Strona 66 z 126

: 04 sty 2011, 19:34
autor: fik
Delfino pisze: Aha no i pokaż te duże Niemieckie miasta bez metra i sieci S-Bahnu, aby podyskutować o transporcie autobusowym.
JA mam ci coś pokazywać? To ty coś bredzisz o tym, że, cytuję, przy 300 tysiącach masz sieć S-Bahnu, a często i metro.
mw158979 pisze:Naturalnie, jesli na A->B mamy opoznienia 5 minut, na B->C tez 5 minut to na A->B->C bedzie 5*5 czyli polgodzinne postoje konieczne.
Jeśli na A->B mamy prawdopodobieństwo opóźnienia 10%, na B->C 70%, a na C->D 15%, to na A->B->C->D mamy prawdopodobieństwo opóźnienia 77,05%, czyli na każdym odcinku pogarszamy punktualność kursowania, CBDU.

: 04 sty 2011, 20:46
autor: KwZ
Skoro już wywołane zostały Kielce, to pragnę tylko nadmienić jeszcze jeden problem, o którym może często się nie wspomina: jeśli na moje osiedle jedzie 20+ linii, to nie spamiętam wszystkich, skąd i kiedy jeździ.

Laicy często wybierają metro w Warszawie, bo ma prostszą sieć.

Argument nieco słabnie w obliczu wyszukiwarek pokroju jakdojade.pl, ale nadal pozostaje trochę w mocy. Zwłaszcza w samych Kielcach.

: 04 sty 2011, 20:52
autor: kajo
Załóżmy taką teoretyczną sytuację sytuacją. Mamy 2 linie ab i bc o takiej samej lub bardzo zbliżonej częstotliwości. To uważam że połączenie tych linii jest zasadne, pod pewnymi warunkami. Głównym z nich jest utrzymanie "regularności kursowania".
Powody:
Uzyskujemy dłuższą linie, dzięki czemu więcej osób posiada bezpośrednie połączenie

Główna teza do obalenia:
Dłuższe postoje - zużycie większej ilości brygad.
Dłuższa linia oznacza dłuższe postoje, ale także dłuższy czas jazdy między nimi, dlatego też sytuacja może się nawet odwrócić, bo łatwiej jest zarządzać przerwami, tymi dłuższymi, to poprawia wykorzystanie taboru. Poza tym odpadają dodatkowe zjazdy na pętle czasami mające po

Powód dodatkowy:
Często pętle znajdują się w centrum miasta i są to drogie tereny, dzięki temu możemy odzyskać te tereny dla "miasta" szeroko rozumianego.

Podsumowanie: jeżeli możemy połączyć ze sobą 2 silne linie nie powodując zbytniego rozjeżdżania się brygad, to powinno się coś takiego uczynić

: 04 sty 2011, 20:55
autor: Delfino
Wolfchen pisze:Tyle, że jak to chcesz pogodzić przy różnym popycie na przewóz? Jedna relacja potrzebuje 6 kursów na godzinę, druga 8 kursów na godzinę, trzecia 1 kurs na godzinę, a czwarta - 3 kursy na godzinę... I to tylko na krańcu A. A zgraj to wszystko w punkcie B - wyjdą Ci stada i 30 linii :>
Oczywiście, że idealnych rozwiązań nie ma, ale w dużym stopniu da się to zrobić. Dla przykładu jeśli masz 3 destynacje A, B, C i węzeł X i potoki o takich przykładowych proporcjach:

AX - 1
BX - 2
CX - 3

To już przecież gołym okiem widać rozwiązanie - na 3 kursy z C dwa pojadą na A i jeden na B. I wszystko pięknie gra, dla przykładu A będzie miał 3 kursy na godzinę, B - 6, a C -9. A pamiętaj, że dodatkowo możesz sterować pojemnością busów (np. w ten sposób rozwiązywać problem ułamkowych kursów), a także w ostateczności robić kursy skrócone. Możesz też zrobić milion rzeczy np. na trasie CX dorzucić bus z jakiejś innej relacji np. YCX, by wzmocnić ten odcinek, gdy inaczej się nie da. Wydawało mi się, że takie zagadnienia to elementarz projektowania układu komunikacyjnego, a czuję się, jakbym odkrywał Amerykę :)

: 04 sty 2011, 20:57
autor: kajo
Problem jest tylko w przypadku korków.:) Coś takiego to można stosować na bus-pasach

: 04 sty 2011, 21:00
autor: Szeregowy_Równoległy
Z drugiej strony masz silną linię o długiej trasie. Każdy kolejny kilometr trasy po Warszawie to rosnące prawdopodobieństwo utknięcia w korku, bądź chwilowym zatorze, spowodowanym np. jakąś stłuczką. Z tego powodu postoje na krańcach długich linii powinny być w miarę długie, żeby umożliwić odjazd o czasie, bo opóźniony przyjazd jest bardziej prawdopodobny na 174 niż na 203. Ponieważ szanse złapania korka są większe, to i większe masz szanse zestadzenia się brygad, co oznacza, że regularność idzie się paść, masz dziury w kursowaniu. W praktyce ładnie to widać na 157, są dni, że jeździ całkiem sensownie, ale w większość przypadków w DP brygady jeżdżą poopóźniane, bo jak nie Żelazna, to BW1920, jak nie to Raszyńska, jak nie to Żwirki, Stawki czy zestaw Krajewskiego/Konwiktorska, zawsze gdzieś coś złapie. I masz postoje wszystkie ponad 20 minut, nie licząc wczesnego poranka i późnego wieczora. I wszystko przez zbyt długą, pokręconą i korkogenną trasę, a Delfino chciałby mnożenia takich poczwarek.

: 04 sty 2011, 21:00
autor: Delfino
Problem w przypadku korków jest zawsze. Niech nikt mi nie wmawia, że jak będę poruszał się dowozówkami, to nie będę stał w korkach. Będę stał tak samo, tylko w kilku różnych autobusach, zamiast w jednym. Co więcej o jakiejkolwiek koordynacji nie ma wtedy mowy, więc na przesiadkach tracę dodatkowo.

Co więcej wydaje mi się, że korki bardziej wpływają na częstotliwość dowozówek właśnie przez te krótkie postoje. Pięc minut na krańcu? Tye to można złapać na jednym newralgicznym lewoskręcie. I co wtedy? Każdy kurs będzie przyjeżdżał po czasie odjazdu, a jeśli jeszcze część kierowców zechce sobie zrobić dodatkowe 5 minut "bo mi się należy", to łatwo sobie wyobrazić jak to wygląda.

Nie wiem skąd ten pomysł, że dowozówki nie stoją w korku.

: 04 sty 2011, 21:03
autor: Wolfchen
Delfino pisze:Możesz też zrobić milion rzeczy np. na trasie CX dorzucić bus z jakiejś innej relacji np. YCX, by wzmocnić ten odcinek, gdy inaczej się nie da.
No i wtedy masz dodatkowo rozwalone obiegi brygad i multum BWLek :>
Delfino pisze:To już przecież gołym okiem widać rozwiązanie - na 3 kursy z C dwa pojadą na A i jeden na B.
Teoria a praktyka to coś innego... Nie ma tak prosto, liczby w swoim przykładzie dobrałem nieprzypadkowo, więc jeszcze raz:
ABC: 6 kursów/h
CBD: 8 kursów/h
ABD: 1 kurs/h
CBE: 3 kursy/h :>
Delfino pisze:A pamiętaj, że dodatkowo możesz sterować pojemnością busów (np. w ten sposób rozwiązywać problem ułamkowych kursów)
Lepiej przegub raz na godzinę czy solówka dwa razy na godzinę?
Delfino pisze:a także w ostateczności robić kursy skrócone
I gratis warianty (a nie lepsze wybrane kursy na dłuższej trasie - wtedy na trasie podstawowej są wszystkie kursy, a niektóre jadą dalej) :P

: 04 sty 2011, 21:06
autor: primoż
Wolfchen pisze: (a nie lepsze wybrane kursy na dłuższej trasie - wtedy na trasie podstawowej są wszystkie kursy, a niektóre jadą dalej) :P
Dobry pomysł, zwłaszcza że lud woli jak coś im się wydłuża niż skraca :razz:

: 04 sty 2011, 21:10
autor: Szeregowy_Równoległy
Delfino pisze:Problem w przypadku korków jest zawsze. Niech nikt mi nie wmawia, że jak będę poruszał się dowozówkami, to nie będę stał w korkach. Będę stał tak samo, tylko w kilku różnych autobusach, zamiast w jednym. Co więcej o jakiejkolwiek koordynacji nie ma wtedy mowy, więc na przesiadkach tracę dodatkowo.
Dowozówki z założenia powinny dowozić do czegoś, co w korkach nie stoi, albo stoi mniej. Tramwaj, św. metro, autobus jeżdżący po buspasie. W dowozówce może i postoisz w korku, tak samo jak byś stał w bezpośrednim, ale rzadziej jeżdżącym autobusie o dłuższej trasie. Ale z tej dowozówki wyjdziesz i wsiądziesz w coś szybszego i w miarę możliwości uodpornionego na korki. I dowozówka kręcąca się po krótszej trasie ma większą szansę na rozkładowy przyjazd niż jakiś potworek przez pół miasta. Jak myślisz, czemu spora część Skarbków z Gór wybiera dojazd do metra w postaci 204+1 a nie bezpośredniego 527 czy 132? I czemu w tym wypadku czerwony niekoniecznie jest szybszy?

: 04 sty 2011, 21:15
autor: primoż
Szeregowy_Równoległy pisze:Jak myślisz, czemu spora część Skarbków z Gór wybiera dojazd do metra w postaci 204+1 a nie bezpośredniego 527 czy 132?
:shock:

: 04 sty 2011, 21:18
autor: Delfino
Wolfchen pisze: ABC: 6 kursów/h
CBD: 8 kursów/h
ABD: 1 kurs/h
CBE: 3 kursy/h :>
Poczekaj. Po pierwsze ta lista dziwnie wydaje mi się niepełna, bo brakuje kursów AE i DE. Po drugie takie postawienie sprawy trochę nie ma sensu, bo jesteś w stanie obliczyć raczej tylko ilości opuszczające dany punkt w kierunku B, a nie w każdym dowolnym. Po trzecie jeśli już masz dane w tej formie, to jest to banalnie proste. Zwyczajnie uruchamiasz tyle kursów na godzinę ile potrzeba według instrukcji, którą napisałeś. W tej formie co zaprezemntowałeś dostraniesz 7 kursów na BA, 17 na BC, 9 na BD i 3 na BE.

Więcej kombinowania jest, gdy masz podane ilości pasażerów między krańcem, a węzłem.

: 04 sty 2011, 21:19
autor: KwZ
Wolfchen pisze:
Delfino pisze: Możesz też zrobić milion rzeczy np. na trasie CX dorzucić bus z jakiejś innej relacji np. YCX, by wzmocnić ten odcinek, gdy inaczej się nie da.
No i wtedy masz dodatkowo rozwalone obiegi brygad i multum BWLek :>
W Kielcach jak chcesz to na takiej linii nr 2 masz 8 wariantów. I jak to spamiętasz? Pomijając drobny problem, że nie są one odpowiednio pooznaczane.

Edit: korekta tagów.

: 04 sty 2011, 21:21
autor: Delfino
To akurat problem techniczny. Zamiast robić warianty, można zrobić inne numery.

: 04 sty 2011, 21:22
autor: KwZ
I będziesz mieć 8*70 = 560 linii w mieście 10x mniejszym od Warszawy??