Nie wiem, czy się śmiać, czy płakać.
![:term:](./images/smilies/chrome.gif)
Bibliografia:
![Razz :p](./images/smilies/tongue.gif)
http://www.rynek-kolejowy.pl/53134/rozk ... akowa.html
http://www.rynek-kolejowy.pl/53118/pomo ... nalne.html
http://www.transport-publiczny.pl/felie ... z-051.html
Moderator: JacekM
W Polsce nie istnieje.MichalJ pisze:Istnieje wyprzedzanie torem lewym. Owszem, nie zawsze się da.
Nie "nic innego", tylko nic wolnego. Ekspres wrocławski do Kozłowa jedzie 38 minut, osobówka 59 minut.Ale jeśli PLK sobie zaplanowało, ze 24 minuty przed pociągiem do Koniecpola (sic!, nie żadne pendolino, pociągi w kierunku CMK aż tyle wolnego nie potrzebują) z Krakowa Głównego nie może jechać nic innego, to ja nie mam więcej pytań.
pawcio pisze:A tam się po drodze w jakimś Miechowie powyprzedzać nie da?
(i ta osobówka dojechałaby najdalej do Słomnik tak w ogóle)fik pisze:a od Krakowa po Kozłów nie ma możliwości wyprzedzania pociągów, bo stacje nie są wyposażone w krawędzie peronowe przy torach głównych dodatkowych
Planowo nie, ale nieplanowo... Tylko kto by tam o tym myślałfik pisze:W Polsce nie istnieje.MichalJ pisze:Istnieje wyprzedzanie torem lewym. Owszem, nie zawsze się da.
Z drugiej strony, odniosłem wrażenie, że w Niemczech pociągi dowożące i odwożące z pracy są traktowane nieco priorytetowo w obrębie aglomeracji - tak, jakby DB wychodziło z założenia, że IC/ICE parominutowe opóźnienie nadrobi na trasiefik pisze:Na całym świecie pociągi wolniejsze są wyprzedzane przez pociągi szybsze.
W Europie też raczej nie istnieje :=>fik pisze:W Polsce nie istnieje.MichalJ pisze:Istnieje wyprzedzanie torem lewym. Owszem, nie zawsze się da.