Kolej na kolej - czyli Kolejowe ABC
Moderator: JacekM
W takim razie powinni sprawdzać bilety co stację...
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Tego nie wymagam. Ale tego, żeby kontrola, jak już jest, była rzetelna tak.
Jeżdżenie na podstawie ustnego oświadczenia 'miesięczny' to jednak raczej domena osobowych.
IC to ma problemy z tłumem ludzi, wsiadających np. w Modlinie z biletami KM...
IC to ma problemy z tłumem ludzi, wsiadających np. w Modlinie z biletami KM...
- Daniel_FCB
- (kaczofob)
- Posty: 1599
- Rejestracja: 23 lut 2008, 20:54
- Lokalizacja: Natolin
A magiczny tekst konduktorów z Intercity "czy ktoś się dosiadał?"? Wystarczy siedzieć cicho i można się załapać na darmową podróż Kutno-Leszno czy Opole-Częstochowa. Na znanej mi najlepiej trasie Wro-Waw obowiązkowe sprawdzanie jest grane po wyjeździe z Wrocławia albo przed przyjazdem do Warszawy.MichalJ pisze:Jeżdżenie na podstawie ustnego oświadczenia 'miesięczny' to jednak raczej domena osobowych.
Wciąż się zastanawiał, jak nielogiczne może się stać logiczne rozumowanie, jeśli zajmuje się nim dostatecznie duży komitet - Pratchett, Świat finansjery
A mówili nauczyciele "z gminem nie zadajemy się nie z powodu ich niskiego urodzenia, ale dlatego, że nie ma po co" - Ziemiański, Achaja
FCBARCA.COM
A mówili nauczyciele "z gminem nie zadajemy się nie z powodu ich niskiego urodzenia, ale dlatego, że nie ma po co" - Ziemiański, Achaja
FCBARCA.COM
Ja myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie rezygnacja ze sprawdzania biletów po każdej stacji, a po prostu sprawdzanie biletów co jakiś czas (jak to ma miejsce w Kolejach Mazowieckich). Jeśli te kontrole będą częste, ale nie ciągle, to będzie to miało sens. Np. niech to będzie kontrola raz, albo dwa razy tylko na całą trasę, ale za to wszystkich dokładnie. Wtedy nie wiadomo, kiedy się ta kontrola odbędzie, więc będzie to ryzyko jednak dla gapowiczów. KM mają dobre metody w tej kwestii, bo kontrole są dokładne, ale i częste. I z jednej strony nie ma przesady, że muszę wyjmować co chwilę bilet, są kursy, gdy w ogóle mi nie sprawdzają biletu, ale kontrole są na tyle częste, że zwyczajnie nie opłaca się jechać na gapę, bo jest duże prawdopodobieństwo, że akurat będą szli.
Tylko zostaje jeszcze jedna kwestia - wychodzenia do toalety w czasie przechodzenia konduktorów...
PS
Proponuję wydzielić te posty do jakiegoś nowego tematu. Nie wiedziałem, gdzie zadać to pytanie, więc zadałem tutaj, ale widzę że się tworzy długa i ciekawa dyskusja.
Dodano po 4 minutach 21 sekundach:
Tylko zostaje jeszcze jedna kwestia - wychodzenia do toalety w czasie przechodzenia konduktorów...
PS
Proponuję wydzielić te posty do jakiegoś nowego tematu. Nie wiedziałem, gdzie zadać to pytanie, więc zadałem tutaj, ale widzę że się tworzy długa i ciekawa dyskusja.
Dodano po 4 minutach 21 sekundach:
Na pewno ufają? A może po prostu dokładnie sprawdzają przy wejściu? Przecież wchodzi się pierwszymi drzwiami. Kierowcy wpuszczają ludzi tak po prostu?ashir pisze:Z wielką radością pasażerów, dobrze że przewoźnicy autokarowi zazwyczaj nie mają takich problemów i jakby nie patrzeć ufają swoim pasażerom.
Niektórzy sprawdzają toalety.reserved pisze:Tylko zostaje jeszcze jedna kwestia - wychodzenia do toalety w czasie przechodzenia konduktorów...
Tak, ale kto powiedział, że pasażer grzecznie wysiądzie na tym przystanku do którego kupił bilet, a nie pojedzie dalej? Jeszcze przewoźnicy w stylu PKS to potrafią mieć rewizorów, ale np. PB czy LE jednak ufają swoim pasażerom i ponowne sprawdzanie biletów pewnie zaczęłoby się tylko wtedy, gdy dla kogoś zabrakłoby miejsca siedzącego, choć według listy rezerwacji miejsc powinno wystarczyć.reserved pisze:Na pewno ufają? A może po prostu dokładnie sprawdzają przy wejściu? Przecież wchodzi się pierwszymi drzwiami. Kierowcy wpuszczają ludzi tak po prostu?
W jaki sposób?ashir pisze:Niektórzy sprawdzają toalety.
-
- Posty: 5834
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Ale w jaki sposób? Wyważają zamknięte drzwi i sprawdzają kolesiowi, gdy na kiblu siedzi, następnie dziękują i wstawiają drzwi z powrotem? Czy czekają pod drzwiami aż wyjdzie?
A jak myślisz?
Z własnego doświadczenia wiem, że pytanie to pada dość "automatycznie". Konduktorzy i tak dobrze wiedzą, kto się dosiadał, a kto nie.
wszystkie linie metra na bialoleke!
2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 17
2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 17
Nawet jeśli raz jeden sprawdza, raz drugi?
A co, wątpisz w konduktorską zdolność wykrywania kłamstw?
wszystkie linie metra na bialoleke!
2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 17
2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 17
W to, że mogą skojarzyć twarze i wykryć kłamstwa wierzę, ale w skuteczność tego raczej nie. Często konduktorzy mnie poznawali, ale bardziej tak na czuja "pan już CHYBA miał sprawdzane". To "chyba" jest domysłem, ale pewności kontroler nie ma. Więc jednak jest tu dość duże pole do różnych nadużyć. A jak ktoś wie, jak to robić, przechytrzy z łatwością.