Biletomaty w autobusach i tramwajach
Moderator: JacekM
W regulaminie są określone zasady na jakich odbywa się sprzedaż biletów w pojeździe. Gdyby podróżni ich przestrzegali to sama procedura trwa ok 10 sekund. Podróżny daje odliczoną kwotę a kierowca sprzedaje mu bilet. Niestety rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej.
Dlatego bilet u kierowcy/motorniczego powinien kosztować równą kwotę bez groszy (np. 5 zł) bo dziwnym trafem często te końcówki to są jednogroszówkami czy dwugorszówkami, które zazwyczaj są odliczone ale w ciemno też nie wezmę bo nikomu do biletu nawet grosza nie chcę dopłacać z własnej kieszeni a i później ja się z tymi groszami muszę bujać i je wymieniać bo nie będę nosić kilogramów bilonu a z drugiej strony nie będę specjalnie chodzić by 20 groszy wymienić.
Może u Ciebie. Racz zauważyć że nie wszyscy mieszkają tam gdzie jest cywilizacja.Łukasz pisze:Teraz już praktycznie sprzedaż w pojazdach nie powinna się odbywać... Co innego 5-10 lat temu.
Teraz automatów są setki, a nawet internet w komórkach jest praktycznie za darmo.
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
No to chyba tym bardziej powinni mieć bilet na zapas? Jak nie masz sklepu, to kupujesz więcej chleba, żeby z głodu nie umrzeć. Jak nie masz kiosku, a palisz, to kupujesz więcej fajek, żeby mieć co jarać. A jak nie masz możliwości zakupu biletu, bo mieszkasz na zadupiu, to kupujesz bilet wcześniej, żeby mieć pewność, że nie zostaniesz na lodzie. Zwłaszcza jak wiesz, że zdarza ci się z komunikacji miejskiej korzystać. To naprawdę takie skomplikowane? Wymagam zbyt wiele?
A jak nie zamierzam korzystać, a jednak sytuacja mnie zmusi ? Kiedyś woziłem ze sobą bilety "na zapas", ale co jakiś czas musiałem je zwracać na Senatorskiej czy w metrze bo się zmieniała taryfa więc teraz tego nie robię.
Empatia. Czy wymagam zbyt wiele ?
Empatia. Czy wymagam zbyt wiele ?
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Nie, dlatego na zadupiu ci bilet sprzedam bez problemu, nawet jeśli legalnie mogę odmówić. Chociaż uważam że jeśli się mieszka na wsi i chociaż raz na kwartał się z komunikacji korzysta, to bilet na wszelki wypadek się powinno mieć. Dla własnego spokoju, bo nikt ci nie gwarantuje, że w pojeździe kupisz. Podjedzie ci 213 opóźnione 5 minut, kierowca odmówi, bo może, kanar kwita wypisze, też zgodnie z przepisami i po co?
Nie mieszkam na wsi. Zostałem siłą wcielony do m.st. Warszawy ![:P :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
A tak na serio to już mnie wkurza ta różnorodność automatów. W SKM na monety, w jednym autobusie na banknoty w innym na karty. A i tak wszystko działa jak chce.
![:P :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
A tak na serio to już mnie wkurza ta różnorodność automatów. W SKM na monety, w jednym autobusie na banknoty w innym na karty. A i tak wszystko działa jak chce.
Ostatnio pół minuty liczyłem odliczoną kwotę.drobert pisze:Dlatego bilet u kierowcy/motorniczego powinien kosztować równą kwotę bez groszy (np. 5 zł) bo dziwnym trafem często te końcówki to są jednogroszówkami czy dwugorszówkami, które zazwyczaj są odliczone ale w ciemno też nie wezmę bo nikomu do biletu nawet grosza nie chcę dopłacać z własnej kieszeni a i później ja się z tymi groszami muszę bujać i je wymieniać bo nie będę nosić kilogramów bilonu a z drugiej strony nie będę specjalnie chodzić by 20 groszy wymienić.
![:D](./images/smilies/mg.gif)
No dobra, ale czy to jest tak wiele? Ile straciłeś przez to kasy? Parę złotych? A przynajmniej miałeś pewność, że w razie czego nie zostaniesz na lodzie.cns80 pisze:A jak nie zamierzam korzystać, a jednak sytuacja mnie zmusi ? Kiedyś woziłem ze sobą bilety "na zapas", ale co jakiś czas musiałem je zwracać na Senatorskiej czy w metrze bo się zmieniała taryfa więc teraz tego nie robię.
![:) :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Powinien być zapis, że kwota ma być odliczona i ponownie odliczalna.Pawel_ pisze:Ostatnio pół minuty liczyłem odliczoną kwotę.drobert pisze:Dlatego bilet u kierowcy/motorniczego powinien kosztować równą kwotę bez groszy (np. 5 zł) bo dziwnym trafem często te końcówki to są jednogroszówkami czy dwugorszówkami, które zazwyczaj są odliczone ale w ciemno też nie wezmę bo nikomu do biletu nawet grosza nie chcę dopłacać z własnej kieszeni a i później ja się z tymi groszami muszę bujać i je wymieniać bo nie będę nosić kilogramów bilonu a z drugiej strony nie będę specjalnie chodzić by 20 groszy wymienić.
ŁK
W żadnym nie masz na banknoty, jedynie na bilon jak w SKM czy Pesach.cns80 pisze:Nie mieszkam na wsi. Zostałem siłą wcielony do m.st. Warszawy
A tak na serio to już mnie wkurza ta różnorodność automatów. W SKM na monety, w jednym autobusie na banknoty w innym na karty. A i tak wszystko działa jak chce.
I jeszcze punkt drugi: maksymalnie w pięciu monetach.Łukasz pisze: Powinien być zapis, że kwota ma być odliczona i ponownie odliczalna.
![:D](./images/smilies/mg.gif)
Wiesz, nawet nie chodzi o to ile tej kasy straciłem, tylko ja już tak mam że nie lubię tracić ani złotówki bez przyczyny. wolę ją przepić lub oddać potrzebującym niż zmarnować w ten sposób. A że bilety jednorazowe czy dobowe do tanich obecnie nie należą (za dobowy można kupić sześciopak browaru) to takie tracenie mnie wkurza.reserved pisze:No dobra, ale czy to jest tak wiele? Ile straciłeś przez to kasy? Parę złotych? A przynajmniej miałeś pewność, że w razie czego nie zostaniesz na lodzie.cns80 pisze:A jak nie zamierzam korzystać, a jednak sytuacja mnie zmusi ? Kiedyś woziłem ze sobą bilety "na zapas", ale co jakiś czas musiałem je zwracać na Senatorskiej czy w metrze bo się zmieniała taryfa więc teraz tego nie robię.
A wydawało mi się, że w jakiejś Solinie czy małym Solarisie chciał ode mnie banknoty. Może się pomyliłem.Flash8222 pisze:W żadnym nie masz na banknoty, jedynie na bilon jak w SKM czy Pesach.
Że co ?Łukasz pisze:Powinien być zapis, że kwota ma być odliczona i ponownie odliczalna.
I punkt trzeci: koniecznie z 2012 roku.reserved pisze:I jeszcze punkt drugi: maksymalnie w pięciu monetach.
I punkt czwarty: bez cynku i manganu.
I punkt piąty: koniecznie z amelinium.
![:roll: :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
Nawet na pewno. W Solinach ani Liberach nie ma w ogóle automatów biletowych, a w Alpinach są, ale oczywiście na monety.cns80 pisze:A wydawało mi się, że w jakiejś Solinie czy małym Solarisie chciał ode mnie banknoty. Może się pomyliłem.Flash8222 pisze:W żadnym nie masz na banknoty, jedynie na bilon jak w SKM czy Pesach.
![:wink: :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Bilon jak już.