Oj, chyba przestanie:>kajo pisze:A podejżewam, że firma często płaci w przypadku przrjazdu jedynką.
A z innej: w Czechach pociągi szybkie kosztują tyle, co wolne. Coś jak u nas w mieście. To dobre czy złe rozwiązanie?
Moderator: JacekM
Oj, chyba przestanie:>kajo pisze:A podejżewam, że firma często płaci w przypadku przrjazdu jedynką.
O nie zgodzę się, dla mnie komfort jest bardzo ważny. Mi się bardzo źle jedzie w przedziałach 8-osobowych. Tyle że właśnie... nie pamiętam, kiedy ostatni taki przedział mi się trafił, a przedwczoraj na trasie z Bydgoszczy do Warszawy w drugiej klasie trafił mi się megawygodny przedział (właśnie w wagonie klasy pierwszej przerobionej na drugą). Zatem równie dobrze mógłbym za bilet zapłacić trzy razy więcej i jechać w takich samych warunkach... To trochę bez sensu.Łukasz pisze: Tzn. nie jest to łatwe do zrozumienia, bo dla studenta komfort jest zerojedynkowy: jedzie = 1, nie jedzie = 0. Ale z czasem świat wartości się mocniej granuluje.
Tylko że mówimy o zwykłych pasażerach, którzy sami muszą wydać pieniądze na przejazdy.kajo pisze:Ale jak firma płaci to co się będę przejmował. A podejżewam, że firma często płaci w przypadku przrjazdu jedynką. Weźcie też to pod uwagę.
Bo kupujesz bilet nie na konkretny pociąg, tylko na trasę.Łukasz pisze: A z innej: w Czechach pociągi szybkie kosztują tyle, co wolne. Coś jak u nas w mieście. To dobre czy złe rozwiązanie?
Pociągów TLK z sześciomiejscowymi dwójkami jest naprawdę niewiele. A fakt, że takie wagony jeżdżą do Łodzi (czas przejazdu: mniej niż półtorej godziny) zamiast w pociągach naprawdę dalekobieżnych zakrawa na skandal.reserved pisze:O nie zgodzę się, dla mnie komfort jest bardzo ważny. Mi się bardzo źle jedzie w przedziałach 8-osobowych. Tyle że właśnie... nie pamiętam, kiedy ostatni taki przedział mi się trafił, a przedwczoraj na trasie z Bydgoszczy do Warszawy w drugiej klasie trafił mi się megawygodny przedział (właśnie w wagonie klasy pierwszej przerobionej na drugą). Zatem równie dobrze mógłbym za bilet zapłacić trzy razy więcej i jechać w takich samych warunkach... To trochę bez sensu.Łukasz pisze: Tzn. nie jest to łatwe do zrozumienia, bo dla studenta komfort jest zerojedynkowy: jedzie = 1, nie jedzie = 0. Ale z czasem świat wartości się mocniej granuluje.