WAWKOM

Przeciętna podróż trwa 38 min. W tym czasie można przejechać ok. 20 przystanków. Jedno podróż za średnio 9 zł?

Dantte pisze:Płacisz za każdy przystanek, nawet pominięty.

Czyli na 157 na odcinku od przystanku Wawelska do przystanku Pl. Narutowicza w kierunku Gwiaździstej zapłacę jak za trzy przystanki?

Mnie bardziej ciekawi, czemu jadąc z Rakowca na BW20 mam płacić inaczej za 136 a inaczej za 172.

No bo jedziesz inną trasą. Za kręcenie się po Rakowcu to się panie płaci!

Może zrobić taryfę kilometrową z dodatkowymi promocjami relacyjnymi? Tak będzie sprawiedliwie

A co do ewentualnych propozycji, to może nie liczyć mijanych przystanków, tylko mijane ZP danej trakcji?

Wolfchen pisze:A co do ewentualnych propozycji, to może nie liczyć mijanych przystanków, tylko mijane ZP danej trakcji?

Ta... i na takim 111 przejazd przez Rondo De Gaulla policzy jako dwa ale na takim 158 jako jeden?

Moim zdaniem ten pomysł należy skierować do tematu "Humor".

Wolfchen pisze:Może zrobić taryfę kilometrową z dodatkowymi promocjami relacyjnymi? Tak będzie sprawiedliwie

Taryfa kilometrowa jest w Singapurze. Tutaj trochę informacji:

http://www.publictransport.sg/content/p ... eting.html

Taryfa przystankowa, kilometrowa czy czasowa wg. rozkładów - każda jest lepsza od potworka obowiązującego w Warszawie, bo daje pasażerowi pewność przed wejściem do pojazdu ile zapłaci za podróż.

PS. Jestem ciekaw, kto z Was kupiłby usługę od operatora telekomunikacyjnego w którym cena za połączenie zależałaby od trasy, którą akurat rozmowa została skierowana. Jeśli operator ma awarię lub przeciążenie sieci, to może waszą rozmowę skierować na łącza obejściowe. Przykładowo dzwoniąc na numer 225435566, normalnie płacilcie 19gr za minutę, ale czasami dostalibyście na rachunku np. 2 zł za minutę, bo akurat rozmowa została przekierowana przez Amsterdam. Opłata jest sprawiedliwa, bo przecież rozmowa pokonała więcej kilometrów i zawsze możecie kupić abonament za 100zł z nielimitowaną liczbą rozmów.

aqqaqq pisze:Taryfa przystankowa, kilometrowa czy czasowa wg. rozkładów - każda jest lepsza od potworka obowiązującego w Warszawie, bo daje pasażerowi pewność przed wejściem do pojazdu ile zapłaci za podróż.

To ja proponuję zostawić tylko bilety jednorazowe po 10 PLN. Pasażer będzie miał pewność.

fik pisze:To ja proponuję zostawić tylko bilety jednorazowe po 10 PLN. Pasażer będzie miał pewność.

Jak już puszczamy wodze fantazji, to licytuję wyżej. Cena za kilometr zależna od ceny wozokilometra w danym pojeździe i liczby pasażerów w autobusie. A ponieważ na tym forum zwykle pada liczba 100 pasażerów w autobusie to cena za przejazd 10km wynosiłaby ok. 80 groszy

Po godzinach szczytu, przy 10 osobach przejazd na odcinku 10 kilometrów wyniesie 8 PLN

"Mietek, Mariolka, pani Jadziu, wsiadajcie, będzie taniej!!!"

A ja mam pytanie:
Czy kontroler lub ZTM może uzyskać informację w którym pojeździe został skasowany bilet czasowy?
Czy na pasku magnetycznym jest taka informacja, czy tylko to co wydrukowane na bilecie "ważny do..."

Kontroler w LDP widzi numer linii, brygadę oraz czas ostatniego skasowania biletu.

fik pisze:To ja proponuję zostawić tylko bilety jednorazowe po 10 PLN.

Wiesz, mniej więcej tak jest w Wiedniu - są tylko bilety jednorazowe na podróż z przesiadkami - i nie kosztują wcale wiele - stosunek ceny wiedeńskiego biletu jednorazowego do ceny biletu dobowego czy miesięcznego jest prawie-dokładnie taki sam, jak stosunek ceny warszawskiego biletu jednorazowego do ceny biletu dobowego i miesięcznego.