Strona 6 z 57

: 24 mar 2013, 11:45
autor: Poc Vocem
A ja powiem tylko tyle, list w dużej mierze to zwykłe czepialstwo. Polskie oznaczenia zbiorów stosowane są, co przyznaje sam autor w wielu szkołach. Ułatwia to zapamiętanie tego uczniom. A na uczelni wbrew pozorom nie ma szoku, że Nw zapisuje się jako R/Q. Wiem, bo przeżyłem.

Tak samo dziwi mnie stwierdzenie, że zapamiętywanie równania prostej przechodzącej przez dwa punkty to głupota - na geodezji byłem do tego wręcz zmuszony.

Wiem, że można szukać NWD i NWW inaczej niż przez rozkład na czynniki pierwsze. Tylko że to nie są tak proste algorytmy.

Ponadto na poziomie tak szkolnym jak i inżynierskim warto wyciągać niewymierność z mianownika. Ułatwia to szacowanie wielkości w celu oceny poprawności wyniku.

Wielomianów symetrycznych nie ma w programie szkolnym. Po co więc wspominać o nich w podręczniku przedmaturalnym?

Dalej, monotoniczność ciągów w szkołach bada się przez wypisanie wyrazów, bo jak inaczej?

Reszta to faktycznie żenada, co nie zmienia faktu, że autor odleciał, zapominając o tym, że piszących podręczniki ogranicza program nauczania.

: 24 mar 2013, 12:20
autor: JacekM
Reszta to faktycznie żenada, co nie zmienia faktu, że autor odleciał
MIMUW mówi samo za siebie.

: 24 mar 2013, 12:58
autor: px33
Poc Vocem pisze:Tylko że to nie są tak proste algorytmy.
Bez przesady z tym NWD http://pl.wikipedia.org/wiki/Algorytm_E ... ejmowaniem , tym bardziej że można stworzyć przykłady praktycznie nie do policzenia metodą przez rozkład
Poc Vocem pisze: Dalej, monotoniczność ciągów w szkołach bada się przez wypisanie wyrazów, bo jak inaczej?

Odejmujesz następny wyraz od poprzedniego (a_n+1 - a_n) i badasz znak różnicy?

: 24 mar 2013, 13:11
autor: hafilip84
Poc Vocem pisze:Reszta to faktycznie żenada, co nie zmienia faktu, że autor odleciał, zapominając o tym, że piszących podręczniki ogranicza program nauczania.
Chcesz mi powiedzieć, że ograniczenia programu są ważniejsze niż ograniczenia poprawności merytorycznej?

: 24 mar 2013, 17:20
autor: Poc Vocem
px33 pisze:Odejmujesz następny wyraz od poprzedniego (a_n+1 - a_n) i badasz znak różnicy?
Generalnie nie widzę tego. Bo przy prostym ciągu dla którego a(n)=n^2 lądujemy z resztą 2n+1. Niby widać z tego, że to ciąg rosnący, ale jak wytłumaczyć to bez granic? Bo samo stwierdzenie: ponieważ n>0 i 1>0 to 2n+1>0 jakoś mi nie leży.
px33 pisze:Bez przesady z tym NWD http://pl.wikipedia.org/w..._z_odejmowaniem , tym bardziej że można stworzyć przykłady praktycznie nie do policzenia metodą przez rozkład
Niewątpliwie racja, ale mimo wszystko tego już nie robi się aż tak mechanicznie. A przypomnę, że mówimy o sytuacji edukacyjnej w kraju, w którym policzenie pochodnej jest dla licealisty "za trudne".
hafilip84 pisze:Chcesz mi powiedzieć, że ograniczenia programu są ważniejsze niż ograniczenia poprawności merytorycznej?
Tak jest od dawna. Nie wiedziałeś o tym? I tak, też mnie to boli, że dobrze napisanych podręczników (chociażby tych sprzed reformy) MEN nie dopuszcza do użycia jako książek podstawowych i (chyba) obowiązkowych.

: 24 mar 2013, 19:59
autor: kajo
Generalnie nie widzę tego. Bo przy prostym ciągu dla którego a(n)=n^2 lądujemy z resztą 2n+1. Niby widać z tego, że to ciąg rosnący, ale jak wytłumaczyć to bez granic? Bo samo stwierdzenie: ponieważ n>0 i 1>0 to 2n+1>0 jakoś mi nie leży.
Kurde dziwne, bo mnie tak uczono i nie było problemów. Hmmmm.

: 24 mar 2013, 20:20
autor: KwZ
Poc Vocem pisze:Bo samo stwierdzenie: ponieważ n>0 i 1>0 to 2n+1>0 jakoś mi nie leży.
Czemu nie? Popatrz: a_n = n^2 dla niedodatnich n jest ciągiem malejącym, więc na n>0 i tak musisz się powołać.

: 24 mar 2013, 20:51
autor: px33
Poc Vocem pisze:A przypomnę, że mówimy o sytuacji edukacyjnej w kraju, w którym policzenie pochodnej jest dla licealisty "za trudne".
Już nie (tzn. od nowego programu czyli efekty za 2 lata). Stary program też zakładał jakieś tam podstawy analizy (w niebieskich książeczkach były wzory na pochodne) tylko była niepisana umowa, że tej analizy na maturze nie będzie i dlatego nikt tego nie uczył.

: 24 mar 2013, 22:24
autor: hafilip84
Nie mogę ogarnąć co się stało... Ja i moi koledzy z klasy/szkoły/rocznika mogli skończyć liceum potrafiąc nie tylko wyznaczyć pochodną z zapamiętanego wzoru, ale jeszcze wiedząc jaki sens ma ta pochodna, a w wielu przypadkach wzór sobie wyprowadzić. W przypadku osób, które szły na fakultet z matematyki (fakultet z wybranego przedmiotu maturalnego był obowiązkowy) poznawaliśmy podstawy całkowania (też nieco więcej niż same wzory z tablic), czy działania w zbiorze liczb zespolonych... Co się wydarzyło, że kilka lat później ludzie w tym samym wieku stali się debilami i nie potrafią nie tylko tego, ale i znacznie prostszych rzeczy?

: 24 mar 2013, 22:28
autor: Glonojad
Ja tam uważam, że "stare" programy były przeładowane pamięciówką. Zawsze mnie irytowało wkuwanie wzorów na pamięć - tablice powinny być dostępne.

: 24 mar 2013, 22:40
autor: hafilip84
OK - z tym się zdecydowanie zgadzam (aczkolwiek uważam, że należy najpierw tłumaczyć jak różne rzeczy się w tablicach znalazły, a potem dopiero pozwalać z nich korzystać). Ale tym bardziej: skoro kiedyś dało się zrobić masę rzeczy nie używając tablic, dlaczego teraz się nie da zrobić nawet połowy tego z nimi?

: 24 mar 2013, 22:41
autor: MichalJ
Jakich wzorów? Wzory się szybciutko wyprowadza w miarę potrzeb. :)

: 24 mar 2013, 22:45
autor: kajo
Glonojad pisze:Ja tam uważam, że "stare" programy były przeładowane pamięciówką. Zawsze mnie irytowało wkuwanie wzorów na pamięć - tablice powinny być dostępne.
Słuchajcie, ja odpadłem jak mój Profesor (wprawdzie nie od statystyki), zobaczył krzywą dzwonową na histogramie popytu z kolejnych dni miesiąca, a jak powiedziałem, że to sezonowość popytu to mnie wyśmiał.
Od tego czasu chyba nic mnie nie zdziwi.

A co do matmy w szkole, różnie to jest w różnych szkołach (liceach). Ja na przykład przerabiałem częściowo pochodnie, choć ich nie miałem w programie. Za to logarytm poznałem na studiach i przez to do tej pory mi się myli co jest w podstawie, a co nie. I jest to chyba kwestia osobista nauczyciela, bo wcale nie chodziłem do Rejtana, tylko na Urbanistów, szkoły z niezbyt dobrą opinią.

: 24 mar 2013, 22:49
autor: KwZ
hafilip84 pisze:Co się wydarzyło, że kilka lat później ludzie w tym samym wieku stali się debilami i nie potrafią nie tylko tego, ale i znacznie prostszych rzeczy?
Gimnazjum.

: 25 mar 2013, 10:11
autor: Poc Vocem
px33 pisze:Już nie (tzn. od nowego programu czyli efekty za 2 lata)
Aż z wrażenia przeczytałem założenia tego nowego programu. I faktycznie są tam pochodne. To dobrze. Szkoda tylko, że liceum ogólnokształcące przestało być ogólnokształcące, co wnoszę po "obszerności" programu podstawowego z tego samego przedmiotu. Z innych jest niewiele lepiej.
hafilip84 pisze:Ale tym bardziej: skoro kiedyś dało się zrobić masę rzeczy nie używając tablic, dlaczego teraz się nie da zrobić nawet połowy tego z nimi?
Teraz dają ci karty wzorów nawet na ćwiczenia na studiach (egzamin to co innego), więc czego tu wymagać? Choć, jak mówię, mnie pamięciówka by nie przeszkadzała, bo prędzej czy później i tak trzeba to opanować na pamięć.
kajo pisze:I jest to chyba kwestia osobista nauczyciela
Tylko że jest taka zasada, że najpierw robi się to, co w programie, a dopiero potem resztę. Co nie zmienia faktu, że spokojnie da się wcisnąć te pochodne w trzy lata matematyki. Ja, co prawda, ich nie miałem (nad czym do dziś ubolewam), ale za to miałem jakieś niemożliwie rozszerzone prawdopodobieństwo i to pomimo półrocznej choroby nauczycielki z czego oidp 3 miesiące bez żadnego zastępstwa.

EDIT: usunięcie dubla