Hehe, nie ma to jak owocna współpraca między przewoźnikiem, klubem i organizatorem. Zawsze wzorem Poznania to przewoźnicy mogą publikować co tydzień planowaną obsługę. Kwestia chęci.MisiekK pisze: ↑04 maja 2025, 18:35Ja bym tylko chciał zauważyć, że to nie KMKM dysponuje pojazdy które mają wyjechać na linia 36 i 100. Dlatego informacje są umieszczane dopiero po potwierdzeniu rodzaju taboru, ale przewoźnicy nie mają najmniejszego obowiązku informować przedstawicieli KMKM co wyjedzie danego dnia i nie zawsze mają życzenie to zrobić.
Autobusy San i inne pojazdy historyczne
Tylko różnica jest taka, że w Krakowie i Poznaniu to komunalny przewoźnik jest właścicielem zabytków. W Łodzi linię 100 obsługuje firma Piros swoimi wozami.
KMKM to nie przewoźnik i nie obsługuje linii 100, a użyczanie za darmo kilku wozów tylko po to żeby wróciły w gorszym stanie to żaden interes.
KMKM to nie przewoźnik i nie obsługuje linii 100, a użyczanie za darmo kilku wozów tylko po to żeby wróciły w gorszym stanie to żaden interes.
W Poznaniu na linie turystyczne wyjeżdżają nie tylko pojazdy MPK, ale też zaproszeni goście np. KSTM. KMPS swojego Neoplana też miało możliwość wysłania na linie 100 i 102. Chociaż oczywiście tabor komunalny dominuje, ale w porównaniu do MZA to mają co zabytkowego do wysłania. Jeszcze taka subtelna różnica z majówki i planowanej obsługi linii turystycznych: w Warszawie zamiast Neoplana N4020td z 1999 roku wyjeżdża liniowy SU12 z 2007 roku (no ja pamiętam gnioty i szarpaki zamiast piętrusa na tej linii, ale to był słaby okres), w Poznaniu zamiast SU12 z 1999 roku (jeden z pierwszych na świecie) wyjechał DAF MB200 z 1982 roku. Taka subtelna różnica.
W Łodzi oczywiście jeździ Piros (bo na tramwajach to każda brygada to inny właściciel wagonu!), natomiast też zdarzają się gościnne występy z innych miast. Zmierzam do tego, że wszystko to kwestia chęci i dopięcia formalności.
Co do użyczania pojazdów za darmo to 22 września zeszłego roku w Gdyni była uruchomiona linia 326, obsługiwana Scanią Vabis z 1966 roku, Sanem H100A z 1969 roku (bez obsługi konduktorskiej - w Warszawie rzecz niewyobrażalna!) i Mercedesem O305 z 1974 roku. Podobno nie tylko Gryf udostępnił swoje perełki z kolekcji, ale też pokrył koszt uruchomienia linii, bo nie pierwszy raz organizator wymigał się od sfinansowania kursów. Jeżeli tak to ogromny szacun! Ale nie każdy bohater nosi pelerynę.
Nawet niekoniecznie to musi być linia 100, po prostu mając w Warszawie KMKM z ogromną kolekcją pojazdów zabytkowych władze miasta i poszczególnych dzielnic nie widzą ogromnego potencjału do wykorzystania. Była kiedyś wakacyjna wawerska linia turystyczna, trasa liczyła ok. 40 km i prawie 2,5h podróży z przewodnikiem po najróżniejszych zakątkach Wawra. Za każdym razem inny pojazd z kolekcji. Można było wybrać się w podróż m.in. Chaussonem AH48, Sanem H100, Jelczem 043 i PR110 czy Ikarusem 260. Bilety cegiełki po 5 zł były dystrybuowane w wawerskich bibliotekach. Szkoda, że ta akcja nie była kontynuowana, bo chętnych nie brakowało.
Co do użyczania pojazdów za darmo to 22 września zeszłego roku w Gdyni była uruchomiona linia 326, obsługiwana Scanią Vabis z 1966 roku, Sanem H100A z 1969 roku (bez obsługi konduktorskiej - w Warszawie rzecz niewyobrażalna!) i Mercedesem O305 z 1974 roku. Podobno nie tylko Gryf udostępnił swoje perełki z kolekcji, ale też pokrył koszt uruchomienia linii, bo nie pierwszy raz organizator wymigał się od sfinansowania kursów. Jeżeli tak to ogromny szacun! Ale nie każdy bohater nosi pelerynę.
Nawet niekoniecznie to musi być linia 100, po prostu mając w Warszawie KMKM z ogromną kolekcją pojazdów zabytkowych władze miasta i poszczególnych dzielnic nie widzą ogromnego potencjału do wykorzystania. Była kiedyś wakacyjna wawerska linia turystyczna, trasa liczyła ok. 40 km i prawie 2,5h podróży z przewodnikiem po najróżniejszych zakątkach Wawra. Za każdym razem inny pojazd z kolekcji. Można było wybrać się w podróż m.in. Chaussonem AH48, Sanem H100, Jelczem 043 i PR110 czy Ikarusem 260. Bilety cegiełki po 5 zł były dystrybuowane w wawerskich bibliotekach. Szkoda, że ta akcja nie była kontynuowana, bo chętnych nie brakowało.
Owocność współpracy nie polega na giełdzie numerków taborowych, bo ostatni w kolejce ważności temat. Linie 36 i 100 są normalnie opłacanymi w ramach stawki wozokm i tak są organizowane - w ramach dostępności taboru przez przewoźników, a nie życzeń. Myślałem, że ta wiedza jest od lat powszechna, ale co roku te same jęki.
Kwestia priorytetów.
Kluczem jest stawka. Za wozokm będący poniżej kosztów uruchomienia pojazdu nikt nie pojedzie.
Ach ten Poznań.... No więc tam jest umowa MPK ze stowarzyszeniami, gdzie w ramach regularnej darowizny stowarzyszenia użyczają w określonych sytuacjach swój tabor. W Warszawie KMKM nie jest w żaden sposób dotowany przez żadnego z przewoźników, ani przez miasto (w postaci ZTM). Porozumienia jakie ma KMKM z TW oraz MZA dotyczą jedynie spraw formalnych.
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.... -
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
Z tą dostępnością taboru to też tak słabo. Mam wrażenie, że MZA i TW to na rękę, żeby nie przekazywać informacji co planują wysłać, bo jeszcze później trzeba by było włożyć wysiłek, żeby zaplanowane pojazdy wyjechały na miasto. Znowu przytoczę Kraków, gdzie kolekcja historycznych pojazdów jest ogromna. Znowu komunalny przewoźnik nie tylko stale rozwija kolekcje, ale też we współpracy z klubem i organizatorem przygotowuje ofertę linii muzealnych, odnoszę wrażenie też, że wnosi dużo większy wysiłek, aby od strony technicznej przygotować swoje pojazdy do wyjazdu, a także co tydzień informuje o tym co wyjedzie. Nie rozumiem jaki to problem za pomocą swojej strony internetowej i mediów społecznościowych informować co jest planowane do wyjazdu tylko trzeba mieć na stanie zabytki i tak o nie dbać, żeby nadawały się do wyjazdu. Nawet w przypadku awarii to też odnoszę wrażenie, że krakowskie MPK dużo bardziej się stara. W zależności od sytuacji na miejsce przyjeżdża pogotowie i drobną usterkę usuwa między kursami albo pojazd jest zastępowany innym (zwykle planowany jest jakiś zabytek w rezerwie). W skrajnych sytuacjach przy kumulacji usterek (najczęściej na koniec dnia) wysyła się chociaż pojazd współczesny, żeby zrealizować kurs, nawet na liniach o charakterze jednorazowym. Dostrzegam zdecydowanie więcej zaangażowania na każdym z etapów. A jakie priorytety są w Warszawie? Żeby WLT funkcjonowało jak najmniejszym kosztem finansowym i organizacyjnym? Jesteśmy stolicą Polski, a nie miastem powiatowym. Za zabytki powinna być jak najbardziej wyższa stawka za wzkm. Ale dla miasta widać, że ważniejsze jest przepłacanie za promy, bo można wtedy walić pijarową ściemę. 
Informacje gotowe, jak brygady wyjadąMisiekK pisze: ↑04 maja 2025, 18:35
Ja bym tylko chciał zauważyć, że to nie KMKM dysponuje pojazdy które mają wyjechać na linia 36 i 100. Dlatego informacje są umieszczane dopiero po potwierdzeniu rodzaju taboru, ale przewoźnicy nie mają najmniejszego obowiązku informować przedstawicieli KMKM co wyjedzie danego dnia i nie zawsze mają życzenie to zrobić.
No i z czego się cieszysz? 
Takie, że tematem zajmuje się ZTM w ramach wozokm, a nie powołane do tego Stołeczne Biuro Turystyki. Resztę dołóż sobie sam.
Nigdy nie dostawał. A niby jak ma dostawać za jeżdżący tabor spółek komunikacyjnych?
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.... -
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
Pytanie. Na jakim etapie jest odbudowa przegubowego Jelcza ogórka AP02. Kiedyś była nawet założona zrzutka ma wsparcie.
Odbudowa jest wstrzymana na etapie początków spawania szkieletu, ponieważ główny wykonawca i właściciel firmy remontowej zmarł w trakcie pandemii. Spadkobiercy jego firmy aktualnie mają pilniejsze zlecenia i w najbliższym czasie się to nie zmieni.
Dziękuję za odpowiedź!