Strona 1 z 8

O jakości powietrza w Warszawie

: 11 sty 2017, 14:59
autor: Poc Vocem
Nie no, mimo wszystko jeszcze nie było tak źle, żeby przekroczone normy były tak długo w takim stopniu. Chociażby w zeszłym roku normy dla Warszawy były przekroczone tylko w jeden dzień w roku, teraz trzyma już parę dni.

A że jest to element rozgrywki politycznej to osobna kwestia, wszakże PiS chce wspierać górnictwo jako takie...


12.01.2017 Dyskusja przeniesiona z podforum Tabor i Przewoźnicy / Dantte

Quo vadis, MZA?

: 11 sty 2017, 15:03
autor: MichalJ
Owszem, były przekroczone wiele razy. Strasznie ciężko jest coś pobrać z serwera powietrze, jak się uda, to pokażę.

Quo vadis, MZA?

: 11 sty 2017, 16:42
autor: osa
Jeszcze może zaczniesz odwodzić od szczepionek i zaprzeczać ociepleniu klimatu? Nie spodziewałem się negacji smogu. Ten smród miałem nawet w mieszkaniu przy zamkniętych oknach. Coś takiego jeszcze się nie zdarzyło. Można się też odwołać do informacji obiektywnych, a więc komunikatów i ostrzeżeń podlegającej rządowi inspekcji sanitarnej o rekordowym smogu, a także komunikatów ratusza o największym smogu od 10 lat. Można też oczywiście dalej zaprzeczać, że problem istnieje. Jako pierwszy zajął się tym wyjątkowo żałosny minister zdrowia, wstyd dla środowiska lekarskiego.

Quo vadis, MZA?

: 11 sty 2017, 16:45
autor: Poc Vocem
Przede wszystkim w Warszawie sytuacja i tak jest "dobra". Oddychać nie da się dopiero na Śląsku i w Krakowie, to jest tragedia.
osa pisze:Jako pierwszy zajął się tym wyjątkowo żałosny minister zdrowia, wstyd dla środowiska lekarskiego.
Nie ma to jak rzetelne i obiektywne dziennikarstwo, co?

Quo vadis, MZA?

: 11 sty 2017, 16:59
autor: MichalJ
Chyba się nie zrozumieliśmy. Nie twierdzę, że smogu nie ma. Smog jest.

I był też wcześniej, ale wtedy nie było z tego takiej histerii. I naprawdę nie rozumiem tego.

Ciekawe, co by te pomiary pokazały w latach 70-80, kiedy to śnieg dzień po opadzie pokrywał się czarną sadzą.

Quo vadis, MZA?

: 11 sty 2017, 17:05
autor: Poc Vocem
Pokazałyby pewnie "standardowy dzień na Śląsku" czyli dwu- trzykrotnie przekroczone normy pyłów. Dziś tam te normy są przekroczone 10 razy, a dwukrotne przekroczenie mieliśmy w Warszawie.

Quo vadis, MZA?

: 11 sty 2017, 17:17
autor: MichalJ
Ile masz lat?

Quo vadis, MZA?

: 11 sty 2017, 17:40
autor: Poc Vocem
Poza tym, że wiek jest w profilu, to niestety niedługo stuknie mi ćwierćwiecze. Swoje oszacowanie opieram po prostu na tym, że na Śląsku śnieg zawsze tak wygląda, a normy są przekroczone tak jak napisałem - dwu- lub trzykrotnie.

Quo vadis, MZA?

: 11 sty 2017, 18:04
autor: MichalJ
Po prostu ktoś, kto pamięta tamte czasy, wie, jak potwornie było zanieczyszczone środowisko.
150 milionów ton węgla spalanego w piecach bez żadnych filtrów, huta aluminium rozpuszczająca Kraków kwasem, smogowe mgły w tymże Krakowie z widocznością dosłownie 3 metrów (z drugiego samochodu stojącego przed skrzyżowaniem już nie było widać koloru światła, naprawdę).

Co oczywiście nie jest żadnym usprawiedliwieniem do zatruwania go teraz, tylko argumenty trzeba mieć lepsze, a nie, że 15 grudnia 2016 to był pierwszy dzień przekroczenia norm w Warszawie.

Quo vadis, MZA?

: 11 sty 2017, 18:13
autor: drobert
Dobrze, że przy tramwajowym R-4 nie ma bloków bo tramwaje też stoją z załączonym ogrzewaniem w nocy.

Quo vadis, MZA?

: 11 sty 2017, 18:30
autor: MJ
drobert pisze:Dobrze, że przy tramwajowym R-4 nie ma bloków bo tramwaje też stoją z załączonym ogrzewaniem w nocy.
O nie! Tylko nie ogrzewanie elektryczne!

Quo vadis, MZA?

: 11 sty 2017, 19:05
autor: px33
Co oczywiście nie jest żadnym usprawiedliwieniem do zatruwania go teraz, tylko argumenty trzeba mieć lepsze, a nie, że 15 grudnia 2016 to był pierwszy dzień przekroczenia norm w Warszawie.
Po cichu podejrzewam, że po prostu trafił się dobry moment żeby sprzedać ten temat w mediach. Sezon praktycznie ogórkowy (faktury KOD przebrzmiały, a taktyka PiS z braniem problemów na przeczekanie jest rewelacyjna - o TK nikt już nie pamięta, a tym głosowaniem ludzie zaczynają już rzygać), a akurat trafił się okres z powietrzem gorszym niż zwykle, to można tym przez jakiś czas pograć.

Quo vadis, MZA?

: 12 sty 2017, 9:27
autor: gfedorynski
(A co do Śląska - dziś jest tam dużo czyściej, niż 20-30 lat temu i nie, normy nie są tam w ogólności przekroczone 10 razy.)

Quo vadis, MZA?

: 12 sty 2017, 12:16
autor: osa
Poc Vocem pisze:Przede wszystkim w Warszawie sytuacja i tak jest "dobra". Oddychać nie da się dopiero na Śląsku i w Krakowie, to jest tragedia.
osa pisze:Jako pierwszy zajął się tym wyjątkowo żałosny minister zdrowia, wstyd dla środowiska lekarskiego.
Nie ma to jak rzetelne i obiektywne dziennikarstwo, co?
Zastanawiałem się, czy się do tego w ogóle odnosić. Po pierwsze, gdzie tu na Wawkomie jest dziennikarstwo? Po drugie, choć staram się unikać paternalistycznego tonu, tym razem sugerowałbym więcej namysłu. Zwłaszcza jeśli żyje się na tym świecie dokładnie tyle lat, ile ktoś, komu zwraca się uwagę, wykonuje swój zawód. Minister Radziwiłł pomniejszając wagę problemu, jakim jest w Polsce smog (zawyżone w porównaniu z innymi krajami UE normy zanieczyszczeń powietrza, brak realnych działań zapobiegawczych, a przy tym poważne skutki dla społeczeństwa - więcej zgonów, alergii, zaostrzenie chorób układu oddechowego i krążenia - zawały, arytmie serca, udary), skompromitował się jako szef resortu zdrowia. Można też mieć uzasadnione obawy co do jego kompetencji jako lekarza oraz do jego wcześniejszej kariery w izbach lekarskich. Ktoś go tam w końcu promował i wybierał.

Quo vadis, MZA?

: 12 sty 2017, 13:17
autor: 1000
osa pisze: (...) Minister Radziwiłł pomniejszając wagę problemu, jakim jest w Polsce smog (zawyżone w porównaniu z innymi krajami UE normy zanieczyszczeń powietrza, brak realnych działań zapobiegawczych, a przy tym poważne skutki dla społeczeństwa - więcej zgonów, alergii, zaostrzenie chorób układu oddechowego i krążenia - zawały, arytmie serca, udary), skompromitował się jako szef resortu zdrowia. Można też mieć uzasadnione obawy co do jego kompetencji jako lekarza oraz do jego wcześniejszej kariery w izbach lekarskich.
Jak bym czytał gazetę wyborczą, której nie trawię...
Min. Radziwiłł jeśli jest dobrym ministrem to raczej dla karteli farmaceutycznych i szczepionkowych, ale nie dla pacjentów.

A akcja "Smog" to przedsięwzięcie politycznie i biznesowe. Nie chodzi tu o nasze zdrowie, ale o gigantyczne pieniądze, które zarabia się na emisji CO2. Po szczycie klimatycznym w ub.r w Paryżu mamy drastycznie ograniczyć emisję tego gazu CO2. Najpierw będzie zakaz palenia węglem, drewnem w domach i firmach, co spowoduje uzależnienie od jednego dostawcy gazu i dostawców ciepła z sieci miejskiej, kosztowna wymiana pieców, wysokie rachunki za gaz, zmniejszenie konkurencyjności przemysłu, likwidacja kopalń. Następnie eliminacja samochodów, najpierw silniki diesla, później wszystkie spalinowe, zostaną tylko elektryki, które z racji ceny będą dostępne dla wybranych... Nie dziwcie się, dlaczego na siłę miasto zamawia kosztowne elektryki (np. 1900-1910), które chyba bardziej utrudniają życie MZA niż je ułatwiają, i dlaczego oferuje "darmową komunikację". Histeria "antysmogowa" została już rozpętana, teraz będzie czas na działania.
I to jest tylko hipokryzja, bo o nasze zdrowie nikt się nie troszczy. Wojsko nad naszymi głowami (ale też w USA, całej Europie, Australii) rozpyla całą masę chemii. Nosi to nazwę "chemtrails", albo "smugi chemiczne" lub "geoinżynieria". Zdjęć, filmów dokumentalnych z całego świata znajdziecie mnóstwo... Np. Co oni rozpylają? oraz Geoinżynieria 2. Pogoda jako broń.

PS. wybaczcie za ten OT, więcej do tego tematu już nie będę wracać...