Tu akurat się zgodzę, że to był ewidentny błąd.
Tranzyt którędyś musi przejechać - jak wspomniałeś obwodnicy nie ma a pseudo-obwodnicą jest ciąg Łopuszańska-Jerozolimskie-Prymasa.
Druga sprawa, to wylotówka z miasta na Pruszków.
Trzecia sprawa, dzięki węzłowi znacznie poprawiła się sytuacja ludzi wyjeżdżających z Ursusa, wcześniej, włączyć się z kleszczowej było masakrą.
Czwarta sprawa. Ursus i Ochota się rozwijają, ruch tak samochodowy jak i KZ będzie rósł - moim zdaniem jedna z inwestycji faktycznie skierowanych przyszłościowo (jedynie skrzyżowanie Ryżowej na wylocie, jeszcze zawadza
no i światła na Łopuszańskiej spowalniające przelot na Krakowską).
I inwestowanie w infrastrukturę drogową w celu komunikacji Ursusa z resztą miasta jest przejawem projektowania infrastruktury pod:
Jest przykładem inwestycji w infrastrukturę miejską. Miasto to nie tylko metro, kolej żelazna i tramwaj. Towar jakoś do sklepu trzeba dowieźć żeby przeciętny Kowalski mógł kupić bułki na śniadanie albo miał się w co ubrać, autobus musi jakoś dojechać, a choćby najzwyklejszy szklarz też musi do klienta dojechać.
Poza tym, chciałbym zauważyć, że od roku 1926, Ursus ma już drogę mającą na celu skomunikowanie go z resztą miasta. Ta droga nazywa się Droga Żelazna Warszawsko-Wiedeńska.
Od roku '26 Ursus przestał być podwarszawską wioską. Myślę że warto wziąć to pod uwagę.
Jak waść zamierzałbyś dotrzeć z Ursusa na Mokotów? Objazdem przez centrum i metro?