WAWKOM

metalin pisze:Co prawda są to tylko dane dla pracowników przyjętych do realizacji nowych zdań, ale jakiś szczególny obraz nędzy i rozpaczy z nich nie wynika (strony 3 i 4):
http://bip.warszawa.pl/NR..._odp_Rzonca.pdf

Bardziej obraz nierówności. Przykładowo pracownicy odpowiedzialni za wydawanie zezwoleń zarabiają prawie tyle, ile kierownik do spraw rowerowych (4063 a 4762). Kierownik od wydawania zezwoleń z kolei zarabia 8460, podczas gdy pensje na innych stanowiskach kierowniczych oscylują wokół 6000-6500. Pracownicy za to mają średnio koło 3500 - chociaż dziwią wyższe zarobki obsługi POP niż obsługi zawieranych umów - 3638 do 3192.

Pamiętaj, że w ZTM-ie obowiązuje tzw. wysługa. Pracownik z dłuższym stażem ma ponoszoną pensję o kilka-kilkanaście procent w stosunku do pracownika przyjętego wczoraj na to samo stanowisko i tą samą stawkę z umowy. Więc te kwoty niewiele mogą powiedzieć o różnicach w płacach pomiędzy działami w ZTM-ie.

No ale te stawki - tak po ponownym przeczytaniu - to dla pracowników przyjętych do realizacji nowych zadań. Więc mowa o nowych pracownikach, więc wysługa lat raczej nie może być znaczącą zmienną.

To nie są pracownicy przyjęci do nowych zadań, tylko pracownicy obsługujący te nowe zadania. No i nadzór nad przewoźnikami to nie jest żadne nowe zadanie. To jedno z kilku zadań, które ZTM realizuje od samego początku. Nie czytaj tak literalnie ani interpelacji, ani tym bardziej odpowiedzi na nie.

pawcio pisze:To nie są pracownicy przyjęci do nowych zadań, tylko pracownicy obsługujący te nowe zadania. No i nadzór nad przewoźnikami to nie jest żadne nowe zadanie. To jedno z kilku zadań, które ZTM realizuje od samego początku. Nie czytaj tak literalnie ani interpelacji, ani tym bardziej odpowiedzi na nie.

Nie umiem czytać między wierszami. A napisane jasno:
Radny: Wzrosło w ZTM zatrudnienie o 100%. Dlaczego?
ZTM. Bo musieliśmy przyjąć ludzi do nowych zadań.
Radny: Jakie nowe zadania robicie?
ZTM: Lista zadań - proszę bardzo.
Radny: Podajcie ile osób przyjęliście do realizacji tych nowych zadań i ile te nowe osoby zarabiają.
ZTM: Oto lista.

Ja tak czytam cały ten obszerny dialog. Jeśli jest konkretne pytanie i odpowiedź niezgodna z prawdą to nie wiem czy nie mamy do czynienia z poświadczeniem nieprawdy. A o to prezydenta nie podejrzewam. Patrząc po osobach w POP to chyba jednak są nowi pracownicy. Innych nie widziałem. A tyle co w POP nie zarobi się w komercyjnych punktach obsługi klienta (telefonia, gaz, energetyka itp branże).

Ja wiem, co jest napisane w sprawie nadzoru nad przewoźnikami. To nie może być nowe zadanie ZTM-u. Liczba pracowników też raczej wskazuje na cały pion nadzoru, gdzie gros ludzi ma jeszcze umowy z MZK.

Aż dziwne, że koledzy z Mobilisu nie wspomnieli ani słowa ale w dniu 11 lipca bieżącego roku NSZZ Solidarność działający w firmie Mobilis przyłączył się do Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego w walce o bilety wolnej jazdy dla swoich pracowników. Tym sposobem grupa walczących o bilety powiększyła się o liczbę pracowników firmy Mobilis.

dzidek pisze:Aż dziwne, że koledzy z Mobilisu nie wspomnieli ani słowa ale w dniu 11 lipca bieżącego roku NSZZ Solidarność działający w firmie Mobilis przyłączył się do Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego w walce o bilety wolnej jazdy dla swoich pracowników. Tym sposobem grupa walczących o bilety powiększyła się o liczbę pracowników firmy Mobilis.

Nie o pracowników, a o należących do Mobilisowej Solidarności. To są różne ilości ludzi i ta różnica jest dość znacząca. A poza tym: jeśli Mobilisowa Solidarność będzie walczyła tak, jak walczy o... cokolwiek, to naprawdę można sobie darować informowanie o tym, że Mobilis do czegokolwiek dołączył. Kibla na krańcu nie umieją wywalczyć, a zabierają się za walkę o lepsze jutro.

Tak swoją drogą - rychło w czas, jak już spór o bilety się wyciszył (przynajmniej na razie)

Przecież Solidarności teraz im gorzej (ludziom), tym lepiej (Dudzie i jego sojusznikom).

Ponownie pojawiły się wypowiedzenia warunków. Od 1 kwietnia przejazdy za darmo wyłącznie "w trakcie czynności służbowych na podstawie legitymacji zapisanej na spersonalizowanej karcie zbliżeniowej wydawanej przez ZTM". Co to w sumie oznacza, ma ktoś pomysł? Jak będzie sprawdzane, czy pracownik jest "w trakcie", jak egzekwowane? Co z technicznymi, pracującymi nawet w nocy? Czy karta służbowa będzie pobierana i zdawana? Komu, gdzie i kiedy? Jeśli tak, to na czym będzie można zakodować prywatny bilet i czy będzie on tańszy (bo jeśli nie, to po co komu służbowy)? Wtedy do karty służbowej i karty prywatnej dojdzie jeszcze przepustka? Jeśli nie będzie zdawana, kto i jak zmusi jej posiadacza do nabicia także kontraktu prywatnego?

Więcej pytań, niż sensownych odpowiedzi...

Bilet służbowy ma jeszcze kilka innych funkcji, o których zapewne wiesz.
Po nowemu to najpierw z Ursynowa śmignę na zakład po kartę, potem wrócę na np. Wyścigi na zmianę. Jeżeli to będzie zmiana środkowa, to 2 razy odwiedzę zakład, mimo zmiany w innym zakątku miasta. To ma sens tylko przypadku zaczynania i kończenia na zakładzie.
Kontrakt mam ważny do listopada i będę go bronił pazurami.

Z Ursynowa śmigniesz po kartę, powiadasz... Jeśli samochodem, to nie ma dyskusji, ale jeśli zbiorkomem, to musisz mieć bilet, więc po co ci wtedy karta służbowa?

Dlatego widzę bezsens, chociaż domyślam się, jak to może zadziałać. Czas pokaże.
A może małe referendum? Ostatnie odsunęło sprawę biletów

Trochę inaczej (na szczęście) wynika z wstępnych ustaleń między firmami a miastem.
https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hph ... 6244_n.jpg
https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hph ... 2730_n.jpg
Następne spotkanie po świętach.

https://docs.google.com/file/d/0B3379hV ... edit?pli=1

Czyli sprzątaczka w Sekar-Trans Falenty będzie mogła kupić bilet roczny za 100 zł.
Ja nie.