Warszawa biurowa

Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 09 maja 2013, 0:18

Poc Vocem pisze:Kłamstwo. Na wielu MPZP zaznaczone są projektowane elementy obszaru.
To teoria, ale w praktyce, tak jak pisze Teokryt, MPZP jest często spóźnionym dokumentem i tak naprawdę w wielu przypadkach sankcjonuje stan istniejący. To dokumenty zachowawcze, oparte często o zbiór interesów właścicieli już istniejących obiektów.
Poza tym nie może nikogo zmusić do wybudowania tej zapisanej w planie drogi. I potem przez 50 lat nikt jej nie wybuduje. Miasta nie będzie stać na wykup działek i tak to się kręci...
No i jakie jest pokrycie MPZP Warszawy?
Teokryt pisze:Poza tym, po co kupować? Nie zrozumiem kupowania mieszkania. Masz firmę to nie kupujesz biura, tylko je wynajmujesz. Dlaczego by tego nie zrobić dla mieszkań. I ludzie byli by mobilniejsi.
To nie takie proste. Jednak na swoim inaczej się mieszka - także psychologicznie. Urządzasz jak chcesz, wieszasz i robisz dziury gdzie chcesz. No nie mów, że to nie ma znaczenia...
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Teokryt
Posty: 3846
Rejestracja: 05 paź 2007, 19:48

Post autor: Teokryt » 09 maja 2013, 8:10

MeWa pisze:No i jakie jest pokrycie MPZP Warszawy?
Z ostatnich informacji: 37%
Co ciekawe prawie nie uruchamia sie nowych procedur planistycznych. Oszczędności.
Obrazek

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10651
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 09 maja 2013, 10:24

Teokryt pisze:Po co robi sie plany dajmy na to ma terenie Szczęśliwic gdzie miało by to sens 10 lat temu? teraz tylko zachowuje sie to o tam juz jest.
Oglądałem MPZP dla Szczęśliwic południowych i nie, rezerwuje się teren pod NS oraz przeniesienie pętli.
Teokryt pisze:Ustawa uniemożliwia legalne pozbywanie się śmieci poza systemem. Niech mieszkańcy sami sobie posprzątają skoro wśród swoich maja brudasa. Albo niech wytropia sobie brudasa i sami przekażą mu ze jest burakiem.
W najlepszych systemach ludzie trafiają do więzienia. W Polsce nikt by palcem nie kiwnął. A w prawo oparte na samosądach nie wierzę - ostatnio się z tym spotkałem w kiepskiej książce pt. "Apokalipsa wg pana Jana".
Patrz na architekturę polskich wsi - co dom to z innej parafii, architektura pseudo dworkowa, infantylna, pstrokateria na styropianie. Indywidualizm w rekach idiotów właśnie tak wygląda.
Paragraf wcześniej pisałeś, że nie obchodzi cię, że w jakiejś gminie mieszkają "ułomny"*. 8-( To słowo to od czego? 8-(
I tak nikt nie kupuje za gotówkę, każdy zapierdziela na wieloletnim kredycie. Wiec czy płacił będzie 5 lat więcej...
Nie dostanie dłuższego kredytu. Słyszałeś o czymś takim, jak "zdolność kredytowa"?
Masz firmę to nie kupujesz biura, tylko je wynajmujesz. Dlaczego by tego nie zrobić dla mieszkań. I ludzie byli by mobilniejsi.
Niby jestem rok starszy, ale już rozumiem dlaczego. Z własnego mieszkania/domu nikt cię nie wyrzuci. Z wynajmowanego miesiąc naprzód. Własne mieszkanie możesz urządzić/wyremontować jak chcesz. Możesz je przekazać w spadku. I last but not least, jest ono istotnie tańsze.
BJ pisze: Bo pod byle pretekstem właściciel mieszkania może wyjebać całą rodzinę na bruk?
Na ogół może być bez pretekstu, miesiąc wypowiedzenia.
Bo kto powiedział ze ów mieszkanie będzie coś warte. Może otoczenie sie zmienić tak że nadal będzie to miało wartość?
Jak to z inwestycjami. Niemniej nieruchomości i tak są stabilne. Jeśli wkoło są bloki, to za 20 lat też będą. Jeśli po Grójeckiej jeżdżą tramwaje, to za 20 lat też będą. I 50 także.
W mieście obowiązuje 50km/h. Po co ci mocniejszy samochód? dla szpanu?
Dla wyjechania poza miasto.
Umowy są tak skonstruowane ze nie może wyeksmitować najemcy dopóki mu płaci regularnie.
Znajdź jeszcze właściciela, który by podpisał taką umowę. A może sam zainwestujesz, skoro to taki interes?
W sytuacji gdy zaczynamy pracować coraz częściej w wymiarze 24h/d?
Nikt tyle nie pracuje. Co to w ogóle za propaganda?!
Tak. Jednak nadal się to może opłacać przy niektórych profesjach.
Czyli jednak mało kto pracuje na trzecią zmianę, to co dopiero 24/7?
Projektuje się morze domków jednorodzinnych wg jednego szablonu.
W poprzednim poście narzekasz na pstrokatość... Niach, sam się zdecyduj!
Teokryt pisze:Ja z dziką chęcią bym porzucił te wiochę. No ale nie mam jak.
Jak większość młodych. Całe Kielce mają drenaż mózgów, bo kto może, to się wyprowadza. Do miasta, które jest lepsze - oferuje pracę i perspektywy. Np. tego, że będzie stać na samochód.
Nie widziałem jeszcze przypadku że ktoś sprzedawał mieszkanie z kredytem. I kogoś kto je kupił. Serio.
Paweł_K pisze:Kto Ci zabroni przeprowadzić się gdzie indziej za lepszą ofertą pracy a kredytowane mieszkanie wynająć, żeby zarabiało na miesięczną ratę kredytu?

Sprzedajesz, a za część pieniędzy spłacasz kredyt z jednorazową marżą 1%. Normalne.
Poc Vocem napisał/a:
ale jakimś dziwnym trafem ta większość już tam jest, więc nie wiem do czego dążysz.
Em, Gdzie?
Jak krowie na rowie: w zbiorkomie. Większość warszawiaków wybiera komunikację miejską w codziennych dojazdach.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Aligator
Posty: 927
Rejestracja: 17 wrz 2008, 9:34
Lokalizacja: Warsaw/Higashikurume

Post autor: Aligator » 09 maja 2013, 15:37

usi zaistnieć model przejściowy. Radykalnie ludzie z sypialni sie nie przerzuca do miasta bo to nie jest fizycznie możliwe. Trzeba pogłówkować by rozpocząć proces migracji do miejsca pracy. Wpierw trzeba wykurzyć dojazdy samochodami do pracy. Potem zobaczymy na ile komunikacja jest w stanie działać i jak zmienia sie przyzwyczajenia ludzi bo moze sie okazać ze komunikacja zbiorowa stanie sie bardzo efektywna a wiekszosc ludzi zacznie pokonywać ostaną mile pieszo lub rowerem.
A nie lepiej po prostu zbudować sprawną obwodnicę centrum i zacząć promować rozwój gospodarczy zewnętrznego pierścienia Warszawy?
Naprawdę, sporo ludzi do naszpikowanego światłami centrum by nie wjeżdżało, gdyby miało możliwość je szybko objechać.
Będzie to o niebo lepszym rozwiązaniem niż zabawa w zakazy,nakazy ograniczenia i toczenie piany na kierowców.
Cały czas toczy sie wojna podjazdowa miedzy administracją publiczną a obywatelami. Obywatele maja w poważaniu administracje więc administracja wyciąga coraz silniejsze uzbrojenie. Obywatel nie będzie dłużny i znów coś wykombinuje by ominąć przepisy. Choćby tak dla zasady. Zimna wojna tra, a normalni ludzie są ofiarami.
Ja bym powiedział że to raczej wojna klas. Klasa administracji walczy o utrzymanie swojej pozycji z podległą jej prawnie klasą obywateli. To wszystko. To odwieczna wojna w każdym kraju od czasów antyku - nie zaś jak piszesz domena Polaków.
Na marginesie pisząc, to bardzo dobrze że obywatele "kombinują". Gdyby nie kombinowali, już dawno zostaliby sprowadzeni do roli "własności" państwa i administratorów.
Nie wiem jak Ty ale ja w żadnym wypadku nie zgodzę się na takie uprzedmiotowienie mojej osoby.
Jeśli ktoś dostaje propozycję pracy na Służewcu Przemysłowym, a mieszka w Radości, to nagle nie przeprowadzi się na Mokotów...
Na szczęście stopniowo się to zmienia ;)
Ludzie zaczynają cenić swój czas i to w sumie pozytywne.

Teokryt napisał:
Taki sam przypadek jak wywożenie śmieci o 5 rano.
Teokrycie. Nie zdajesz sobie sprawy z tego co postulujesz.
Czyli konieczne jest zakonserwowanie świata takim jest. Nic nie wolno zmienic bo tradycja, bo wartości a i tak wszyscy sobie skaczą do gardeł.
Powiedziałbym raczej że chciałbym powrotu do moralno/etycznego świata jaki był do lat 30 XX wieku. Ludzie naprawdę byli znacznie zdrowsi na umyśle.
Indywidualizm ma być konstruktywny u nas jest on destruktywny. U nas wolność jest pojmowana jako prawo do uprzykrzania życia innym.
To o czym mówisz Teokrycie to nie jest kwestia indywidualizmu. To kwestia modernistycznej przeszłości narodu.
Gdzieś w latach 60-tych ludzie zatracili tradycyjne więzi społeczne.
To o czym mówisz dzisiaj to konsekwencje tego procesu. W latach 70-90 jedyne co łączyło szerokie rzesze ludzi to "wspólna bieda" bądź wspólne przywileje, które zastąpiły wcześniejsze więzi społeczne.
W momencie gdy weśliśmy w społeczną gospodarkę rynkową podział klasowy nie został zniesiony, a ludzie którzy zobaczyli że państwo praktycznie nie funkcjonowało (w czym dodatkowo utwierdzały ich kolejne afery lat 90-tych) zerwali nawet z dotychczasowymi więzami "wspólnej niedoli".
Koniec końców masz dzień dzisiejszy i człowieka wyzutego z więzi społecznych, obojętnego na otoczenie (zwróć uwagę że sama współczesna moralność pozwala Ci niemal na każde działanie - włącznie z uwodzeniem cudzej żony, manipulacją czyimiś emocjami, czy najzwyklejszym oszukiwaniem drugiej osoby).

Tak czy owak. Tego problemu państwo/biurokracja nie rozwiąże, ponieważ nie jest ono żadnym autorytetem lecz w oczach obywateli uchodzi za klasę społeczną utrzymującą się kosztem ludzi pracujących.
Nikt już państwa nie słucha, zwłaszcza że na dzień dzisiejszy administracja jedyne co robi to zamiata brudy pod dywan i zaciąga kredyty na swoje funkcjonowanie.
Więc jak Ty chcesz cokolwiek "wymuszać prawnie"?
Polacy to naród krnąbrny i kombinatorów. Trzeba łajać batem i uczyć, już nie prośba, a wręcz tłuczeniem po plecach i patrzeniem czy krew nie leje.
Oj zdecydowanie, tresujmy naród w ciągu dalszym. Któregoś dnia ten krnąbrny naród wyrwie Ci bat i zacznie się wieszanie...
Patrz na architekturę polskich wsi - co dom to z innej parafii, architektura pseudo dworkowa, infantylna, pstrokateria na styropianie. Indywidualizm w rekach idiotów właśnie tak wygląda.
popatrz jak wiele z tych domów budowano po kosztach, będziesz znał odpowiedź.
Co jak co, zdaję sobie sprawę jak budowano ścianę wschodnią (byle tanio, na raty, lat 15).
Odseparować imbecyli.
Nie zastanawiałeś się czy nie obniżyć poziomu stresu?
Nie obraź się, ale z tego co czytam posty przez Ciebie zamieszczane, jesteś wiecznie niezadowolony z otaczającego świata.
Znaczna wiekszosc normalnych niektórych przepisów by nie odczuła. Protestują ci który mają wiecznie cheć dopierdzielenia drugiemu.
Tutaj należy sprecyzować kim jest człowiek normalny.
Wg Freuda nie ma ludzi normalnych, są nieprzebadani.
I tak nikt nie kupuje za gotówkę, każdy zapierdziela na wieloletnim kredycie. Wiec czy płacił będzie 5 lat więcej...
A te informacje to skąd waść wziąłeś?
Nie zrozumiem kupowania mieszkania. Masz firmę to nie kupujesz biura, tylko je wynajmujesz. Dlaczego by tego nie zrobić dla mieszkań. I ludzie byli by mobilniejsi.
Wybacz, jeśli już powołujesz się na takie coś warto znać realia.
Firma zawsze liczy bilans zysków i strat. Zakup nieruchomości stosuje się rzadko, ale w dużej mierze z tego powodu że - zgodnie z polskim prawem - nieruchomość ma długi okres amortyzacji, natomiast lokal wynajęty w 100% jest wbijany w bieżące koszty prowadzenia działalności i nie zamraża kapitału.

Co do zakupu mieszkań przez osoby fizyczne. Można się zgodzić po części. Zakup mieszkania czasem jest bardziej sensowny od wynajmu i tutaj również jedno i drugie zależne jest od kalkulacji zysków i strat. Wszystko zależy od sytuacji finansowej i ewentualnych konieczności.
Nadal jest tanie. Kupujesz samochód który pali 4L/100m, parkujesz po za strefą albo nawet nie płacisz zaparkowanie.
Chyba na broszurce producenta...
Nie spotkałem się z samochodem, który w normalnej jeździe (przyspieszanie/zwalnianie, cykl miejski, klima, jazda w kilka osób itd.) paliłby mniej niż 5-6.
Powiem więcej. Małe silniczki często palą podobnie jak większe, ponieważ mały silnik musisz obciążyć bardziej niż większy.

Po pierwsze, bzdura, po drugie, segregacja ludzi na lepszych i gorszych a to juz bylo nie skonczylo sie dobrze.
Nie wiem jak to powiedzieć ale... może warto zacząć żyć w realnym świecie.
Każdy i zawsze segreguje ludzi. Segregujesz ich dobierając współpracowników, bliskie Ci osoby, segregujesz nawet idąc ulicą i widząc podejrzanego typka/pijaka czy przećpanego jegomościa leżącego na ziemi.
Każde takie wydarzenie powoduje, że stawiasz go na jakimś szczeblu w Twojej drabinie wartości.
Jednych skreślasz, z innymi chcesz kontynuować znajomość/współpracę.
I szczerze powiedziawszy jest ona na swój sposób zdrowa, bo umożliwia Ci uniknięcie potencjalnych zagrożeń (tak długo jak nie jest to szowinizm).
Nawet tutaj na forum następuje świadoma, podświadoma segregacja przez wzgląd na klasę społeczną (użytkownicy samochodów i komunikacji masowej).
Lubisz sie afiszowac z bogactwem twoich rodzicow i spogladaniem na mniej bogatych z gory.
A tutaj sam zaprzeczyłeś swoim poglądom kwalifikując rozmówcę do kategorii ludzi należących do innej kategorii :)
W mieście obowiązuje 50km/h. Po co ci mocniejszy samochód? dla szpanu?
Chociażby żeby jeździć bardziej dynamicznie i nie blokować skrzyżowania przy ruszaniu spod sygnalizatora załadowanym samochodzikiem. Po to by spokojnie i płynnie zmienić pas ruchu. Wreszcie by nie przeciążać małego silniczka jadąc w 3-4 osoby (bo ten mały silniczek wówczas będzie palił więcej niż większy odpowiednik).

Powodów mógłbym podać więcej, to tylko wymyslone na poczekaniu.
Generalnie rzecz biorąc, zapas "kucyków" pod maską zawsze się przydaje a samochody z większymi silnikami są wbrew pozorom mniej niebezpieczne niż te wyżyłowane "silniki od kosiarki".
Ps. Wiem co mówię, jeździłem już kilkoma maszynami.
Wąłsnie, słowo klucz - swobodnych na niektóre osiedla czy parkingi nie wjedziesz. Dlaczego - nie wiem.
Być może z tego powodu, że są to osiedla prywatne i za ich sprzątanie płacą mieszkańcy a nie miasto. Ponadto nikt nie lubi jak się mu po parkingu kręcą ludzie "z łapanki" i to też w sumie zrozumiałe, bo nie po to masz osiedle strzeżone by otwierać dostęp potencjalnym złodziejom.
"Spóźniony pociąg przyspieszony relacji xyz, przyjedzie z opóźnieniem ok. 25 minut. Opóźnienie może ulec powiększe... zmianie"

Awatar użytkownika
Poc Vocem
(volviak)
Posty: 3612
Rejestracja: 01 mar 2008, 13:15
Lokalizacja: al. Rzepy pospolitej

Post autor: Poc Vocem » 09 maja 2013, 16:19

Teokryt pisze:Tyle ze komunikacja nie dotrze wszędzie. Mozna zwiększać dostępność ale wtedy d efektwynosc będzie siadać coraz szybciej. Czy autobusem edzie 1 osoba czy 50 pali tyle samo (tak, wiem jest różnica, jednak nie jest to spalanie 2x większe). Problemem jest nadal ostania mila i to by jednak podróże były krótsze w skali całego miasta. m krótsze podróże tym mniejsze zapotrzebowanie na KZ a tym samym rośnie jej efektywnosc, bilety stają sie tańsze.
Ja o standardach ten o dostępności. Naprawdę nie chodzi o dostępność jako taką tylko raczej o standard. Czyli dbamy o bezpieczeństwo w pojazdach, wygodę podróżowania itd. Nie chodzi o to, żeby zapewnić autobus jakiejś pipidówie tylko o to, aby osoby mieszkające przy istniejących ciągach komunikacyjnych wybierały KZ. Natomiast co do samego zarzutu o spadku opłacalności przy obniżeniu obłożenia pasażerskiego moja odpowiedź jest oczywista. Skraca się wtedy typ taboru i tyle. Jeśli z autobusu korzysta 50 osób to nie puszczasz tam SU12 tylko Libero. Proste? Proste.
Teokryt pisze:Bo chyba nikt nie jest aż tak upartym psychopata by wytrzymać 2-3 lata normalnej jazdy apotem zmasakrować ie na najbliższym drzewie.
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.
Teokryt pisze:A terenu to mamy mało. Odległość rośnie wolniej niz powierzchnia terenu od punktu. Im dalej będzie mieszkał tym więcej będzie miał do wyboru miejsc. I wtedy musi wybrać czy mieszkać bliżej ale nie w tym co chce czy jednak mieszkać dalej tam gdzie moze postawić swój kurnik z ogródkiem.
Ten wywód jest dla mnie kompletnie niezrozumiały, bo albo odpłynąłeś w świat logiki alternatywnej albo z niezrozumiałych dla mnie przyczyn przyjąłeś, że jest tylko jeden cel. Tymczasem w różnorodnej tkance miejskiej tych celów jest wiele, a więc i wspólne są części obszarów rozumiane jako okręgi zakreślane przez odległości od poszczególnych celów. Czyli nie jest wcale powiedziane, że im dalej tym pewniejsze jest to, że znajdzie się właściwe miejsce, które nie jest już zajęte. Tak jest tylko przy pierścieniowej zabudowie jaką w Warszawie mamy teraz (tj. gdy ważne obiekty są w centrum).
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears

Awatar użytkownika
Paweł_K
Taki ligowy Bełchatów
Posty: 5307
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:12
Lokalizacja: W-wa Gocławek (HQ)
Kontakt:

Post autor: Paweł_K » 09 maja 2013, 16:27

Teokryt pisze:Nie widziałem jeszcze przypadku że ktoś sprzedawał mieszkanie z kredytem. I kogoś kto je kupił. Serio.
Mało widziałeś i mało wiesz, a rozpisujesz jakbyś wiedział wszystko... Ja kupiłem całkiem niedawno mieszkanie, które było na kredyt. Poprzedni właściciel dzięki zaliczce spłacił resztę kredytu, w czasie między podpisaniem umowy wstępnej a właściwej załatwił wszystkie formalności związane ze spłatą i wykreśleniem hipoteki z księgi wieczystej.
Jedynym powodem dla którego ludzie nie sprzedają mieszkania w ciągu pierwszych 6 lat od kupna, jest konieczność zapłaty podatku dochodowego od sprzedaży...
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon

Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...

Teokryt
Posty: 3846
Rejestracja: 05 paź 2007, 19:48

Post autor: Teokryt » 09 maja 2013, 16:45

KwZ pisze:Oglądałem MPZP dla Szczęśliwic południowych i nie, rezerwuje się teren pod NS oraz przeniesienie pętli.
Rezerw a pod NS istnieje3 już od dawna nawet w Studium które było tu podstawą o wydawaniu WZ. Tego nikt nie ruszył. przeniesienie pętli , wielkie mi zmiany. A co z zabudową, funkcjami?
Obrazek

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10651
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 09 maja 2013, 18:32

Park pozostanie parkiem, bloki blokami, a na miejscu dotychczasowej pętli usługi. A co by w tym względzie miało się zmienić?
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Teokryt
Posty: 3846
Rejestracja: 05 paź 2007, 19:48

Post autor: Teokryt » 09 maja 2013, 19:56

Gdyby ów plan powstał 10 lat temu wysokość bloków była by bardziej stonowana, zieleni więcej a i moze jakiś tramwaj w osiedle by się wkręcił...
Obrazek

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 11 maja 2013, 11:10

KwZ pisze:
Teokryt pisze:Po co robi sie plany dajmy na to ma terenie Szczęśliwic gdzie miało by to sens 10 lat temu? teraz tylko zachowuje sie to o tam juz jest.
Oglądałem MPZP dla Szczęśliwic południowych i nie, rezerwuje się teren pod NS oraz przeniesienie pętli.
Tylko co z tego? Plan ogólnie kiepski i nie poprawia znacząco sytuacji już wybudowanych osiedli. Zresztą na meisćie nie ciąży żaden obowiązek realizacji inwestycji (np. nowych dróg) zapisanych w tym planie.
KwZ pisze:Park pozostanie parkiem, bloki blokami, a na miejscu dotychczasowej pętli usługi. A co by w tym względzie miało się zmienić?
Ano właśnie teraz już niewiele zmienisz, nie poprawisz Włodarzewskiej, nie zrobisz nowej drogi (w wyniku protestu wspólnot wycofano się z drogi lokalnej wzdłuż Trasy N-S), nie zmienisz chaotycznej zabudowy. Ba, koło mnie sąsiednia wspólnota wywalczyła np. zabudowę wolnego, zielonego placu.

A Trasa N-S niczego tutaj nie poprawia, bo i nie będzie służyła obsłudze tego obszaru, jedynie pogorszy pewne rzeczy (zaślepienie Włodarzewskiej, nie wiem, jakie dojście do stacji PKP i WKD przy Jerozolimskich, ale na pewno średnio dogodne).
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10651
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 11 maja 2013, 12:01

Dobra, a jak chciałbyś poszerzać Włodarzewską? Wykupując prywatne grunty? Zapisano za to podniesienie standardu Drawskiej.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26847
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 11 maja 2013, 12:06

MeWa pisze:Zresztą na meisćie nie ciąży żaden obowiązek realizacji inwestycji (np. nowych dróg) zapisanych w tym planie.
Z tym bym polemizował. Są opinie, że miasto zapisując w planie kształt infrastruktury zobowiązuje się do jej realizacji, jest to zresztą nieoficjalne wyjaśnienie, dlaczego plany nie idą tak szybko, jak by iść mogły.

A plan jest beznadziejny, obowiązkowe szpalery drzew poprowadzone po infrastrukturze technicznej to znak firmowy "najlepszej" (a może tylko najtańszej) w mieście zewnętrznej pracowni przygotowującej plany.... Miejska pracownia robi dokumenty dużo, dużo lepsze.

Pozostaje mieć tylko nadzieję, że na budowę nonsensownej N-S w klasie GP nikt nie będzie miał pieniędzy i w rezultacie powstanie jakaś ulica Z.

[ Dodano: Sob 11 Maj, 2013 12:17 ]
KwZ pisze:Park pozostanie parkiem, bloki blokami, a na miejscu dotychczasowej pętli usługi.
Bloczysko a nie żadne usługi.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 12 maja 2013, 15:18

Glonojad pisze:
MeWa pisze:Zresztą na meisćie nie ciąży żaden obowiązek realizacji inwestycji (np. nowych dróg) zapisanych w tym planie.
Z tym bym polemizował. Są opinie, że miasto zapisując w planie kształt infrastruktury zobowiązuje się do jej realizacji, jest to zresztą nieoficjalne wyjaśnienie, dlaczego plany nie idą tak szybko, jak by iść mogły.
Teoria sobie, praktyka sobie... Tak swoją drogą pamiętasz pewnie, jak opornie miastu szło wykupywanie gruntów w Miasteczku Wilanów i budowanie drogi.
Drugie nieoficjalne wyjaśnienie, z jakim się spotkałem, to że po prostu bez planów łatwiej się rządzi, łatwiej się wydaje wuzetki (nawet jeden z oficjeli miał to gdzieś przyznać).
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26847
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 12 maja 2013, 16:57

Jaka jest praktyka, to wiem, ale jeśli sąd się za to weźmie, to może być ciekawie.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

Teokryt
Posty: 3846
Rejestracja: 05 paź 2007, 19:48

Post autor: Teokryt » 12 maja 2013, 17:39

Miasto nie uchwala planu ponieważ zobowiązuje się do wykupu gruntów pod cele publiczne lub wypłacenia odszkodowania za pomniejszenie wartości gruntu po uchwaleniu planu (np poprzez wybudowanie obok działki budowlanej mieszkaniowej szkoły).
Wykup pod teren publiczny pojawia sie w momencie podziału działki. Wiec jeśłi masz działkę przez która MPZP zaplanowano drogę publiczną to musisz wydzielić ją zgodnie z planem a gmina ma ci zapłacić za tę część działki. Wiele razy gmina nie wypłaca tego odszkodowania z prozaicznego powodu- nie ma z czego. Ale to nie znaczy że długo z tego tytułu nie rośnie. Takka gmina Piaseczno ma już 120mln zł zadłużenia z tego tytułu.
Obrazek

ODPOWIEDZ