Po podwyżce cen biletów ratusz zyskał 74 mln zł
67 autobusów przegubowych można kupić za kwotę, jaka dodatkowo wpłynęła w ubiegłym roku do miejskiej kasy po podwyżce cen biletów. Na co urzędnicy wydadzą te pieniądze?
Dotarliśmy do danych ze sprzedaży biletów przez Zarząd Transportu Miejskiego po podwyżce 16 sierpnia ubiegłego roku. Od dnia podniesienia cen do końca 2011 r. ZTM sprzedał bilety za 405 mln zł. Dla porównania: w analogicznym okresie w 2010 r. wpływy biletowe wyniosły 331 mln zł.
To 74 mln zł różnicy, za które można by wybudować stację metra. Kwota wystarczyłaby też na zakup 67 przegubowych autobusów albo dziewięciu niskopodłogowych tramwajów. To o 20 mln zł więcej niż roczne wpływy z parkomatów. Pieniądze nie trafią jednak wprost na budowę stacji metra ani tabor, tylko na dotowanie deficytowej komunikacji miejskiej. Według szacunków ZTM, koszty utrzymania komunikacji przekroczą w tym roku 2 mld zł. Wpływy z biletów pokryją tylko ok. 30 proc. tej kwoty. Za resztę zapłacą podatnicy.
Czy 74 mln zł wzrostu wpływów za 4,5 miesiąca to dużo?
W tym roku różnica będzie większa. Bo tuż przed 16 sierpnia ubiegłego roku warszawiacy masowo kodowali bilety na zapas po starej cenie (na karcie miejskiej można było zapisać maksymalnie dwa bilety 90- dniowe).
W wyniku podwyżki za bilet jednorazowy trzeba teraz zapłacić już nie 2,80 zł, ale 3,60 zł, a za dobowy nie 8 zł, lecz 12 zł. Cena biletu 30-dniowego miejskiego wzrosła z 78 do 90 zł, a 90-dniowego – ze 196 do 220 zł. Średnio wydajemy na bilety więcej o 30 proc. niż w pierwszej połowie ubiegłego roku.
Jeszcze tylko przez miesiąc można oddawać stare bilety.
– 16 lutego to ostateczny termin zwrotu biletów ze starej taryfy, które nie zostały skasowane. Po tej dacie kartoniki przydadzą się chyba już tylko kolekcjonerom – mówi rzecznik ZTM Igor Krajnow.
Niewykorzystane bilety kartonikowe przyjmują wszystkie punkty obsługi pasażerów – w nowej siedzibie ZTM przy ul. Żelaznej 61 albo na stacjach metra: Centrum, Świętokrzyska, Ratusz-Arsenał, Dworzec Gdański, Plac Wilsona, Marymont i Młociny. Bilety zakodowane na karcie miejskiej można oddać przy Żelaznej oraz na stacjach Świętokrzyska i Centrum.
Jak sprawdziliśmy, na razie pasażerowie zwrócili 573 tys. biletów kartonikowych – w większości za 2,80 zł. Czyli ZTM wypłacił im ok. 1,5 mln zł. Koszty dla miasta byłyby wyższe, gdyby urzędnicy nieoczekiwanie nie wycofali się z wprowadzenia okresu przejściowego, w którym miały obowiązywać stare i nowe bilety na kartonikach. Do tych pierwszych mieliśmy dokupywać „przejściówki" – np. do starego biletu miejskiego jednorazowego za 2,80 zł trzeba by dołożyć kartonik za 80 gr, żeby bilet kosztował ostatecznie 3,60 zł.
ZTM wybrał inny wariant, mimo że dyrektor tej instytucji Leszek Ruta początkowo nie wykluczał, iż „przejściówki" będą. Bo okres przejściowy obowiązywał podczas poprzednich podwyżek cen biletów. ZTM zaprzecza, że wprowadził nowe zasady, żeby zmaksymalizować zyski kosztem warszawiaków (wielu pasażerom nie chce się ubiegać o zwrot np. 2 zł za dawny bilet dobowy).
Za nami dopiero pierwszy z trzech etapów podwyżki biletowej. Drugi czeka nas od stycznia przyszłego roku, a trzeci – od stycznia 2014 r.