: 04 sty 2011, 21:23
Ciekawe, jaka częstotliwość wyjdzie?KwZ pisze:I będziesz mieć 8*70 = 560 linii w mieście 10x mniejszym od Warszawy??
Forum warszawskiego transportu publicznego
https://wawkom.waw.pl/
Ciekawe, jaka częstotliwość wyjdzie?KwZ pisze:I będziesz mieć 8*70 = 560 linii w mieście 10x mniejszym od Warszawy??
Dlaczego zaraz rzadziej jeżdżącym? Jeszcze raz powtarzam, że długie linie nie wpływają generalnie na obniżenie częstotliwości. Częstotliwość na odcinkach ma być zachowana.Szeregowy_Równoległy pisze:W dowozówce może i postoisz w korku, tak samo jak byś stał w bezpośrednim, ale rzadziej jeżdżącym autobusie o dłuższej trasie.
Tak samo jadąc długą linią kiedyś wyjedzieszs z tego korka na odcinek bezkorkowy, a zysksz czas i wygodę na nie przesiadaniu sięAle z tej dowozówki wyjdziesz i wsiądziesz w coś szybszego i w miarę możliwości uodpornionego na korki.
Z krańca? Raczej przewagę ma długa linia z długimi postojami, niż dowozówka z 5 minutami. Gdzieś w środku miasta, owszem (choć to też wątpliwa teza, bo gdy interesuje mnie punktualność w centrum w szczycie B autobus jedzie z peryferii, więc w przeciwną stronę niż większość ruchu i też nie stoi w korku). Ale mnie osobiście interesuje punktualność głównie w okolicach krańca, gdzie wsiadam, bo wychodzę sobie na konkretny kurs, który wiezie mnie do celu i mam wszystko inne w nosie.I dowozówka kręcąca się po krótszej trasie ma większą szansę na rozkładowy przyjazd niż jakiś potworek przez pół miasta.
KwZ pisze:I będziesz mieć 8*70 = 560 linii w mieście 10x mniejszym od Warszawy??
Ja nie wiem ludziska. Czy wy nie czytacie tego wątku? CZĘSTOTLIWOŚĆ SIĘ NIE ZMIENIA. Proponuję wrócić do przeanalizowania przykładu z węzłem i destynacjami. Ciągle operujecie jakimiś hasłami i frazesami, bez logicznego pomyślenia.primoż pisze: Ciekawe, jaka częstotliwość wyjdzie?
Nie zmienia się co najwyżej liczba kursów na jednostkę czasu, nie odstęp między nimi, chyba że wszystkie linie miałyby równą częstotliwość (co jest niemożliwe ze względu na dysproporcje w potokach na przeciwległe krańce).Delfino pisze:a nie wiem ludziska. Czy wy nie czytacie tego wątku? CZĘSTOTLIWOŚĆ SIĘ NIE ZMIENIA. Proponuję wrócić do przeanalizowania przykładu z węzłem i destynacjami. Ciągle operujecie jakimiś hasłami i frazesami, bez logicznego pomyślenia.
kajo pisze:...bo taniej wychodzi wożenie "powietrza" na pewnej części trasy.
Dobra uwaga. Ale gdy masz autobus w każdą interesującą cię destynację, to nie robi ci to róznicy, bo wychodzisz na konkretny kurs, a liczba wozów na godzinę definiuje poziom zapełnienia.Solaris U10 pisze: Nie zmienia się co najwyżej liczba kursów na jednostkę czasu, nie odstęp między nimi
Delfino pisze:Ja nie wiem ludziska. Czy wy nie czytacie tego wątku? CZĘSTOTLIWOŚĆ SIĘ NIE ZMIENIA.
Bastian bodajże to tłumaczył, wprawdzie to dawno było, ale co nieco pamiętam. Gdyby rozbić 401 na dwie części jedna na przegubach, druga na solówkach to trzeba by jeszcze gdzieś je zakrańcować, czyli dochodzą dwa dojazdy do krańców, pewnie wspólny kawałek jazdy, itd itp.primoż pisze:kajo pisze:...bo taniej wychodzi wożenie "powietrza" na pewnej części trasy.
Spoko, nie myślałem nad zastępstwem na prawym brzegu dla 401.kajo pisze:Gdyby rozbić 401 na dwie części jedna na przegubach, druga na solówkach to trzeba by jeszcze gdzieś je zakrańcować, czyli dochodzą dwa dojazdy do krańców, pewnie wspólny kawałek jazdy, itd itp.
Wiem że bluźnię, ale powiem Ci na ucho, że nie będą musiały, bo chętny wyjdzie "na rozkład" i na czekanie przeznaczy 5 minut a nie 15 jak przy przesiadkachBastian pisze:Zamiast 190 co 5 minut zróbmy więc: 190 obecną trasą, 290 Znana - Zacisze i 390 Nowe Bemowo - Targówek. Chcesz mnie przekonać, że te linie też będą kursowały co 5 minut?
Szczerze mówiąc nie rozumiem o co ci chodzi. Ja tylko twierdzę, że mając dwie linie o ustalonej częstotliwości i łącząc je w jedną otrzymamy długą linię o tej samej częstotliwości. Nie ma więc żadnej korelacji typu długa linia = niska częstotliwość, albo długa linia = duża brygadożerność, bo zarówno częstotliwość jak i koszt brygadowy potrzebny na wykonanie tych samych zadań jest ten sam, a nawet większa/mniejszy ze względu na sumaryczne skrócenie postojów.Bastian pisze: W tej chwili Znana nie ma bezpośredniego połączenia ani z Zaciszem (Codzienna), ani z Targówkiem (Borzymowska). Podobnie Nowe Bemowo. Zamiast 190 co 5 minut zróbmy więc: 190 obecną trasą, 290 Znana - Zacisze i 390 Nowe Bemowo - Targówek. Chcesz mnie przekonać, że te linie też będą kursowały co 5 minut?
Udajesz jak byś nie rozumiał o co chodzi. Przecież jeśli weźmiemy takie 512 i rozbijemy je po Dw. Wileńskim na kilka alternatywnych tras np. na Bemowo, OSG itp., to nic złego się nie dzieje. Zacisze nie traci częstotliwości do Dw. Wileńskiego. Pytanie jest czy będzie to grało na Nowym Bemowie (im by trzeba coś zabrać w zamian i skierować np. na Szczęśliwice, które straciły część brygad 512) i tak dalej. Nie widzę w takim rozwiązaniu nic złego, jest IMHO bliższe optymalnemu, ale mając już gotowy system komunikacyjny jak teraz, wprowadzenie go nie jest proste, bo nie da się go sensownie robić krokami, a trzeba by zamieszać wszystkim od razu.PS W ogóle to powinienem jeszcze zaproponować linie Nowe Bemowo - Zacisze, OSG - Zacisze, Nowe Bemowo - CH Marki, OSG - Targówek, Znana - Targówek i Znana - CH Marki...
A wróci?piotram pisze:Wiem że bluźnię, ale powiem Ci na ucho, że nie będą musiały, bo chętny wyjdzie "na rozkład" i na czekanie przeznaczy 5 minut a nie 15 jak przy przesiadkachBastian pisze:Zamiast 190 co 5 minut zróbmy więc: 190 obecną trasą, 290 Znana - Zacisze i 390 Nowe Bemowo - Targówek. Chcesz mnie przekonać, że te linie też będą kursowały co 5 minut?