Ja tego nie powiedziałemTadek A. pisze:Eee tam... Jak ktoś na na stołku ministra nic nie robi to źle. Jak robi to drugie źle bo przecież nie z tej partii co potrzeba jest
Bezpieczeństwo w pojazdach komunikacji
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
- Kleszczu
- Stoi... Sofista?
- Posty: 13046
- Rejestracja: 14 gru 2005, 19:48
- Lokalizacja: Nowe Włochy
- Kontakt:
"Ale potrafił podać dokładnie godziny wyjazdu i przyjazdu pociągu Paryż-Berlin, kombinacje połączeń między Lyonem i Warszawą.(...) Nawet naczelnik stacji by się w tym zgubił..."
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
OK, spox - mylnie zinterpretowałem Twoją wypowiedź
14.07.2008 - i starczy...
Dla sympatyków metra: http://www.tadek.jasky.pl (ostatnia aktualizacja: 06.07.2008)
Dla sympatyków metra: http://www.tadek.jasky.pl (ostatnia aktualizacja: 06.07.2008)
niezla akcja miala miejsce dzis w nocy na centralnym.
godz 0:30 - czekam na przystanku na N36 (N34 i N37 juz stoja)
godz 0:35 - slychac klakson - patrze, a to N36 stoi na rozjezdzie przed przystankami na centralnym (wlaczone awaryjne). postal chwile caly czas dajac sygnal dzwiekowy, po czym skierowal sie na przystanek zlokalizowany najblizej budynku centralnego, ale przejechal bez zatrzymania (caly czas awaryjne i klakson dzwiekowy), wyjechal na emilii plater i zniknal mi z oczu. po 1-2 min. pojawil sie ponownie przed rozjazdem na przystanki (awaryjne i klakson caly czas).
policja, straz miejska - brak (sobotnia noc)
po chwili kierowca ruszyl i podjechal na wlasciwy przystanek, ale nie otworzyl drzwi (w srodku pelno ludzi). Podszedlem do wozu, jak i inni oczekujacy, machnalem babce w srodku zeby otworzyla okno i zapytalem o co chodzi. kobieta: "niech pan zawola policje jakas szybko". w zasiegu wzroku nie mialem zadnego "stroza prawa" wiec pobieglem do komisariatu w podziemiach (po drodze tez 0 panow w odblaskach, tylko 2-och sokistow, ktorzy nie za bardzo zainteresowali sie przedstawiona sytuacja i wskazali mi tylko ktoredy do komisariatu - jakbym nie wiedzial ). wpadam na miejsce a panowie sobie siedza i gadu gadu. pytam wiec czy wiedza co sie dzieje na centralnym na gorze. odpowiedz: "skad mamy wiedziec?" po prostu mnie rozwalila. szybko nakreslilem sytuacje i dwoch osobnikow wyszlo ze mna. gdy bylismy juz na przystanku pojawilo sie tuz przed nami inna parka swietlikow. kierowca otworzyl wtedy srodkowe drzwi, a panowie wyprowadzili dwoch nastoletnich dresikow oraz kobiete, ktorej, jak sie dowiedzialem, podobno ublizali i grozili. jak wszedlem do busa - smrod jakby stado zuli tam jechalo. dodam ze wyprowadzeni chlopcy byli niezbyt schludnie ubrani.
jedno pytanie: po co na centralnym policja, skoro, gdy jest potrzebna, to jej nie ma?
godz 0:30 - czekam na przystanku na N36 (N34 i N37 juz stoja)
godz 0:35 - slychac klakson - patrze, a to N36 stoi na rozjezdzie przed przystankami na centralnym (wlaczone awaryjne). postal chwile caly czas dajac sygnal dzwiekowy, po czym skierowal sie na przystanek zlokalizowany najblizej budynku centralnego, ale przejechal bez zatrzymania (caly czas awaryjne i klakson dzwiekowy), wyjechal na emilii plater i zniknal mi z oczu. po 1-2 min. pojawil sie ponownie przed rozjazdem na przystanki (awaryjne i klakson caly czas).
policja, straz miejska - brak (sobotnia noc)
po chwili kierowca ruszyl i podjechal na wlasciwy przystanek, ale nie otworzyl drzwi (w srodku pelno ludzi). Podszedlem do wozu, jak i inni oczekujacy, machnalem babce w srodku zeby otworzyla okno i zapytalem o co chodzi. kobieta: "niech pan zawola policje jakas szybko". w zasiegu wzroku nie mialem zadnego "stroza prawa" wiec pobieglem do komisariatu w podziemiach (po drodze tez 0 panow w odblaskach, tylko 2-och sokistow, ktorzy nie za bardzo zainteresowali sie przedstawiona sytuacja i wskazali mi tylko ktoredy do komisariatu - jakbym nie wiedzial ). wpadam na miejsce a panowie sobie siedza i gadu gadu. pytam wiec czy wiedza co sie dzieje na centralnym na gorze. odpowiedz: "skad mamy wiedziec?" po prostu mnie rozwalila. szybko nakreslilem sytuacje i dwoch osobnikow wyszlo ze mna. gdy bylismy juz na przystanku pojawilo sie tuz przed nami inna parka swietlikow. kierowca otworzyl wtedy srodkowe drzwi, a panowie wyprowadzili dwoch nastoletnich dresikow oraz kobiete, ktorej, jak sie dowiedzialem, podobno ublizali i grozili. jak wszedlem do busa - smrod jakby stado zuli tam jechalo. dodam ze wyprowadzeni chlopcy byli niezbyt schludnie ubrani.
jedno pytanie: po co na centralnym policja, skoro, gdy jest potrzebna, to jej nie ma?
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
no cóż, policja nie może być wszędzie jednocześnie... A dworzec przecież niemały jest.
Ja może w takim razie pozytywną historię z udziałem policji z piątku podam. Na stacji Plac Wilsona na antresoli rozpoczęła się jakaś bójka. Odrazu pobiegł tam z peronu SOM-ista, wołając dwóch kolegów przez radio. Nim jednak zdążył dobiec, na górze byli już dwaj policjanci, którzy zatrzymali, powalili i skuli dosyć agresywnego młodzieńca i zaprowadzili wszystkich na komisariat obok.
Ja może w takim razie pozytywną historię z udziałem policji z piątku podam. Na stacji Plac Wilsona na antresoli rozpoczęła się jakaś bójka. Odrazu pobiegł tam z peronu SOM-ista, wołając dwóch kolegów przez radio. Nim jednak zdążył dobiec, na górze byli już dwaj policjanci, którzy zatrzymali, powalili i skuli dosyć agresywnego młodzieńca i zaprowadzili wszystkich na komisariat obok.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
rozumiem to, ale dlaczego siedza w swojej kanciapie zamiast chodzic po dworcu, a dopiero jak sie po nich przyjdzie, to wychyla nosa? dlaczego tylko czasami jest tak, ze sa widoczni na przystankach nocnych, a zazwyczaj ludzie sa zdani na "laske" pijanych lobuzow?MeWa pisze:no cóż, policja nie może być wszędzie jednocześnie... A dworzec przecież niemały jest.(...)
- ZaciszaniN
- Posty: 4434
- Rejestracja: 15 gru 2005, 20:44
- Lokalizacja: 100% WaRsZaWa
- Kontakt:
Taka jest polska policja. Do spisywania pierwsi, a gdy się robi dym to biorą dupe w troki i spier...ają gdzie pieprz rośnie. Wczoraj wracając o 4 do domu też nie widziałem patroli, ani parę dni wcześniej, gdy o godzinie 2 dwóch chamów 2 x 2 się lało na jednym z peronów
Zapraszam do oglądania moich zdjęć ze stołecznej aglomeracji na PHOTOTRANS.
to chyba nie wiesz kolego jak wyglada komisariat na centralnym (i chyba nie tylko). sa dwa stanowiska (co najmniej) dla dyzurnych, ktorzy caly czas siedza na miejscu i nadzoruja monitoring + kilka osob do patroli. a co do przerw, to chyba nie powinno byc tak, ze nagle "przerwe" maja wszyscy pelniacy sluzbe.reserved pisze:A nie słyszałeś o czymś takim jak przerwa w pracy?endrju pisze:o ile sie orientuje to w miejscu pracy sie pracuje - na odpoczynek czas jest w domu
Poza tym gdyby oni sobie chodzili po dworcu to mogliby byc gdzieś w innym miejscu a Ty byś na komendzie zastał puste ściany.