Strona 60 z 94
: 23 lut 2011, 23:35
autor: Adam G.
bepe pisze:ale w przyszłym tygodniu już się większość przyzwyczai.
Ci, którzy jeżdżą tymi liniami codziennie - owszem

Gorzej z tymi, którzy korzystają z nich rzadziej.
bepe pisze:Adam G. pisze:Nie wiem, czy uda mi się wbić do głowy, że 382 nie dowiezie mnie do Dworca Zachodniego.
Jak parę razy zajedziesz na Okęcie, to ci się uda.
Z pewnością

Ale wolę nie myśleć, jakie zdanie wyrobiłbym sobie o ZTMie, będąc szarym pasażerem

: 23 lut 2011, 23:40
autor: MichalJ
Ale co proponujesz? Nazwać te linie 223 i 323?
: 24 lut 2011, 0:13
autor: zzz
Ja bym proponowal, dokonczenie tej reformy od razu i polaczenie 182 i 382 w jedna linie na trasie witolin-dw.zachodni. A obecna trase 182 pozegnac. Wywolalo by to zarazem mniejsze zamieszaniu wsrod pasazerow jak i nie trzeba by sie dluzej meczyc z kolejna linia do wywalenia, jezdzaca tylko dlatego ze ZTM nie potrafi nie ugiac sie pod naciskami politycznymi.
: 24 lut 2011, 0:19
autor: Adam G.
zzz pisze:Ja bym proponowal, dokonczenie tej reformy od razu i polaczenie 182 i 382 w jedna linie na trasie witolin-dw.zachodni. A obecna trase 182 pozegnac. Wywolalo by to zarazem mniejsze zamieszaniu wsrod pasazerow jak i nie trzeba by sie dluzej meczyc z kolejna linia do wywalenia, jezdzaca tylko dlatego ze ZTM nie potrafi nie ugiac sie pod naciskami politycznymi.
Dokładnie to uważam za najlepsze rozwiązanie. Powiązane ewentualnie z jeszcze jakąś zmianą na Mokotowie, która ukoiłaby ból po stracie 182.
: 24 lut 2011, 8:31
autor: yavorius
A po grzyba kolejna linia (210) na Madalińskiego? Nie można było jej puścić przez Batorego?
: 24 lut 2011, 8:36
autor: Bastian
To wtedy by się nie dało skasować 117 (a wciąż ma to nastąpić, tylko w ramach zmian "metrowskich" koło wakacji).
Za to może posłać przez Wiśniową i Rakowiecką? Przynajmniej zahaczyłoby o Urząd Dzielnicy, a ominęło tylko ZP DWORKOWA, skąd i tak jest dojazd zarówno do centrum (tramwaje), jak i na Wołoską (138)

: 24 lut 2011, 8:37
autor: yavorius
No wiem, wiem, ale póki co, mogłoby sobie tam pojeździć.
: 24 lut 2011, 9:03
autor: person
yavorius pisze:ale póki co,
Pamiętaj, że najłatwiej jest dać, a później płoną opony na barykadach

Zatem niech 210 jeździ tam, gdzie docelowo miało jeździć. Nie bawmy się w tymczasowości.
: 24 lut 2011, 9:27
autor: Piottr
Adam G. pisze:Nawet ja (piszę to jako miłośnik, który z zasady powinien jednak wiedzieć, co gdzie jeździ) już się totalnie przestaję orientować, co gdzie w tym mieście jeździ.
Ja już przestałem się orientować. Też mnie to niebywale irytuje.
A pomyśleć, że kiedyś człowiek mógł wrócić do miasta po 10 latach emigracji, wsiadał w 10 i wiedział, że dojedzie na Mokotów... Ale odkąd w żywej tkance miasta zaczęło się grzebanie przez osoby które po raz pierwszy tramwaj zobaczyły obejmując urząd, bo w Łomży nie ma tramwajów, mamy tak, jak mamy. (Ale nie, 4 wróciła na Pragie, czyli jednak udało się coś posprzątać po tamtym zarządzie)
: 24 lut 2011, 9:30
autor: Glonojad
To już jest gruba przesada. Warszawa to ponoć "II plac budowy w Europie", powstaje np. metro, wszedł wspólny bilet - oczekiwanie, że nie będzie zmian w układzie komunikacyjnym, bo "ktoś po 10 latach wróci i się nie zorientuje" to argument mało sensowny moim zdaniem.
Ale ja się nie znam, widocznie jestem cieciem spod Łomży.
: 24 lut 2011, 9:33
autor: person
Piottr pisze:A pomyśleć, że kiedyś człowiek mógł wrócić do miasta po 10 latach emigracji,
Ciekawe, co taki człowiek powiedziałby dziś, gdyby po 10 latach trafił na Berensona, Światowida, Kabaty, na zachodnią część Górczewskiej, na Skorosze czy do wielu, wielu innych miejsc w Warszawie.
Przy tak dynamicznie rozwijającej się Warszawie, przy budowanej linii metra i tras tramwajowych - muszą być zmiany, a powyższy wywód jest czystą demagogią.
: 24 lut 2011, 9:35
autor: Bastian
Piottr pisze:A pomyśleć, że kiedyś człowiek mógł wrócić do miasta po 10 latach emigracji, wsiadał w 10 i wiedział, że dojedzie na Mokotów...
No i nadal dojedzie, o co ci chodzi?
Poczytajcie sobie Trasbusa, ile kiedyś było zmian. To jakiś mit, że ich nie było. Ktoś pamięta, że 7 jeździła już i przez Jana Pawła II (wtedy Marchlewskiego), i przez Marszałkowską (na FSO)? Że 18 jeździła na Dw. Wschodni? 22 przez 19 lat przez most Śląsko-Dąbrowski, a 13 przez 14 lat przez most Poniatowskiego? No.
: 24 lut 2011, 10:07
autor: drapka
geograf_OSU pisze:Bardzo chcialbym sie mylic, ale bedzie tak samo odcinkowo pracowala jak teraz osobno 301 i 141.
No ale to jeszcze nie jest nic złego, jeśli suma odcinków da przyzwoitą frekwencję na całości i całosc nie będzie za długa?
[ Dodano: |24 Lut 2011|, 2011 10:10 ]
Bastian pisze:Tam jest hektar miejsca. Nowa pętla, a stoi tylko 501
I 187. i 401 czasami
[ Dodano: |24 Lut 2011|, 2011 10:12 ]
Bastian pisze:Za to może posłać przez Wiśniową i Rakowiecką?
No pewnie!
[ Dodano: |24 Lut 2011|, 2011 10:17 ]
person pisze:Zatem niech 210 jeździ tam, gdzie docelowo miało jeździć. Nie bawmy się w tymczasowości.
Tymczasowość w tym przypadku limitowana byłaby oddaniem ratusza Mokotowa przy Puławskiej. Chociaż wtedy za to będzie 210 potrzebne jako dojazd z terenów nieobsługiwanych trawmajowo. No i znów przemawia to na korzyść Rakowieckiej i Wiśniowej a nie Puławskiej.
[ Dodano: |24 Lut 2011|, 2011 10:18 ]
Piottr pisze:Ale odkąd w żywej tkance miasta zaczęło się grzebanie przez osoby które po raz pierwszy tramwaj zobaczyły obejmując urząd, bo w Łomży nie ma tramwajów, mamy tak, jak mamy.
Obawiam się, że takie same zarzuty formułowane były jeszcze dawno zanim "osoby z Łomży" zaczęły "grzebać"...
: 24 lut 2011, 11:00
autor: Piottr
Glonojad pisze: Warszawa to ponoć "II plac budowy w Europie", powstaje np. metro, wszedł wspólny bilet - oczekiwanie, że nie będzie zmian w układzie komunikacyjnym, bo "ktoś po 10 latach wróci i się nie zorientuje" to argument mało sensowny moim zdaniem.
person pisze:Przy tak dynamicznie rozwijającej się Warszawie, przy budowanej linii metra i tras tramwajowych - muszą być zmiany, a powyższy wywód jest czystą demagogią.
Obaj macie po części rację. Wiadomo, że miasto się rozwija, powstają nowe ulice, nowe dzielnice, i ich mieszkańcy potrzebują sprawnej komunikacji. Ale czy gdziekolwiek miasto się "zwija", następuje dezurbanizacja, wyludnienie obszarów, etc... co usprawiedliwiałoby likwidację dobrych, sprawdzonych i wykorzystywanych połączeń funkcjonujących dotychczas?
: 24 lut 2011, 11:08
autor: MichalJ
Gdyby w 1970 władza ludowa nie odmówiła mi paszportu, to bym teraz przyjeżdżał z wizytą i się dziwił, gdzie jest 56 i dlaczego dwójka nie jedzie do Wilanowa.
A obecne zmiany nie "zwijają komunikacji" do żadnych miejsc, bez demagogii proszę.