006, 21:59

Piotrek pisze: Jeśli nie, to za 5 lat stadion będzie.
jak zostanie, też nie masz gwarancji, że inwestycja zostanie zrealizowana w terminie.

reserved
Posty: 14623
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 07 lis 2006, 22:43

MeWa pisze:
Piotrek pisze: Jeśli nie, to za 5 lat stadion będzie.
jak zostanie, też nie masz gwarancji, że inwestycja zostanie zrealizowana w terminie.
Ale jak nie zostanie to też nie masz gwarancji, że zrobiłeś dobrze nie głosując na niego. :P
BO może przepusciłeś wielką szansę.

Dennis
Posty: 2346
Rejestracja: 09 sty 2006, 15:25
Lokalizacja: Bemowo niegdyś

Post autor: Dennis » 08 lis 2006, 8:27

djmc100 pisze:
MeWa pisze:jak zostanie, też nie masz gwarancji, że inwestycja zostanie zrealizowana w terminie.
Ale jak nie zostanie to też nie masz gwarancji, że zrobiłeś dobrze nie głosując na niego. :P
BO może przepusciłeś wielką szansę.
O naiwności młoda, która wierzysz jeszcze politykom (i to w dodatku pokroju Kazika M.) [-(

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 10 lut 2007, 3:38

Obrazek
Wojna stołecznego ratusza z rządem o Euro 2012
Michał Wojtczuk2007-02-10, ostatnia aktualizacja 2007-02-09 22:47

Euro 2012 zagrożone? Faks wysłany ukradkiem w piątek wieczorem - tak rząd próbował przerzucić na stołeczny ratusz odpowiedzialność za budowę wartego ponad 600 mln zł narodowego stadionu piłkarskiego na Stadionie Dziesięciolecia. To kluczowa gwarancja, bez której Polska może stracić szansę na organizację piłkarskich mistrzostw Europy.

W piątek Ministerstwo Sportu zażądało, by prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz jako właściciel Stadionu Dziesięciolecia zobowiązała się wobec UEFA, że przygotuje ten obiekt do rozgrywania na nim meczów piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 r. Polska wraz z Ukrainą stara się o prawo do organizowania tych mistrzostw.

Gwarancja za 665 mln

- Pismo przyszło faksem w piątek o godz. 15.30. Termin na podpisanie umowy i dostarczenie jej w oryginale na Ukrainę upływa w poniedziałek. Rząd zwlekał z decyzjami, a teraz chce uniknąć odpowiedzialności za to, że w Polsce nie będzie Euro 2012, zwalając winę na stołeczny samorząd! - mówiła oburzona Hanna Gronkiewicz-Waltz na zorganizowanej naprędce wieczornej konferencji prasowej. Podkreślała: Stadionem Dziesięciolecia zarządza Stołeczny Ośrodek Sportu podlegający Ministerstwu Sportu, a nie stołecznemu ratuszowi. Jego teren jest własnością nie samorządu, ale Ministerstwa Skarbu.

- Podpisanie umowy wiąże się z zobowiązaniem do przygotowania stadionu do rozgrywek, czyli de facto do zbudowania stadionu - mówił Wiesław Wilczyński, dyrektor miejskiego biura sportu. - Spychając tę odpowiedzialność na prezydenta stolicy, rząd wycofuje się ze składanych w kampanii wyborczej obietnic o tym, że wybuduje kompleks sportowy na miejscu Stadionu Dziesięciolecia!

Dyrektor nawiązywał do październikowej konferencji prasowej na Stadionie Dziesięciolecia, w której premier Jarosław Kaczyński wraz z ministrem Lipcem wystąpili obok startującego w wyborach na prezydenta stolicy Kazimierza Marcinkiewicza, by oznajmić, że rząd za 1,2 mld zł zbuduje w rejonie Stadionu Dziesięciolecia nowoczesny stadion na 55-70 tys. widzów, halę sportową i dużą pływalnię. Sam stadion miał pochłonąć 665 mln zł. Pieniądze na budowę kompleksu miały pochodzić głównie z wprowadzenia państwowego monopolu na pewien rodzaj automatów do gry, których dziś nie ma w Polsce.

Minister zapomniał, że ma stadion

Minister sportu Tomasz Lipiec był do niedawna urzędnikiem biura sportu w stołecznym ratuszu. Za jego czasów miasto zaangażowało się w budowę na Legii stadionu piłkarskiego określanego mianem narodowego. Urbaniści przekonywali, że lepszym miejscem byłby Stadion Dziesięciolecia. Ratusz tę podpowiedź odrzucał, tłumacząc, że to grunt, nad którym nie ma władzy. Dlaczego zatem ministerstwo Lipca teraz wysłało faks do Hanny Gronkiewicz-Waltz?

- Tak nam wskazało Ministerstwo Skarbu - broni się Katarzyna Doraczyńska z biura prasowego Ministerstwa Sportu. Rzeczywiście, w piśmie do ratusza Paweł Piotrowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu, przekonuje, że prezydent stolicy jako głowa powiatu zarządza gruntami należącymi do ministerstwa.

- Owszem, ale tylko wtedy, jeżeli takie zadanie zostanie powierzone samorządowi przez ministerstwo. A nic takiego nie miało miejsca! - twierdzi Hanna Gronkiewicz-Waltz. Zadeklarowała, że miasto jest gotowe wziąć na siebie odpowiedzialność za przygotowanie stadionu, jeżeli rząd przekaże mu własność blisko 440 hektarów gruntu wokół stadionu i zapewni w budżecie środki na budowę tego obiektu.

- Skoro samorząd nie chce podpisać umowy, zrobi to minister sportu. Euro 2012 nie jest zagrożone - podkreśla Katarzyna Doraczyńska. I przekonuje, że gwarancji za przygotowanie stadionu nie musi dać właściciel terenu, lecz organ, który weźmie na siebie odpowiedzialność. Dlaczego zatem jej ministerstwo, zamiast podpisać tę umowę wcześniej, zwlekało z tym do ostatniej chwili? - Na pewno zostanie przeprowadzone postępowanie wyjaśniające, dlaczego dyrektor generalny Ministerstwa Sportu wysłał pismo do stołecznego ratusza tak późno - zapewniła Katarzyna Doraczyńska.

Decyzje o tym, czy organizację mistrzostw powierzyć Polsce i Ukrainie, UEFA podejmie 18 kwietnia.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
Siecool
Posty: 4958
Rejestracja: 15 gru 2005, 21:47
Lokalizacja: Warszawa :: Nowe Bemowo

Post autor: Siecool » 10 lut 2007, 20:40

A najlepsze, że dzisiaj minister Lipiec w którejś wypowiedzi telewizyjnej powiedział coś w stylu, że prezydenci Wrocławia, Katowic i jakiś innych miast podpisali podobne zobowiązanie, tylko jedna HGW nie chciała, co zmusiło biednego ministra Lipca do podpisania tego za nią. I oczywiście z tej jego wypowiedzi sugestia, że HGW robi na złość i nie zależy jej na stadionie, aż biła w oczy...
[ ... ::: Mądry głupiemu ustępuje... i dlatego ten świat tak wygląda ::: ... ]

Awatar użytkownika
MZ
Słońce Radomia
Posty: 8620
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:25
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: MZ » 19 kwie 2007, 1:05

:arrow: Szaleństwa ciąg dalszy, ale tym razem już chyba bardziej konkretnie i poważnie:
GW pisze:Co zrobić, by Warszawa miała Stadion Narodowy

Michał Wojtczuk, ostatnia aktualizacja 2007-04-18 23:57

Na miejscu Stadionu Dziesięciolecia do 2012 r. może powstać duży stadion na 70 tys. widzów. Do tego jednak konieczna jest pełna mobilizacja władz Warszawy i rządu.

Na 30 hektarach wokół Stadionu Dziesięciolecia w planach jest Narodowe Centrum Sportu. Inwestycja pochłonie 1 mld 225 mln zł, z czego sam stadion - 655 mln zł. Jego budowa według pierwotnych planów miała się zacząć już pod koniec 2007 r., a skończyć - w 2010 r.

Żeby tak się stało, konieczna jest dobra współpraca rządu i władz Warszawy, bo tereny Stadionu Dziesięciolecia należą do skarbu państwa, ale znaczną część dokumentów i zezwoleń wydaje samorząd. Jak dotąd rząd ciągle się kłóci ze stolicą. W styczniu Hanna Gronkiewicz-Waltz odmówiła współfinansowania inwestycji z budżetu miasta (240 mln zł obiecał tuż przed wyborami samorządowymi ówczesny komisarz miasta Kazimierz Marcinkiewicz). Powołała się na opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej zakazującej miastu inwestowania na nieswoim terenie. Z kolei w lutym Ministerstwo Sportu próbowało przerzucić odpowiedzialność za budowę kompleksu sportowego na prezydent stolicy. Po gigantycznej awanturze wycofało się z tego żądania.

Na razie nie istnieje projekt kompleksu sportowego, ani choćby samego stadionu. Są tylko przygotowane przez pracownie architektów wstępne koncepcje. Nie ogłoszono nawet konkursu architektonicznego. - Czekamy z tym, aż dostaniemy z ratusza warunki zabudowy - mówi Marta Fijałkowska, rzecznik Centralnego Ośrodka Sportu, który w imieniu skarbu państwa zarządza terenami stadionu. - Będzie to konkurs na koncepcję całego kompleksu, zwycięzca dostanie zlecenie na zaprojektowanie stadionu i pozostałych obiektów.

Ratusz obiecuje "szybkie decyzje administracyjne" i wydanie warunków zabudowy już do końca kwietnia. Jeżeli budowa ma się zacząć do końca roku, w tym czasie musi zostać przeprowadzony i rozstrzygnięty konkurs, zwycięscy architekci - opracować szczegółowy projekt, miasto - wydać pozwolenie na budowę, a COS - ogłosić przetarg na wykonawcę, rozstrzygnąć go i odrzucić ewentualne skargi pokonanych. Nie wydaje się to możliwe.

Na Stadionie Dziesięciolecia dziś działa Jarmark Europa. Umowa na dzierżawę terenu dla tego bazaru kończy się 30 czerwca. Jednak kupcy handlujący tam pirackimi filmami i podrabianą odzieżą nie znikną już wtedy - Centralny Ośrodek Sportu zapowiada, że zamierza podpisywać z nimi tymczasowe umowy pozwalające im handlować dłużej, aż do rozpoczęcia budowy stadionu.

Pieniądze na tę inwestycję musi znaleźć rząd. Wedle przedstawionej w zeszłym roku koncepcji 160 mln zł ma pochodzić z budżetu państwa (ale pierwsze 60 mln pojawi się dopiero w 2008 r.). Ponad 800 mln powinien dać Fundusz Rozwoju Kultury Fizycznej, który wedle planów będzie dysponować tak dużymi kwotami dzięki wprowadzeniu państwowego monopolu na hazard w internecie. Projekt nowelizacji ustawy o grach i zakładach wzajemnych ma być ponoć gotowy do końca kwietnia. Nie jest jasne, czy ustawa będzie zgodna z prawem unijnym - Europejski Trybunał Sprawiedliwości opowiada się za liberalizacją rynku zakładów internetowych.

Awatar użytkownika
MZ
Słońce Radomia
Posty: 8620
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:25
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: MZ » 17 maja 2007, 0:54

:arrow: No i proszę - wszyscy tak emocjonują się stadionem narodowym, a nikt nie myśli o towarzyszącej mu infrastrukturze i obsłudze komunikacyjnej:
GW pisze:Stadion na wariackich papierach

Dariusz Bartoszewicz, ostatnia aktualizacja 2007-05-16 23:48

Nikt nie sprawdził, ile samochodów będzie mogło dojechać na Stadion Narodowy. Nikt nie policzył ilu kibiców i w jakim czasie dowiozą tramwaje i autobusy, a może też metro. Bo miasto nie ma tzw. studium obsługi komunikacyjnej.

Za kilka dni Centralny Ośrodek Sportu ogłosi konkurs na projekt Stadionu Narodowego, który zastąpi ten Dziesięciolecia. Z bardzo wieloma niewiadomymi dla jego uczestników. Wczoraj wieczorem podczas posiedzenia Miejskiej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej arch. Marcin Świetlik zaprezentował projekt planu miejscowego terenów Narodowego Centrum Sportu.

- Stadion na ok. 70 tys. widzów powinien stanąć na dwóch kondygnacjach parkingów podziemnych. Będzie miejsce na ok. 10 tys. samochodów - przekonywał autor planu.

Bardzo szybko okazało się jednak, że nikt dotąd nie zbadał, ile aut tak naprawdę będzie w stanie tam dojechać w określonym czasie. Nie ma bowiem tzw. studium obsługi komunikacyjnej.

- Takie opracowania robi się nawet dla obiektów mniejszych. Musiały powstać, zanim zbudowano centra handlowe Arkadia w Warszawie czy Manufaktura w Łodzi. I właśnie w Łodzi okazało się, że parking nie powinien być większy niż na 2,5 tys. samochodów, jeśli nie chce się całkowicie zakorkować miasta. Wymóg aż 10 tys. miejsc parkingowych to dowód ignorancji - przekonywał prof. Wojciech Suchorzewski, autor polityki transportowej miasta.

- Czyjej? Czy tymi ignorantami jest FIFA? Bo to oni stawiają swoje wymogi - dopytywał Marcin Świetlik.

- One mają sens, gdyby stadion budowało się gdzieś na peryferiach, np. w Jabłonnie, ale nie w śródmiejskiej części miasta. W czasie olimpiady w Atenach jeden pas jezdni w stronę stadionu był zarezerwowany dla autobusów, drugi dla samochodów. W Warszawie będzie podobnie. Niewiele osób będzie w stanie dojechać własnym samochodem na mecze. To po co budować tak duży parking? - dowodził prof. Suchorzewski.

- Za kilka dni zostanie ogłoszony konkurs architektoniczny na stadion. A brak podstawowych danych. Trzeba bić na alarm. Biorąc pod uwagę, jak duża i skomplikowana inwestycja ma powstać. Na takie studium komunikacyjne powinno się mieć pół roku - przekonywał arch. Dariusz Hyc.

Problemów jest znacznie więcej. Projekt planu ma dopuścić wysokość stadionu do nawet 60 m., a przewyższy wieże katedry praskiej. To całkowicie zmieni praską panoramę Warszawy. - Czy jest zrobiony model tej części Warszawy, by sprawdzić, czy taki obiekt nie popsuje widoku? - dopytywał prof. Lech Kłosiewicz, architekt.

Odpowiedź dwa razy brzmiała: - Nie. Nie ma nic.

Pewne zamieszanie wywołało też dociekanie prof. Jana Chmielewskiego, który dopytywał, czy na pewno decyzja o warunkach zabudowy wydana przez ratusz w kwietniu dla Narodowego Centrum Sportu jest zgodna z projektem planu.

Po wielu wątpliwościach padło w końcu zapewnienie ze strony przedstawicielki miasta. - Jest - orzekła Ludmiła Cholińska z Biura Architektury i Planowania Przestrzennego. Wszyscy uwierzyli na słowo i odetchnęli z ulgą.

- Wyrzucamy pieniądze publiczne w błoto - szepnął "Gazecie" na ucho prof. Wojciech Suchorzewski.

Awatar użytkownika
MZ
Słońce Radomia
Posty: 8620
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:25
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: MZ » 06 lip 2007, 2:05

:arrow: Wszyscy pasjonują się likwidacją Jarmarku Europa, a tymczasem w cieniu tych wydarzeń warto skupić się też na innych rzeczach. Rzeźby utrzymane w duchu socrealizmu zdecydowanie powinny zostać zachowane, bo przecież nie przedstawiają polityków, ani nawet chłopów czy robotników, tylko sportowców, więc żadnej ideologii nie powinno się tu dorabiać.
GW pisze:Ocalić "Sztafetę"

tu, ostatnia aktualizacja 2007-07-05 23:58

Co się stanie z rzeźbami i tablicami pamiątkowymi z przeznaczonego do zburzenia Stadionu Dziesięciolecia? O ich zachowanie apeluje Rada Osiedla Kamionek.

Chodzi zwłaszcza o rzeźbę "Sztafeta" zdobiącą wejście na trybuny od strony Saskiej Kępy. Kompozycja przedstawia trzech zatrzymanych w ruchu biegaczy. Jest dziełem prof. Adama Romana i rówieśniczką otwartego w 1955 r. stadionu. Dziś ledwo ją widać zza bazarowych bud.

- W wydanych przez miasto warunkach zabudowy dla nowego stadionu na Euro 2012 o pozostawieniu tej rzeźby nie ma ani słowa. Nikt do tej pory nie zaprzątał sobie tym głowy - mówi Adam Rosiński, przewodniczący rady osiedla Kamionek, na której terenie znajduje się Stadion Dziesięciolecia.

Rada apeluje również o zachowanie tablic wmurowanych w ściany obiektu. Na jednej wypisano polskich olimpijczyków poległych podczas drugiej wojny światowej. Druga poświęcona jest pamięci Ryszarda Siwca, który na tym stadionie w czasie uroczystości dożynkowych 8 września 1968 r. podpalił się w proteście przeciw inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację. Zmarł w szpitalu po czterech dniach.

- Jest jeszcze kilka rzeczy, które warto ocalić: mozaika przed wejściem, tablica z orłem z trybuny honorowej, zegar nad widownią... - wymienia Adam Rosiński.

W przyjętym stanowisku rada osiedla proponuje, by zachowane rzeźby i tablice umieścić w obiektach Narodowego Centrum Sportu, które zastąpią rozebrany Stadion Dziesięciolecia.

- Sama "Sztafeta" powinna być ustawiona w eksponowanym miejscu przy nowym stadionie, najlepiej w pobliżu ronda Waszyngtona - uważa Adam Rosiński.

Stanowisko rady ma trafić do Ministerstwa Sportu, władz Warszawy i dzielnicy Praga-Południe, służb konserwatorskich, a nawet ambasad Czech i Słowacji. Ministerstwo Sportu, któremu podlega gospodarz stadionu (Centralny Ośrodek Sportu), do propozycji odnosi się pozytywnie.

- Elementy socrealistyczne, jak rzeźba "Sztafeta", są teraz w modzie. Zachowano je z dawnego kina Praha i ulokowano w nowym budynku. Podobnie można zrobić i tutaj - mówi rzeczniczka ministerstwa Katarzyna Doraczyńska.

Miasto, które w warunkach zabudowy zapomniało o rzeźbach i tablicach, zapewnia, że elementy te będą chronione w powstającym właśnie planie miejscowym tego rejonu.

- Skoro jest oddolna inicjatywa, zostanie to uszanowane - obiecuje rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk.

Stołeczny konserwator zabytków już wcześniej wniósł uwagę do planu, że wystrój stadionu ma być zachowany i pozostawiony na tym terenie.

Za ocaleniem "Sztafety" opowiada się też wybitny rzeźbiarz prof. Gustaw Zemła: - Jest politycznie obojętna, więc nie powinna nikomu przeszkadzać. Jak na swoje czasy była odważna, bo wyłamywała się z gorsetu socrealizmu na rzecz pewnej kubizacji postaci. Wykonano ją jednak z nietrwałego cementu. Obawiam się, że jej żywot może nie być długi.

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 06 lip 2007, 17:16

Obrazek
Warszawa
STADION Pamiątki do zachowania

Mieszkańcy bronią rzeźby "Sztafety"


Prażanie apelują o uratowanie socrealistycznej rzeźby ze Stadionu Dziesięciolecia. Konserwator zabytków chce też zachowania wystroju obiektu przeznaczonego do wyburzenia

Obrazek
Adam Rosinski walczy o pozostawienie pomnika na nowym stadionie
DAREK GOLIK

-Od miesięcy mówi się o budowie nowego stadionu, a nikt nawet nie zająknął się o zachowaniu sztuki z naszego stadionu - mówi przewodniczący rady osiedla Kamionek Adam Rosiński.

Mieszkańcom szczególnie zależy na uratowaniu przed kilofami "Sztafety", rzeźby biegaczy żartobliwie nazywanej uciekinierami ze Wschodu ze względu na kierunek biegu betonowych postaci.

-Odsłonięta 22 lipca 1955 r. rzeźba jest co prawda przykładem socrealistycznej sztuki monumentalnej, ale po tylu latach już chyba nikomu nie kojarzy się źle - mówi Adam Rosiński. - Tym bardziej że tak jak współpracują sportowcy w sztafecie, tak teraz powinni ze sobą współpracować politycy skłóconych opcji, jeśli Narodowe Centrum Sportu ma powstać.

Mieszkańcy Kamionka sprawą zainteresowali już Ministerstwo Sportu. - Mamy informacje, że minister jest skłonny zachować rzeźbę na terenie przyszłego obiektu - mówią.

Rzeźba wymaga jednak renowacji. - Można to zrobić w czasie budowy nowego centrum - uważa Rosiński.

Według stołecznej konserwator zabytków Ewy Nekandy-Trepki nie tylko pomnik trzeba zachować.

- To niezła rzeźba, ale nie wolno zapomnieć o wysokiej klasy wystroju stadionu -mówi konserwator. Jej biuro już zatroszczyło się o warte uratowania elementy i w wytycznych do powstającego właśnie planu miejscowego zagospodarowania terenu wokół stadionu zaznaczyło, iż nie wolno ich niszczyć. -Powinny zostać wkomponowane w obiekty Narodowego Centrum Sportu -uważa konserwator. Chodzi m.in. o zniszczony już fryz mozaikowy na pawilonie sportowym.

Swoje miejsce na przyszłym stadionie narodowym powinna też znaleźć tablica upamiętniająca śmierć Ryszarda Siwca. 8 września 1968 r. w czasie uroczystych dożynek oblał się na trybunie benzyną i podpalił. Siwiec zaprotestował w ten sposób przeciwko inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację. Do zachowania jest także inna tablica, poświęcona zamordowanym w czasie wojny polskim olimpijczykom.

MACIEJ SZCZEPANIUK
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
Kleszczu
Stoi... Sofista?
Posty: 13046
Rejestracja: 14 gru 2005, 19:48
Lokalizacja: Nowe Włochy
Kontakt:

Post autor: Kleszczu » 23 gru 2007, 21:36

[img]http://bi.gazeta.pl/im/5/4253/m4253055.jpg[/img] pisze: Przez weekend ankieterzy przepytywali przechodniów w różnych punktach miasta, czy są za remontem stadionu Skry w zamian za budowę domów mieszkalnych i biurowców, którą planuje prywatny inwestor.

Ankieterzy pojawili się m.in. obok metra Centrum, pod Smykiem, kinem Atlantic, na pl. Konstytucji. Trudno było ich nie zauważyć - ubrani w żółte koszulki z dramatycznym apelem "Ratujmy Skrę" zaczepiali przechodniów. Prosili o podpisy pod ankietą prowadzoną "na zlecenie klubu sportowego Skra oraz firmy Global Partners". Bardziej przypominała jednak ulotkę reklamową - były tam informacje o planach budowy "pełnego zieleni kompleksu sportowo-rekreacyjnego otwartego dla mieszkańców Warszawy", "nowoczesnym stadionie lekkoatletycznym na 26 tys. widzów, a nawet "Muzeum Ziemi i Sportu". Wszystko to (i jeszcze więcej) miałoby powstać na terenie zrujnowanego klubu sportowego na Ochocie. - Brzmi super - stwierdził mężczyzna w skórzanej kurtce, który podpisał się pod ankietą.

Ale Firma Global Partners, która zatrudniła ankieterów, nie wybuduje nic bezinteresownie. Spółka odkupiła półtora roku temu prawa do 12 ha terenów klubu Skra (w sumie zajmuje ok. 20 ha). To niezwykle atrakcyjne tereny. Są własnością miasta, a klub i spółka mają je w użytkowaniu wieczystym. Transakcja uratowała zadłużony klub przed licytacją gruntu. Global Partners podpisała wstępną umowę ze Skrą na zakup kolejnej, liczącej 1,5 ha działki za cenę 23,6 mln dol. Zaliczka (20 mln zł) poszła na spłatę długów. Resztę pieniędzy klub dostanie na budowę obiektów sportowych. Ale spółka stawia warunki - chce, by miasto przedłużyło kończące się w 2014 r. użytkowanie wieczyste gruntu i dało zgodę na kontrowersyjną inwestycję przy Skrze. Global Partners chce budować tam mieszkania. Jednak w niemal gotowym projekcie planu miejscowego Pola Mokotowskiego nie ma miejsca dla domów. Planiści przeznaczają te tereny pod zieleń, sport, rekreację i hotele na obrzeżach.

Spółka stawia sprawę jasno - im więcej zbuduje mieszkań, tym lepiej wyjdzie na tym Skra, która dostanie pieniądze na stadion, bieżnie, boiska. W styczniu Global Partners wystąpi do miasta o zgodę na przedłużenie użytkowania terenów. Zaprezentuje też swoją koncepcję zagospodarowania gruntów Skry niezależną od planów ratusza. Będzie namawiać urzędników do kompromisu, dlatego chce mieć za sobą warszawiaków. Stąd właśnie pomysł na ankietę. - Jest mało wiarygodna. Jest miejsce na podpis, ale nie na PESEL - punktowała Monika, która nie chciała się pod nią podpisać. - Potem różne cuda mogą stać się z jej wynikami.
"Ale potrafił podać dokładnie godziny wyjazdu i przyjazdu pociągu Paryż-Berlin, kombinacje połączeń między Lyonem i Warszawą.(...) Nawet naczelnik stacji by się w tym zgubił..."
Albert Camus-"Dżuma"

"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 25373
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 24 gru 2007, 0:23

Ja na tą okoliczność nawet wypełniłem ankietę internetową, która mi wyskoczyła w trakcie kręcenia się po necie.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

ODPOWIEDZ