: 28 sie 2013, 12:11
Są biletomaty przecież.
Forum warszawskiego transportu publicznego
https://wawkom.waw.pl/
To jest Twój problem - mówiąc wprost - to Ty masz zatroszczyć się o to, żeby mieć bilet na zapas i przyjmij w końcu do wiadomości, że żadna z opisanych przez Ciebie sytuacja nie zwalnia z obowiązku posiadania w momencie kontroli ważnego (czyli przed upływem zegarowego terminu ważności) biletu.zubr93 pisze:Ale ciągle mówimy o spóźnieniu między przystankami w którym:
-masz jeden bilet czasowy(skasowany)
-czas na nim "minął"
-istnieje zakaz sprzedaży biletów przez kierowce podczas jazdy
A autobusy mają jeździć punktualnie! Ogarnij się, nie naskakuj na mnie. Takich informacji udzielono mi w punkcie obsługi pasażera. Na pytanie: "A co jeśli autobus podczas mojego przejazdu się spóźni?"kveld pisze:Kto Ci takich głupot naopowiadał? Nigdzie nie jest napisane, że liczy się rozkładowo, więc liczy się normalnie - zegarowo. W Taryfie Przewozowej (paragraf 12) jest napisane "Bilety czasowe, krótkookresowe i długookresowe są ważne na dowolną liczbę przejazdów w okresie od momentu ich skasowania/aktywowania do upływu terminu ważności biletu." Nic nie ma o rozkładowym czasie ani tu, ani nigdzie indziej. Jeśli sytuacja upływu terminu ważności biletu złapie Cię w pojeździe między przystankami (korek/awaria pociągu SKM itp.) - to Twój problem. Zasady są proste.zubr93 pisze:ponieważ bilet czasowy liczy się rozkładowo
Gdzie masz ujęte że mowa o czasie zegarowym?kveld pisze:To jest Twój problem - mówiąc wprost - to Ty masz zatroszczyć się o to, żeby mieć bilet na zapas i przyjmij w końcu do wiadomości, że żadna z opisanych przez Ciebie sytuacja nie zwalnia z obowiązku posiadania w momencie kontroli ważnego (czyli przed upływem zegarowego terminu ważności) biletu.zubr93 pisze:Ale ciągle mówimy o spóźnieniu między przystankami w którym:
-masz jeden bilet czasowy(skasowany)
-czas na nim "minął"
-istnieje zakaz sprzedaży biletów przez kierowce podczas jazdy
Nieprawda, bilet jednorazowy jest 120 minutowy!ashir pisze:Powinienneś kontrolować czas, a jak autobus posiada biletomat to po prostu w nim zakupić kolejny bilet, one mogą sprzedawać w czasie jazdy. Bilety czasowe kupuje się na własne ryzyko, a tylko jednorazowy zapewnia pewną podróż na danej linii z punktu A do punktu B.
POP to nie wyrocznia. Przepisy są jasne.zubr93 pisze:Takich informacji udzielono mi w punkcie obsługi pasażera. Na pytanie: "A co jeśli autobus podczas mojego przejazdu się spóźni?"
Skoro mówisz o przepisach to w końcu podeprzyj się nimi, anie ciągle spekulujesz!kveld pisze:POP to nie wyrocznia. Przepisy są jasne.zubr93 pisze:Takich informacji udzielono mi w punkcie obsługi pasażera. Na pytanie: "A co jeśli autobus podczas mojego przejazdu się spóźni?"
Zacytowałem taryfę przewozową. Dla mnie EOT.zubr93 pisze:Skoro mówisz o przepisach to w końcu podeprzyj się nimi, anie ciągle spekulujesz!
Po prostu nie wprowadzaj agresywnej atmosfery. Chce mieć jasną odpowiedź do której nie będę miał wątpliwości skoro POP nie jest wyrocznią, Ty tym bardziej!kveld pisze:P.S. Zamknijcie ten wątek w cholerę. Widać człowiek jest mądrzejszy od wszystkich, więc niech sobie radzi sam.
Nie nie złapał Złapał mnie raz, na gorszej!DG_Ins pisze:Mi się wydaje, że chyba zubra93 złapał kanar na opisanej sytuacji, a teraz chce za wszelką cenę uzyskać informację na forum, że to on ma rację. Bilet 20-, 40- czy 60-minutowy ma to do siebie, że jak upłynie ten czas, to bilet staje się nieważny.
Jak McGiver ma do czynienia z bombą, która wybuchnie za minutę, to musi zdążyć coś zrobić przynajmniej sekundę przed upływem czasu, bo jak nie to będzie pierdut.
Dla ciebie, dla mnie czas na rozkładzie też liczy się z rzeczywistym, a sam wiesz że bywa różnieKwZ pisze:Toż dostałeś jasną odpowiedź: obowiązuje cię skasowanie kolejnego biletu. "Upływ czasu" dla mnie wiąże się z czasem rzeczywistym. I dla wszystkich wkoło.