: 25 sty 2007, 21:10
Wyprowadzcie mnie z Błędu, ale slyszalem, że ktoś planuje przeciagniecie SKM do Grodziska M, albo Żyrardowa?
No ale nie teraz W ogóle do Żyrardowa SKM to trochę chyba przesada...matmi pisze:że ktoś planuje przeciagniecie SKM do Grodziska M, albo Żyrardowa?
Wówczas (nie chcę tu Broń Boże nikogo urazić, chodzi mi tylko o sprawy 'językoznawcze') powinna zmienić nazwę na SKM-W (Szybka Kolej Miejsko-Wiejska) bowiem Jaktorów i Międzyborów nie są miastami Tym bardziej, gdyby miała powstać (o czym gdzieś czytałem) stacja Parzniew... (skądinąd dość 'logiczna' - odcinek Pruszków - Brwinów jest najdłuższy na trasie Warszawa - Grodzisk)matmi pisze:Wyprowadzcie mnie z Błędu, ale slyszalem, że ktoś planuje przeciagniecie SKM do Grodziska M, albo Żyrardowa?
a w Halinowie jest możliwość zawracania??matmi pisze:Wyprowadzcie mnie z Błędu, ale slyszalem, że ktoś planuje przeciagniecie SKM do Grodziska M, albo Żyrardowa?
Nie, następna stacja to Mińsk Mazowiecki.Andrzej pisze:a w Halinowie jest możliwość zawracania??
podgbohun pisze:Na upartego Mińsk Mazowiecki R4 czyli Stojadła, ale w to wątpię
Rzeczpospolita pisze: KOMUNIKACJA
Nielegalne bilety w SKM
Władze miasta nie zadbały o zgodne z prawem pobieranie opłat za przejazd w pociągach SKM. Pasażerowie płacą za bilet, mimo że wcale nie muszą
Pociągi Szybkiej Kolei Miejskiej wożą warszawiaków od października 2005 roku. Pasażerowie płacą za bilety według takich samych stawek jak w autobusach, tramwajach i metrze: 2,40 zł za jednorazowy, 66 zł za 30-dniowy i 166 zł za 90-dniowy bilet miejski.
Tymczasem do pobierania tych opłat miasto nie ma podstaw prawnych. Nadal bowiem obowiązuje regulamin przewozów, który Rada Warszawy uchwaliła w lipcu 2004 roku. Wśród środków transportu objętych miejską taryfą wymienione są tylko: "autobus, tramwaj lub pociąg metra". O pociągach SKM nie ma w regulaminie nawet słowa, więc w świetle prawa kolejka w ogóle nie istnieje.
Oszukani pasażerowie
Proponowane przez ZTM i zatwierdzane przez Radę Warszawy stawki cen biletów i ulg nie mają zatem zastosowania do pociągów kolei miejskiej.
- W tej sytuacji pasażer SKM nie ma pojęcia, za ile skasować bilet. Nie wie nawet, czy w ogóle należy go kasować - mówi "Rz" specjalistaod prawa przewozowego dr Jerzy Gospodarek ze Szkoły Głównej Handlowej. - Taryfa przewozowa jest niezbędna do tego, żeby móc pobierać opłaty od pasażerów.
Pasażerowie SKM, z którymi w sobotę rozmawialiśmy, byli biletowym zaniedbaniem urzędników zaskoczeni.
- W tej sytuacji mogłam przez rok nie płacić za bilet - stwierdziła zdenerwowana Natalia Walczkiewicz z Rembertowa. - Jeśli tak, niech mi teraz władze miasta oddadzą pieniądze.
- W Warszawie jest dużo głupoty, więc jedna więcej nie ma dla mnie znaczenia - uznał Ryszard Buczyński z Ursusa. - Czy będę teraz płacił za przejazdy? Chyba tak. Szkoda mi zdrowia na przepychanki z kontrolerem, a później czasu na bieganie po urzędach i sądach.
Nieporadni urzędnicy i radni
Urzędnicy przyznają, że w sprawie kursowania SKM istnieje poważna luka prawna.
- Na tę nieprawidłowość zwróciła nam uwagę w ubiegłym roku Najwyższa Izba Kontroli - mówi rzecznik prasowy Zarządu Transportu Miejskiego Igor Krajnow. - Inspektorzy NIK nakazali nam poprawić zapisy prawne. Wystarczyłoby, żeby Rada Warszawy wprowadziła drobną poprawkę i po prostu dopisała SKM do regulaminu. Według Krajnowa, w maju ubiegłego roku (czyli siedem miesięcy po terminie) ZTM złożył projekt takiej uchwały do Rady Warszawy. Do tej pory radni tą sprawą nawet się nie zajęli.
- Dziwi mnie ten bałagan prawny - mówi przewodniczący Rady Warszawy nowej kadencji Lech Jaworski. - Obiecuję, że zajmiemy się SKM w najbliższym terminie, czyli w lutym - twierdzi.
Znowu szukacie problemu
Dla szefów SKM problemy z regulaminem i taryfą ZTM nie są tajemnicą. W radzie nadzorczej SKM zasiada wicedyrektor ZTM Paweł Przychocki. W swojej firmie odpowiada m.in. za sprzedaż biletów komunikacji miejskiej.
Dlaczego zarząd SKM zgodził się na funkcjonowanie kolejki w prawnej próżni?
- Zajmujemy się świadczeniem przewozów na zlecenie ZTM, a nie sprzedażą biletów - odpowiada krótko Jerzy Obrębski z zarządu SKM. - Znowu pan szuka sztucznego problemu. Dotej pory żaden pasażer nie zarzucił nam jakichś nieprawidłowości. Według dr. Gospodarka z SGH także szefowie SKM mogli ustalić, że w kolejce będą obowiązywać stawki przewidziane w innych środkach komunikacji miejskiej.
- Wystarczyło, aby zarząd spółki podjął taką uchwałę i podał ją do publicznej wiadomości - podkreśla prawnik.
Jerzy Obrębski nie odpowiedział nam, dlaczego uchwała nie została przez zarząd podjęta.
KONRAD MAJSZYK, MICHAŁ KOZAK
SKM, czyli Skrzypka Kolej Miejska
Za uruchomienie SKM w 2005 r. odpowiadał ówczesny wiceprezydent stolicy Sławomir Skrzypek, dziś prezes NBP. Władze Warszawy zainwestowały w sześć pociągów SKM 55 mln zł, spowalniając jednocześnie przygotowaniado budowy drugiej linii metra. Pierwszy pociąg zaczął wozić warszawiaków dwa dni przed wyborami prezydenta RP, w których startował Lech Kaczyński. Ratusz ogłosił wtedy, że do końca 2005 r. SKM można jeździć za darmo.
Bo jeśli korzysta się z jakiejś usługi, to trzeba za nią płacić. W innym przypadku mamy do czynienia z kradzieżą.Premo pisze:Skoro do SKM nie potrzeba biletów to po cholere te ciągłe naloty kanarów?
nie, płacić trzeba jak usługodawca chce zapłatygeograf pisze:Bo jeśli korzysta się z jakiejś usługi, to trzeba za nią płacić.