WAWKOM

Tak, zapisywanie snów bardzo pomaga. Doszedłem do momentu, kiedy pamiętałem 3-4 sny z jednej nocy.

Mi się śniło ostatnio że stałem sobie koło Fortu Piontek koło wiaduktu (nie wiem skąd się tam wziął ) identycznego jak ten na Modlińskiej przy Płochocińskiej i nagle przez ten wiadukt przejechał Ikarus 280.70E o numerze 5525 (istniał taki ) z taką białą "zabudową" podobną jak w hybrydzie i miał na niej napis: "CNG Autobus Napędzany Gazem Ziemnym"
Może mój sen przepowiedział przyszłość Warszawskiej KM

Mi się ostatnio codziennie szkoła śni. Września jeszcze nie ma, odpocząć jeszcze psychicznie bym od niej chciał, a tu codziennie od trzech dni moja buda... Mam nadzieję, że nic przykrego mi z tego nie wyniknie.

A ja tak miałem ostatnio z tydzień temu. A do tej pory tylko świetni ludzie z budy. A ostatnio mi się śniło, że było takie przejście podziemne jak jarmark od Centrum aż do Stadionu Narodowego. Miliony kolorowych stoisk, na końcu myjnia samochodowa ( ), a jak wyszedłem to zobaczyłem jakiegoś Ikarusa ze "Stalowej" na 166.

Kurde, mnie też się ostatnio coś ze szkołą śniło ostatnio Tylko, że nie tyle z budynkiem co z ludźmi.

Zaczęło się normalnie: Zajeżdżamy 1299 po raz ostatni świtem na DWC (nie było jaka to linia), rozdekorowujemy się, PT i w drogę. Tylko, że tym PT jedziemy na... Zachodni. Wysiadam tam, a tu się okazuje, że tam trwa właśnie... spotkanie klasowe moich klas z podstawówki i gimnazjum Skoro dotarłem tam akurat na początek to musiało zaczynać się o 5 rano Były wychowawczynie z podstawówki 1-3 i z gimnazjum i masa uczniów, których znałem i których nie znałem (może jakiś zjazd szkolny ) w każdym razie 50-100 osób.

Ale mam nadzieję, że niedługo będę śnił co chcę bo znalazłem sposób na "kontrolowanie snów" i teraz będę go wypróbowywał

Na szczęście ani wczoraj ani dziś nie śniła mi się szkoła. Uff... Za to dziś coś o wiele lepszego - czołówka wiadomości, a tu pokazują mnie, jak ląduje gdzieś w okolicach rekordu skoczni i zdobywam trzeci złoty medal dla Polski na IO w Londynie i wtedy Szaranowicz się darł "Mamy, mamy medal! Złoto! Na ostatni dzień nokaut!" A medal zdobyłem w konkurencji Skoki narciarskie. Najlepsze było, jak chwilę później "odtworzyłem" sobie w pamięci, jak to było i to lądowanie tak daleko było naprawdę fajne z widoku moich oczu (tylko lądowałem gdzieś przed moim blokiem ) Potem poszedłem do Kościoła, deszcz niemiłosiernie padał, a na schodach Kościoła złotego medalu pogratulowała mi Otylia Jędrzejczak. Ja zaraz poszedłem w kierunku domu myśląc "jeszcze lato, a pogoda, jak na jesieni" (aluzja do obecnej pogody). Jak mi się dobrze śpi (jak jest chłodno), to i sny są lepsze.

Od czego zależne jest to czy człowiek ma sny czy ich nie ma? Nie pamiętam kiedy ostatnio mi się coś śniło.

Snów raczej nie można nie mieć tylko najwyżej ich nie pamiętać

To znaczy jak się człowiek budzi to może coś pamięta ale później to tak przez mgłę.

Jak mi się coś śni, to to raczej pamiętam, a jak się nie śni, no to proste, że nic nie mogę po tym pamiętać.

Każdy ma sny, rzadko kto i kiedy je pamięta.

A dziś się mnie śniło, że fik otworzył temat "Forumowicze na Przystanku". Jakiś proroczy sen czy co .

Może w październiku się spełni. Mi się dziś znów koszmary o szkole śniły - że muszę klasówkę z matmy poprawiać i że mnie ochrzaniła babka, też od matmy za złe prowadzenie zeszytu. Mam nadzieję, że to w przeciwieństwie do snu @Walasa, ten nie będzie proroczy...

Walas pisze:A dziś się mnie śniło, że fik otworzył temat "Forumowicze na Przystanku". Jakiś proroczy sen czy co .

O Jeszcze dwa tygodnie

hafilip84 pisze:

Walas pisze:A dziś się mnie śniło, że fik otworzył temat "Forumowicze na Przystanku". Jakiś proroczy sen czy co .

O Jeszcze dwa tygodnie

Oczywiście to był skrót myślowy, chodziło co o to, że jeszcze miesiąc i dwa tygodnie?