Mądry Polak po szkole?
Moderator: Szeregowy_Równoległy
Zależy kim chcesz być w przyszłości. Prawnik czy lekarz muszą znać na pamięć paragrafy/symptomy choroby, a już inżynier powinien znać zjawiska zachodzące w jego dziedzinie i je wykorzystywać w praktyce. Jeśli z czegoś korzysta na codzień, to na pewno zapamięta.

Os0 pisze:Prawnik (...) mus znać na pamięć paragrafy
Daleko taki prawnik nie zajedzie. Prawnik musi wiedzieć, ze istnieje określona instytucja, ale to, jak jest uregulowana, sprawdzi sobie w kodeksie.
Błąd nauczania humanistyki polega właśnie na wpajaniu pamięciówek, które potem okazują się bezużyteczne. W istocie zawód inżyniera nie różni się znacząco od licznych zawodów humanistycznych (o ile w ogóle można mówić o istnieniu takich zawodów) - jedni i drudzy muszą znać prawidła swoich dziedzin. Suchą wiedzę można dziś zdobyć w parę minut - wystarczy wiedzieć, gdzie szukać.
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36952
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Tym niemniej jakieś minimum trzeba mieć, a dziennikarz powinien je mieć w większym zakresie tematycznym.reserved pisze:To zupełnie jak w zawodzie dziennikarza. Dziennikarz nie musi znać się na wszystkim ale musi wiedzieć jak taką wiedzę zdobyć.bepe pisze:Suchą wiedzę można dziś zdobyć w parę minut - wystarczy wiedzieć, gdzie szukać.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- Daniel_FCB
- (kaczofob)
- Posty: 1603
- Rejestracja: 23 lut 2008, 20:54
- Lokalizacja: Natolin
A niektórym dziennikarzom bardzo dobrze wychodzi nie znanie się na niczymreserved pisze:To zupełnie jak w zawodzie dziennikarza. Dziennikarz nie musi znać się na wszystkim ale musi wiedzieć jak taką wiedzę zdobyć.bepe pisze:Suchą wiedzę można dziś zdobyć w parę minut - wystarczy wiedzieć, gdzie szukać.

Wciąż się zastanawiał, jak nielogiczne może się stać logiczne rozumowanie, jeśli zajmuje się nim dostatecznie duży komitet - Pratchett, Świat finansjery
A mówili nauczyciele "z gminem nie zadajemy się nie z powodu ich niskiego urodzenia, ale dlatego, że nie ma po co" - Ziemiański, Achaja
FCBARCA.COM
A mówili nauczyciele "z gminem nie zadajemy się nie z powodu ich niskiego urodzenia, ale dlatego, że nie ma po co" - Ziemiański, Achaja
FCBARCA.COM
Kiedyś (za tzw.przebrzydłej komuny) dziennikarz kończył studia dziennikarskie, jako drugi fakultet. Po za tym pierwszy robił na Wyższej Uczelni (nie mylić z dzisiejszą "Wyższą Uczelnią"). Ostatnio w telewizji pokazywali film dokumentalny z przyjęć do TVP w latach 70-tych. Był tam m.in test z wiedzy ogólnej. Mam wrażenie, że dzisiaj większość dziennikarzy TVP by go nie zaliczyła.
http://www.youtube.com/user/esbek2
Filmy "tramwajowe" i nie tylko.
http://www.film.tramwaje.eu
Linki do filmów tramwajowych sortowane w/g krajów i miast
Filmy "tramwajowe" i nie tylko.
http://www.film.tramwaje.eu
Linki do filmów tramwajowych sortowane w/g krajów i miast
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36952
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Nie wiem na jakim świecie wy żyjecie ale ja będąc jeszcze 2 lata temu maturzystą uczyłem się do matury TAK NAPRAWDĘ na parę miesięcy przed egzamin. Było to normalne. Pamiętam też, że do próbnych egzaminów podchodziliśmy na luzie wiedząc, że to jeszcze nie jest ten oficjalny egzamin więc nie ma się czego jeszcze bać.
O ile w przypadku polskiego niezdanie próbnej matury i nauczenie się do normalnej jest teoretycznie możliwe (ktoś nie przeczytał streszczeń wymaganych lektur i tak bardzo pogubił się w wypracowaniu, że nie zostało sprawdzone - to automatycznie oznacza niezdaną maturę), o tyle w przypadku matematyki (czyli czytania ze zrozumieniem) i języka obcego nadrobienie takich braków w kwartał jest rzeczywiście praktycznie niemożliwe.
Niby tak. Ale jakby ktoś mi dzisiaj kazał rozwiązywać podstawową maturę z matematyki, to miałbym problem. A gdyby dano mi czas na przygotowanie (myślę, że tydzień by wystarczył), to raczej bym sobie poradził.
Oczywiście nie twierdzę, że jest dobrze, ale na pewno nie jest też tak, że 40 procent zdających obleje matematykę. Sieją panikę zupełnie niepotrzebnie.
Oczywiście nie twierdzę, że jest dobrze, ale na pewno nie jest też tak, że 40 procent zdających obleje matematykę. Sieją panikę zupełnie niepotrzebnie.