Bastian pisze:Oj nie. Znaczna część ludzi zawsze wybierze treść łatwiejszą, plotki zamiast ekonomii, nędzny teleturniej z kolorową scenografią i - za przeproszeniem - piórami w tyłku zamiast "Miliarda w rozumie" itp. I nie trzeba ich do tego wychowywać. Raczej bym rzekł, że to do poważniejszych treści trzeba wychować, a mało który rodzic to czyni...
Po pierwsze - tu nie chodzi zaraz o skrajności, bo wielu dobrze wykształconych z ambicjami (tak ich roboczo nazwę) także odczuwa grzeszną przyjemność w oglądaniu reality shows w MTV, czytaniu Pudelka czy Gali. Chodzi o to, jaki panuje ogólnie uznany w środkach masowego przekazu standard - do niego ludzie się dostosowują i taką miarą mierzą świat. Jeśli np. wszystkie programy muzyczne i stacje radiowe w Polsce opanowałoby bez żadnej realnej konkurencji disco polo, to moglibyśmy się spodziewać, że za jakieś 10-15 lat słuchanie piosenek takiej Beyonce uznawane byłoby za muzyczne wyrobienie, a w wielu środowiskach wręcz za wywyższanie się i pretensjonalność.
O takie wychowanie mi właśnie chodzi. To, że masy nie interesują się żadną wyższą formą kultury na co dzień, to rzecz niezmienna odkąd istnieje kultura. Kwestią jest właśnie, gdzie wyznaczy się linię odkreślającą totalną masówkę od czegoś z jakimikolwiek ambicjami. To nie jest nic oczywistego - to się ciągle zmienia, a przemożny wpływ mają na to medialni marketingowcy, kalkulujący, co można wcisnąć ludziom i przede wszystkim - jak nisko przesunąć tę granicę (no bo założenie jest takie, że ludzie nie lubią się w odbiorze bodźców męczyć - więc im mniej bodźców angażujących szare komórki, tym większe poczucie ulgi związanej z lekkością oferty, a więc większa sprzedaż).
Teokryt pisze:Dlaczego tu musi być abonament z góry?
Dlaczego nie może być tak jak w telefonii komórkowej gdzie mogę kupić pakiet minut/artykułów albo płacić po normalnej stawce? I dlaczego przy tym musi być pierdyliard aplikacji i innych dupereli utrudniających życie? zwykle logowanie i stan konta to za mało?
Ponieważ na telefonii komórkowej i tak się zarabia, z braku realnej darmowej konkurencji. Dopiero za parę lat mogą się upowszechnić Skype przez telefon czy aplikacje z darmowymi komunikatorami, żeby nie było potrzebne regularne korzystanie z linii w celu rozmowy lub wysyłania smsów - na razie większość ludzi nie ma zainstalowanych takich aplikacji, więc firma telekomunikacyjna mająca bezpieczne zyski, może sobie pozwolić na takie oferty. W przeciwieństwie do jakiejkolwiek gazety.
Poza tym nie zapominaj, że jeżeli porównywać do telekomunikacyjnego modelu zarobkowania, to gazeta oferująca dostęp do wybranych treści za grosze i bez abonamentu musiałaby do tego oferować dedykowany czytnik (tylko na nim dałoby się przeglądać treść) za jego pełną cenę; tak jak kupując kartę do telefonu, musisz najpierw kupić sobie telefon po cenie rynkowej.