Samochody kontra
Moderator: Szeregowy_Równoległy
Róznica miedzy ceną benzyny a ropy jest niewielka, spadek cen jest taki sam dla benzyny jak i dla ropy. Wiec?
Przyczepiłeś się do autobusów, cen biletów, a dlaczego nie przeczepisz się do taksówek, przewozu osób, bezpiecznego przejazdu?
A to nie tak, że negocjowano stawki przy cenach paliwa podobnych do dzisiejszych i teraz nie tyle przewoźnicy trzepią kasę, co odbijają sobie za chudy rok?
Nie 90%, a 75-80%, to raz.Teokryt pisze:Chcesz mi powiedzieć ze jakby paliwo było za darmo to 90% kosztu stanowi reszta? Nieźle. To nawet jeżdżąc samochodem nie osiągamy takiego udziału paliwa w ogólnych kosztach użytkowania.
Dwa, że cały twój wywód jest oparty o zbyt daleko idącą analogię. Jeśli chcesz się dowiedzieć, jaką część kontraktu stanowi paliwo weź kwotę, którą zgarnia rocznie dowolna firma przewozowa (ale cała, nie jeden kontrakt) w Warszawie za wozokilometry (cena wzkm * ich liczba) i odejmij od tego koszty paliwa (ilość wozokilometrów/100 * ilość zużytego paliwa na 100 km przypadająca na wóz * średnia roczna cena paliwa). Wtedy będzie widać, ile zżerają pozostałe elementy usługi. Sam bym to chętnie przeliczył, ale nie mam czasu.
Do obliczeń można przyjąć, że autobus dwunastometrowy pali 45 l/100 km, osiemnastometrowy 60 l/100 km, midik 35-40 l/100, Solina pewnie ze 25.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
Tylko, że wcześniej ceny paliwa rosły, a ceny biletów stały w miejscu przez parę lat, przypadających zresztą na m.in. rządy PiSu i Lecha Kaczyńskiego.Teokryt pisze:Takie pytanie - kij mrowiskowy - Ceny paliw średnio spadły o 80gr na litr - czyli o 14%. Ceny biletów - twardo bez zmian. Wiec na co pójdzie te 14% różnicy w koszcie eksploatacji? Na zachęcenie pasażerów? Bo teraz przy częstym używaniu samochodu ten traci nieekonomiczność użycia (bez kosztów stałych).
Zresztą nie do końca rozumiem, jak częste używanie auta może się nie być nieekonomiczne? Jeśli często podróżujesz autem, to wydajesz odpowiednio więcej - jeśli często podróżujesz KM, to kupujesz miesięczny i się nie przejmujesz. Jeśli podróżujesz rzadko, to jesteś statystycznie nieistotny i możesz się udać do internetowego piekła dla rodziców odwożących codziennie trójkę dzieci do szkoły.
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.
Do tego spadek cen paliwa jest tymczasowy. Poza tym koszt wymiany biletów i związanego z tym bałaganu nie jest imo wart tych paru groszy - niedługo ceny wrócą i powrót?
Wymiana biletów to abstrakcja. Ale można by się zastanowić nad renegocjacją stawek za wzkm? Jak są skonstruowane umowy z przewoźnikami?
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Ceny paliwa są jednym ze składników wskaźnika waloryzacji stawki.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Co imo powinno kończyć dyskusję.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!