http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-g ... nId,341525Grupa polskich podwykonawców rezygnuje z pracy dla Chińczyków na A2
Część polskich podwykonawców chińskiej firmy Covec, którzy w ubiegłym tygodniu wstrzymali prace na autostradzie A2 między Łodzią a Warszawą, nie wróci już na budowę - nieoficjalnie ustalił reporter RMF FM Paweł Świąder. Swoje usługi, głównie transportowe, wykonują teraz dla innych firm, na pozostałych odcinkach autostrady.
Covec przestał płacić podwykonawcom i poprosił ich o wstrzymanie prac. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zagroziła zerwaniem kontraktu. Po negocjacjach i rządowych interwencjach roboty miały ruszyć dzisiaj.
[PL] Infrastruktura drogowa
Moderator: JacekM
Video![]()
A1 na odcinku Sośnica-Maciejów, czyli 6 kilometrów w dwa lata
6 kilometrów za ponad 1 miliard złotych w dwa lata. Z niewielkim opóźnieniem już we wrześniu przejedziemy autostradą A1 między Gliwicami a Zabrzem. O ślamazarnym tempie prac nad polskimi autostradami powiedziano już wiele. Dróg w Polsce w ubiegłym roku oddano o połowę mniej niż planowano. Można jednak odnieść wrażenie, że na Śląsku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad próbuje te statystyki odwrócić. Na dowód tego zaprezentowano kończony właśnie kolejny odcinek autostrady.
Sośnica - Maciejów, to jeden z najtrudniejszych odcinków autostrady A1 w Polsce. - Przede wszystkim grunty. Słabej jakości, głęboko zalegające. Wszystkie obiekty mostowe są posadowione na palach - mówi Wojciech Żurek, kierownik projektu, GDDKiA. By wybudować sześciokilometrowy odcinek potrzeba było ponad dwóch lat. W innych miejscach Polski za tyle samo pieniędzy można by wybudować od dwudziestu do czterdziestu kilometrów autostrady. - Były dwie duże estakady, w zasadzie jedna nowatorska na warunki polskie. Bo 1600 metrów estakady, to jest jedna z najdłuższych estakad w Polsce - tłumaczy Krzysztof Pilśniak, dyrektor kontraktu, Polimex Mostostal.
Trzeba było ją przeprowadzić częściowo wzdłuż rzeki. Ale żeby budowa mogła funkcjonować trzeba było mieć też stalowe nerwy. Po ubiegłorocznej powodzi właściwie cały teren budowy był pod wodą. Woda zalała też większość sprzętu. - Wykonawca na tyle sprawnie przeprowadził procedurę osuszania terenu, że opóźnienie zakładanego pierwotnie terminu to zaledwie 2 miesiące. Biorąc pod uwagę to, jakie spustoszenie poczyniła powódź - informuje Dorota Marzyńska, rzecznik prasowy GDDKiA. Budowa A1 w województwie śląskim okazała się wielkim wyzwaniem. Problemy miała GDDKiA również na odcinku Świerklan do Gorzyczek. Budowa stanęła na kilka miesięcy, ale i teraz nie jest lepiej. - Fatalne oznakowanie. Nigdzie nie ma żadnych znaków czy drogowskazów, jeżeli chodzi o autostrady - stwierdza Marek Grabczyński, kierowca.
Bo autostrada w Wodzisławiu Śląskim jest raczej autostradą widmo. Ten kto tu nie mieszka, by dojechać do do niej musi kierować się jedynie intuicją. - To dużo trudności sprawia, bo wiele ludzi się pyta jak jechać. W którym kierunku, czy na Rybnik czy na Żory - mówi Piotr Kołaczkowski, kierowca.
Kłody pod nogi mają rzucane budowlańcy, ale i kierowcy. Ci o otwartej autostradzie nie dowiedzą się na żadnej z dróg wojewódzkich. Nawet zarządca o tym, że jeden z jej odcinków jest już oddany do użytku nie był przekonany: Wspomniał pan, że Państwo nie wiedzieliście o tym, że te znaki tam powinny być. - Nie, akurat ja nie wiedziałem, ale ja nie zajmuję się wszystkim. Tzn. ja się zajmuję wszystkim jako rzecznik, ale nie zajmuję się ustawianiem znaków - odpowiada Ryszard Pacer, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach. A to podobno musi potrwać. Oby nie dłużej niż budowa autostrady.
[ Dodano: Pią 03 Cze, 2011 ]
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... zykow.html![]()
Zerwą kontrakt na A2? Ostatnie ultimatum dla Chińczyków
Ważą się losy budowy autostrady A2 z Łodzi do Warszawy. Rząd grozi Chińczykom zerwaniem kontraktu.
O problemach z budową dwóch odcinków A2, które przypadły chińskiemu konsorcjum COVEC, jest głośno od kilku dni. Część podwykonawców przerwała roboty, bo chińska firma im nie płaci. Przestoje na budowie powodują, że zakładane "doprowadzenie do przejezdności" autostrady pod koniec maja 2012 staje się coraz mniej realne.
W czwartek premier Donald Tusk odbył naradę na temat autostrady z przedstawicielami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz Ministerstwa Infrastruktury. - Chińskie konsorcjum COVEC ma tydzień na przedstawienie planu spłaty zobowiązań wobec podwykonawców budujących autostradę A2, a jeśli tego nie zrobi, kontrakt może być rozwiązany - powiedział PAP rzecznik Ministerstwa Infrastruktury, Mikołaj Karpiński.
Dodał, że został opracowany plan awaryjny dotyczący realizacji inwestycji, ale jego szczegóły zostaną podane opinii publicznej dopiero w sytuacji, gdyby kontrakt z Chińczykami został rozwiązany. Wstępnie zakłada się, że to GDDKiA miałaby przejąć od Chińczyków projekt budowlany i zlecać bezpośrednio roboty różnym wykonawcom.
Chińskie konsorcjum miało zbudować dwa z pięciu odcinków autostrady z Łodzi do Warszawy: A za Strykowem i C w rejonie Żyrardowa. Łącznie mają mieć blisko 50 km długości.
102,105,109,115,157,183,500,514,N21,N24,N63,N71,723,731,736,L-9,L10,L11,S2,S3,S9,RL,R2,R9
http://biznes.onet.pl/covec-przeslalo-d ... news-detalCovec przesłało do GDDKiA wypowiedzenie umowy na wykonanie odcinków A2
Konsorcjum, którego liderem jest China Overseas Engineering Group Co., Ltd (COVEC) przesłało do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) wypowiedzenie umowy na wykonanie odcinków A oraz C autostrady A2, poinformowała spółka w komunikacie. Konsorcjum deklaruje wolę powrotu do negocjacji z GDDKiA.
"Powodem decyzji konsorcjum jest: niesprawiedliwe, niepotrzebne oraz bezzasadne przedłużanie terminów płatności przez inwestora, zaniżanie ilości oraz wartości wykonanych prac budowlanych przez głównego inżyniera kontraktu, nieobiektywna weryfikacja i ocena wykonanych prac na budowie przez osoby nadzorujące projekt oraz nieoczekiwany wzrost cen na rynku materiałów budowlanych. W związku z powyższym konsorcjum nie jest w stanie kontynuować prac na budowie" - czytamy w komunikacie.
Z komunikatu wynika, że COVEC zadeklarował wolę powrotu do "stołu negocjacyjnego" z reprezentantami GDDKiA. "COVEC nie wyklucza możliwości powrotu na plac budowy, tak szybko, jak to będzie możliwe" - czytamy w materiale.
W informacji podano również, że przez ostatnie dwa tygodnie, od 13 maja, dwaj prezydenci COVEC-u z centrali w Pekinie prowadzili rozmowy w Polsce z GDDKiA w celu polubownego załatwienia problemu wstrzymania prac na budowie, w związku z protestami podwykonawców.
"GDDKiA od początku stoi na stanowisku, że zmiany w kontrakcie z generalnym wykonawcą są niemożliwe, a podczas negocjacji prezentuje nieelastyczne stanowisko, które w żaden sposób nie przybliża stron do osiągnięcia kompromisu, a co za tym idzie, dotrzymania umownych terminów ukończenia budowy odcinków A oraz C autostrady A2 (maj 2012). COVEC, chcąc dotrzymać terminów, przyspieszał prace na budowie, w taki sposób jak to było możliwe" - czytamy dalej.
Spółka podała, że zainwestowała w budowę odcinków A oraz C ponad 100 mln USD z własnych środków.
"Według umowy, Konsorcjum otrzymuje płatności z GDDKiA w terminie nie dłuższym niż 58 dni. Jednak płatności są realizowane przez zamawiającego ostatniego dnia umówionego cyklu. Przedstawiciele COVEC-u wielokrotnie zwracali się z prośbą do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z apelem o rozsądne, praktyczne skrócenie terminu płatności, w celu usprawnienia prac na budowie" - podano w informacji.
COVEC zaznacza, że wcześniej regulował należności wobec swoich podwykonawców w terminie 5-7 dni.
"W ostatnim czasie, w związku z zaistniałą sytuacją, nastąpiły jednak niewielkie opóźnienia. Gdyby GDDKiA uwzględniała apele COVEC-u o przyspieszenie płatności, można byłoby uniknąć protestów firm pracujących na budowie sekcji A oraz C autostrady A2 i prace nie zostałyby wstrzymane" - zaznaczono w komunikacie.
W informacji spółka zaznacza, że oprócz napiętego harmonogramu płatności, pracę na budowie utrudniły, a co za tym idzie spowolniły, braki w opisie przedmiotu zamówienia. Faktyczna sytuacja geograficzna oraz geologiczna na trasie budowy odcinków A oraz C autostrady A2 w wielu miejscach nie zgadza się z opisem w dokumentach projektowych, głosi komunikat chińskiego konsorcjum.
Według informacji COVEC "stan prac na budowie odcinków A oraz C autostrady A2 jest wysoce zaawansowany, a opisywane opóźnienia są wynikiem czynników zewnętrznych. COVEC rozpoczął procedurę, wypowiadającą umowę, żeby zabezpieczyć swoje prawa na wypadek, gdyby nie udało się wypracować kompromisu.
http://www.zw.com.pl/artykul/10,607750_ ... ovec-.html![]()
GDDKiA odstąpiła od kontraktu z Covec
GDDKiA odstąpiła od kontraktu z chińską firmą Covec na obu odcinkach A2 - powiedział w poniedziałek dziennikarzom wiceszef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Andrzej Maciejewski.
GDDKiA będzie domagać się ok. 741 mln zł odszkodowania od Covec.
- To roszczenie, które my wstępnie oszacowaliśmy na kwotę 741 mln zł, jest oczywiście w mocy. (...) Skarb Państwa stracił w wyniku nieodpowiedniej realizacji kontraktu przez Covec i jej partnerów z konsorcjum. Będziemy się takiego odszkodowania domagać- zaznaczył Maciejewski.
Powiedział, że w kontrakcie są zapisy o tym, że kary za odstąpienie od tej umowy wynoszą 130 mln zł. - Na to są gwarancje bankowe. Jesteśmy w kontakcie z bankami. Mamy potwierdzenie wypłaty tego dla Polski - podkreślił.
102,105,109,115,157,183,500,514,N21,N24,N63,N71,723,731,736,L-9,L10,L11,S2,S3,S9,RL,R2,R9
Mam nadzieję, że piszę w dobrym wątku.
Otóż, w ostatnim okresie dość często poruszam się na trasie Pruszków - Modlin, a moje spostrzeżenia dotyczą odcinka Wisłostrada/Pułkowa
zjazd za mostem na Wiśle w ul. gen. Thommee.
Co pewien czas pojawia się wielka tablica wskazująca na zwężenie jezdni do jednego pasa z dwóch. Stoją ograniczenia prędkości, stopniowo, aż do 60 km/h. Nie liczyłem tych 'zwężeń', były trzy albo cztery, może nawet pięć, z tym, że tak naprawdę nie było ani jednego.
Z pewnym niepokojem spostrzegłem, że w którymś momencie włączył mi się mechanizm "pastuszka fałszywie wołającego o ataku wilków", tzn zacząłem myśleć "o, znów lipa, nie ma co zwalniać".
To chyba nie powinno tak być. Nie wie ktoś, po co te tablice stoją, straszą, a w końcu wywołują "znieczulenie"?
Otóż, w ostatnim okresie dość często poruszam się na trasie Pruszków - Modlin, a moje spostrzeżenia dotyczą odcinka Wisłostrada/Pułkowa

Co pewien czas pojawia się wielka tablica wskazująca na zwężenie jezdni do jednego pasa z dwóch. Stoją ograniczenia prędkości, stopniowo, aż do 60 km/h. Nie liczyłem tych 'zwężeń', były trzy albo cztery, może nawet pięć, z tym, że tak naprawdę nie było ani jednego.
Z pewnym niepokojem spostrzegłem, że w którymś momencie włączył mi się mechanizm "pastuszka fałszywie wołającego o ataku wilków", tzn zacząłem myśleć "o, znów lipa, nie ma co zwalniać".
To chyba nie powinno tak być. Nie wie ktoś, po co te tablice stoją, straszą, a w końcu wywołują "znieczulenie"?
Jeśli ktokolwiek wypowiada się o komunikacji w Pruszkowie, niech nie zapomina, że na północ od torów (Gąsin, Żbików, Bąki) też mieszkają ludzie.
Śp. 714 Ożarów - os. Staszica = to były piękne dni...
Śp. 714 Ożarów - os. Staszica = to były piękne dni...
- R-9 Chełmska
- Posty: 7844
- Rejestracja: 14 gru 2005, 20:15
- Lokalizacja: Tarchomin/Rakowiec
Jedną bramkę, która już stoi, zauważyłem, ale chodziło mi o to, że pseudoprzewężenia są oznakowane "jawnie", nie zasłonięte nawet jakimiś płachtami w miejscach gdzie nic się nie dzieje i nie ma żadnego zwężenia. Te znaki powinny być zasłonięte, póki nie oznaczają stanu faktycznego, bo się ludzie poprzyzwyczajają i potem o katastrofę będzie nietrudno 

Jeśli ktokolwiek wypowiada się o komunikacji w Pruszkowie, niech nie zapomina, że na północ od torów (Gąsin, Żbików, Bąki) też mieszkają ludzie.
Śp. 714 Ożarów - os. Staszica = to były piękne dni...
Śp. 714 Ożarów - os. Staszica = to były piękne dni...
- R-9 Chełmska
- Posty: 7844
- Rejestracja: 14 gru 2005, 20:15
- Lokalizacja: Tarchomin/Rakowiec
Covec pisze:niesprawiedliwe, niepotrzebne oraz bezzasadne przedłużanie terminów płatności przez inwestora
To zaraz, jeśli Gdaka płaci pięćdziesiątego ósmego dnia z 58, to jednak w terminie. Ocb?Covec pisze:Według umowy, Konsorcjum otrzymuje płatności z GDDKiA w terminie nie dłuższym niż 58 dni. Jednak płatności są realizowane przez zamawiającego ostatniego dnia umówionego cyklu.
- R-9 Chełmska
- Posty: 7844
- Rejestracja: 14 gru 2005, 20:15
- Lokalizacja: Tarchomin/Rakowiec
- Daniel_FCB
- (kaczofob)
- Posty: 1603
- Rejestracja: 23 lut 2008, 20:54
- Lokalizacja: Natolin
Źródło - Gazeta Wyborcza (Wrocław)Most AOW na Rędzinie będzie gotowy już w niedzielę
- Została nam tylko do ułożenia ostatnia warstwa asfaltu i montaż barierek. Do niedzieli skończymy - zadeklarował w środę Mostostal. Wykonawca, by nadgonić opóźnienie, zatrudnił dodatkowych pracowników. Dzięki temu jeszcze w tym miesiącu mostem mają przejechać kierowcy.
Most powinien być gotowy już ponad dwa miesiące temu. Z powodu tego, że wciąż trwają tam prace, nie można otworzyć ostatniego odcinka Autostradowej Obwodnicy Wrocławia od lotniska do ul. Żmigrodzkiej. Skutek jest taki, że mimo otwarcia innych fragmentów trasy większość ciężarówek nadal jeździ przez miasto, zamiast je omijać.
W zeszłym tygodniu wykonawca, firma Mostostal, przyznała, że roboty na moście przeciągną się jeszcze do końca miesiąca. To przekreślało szanse, by kierowcy mogli w sierpniu tamtędy przejechać, a taki termin deklarowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Jednak w środę wykonawca oświadczył, że udało mu się nieco nadgonić opóźnienie. - Do niedzieli skończymy, udało nam się przyspieszyć prace, bo zatrudniliśmy dodatkowych podwykonawców, a barierki to montujemy nawet w nocy - mówi inż. Jerzy Skowron, kierownik projektu z Mostostalu.
Gdy budowa wreszcie się zakończy, policjantom i strażakom pozostanie sprawdzić obiekt pod względem bezpieczeństwa i rozpocznie się kontrola nadzoru budowlanego.
Pytanie tylko, ile potrwają odbiory tak gigantycznego mostu. - To zawsze kwestia indywidualna - mówi Michał Nowakowski z GDDKiA we Wrocławiu. - Obiekt rzeczywiście jest imponująco duży. Inżynierowie będą musieli poświęcić mu dużo uwagi i czujnym okiem sprawdzić całą konstrukcję. Niemniej jesteśmy zdania, że do końca miesiąca uda się to wykonać.
Odbiory będą przebiegały dwutorowo. - Z jednej strony to gruntowna analiza całej dokumentacji, a chodzi o kilkadziesiąt wypełnionych po brzegi segregatorów, które trzeba wozić do nadzoru busem, bo w aucie osobowym się nie pomieszczą - mówi Nowakowski. - Z drugiej strony odbywać się będą kontrole w terenie, gdzie inżynierowie będą musieli zajrzeć w każdy zakątek tego mostu.
Na początku przyszłego tygodnia zakończą się na moście trwające od wtorku próby obciążeniowe, które są niezbędne, by wystąpić o pozwolenie na użytkowanie obiektu. W środę konstrukcja poddana została najbardziej ekstremalnym testom. Jeden z nich polegał na tym, że na jednej jezdni wyładowane piachem ciężarówki ustawiły się przed pylonem, na drugiej wywrotki stanęły za nim. Wszystkie razem ważyły natomiast ponad 1600 ton.
- To ekstremalna próba, bo w życiu tego mostu większe obciążenie się nie zdarzy - mówi prof. Jan Biliszczuk, główny projektant konstrukcji. - Rygiel górny, łączący oba ramiona pylonu, wykręcił się jak ręcznik.
Podczas testów pod wpływem ciężaru pylon odchylał się nawet na 15 cm od pionu. Natomiast jezdnie uginały się na ponad pół metra. W tym czasie projektant był pod mostem, by własną głową zagwarantować, że nie runie. - Tak naprawdę, gdyby coś miało pójść nie tak, to na moście byłoby równie niebezpiecznie - mówi profesor. - Jednak taka już jest tradycja, chyba jeszcze z czasów średniowiecznych, gdy przeprawy wznoszone były na nos i wyczucie budowniczego, tylko podczas próby nie było ciężarówek, a pędzono po moście bydło.



Wciąż się zastanawiał, jak nielogiczne może się stać logiczne rozumowanie, jeśli zajmuje się nim dostatecznie duży komitet - Pratchett, Świat finansjery
A mówili nauczyciele "z gminem nie zadajemy się nie z powodu ich niskiego urodzenia, ale dlatego, że nie ma po co" - Ziemiański, Achaja
FCBARCA.COM
A mówili nauczyciele "z gminem nie zadajemy się nie z powodu ich niskiego urodzenia, ale dlatego, że nie ma po co" - Ziemiański, Achaja
FCBARCA.COM