A teraz o polityce... (tej krajowej)

[Paweł_K]

Miesiąc po poprzednich wyborach PiS był jeszcze w lesie. A jak już z tego lasu wylazł, to w jakim towarzystwie...

No jak to w jakim ? W najlepszym od 17 lat To była koalicja na 4 kadencje, tylko te wściekłe ataki mediów (wiadomo przez kogo kontrolowanych !) i opozycji wszystko popsuły

[Kleszczu]

Żeby tego tylko nie zmarnowali

nawet miesiąca jeszcze od expose nie minął, rząd nie podjął jeszcze żadnej ważnej decyzji, takie poparcie to dalej tylko efekt wygranych wyborów

No i właśnie tej - szeroko rozumianej - wzrostowej powyborczej fali nie należy zmarnować. Szczególnie, że PO przyszło rządzić w niełatwych w sumie czasach.

[Tm]

No i właśnie tej - szeroko rozumianej - wzrostowej powyborczej fali nie należy zmarnować. Szczególnie, że PO przyszło rządzić w niełatwych w sumie czasach.

ale to oczywiste, że fala ta opadnie jak tylko rozpocznie sie normalna praca (jakkolwiek patrząc na pierwsze zapowiedzi można sadzić, że popularność będzie długo utrzymywana, pytanie za jaka cenę; do tej pory pierwszy rok wykorzystywano raczej na niepopularne decyzje licząc, że do następnych wyborów ludzie zapomną, tym razem zaczyna sie od zapowiedzi podwyżek)

[Glonojad]

Jak to żadnej decyzji? A Stadion Narodowy? A mięso? A rewizja tragicznych, politycznych, często przekraczających wartość priorytetow (SIC!) list indyk-atywnych programów operacyjnych? A wyjście wojsk z Iraku?

[Tm]

A rewizja tragicznych, politycznych, często przekraczających wartość priorytetow (SIC!) list indyk-atywnych programów operacyjnych?

co?

A wyjście wojsk z Iraku?

za mało czasu minęło, żeby wpłynęło na sondaż, zapewne badanie było przeprowadzone jeszcze przed wiadomosciami

jazda się zacznie jak sie górnicy zgłoszą po podwyzki

[Glonojad]

A rewizja tragicznych, politycznych, często przekraczających wartość priorytetow (SIC!) list indyk-atywnych programów operacyjnych?

co?

Co co?

jazda się zacznie jak sie górnicy zgłoszą po podwyzki

A to na pewno.

[fik]

Jakaś cisza tutaj, a dzieje się ciekawie, choć - na szczęście! - nie w .pl, a za granicą.

Co szanowni dyskutanci sądzą o kwestii kosowskiej? IMHO jest to fatalny strzał w stopę UE, która jako organizacja integrystyczna nie powinna popierać ruchów separatystycznych, zwłaszcza o podłożu nacjonalistycznym i religijnym, zwłaszcza w obliczu ostatnich wyborów prezydenckich w Serbii, wygranych przez proeuropejskiego Tadzicia. Dla nacjonalistów albańskich jest to jasne zielone światło i tylko czekać na ruchy separatystyczne w Macedonii i Czarnogórze; Serbowie zaś po raz kolejny dostają w dupę z dwóch stron, co z kolei umocni nastroje antyeuropejskie i nacjonalistyczne w tym państwie.

Fatalny, ewidentnie nieprzemyślany i niedający się racjonalnie wytłumaczyć ruch.

[Tm]

Wybrano najgorsze z możliwych rozwiązań. W Kosowie wkrótce opadnie euforia i zacznie się bida-życia, a do tego część mieszkańców dalej będzie się słuchać Belgradu, nie Prisztiny. Serbia czuje się wyjątkowo poniżona(to nigdy nie wróży dobrze na przyszłość) gdyż odebrano jej połączenie Gniezna z Grunwaldem(myślę, że to dla nich większa trauma niż dla nas utrata Lwowa). To także precedens do którego odwołają się wiele quasipaństw i regionów autonomicznych. Z drugiej strony to szansa dla Polski, która będzie się jawić jako stabilne i przewidywalne, bo jednonarodowe państwo.
Ani się patrzeć znów kogoś w Sarajewie ustrzelą.

[Bastian]

Tym niemniej to zdecydowanie winą Serbów jest, że nikt nie jest w stanie z nimi wytrzymać w jednym państwie.

[a/p TALENT]

Widzę , że sprawa Bałkanów wraca jak bumerang. Przypominają mi się moje spory z początków lat 90 - tych z Austriakami. Wtedy dyżurnym chłopcem do bicia w Austrii byli Polacy. Głównie z uwagi na pracę na czarno . Argumentowałem wtedy , że fakt pracy na czarno mimo kolizji z ich przepisami prawnymi nie jest sprawą gardłową . O wiele dla nich gorszą sprawą będzie niekontrolowany napływ tzw. azylantów ekonomicznych z rozpadającej się wtedy Jugosławii. A nie będą to bliscy kulturowo Austriakom Słoweńcy czy Chorwaci a raczej muzułmańska ciemnota . No i proszę , na dziś mają nad Dunajem całą armię nygusów na zasiłkach i kłopot z wszelakimi mafiami i mafijkami o rodowodzie bałkańskim. Symptomatyczna jest lektura z wokand sądowych i analiz prawniczych dot. sprawców przestępstw. Brylują tam oczywiście Bałkany / była Jugosławia , Albania, Turcja , Rumunia , Bułgaria, / były ZSRR , no i Polacy , ale głównie z uwagi na wykroczenia drogowe i drobne przestępstwa.
Zadziwiająca jest rozrzutność Unii i ONZ pompujących bez specjalnej kontroli olbrzymie środki finansowe na utrzymanie takich separatystycznych i nacjonalistycznych enklaw jak Kosowo czy terytoria palestyńskie.

[jasiu]

Tym niemniej to zdecydowanie winą Serbów jest, że nikt nie jest w stanie z nimi wytrzymać w jednym państwie.

coś w tym jest, choć nie da sie ukryć, że do Kosowa mają prawo i sposób w jaki im je odebrano godzi w jakiekolwiek dotychczasowe zasady

[Bastian]

że do Kosowa mają prawo

No właśnie to jest dyskusyjne. Według jakiego kryterium mają? Ważniejsza jest historia, czy nieubłagana demografia plus poglądy ludności? Na forach jest mnóstwo porównań do Gniezna itp. Tylko że w Gnieźnie mieszkają Polacy. A gdyby od 300 lat mieszkali tam sami, dajmy na to, Włosi i teraz stwierdzili, że nie chcą już być w Polsce? To ludzie głosują, nie ziemia pod ich nogami. Nie takie to proste...

[Tm]

A gdyby od 300 lat mieszkali tam sami, dajmy na to, Włosi i teraz stwierdzili, że nie chcą już być w Polsce?

Zeby to było takie proste... Jakby tak Polacy zabijali Włochów w Mogilnie, a Włosi wypędzili Polaków z Gniezna(i ciężko powiedzieć kto zaczął) to już by się wszystko zmieniło.

Poza tym oprócz tego co się robi ważne jest jeszcze jak to się robi.

[Bastian]

Jakby tak Polacy zabijali Włochów w Mogilnie, a Włosi wypędzili Polaków z Gniezna(i ciężko powiedzieć kto zaczął) to już by się wszystko zmieniło.

Czy to znaczy, że w imię racji historycznych należy zmuszać ludzi mieszkających na jakimś terenie do życia pod kontrolą innego narodu?

To chyba powinno nam wyjaśnić, że terytorium Kosowa nie należy się Serbom, bo Albańczycy (ściślej: plemiona ilirotrackie, od których się wywodzą) zajmowali te tereny już od neolitu. W X i XI wieku nad tymi ziemiami panowała Bułgaria, potem Bizancjum. Zaś Serbia opanowała je na przełomie XII i XIII wieku. Zresztą w ogóle Słowianie wleźli na Bałkany dopiero ok. VI wieku n.e.

To co, kryterium ma być to, kto był tam pierwszy? Czy też kto kogo i kiedy podbił? Czy też nadal ktoś chce twierdzić, że to oczywiste?

[Tm]

Czy to znaczy, że w imię racji historycznych należy zmuszać ludzi mieszkających na jakimś terenie do życia pod kontrolą innego narodu?

Chodzi o Serbów kosowskich żyjących pod kontrola Albańczyków? Pisałem przecież, że to nie takie proste.