Ale tu przecież nie chodzi o to, by nie wjeżdżali do centrum (drugie Detrit chcesz tu zrobić? ), tylko by wjeżdżali czym innym, niż samochód. Oczywiście tranzyt należy zeń wypchnąć, jakieś obwodnice dokończyć, ale też i z tym nie przesadzić - nie zależy nam na rozwoju pierścienia zewnętrznego kosztem centrum.Aligator pisze:A nie lepiej po prostu zbudować sprawną obwodnicę centrum i zacząć promować rozwój gospodarczy zewnętrznego pierścienia Warszawy?
Naprawdę, sporo ludzi do naszpikowanego światłami centrum by nie wjeżdżało, gdyby miało możliwość je szybko objechać.
Warszawa biurowa
Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36651
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
BTW
Niektórzy tutaj chwalili rozwiązania japońskie...
Oglądałem niedawno dokument "Metro myśli". Osoba wypowiadająca się w części dot. Tokio mówiła, że żeby móc kupić samochód w Tokio, trzeba wykazać, że ma się miejsce parkingowe. Tymczasem miejsca parkingowe często są droższe od samochodów. Stąd niebywała popularność transportu szynowego.
Niektórzy tutaj chwalili rozwiązania japońskie...
Oglądałem niedawno dokument "Metro myśli". Osoba wypowiadająca się w części dot. Tokio mówiła, że żeby móc kupić samochód w Tokio, trzeba wykazać, że ma się miejsce parkingowe. Tymczasem miejsca parkingowe często są droższe od samochodów. Stąd niebywała popularność transportu szynowego.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
Nie zauważyłem tego w kontekście wypowiedzi.Ale tu przecież nie chodzi o to, by nie wjeżdżali do centrum (drugie Detrit chcesz tu zrobić? ), tylko by wjeżdżali czym innym, niż samochód. Oczywiście tranzyt należy zeń wypchnąć, jakieś obwodnice dokończyć, ale też i z tym nie przesadzić - nie zależy nam na rozwoju pierścienia zewnętrznego kosztem centrum.
Mowa była o przenoszeniu miejsc zamieszkania w rejon miejsca pracy w celu ograniczenia długości dojazdu..
Jedynym możliwym w Warszawie rozwiązaniem jest przeniesienie miejsc pracy poza centrum (bo mieszkań w zasięgu ręki Kowalskiego, w centrum najzwyczajniej nie wybudujesz).
No alternatywą pozostaje zawsze pozostawić rzeczy swoim torom.
A tak w kwestii ostatniego akapitu.
Zawsze rozwój jednej części odbywa się kosztem innej.
Dwa ale MeWa.BTW
Niektórzy tutaj chwalili rozwiązania japońskie...
Oglądałem niedawno dokument "Metro myśli". Osoba wypowiadająca się w części dot. Tokio mówiła, że żeby móc kupić samochód w Tokio, trzeba wykazać, że ma się miejsce parkingowe. Tymczasem miejsca parkingowe często są droższe od samochodów. Stąd niebywała popularność transportu szynowego.
01. Jaki wpływ ma posiadanie miejsca parkingowego np. na Białołęce do parkowania w Śródmieściu? (pomijając fakt że praktycznie każde nowe osiedle posiada miejsca w standardzie)
02. Nie będzie to rozwiązaniem zważywszy na to jak wielu ludzi jest spoza miasta i nie wyegzekwowałbyś na nich podobnego przepisu. Prawnie nie przejdzie.
Odnosząc się do Tokio. Jak na to nie patrzeć, tam nadal jeździ blisko 2,5 mln pojazdów motorowych każdego dnia.
Owszem KZ cieszy się dużą popularnością ale... trudno mówić o "niebywałej popularności" gdy jest to 55-60% ogólnych podróży (powiedziałbym raczej że jest to wskaźnik "w normie"). Tym co moim zdaniem najbardziej rzuca się w oczy to ilość cyklistów i podróży rowerowych, które sięgają blisko 20% wszystkich przemieszczeń.
"Spóźniony pociąg przyspieszony relacji xyz, przyjedzie z opóźnieniem ok. 25 minut. Opóźnienie może ulec powiększe... zmianie"
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
Ad 01 Tu zawsze miasto można na strefy podzielić i miejsce parkingowe na Białołęce nie będzie upoważniało Cię do wjazdu do Centrum. Ale ja wcale nie proponuję, żeby to wdrażać. Proponuję tylko, żeby na sprawy patrzeć całościowo.
Z Twoich danych wynika, że samochody stanowią do 20-25% (trzeba wyłączyć jeszcze podróże piesze). I tak, w porównaniu do tego KZ cieszy się niebywałą popularnością.
Z Twoich danych wynika, że samochody stanowią do 20-25% (trzeba wyłączyć jeszcze podróże piesze). I tak, w porównaniu do tego KZ cieszy się niebywałą popularnością.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
Najzabawniejsze jest to, że z jego danych wynika, że KZ według jego danych cieszy się taką samą popularnością jak u nas, pomimo braku tego typu obwarowań w Warszawie. Rodzi to swego rodzaju przypuszczenie, że albo w Tokio jest bardzo dużo miejsc parkingowych albo z innych względów znalezienie wolnego miejsca dla samochodu jest tylko warunkiem formalnym.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
Albo Japończycy są bogatsi, bo za 1mln USD w Tokio to nawet kawalerki się nie kupi.Poc Vocem pisze:Najzabawniejsze jest to, że z jego danych wynika, że KZ według jego danych cieszy się taką samą popularnością jak u nas, pomimo braku tego typu obwarowań w Warszawie. Rodzi to swego rodzaju przypuszczenie, że albo w Tokio jest bardzo dużo miejsc parkingowych albo z innych względów znalezienie wolnego miejsca dla samochodu jest tylko warunkiem formalnym.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
Raczej nie. Wymowa była prosta: nie stać, stąd takie tłumy w KZ.kajo pisze:Albo Japończycy są bogatsi, bo za 1mln USD w Tokio to nawet kawalerki się nie kupi.
W tym samym dokumencie była mowa, że bardzo dużo osób w Tokio, przyjeżdżających zwłaszcza z innych regionów, stać na mieszkania o powierzchni 10 m kw... Zresztą obrazki bloków były naprawdę przygnębiające pod względem powierzchni do egzystencji.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
MeWo, sugeruję jednak zachować pewien dystans do dokumentów.W tym samym dokumencie była mowa, że bardzo dużo osób w Tokio, przyjeżdżających zwłaszcza z innych regionów, stać na mieszkania o powierzchni 10 m kw...
W każdym społeczeństwie masz biednych i zamożnych i Japonia nie jest tu wyjątkiem.
Piszesz o tamtejszych dramatach, ale czy w Warszawie nie masz podobnych problemów?
Zastanów się ilu ludzi zmuszona jest wynajmować mieszkania ze współlokatorami bo nie stać ich na samodzielne lokum? Wcale ich nie brakuje, powiem więcej nie brakuje nawet 30 latków mieszkających na stancji).
Więcej realizmu.
Porównaj z blokowiskami Paryża bądź Moskwy czy nawet Warszawy, wyjdzie na jedno.Z resztą obrazki bloków były naprawdę przygnębiające pod względem powierzchni do egzystencji.
Ludzie upchani na 10m2 na łeb, żyjący jak w wielkich termitierach.
Jeden grom Japonia, Francja, Hiszpania czy Polska.
"Spóźniony pociąg przyspieszony relacji xyz, przyjedzie z opóźnieniem ok. 25 minut. Opóźnienie może ulec powiększe... zmianie"
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
W Paryżu czy Moskwie nie byłem, ale warszawskie tak źle nie wyglądały.Porównaj z blokowiskami Paryża bądź Moskwy czy nawet Warszawy, wyjdzie na jedno.
Płacą Ci za bronienie Japonii czy liczysz na jakieś honorowe obywatelstwo?Aligator pisze:MeWo, sugeruję jednak zachować pewien dystans do dokumentów.
W każdym społeczeństwie masz biednych i zamożnych i Japonia nie jest tu wyjątkiem.
BTW Ale za to Japonia odznacza się wysokim wskaźnikiem samobójstw.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
A ja bym chciał tę swoją wypowiedź sprostwać, bo podobno w ciągu ostatnich kilkunastu lat cena mieszkań w Tokio znacznie spadła, nawet opisana jest bańka spekulacyjna cen mieszkać w Tokio i w pewnym oddaleniu od centrum (1h drogi) można kupić mieszkania w cenach 10 000 zł/m co wydaje się niezłą wartością.MeWa pisze:Raczej nie. Wymowa była prosta: nie stać, stąd takie tłumy w KZ.kajo pisze:Albo Japończycy są bogatsi, bo za 1mln USD w Tokio to nawet kawalerki się nie kupi.
W tym samym dokumencie była mowa, że bardzo dużo osób w Tokio, przyjeżdżających zwłaszcza z innych regionów, stać na mieszkania o powierzchni 10 m kw... Zresztą obrazki bloków były naprawdę przygnębiające pod względem powierzchni do egzystencji.
Ale w necie nadal można znaleźć przykłady mieszkań które mają nawet 3 m2 i gdzie ludzie w Tokio mieszkają.
A co do zapełnienia KZ. Zauważ, że Japonia to bogaty kraj i porównywać by go raczej należało do USA czy Anglii, a tam udział KZ jest znacznie mniejszy.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Ostatnio w PR3 była audycja o tm jak sie mieszka w Szanghaju (albo jakiejś podobnej chińskiej metropolii z wieżowcami).
Przedstawione tam były warunki mieszkaniowe młodych ludzi.
NA zewnątrz wygląd to jak gigantyczny wieżowiec mieszkalny, każdy ma w wyobraźni że to są mieszkania po 30-40 mkw. I tak pierwotnie tez jest. Dlaczego pierwotnie? Ano bo wynajmujący jest "cwany" i przebudowuje tak mieszkanie by wycisnąć jak najwiecej komórek mieszkalnych i wynajmuje niemal "na metry" Cena? 200€ za pokoik 9mkw. Za okno w pokoju dopłata 50€. Łazienki i Kucnie wspólne na lokal lub kilka lokali jeśłi właściciel jest jeden i ten sam. nie ma korytarzy, pokoje sa przechodnie.
To przeludnienie wież mieszkalnych wpływa na funkcjonowanie budynku ale tez otoczenia.
Wobraździe sobie miasteczko akademickie wielkości Wilanowa z budynkami takimi jak DS Riviera. Ile autobusów trzeba by podstawić?
Przedstawione tam były warunki mieszkaniowe młodych ludzi.
NA zewnątrz wygląd to jak gigantyczny wieżowiec mieszkalny, każdy ma w wyobraźni że to są mieszkania po 30-40 mkw. I tak pierwotnie tez jest. Dlaczego pierwotnie? Ano bo wynajmujący jest "cwany" i przebudowuje tak mieszkanie by wycisnąć jak najwiecej komórek mieszkalnych i wynajmuje niemal "na metry" Cena? 200€ za pokoik 9mkw. Za okno w pokoju dopłata 50€. Łazienki i Kucnie wspólne na lokal lub kilka lokali jeśłi właściciel jest jeden i ten sam. nie ma korytarzy, pokoje sa przechodnie.
To przeludnienie wież mieszkalnych wpływa na funkcjonowanie budynku ale tez otoczenia.
Wobraździe sobie miasteczko akademickie wielkości Wilanowa z budynkami takimi jak DS Riviera. Ile autobusów trzeba by podstawić?
Powiedzmy że nie lubię gdy ktoś powtarza zasłyszane opowieści, nie poddając ich nawet pobieżnej samokrytyce.Płacą Ci za bronienie Japonii czy liczysz na jakieś honorowe obywatelstwo?
Z drugiej strony prosiłbym żebyś darował sobie osobiste wycieczki tego typu - staram się polemizować w sposób kulturalny.
Nawet gdyby ktoś płacił mi za obronę czyichś interesów, pozostanie to moją sprawą - i mojego sumienia.
Wracając jednak do tematu.
Jest różnica między być i wyglądać.W Paryżu czy Moskwie nie byłem, ale warszawskie tak źle nie wyglądały.
A gdyby się uprzeć, to w kwestii wynajmu lokali w Warszawie możnaby napisać niejedną książkę.
Dla uproszczenia powiem Ci że standard 10m2 na osobę to w Wawie nic nadzwyczajnego, wielu ludzi z innych regionów tak w Wawie pomieszkuje (praktycznie non stop słyszę pytania i prośby znajomych o info czy nie znam kogoś kto szuka pokoju/współlokatora).
Mieszkania nowe/stare, 30/50m2 bez znaczenia, ludzi nie stać na ich najem więc pomieszkują po kilka osób. Norma w każdym kraju, pogódź się z tym.
"Spóźniony pociąg przyspieszony relacji xyz, przyjedzie z opóźnieniem ok. 25 minut. Opóźnienie może ulec powiększe... zmianie"
Może trochę, ale bez przesady. Dane. A Murzynów biją gdzie indziej.MeWa pisze: BTW Ale za to Japonia odznacza się wysokim wskaźnikiem samobójstw.
[ Dodano: Śro 15 Maj, 2013 23:21 ]
Każde chińskie miasto ma wieżowce, ale w takie ssanie na mieszkanie to tylko w Pekinie lub Szanghaju właśnie jestem w stanie uwierzyć. Może coś jeszcze na wybrzeżu. Ale jak jesteśmy na takim poziomie, to ja oglądałem film pokazujący regularne slumsy w (raczej) Szanghaju. To też bywa. Więc nie wiem, co ma być jakimś wyznacznikiem przeciętnej.Teokryt pisze:Ostatnio w PR3 była audycja o tm jak sie mieszka w Szanghaju (albo jakiejś podobnej chińskiej metropolii z wieżowcami).
Za to dopiszę, że siostra właśnie przyleciała do mnie z Meksyku i opowiada, że tam to 180 m kw. to taka kawalerka jest - łazienka, kuchnia, sypialnia i gabinet do pracy, wszystko.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
U nas też robią się slumsy, tylko może nie takie jak na kontynentach na literę A.KwZ pisze: Ale jak jesteśmy na takim poziomie, to ja oglądałem film pokazujący regularne slumsy w (raczej) Szanghaju. To też bywa.
Nasze slumsy nie mają takiej skali ale one to tzw "działki", domki letniskowe czy zwyczajnie jakaś stara kamienica dziesiątkami lokatorów. Zjawisko jest na razie niskie, wręcz marginalne ale jak najbardziej występuje.
Na wsiach slums maja raczej charakter gospodarczy, byle jak byle gdzie, jakieś garaże, przybudówki, komórki z byle czego.
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
Nie zasłyszane, tylko z dokumentu. Masz podane źródło. I jakoś bardziej jestem w stanie uwierzyć w tym momencie Japończykom. Innymi słowy: Twoje przekonywania nie są wystarczające, żeby podważyć zawarte tam tezy.Aligator pisze:Powiedzmy że nie lubię gdy ktoś powtarza zasłyszane opowieści, nie poddając ich nawet pobieżnej samokrytyce.
[ Dodano: Sob 18 Maj, 2013 ]
http://en.wikipedia.org/wiki/Suicide_in_JapanKwZ pisze:Może trochę, ale bez przesady. Dane.MeWa pisze: BTW Ale za to Japonia odznacza się wysokim wskaźnikiem samobójstw.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]