
[RJ] O rozkładzie jazdy PKP 2021
Moderator: JacekM
- R-9 Chełmska
- Posty: 7844
- Rejestracja: 14 gru 2005, 20:15
- Lokalizacja: Tarchomin/Rakowiec
[RJ] O rozkładzie jazdy PKP 2021
Na Portalu Pasażera pojawił się RJ 2021. Wiadomo, jeszcze pozmienia się o remonty, ale jak na razie na używanym przeze mnie regularnie kierunku widzę, że w niedzielę ostatni bezpośredni pociąg z Bielska-Białej do Warszawy o 14:07
podczas gdy obecnie jest o 19

5290 - LINIĘ OBSŁUGUJE ZAKŁAD "CHEŁMSKA"
Najczęściej podróżuję: 2, 3, 6, 17, 26, 136, 141, 172, 186, 188, 509, 518, N01, N32
Najczęściej podróżuję: 2, 3, 6, 17, 26, 136, 141, 172, 186, 188, 509, 518, N01, N32
Czy ten rozkład, który się pojawił, to tak na serio? Odjazdy z Centralnego do Poznania: 4.50 EIC, 6.29 IC, 6.50 EIC, 8.35 ic, 8.49 EIC, (!) 10 30 TLK, 12.20 IC, 12.50 EIC, 14.28 IC, 15.51 EIC, 16.28 EIC, 16.50 EIC (3 pociągi w ciągu godziny), 18.29 IC przez Inowrocław, 20.29 IC i 22.40 TLK. Rozumiem, ze połowa tych pociągów na jeździć pusta, druga połowa przepełniona, a połowa pasażerów i tak nie znajdzie pasującego połączenia...
Z powrotem jest jeszcze lepiej: 3.10 TLK, 5.29 IC, 6.05 IC przez Inowrocław, 6.25 EIC, 7.31 EIC, 8.32 EIC, 8.36 IC (!), 10.30 IC, 12.29 IC, 12.32 EIC (!!), 14 25 TLK, 16.32 EIC, 16.36 IC (!!!), 18.32 EIC, 18.36 IC (!!!!), 20 32 IC (Berolinum, wiec raczej EIC).
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
Z powrotem jest jeszcze lepiej: 3.10 TLK, 5.29 IC, 6.05 IC przez Inowrocław, 6.25 EIC, 7.31 EIC, 8.32 EIC, 8.36 IC (!), 10.30 IC, 12.29 IC, 12.32 EIC (!!), 14 25 TLK, 16.32 EIC, 16.36 IC (!!!), 18.32 EIC, 18.36 IC (!!!!), 20 32 IC (Berolinum, wiec raczej EIC).
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
To może wyjaśniać też rozkład KM między Zachodnią a Sochaczewem: 5:45 7:12 7:37 8:11 8:18 9:45....
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 27024
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Gdzie go tam znaleźć? W sensie czy gdzieś są przyszłe tabele, bo jak 17 grudnia wpisałem to coś tam niby wyrzuciło...
O, w wakacje Parsęta przez Gdańską do Szczecina.
Jantar umarł
EDIT: IC Mewa do Świnoujscia. Fajnie, fajnie w ogóle że Mewa, ale... ciągle przez Rzepin?!
O, w wakacje Parsęta przez Gdańską do Szczecina.
Jantar umarł

EDIT: IC Mewa do Świnoujscia. Fajnie, fajnie w ogóle że Mewa, ale... ciągle przez Rzepin?!
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Nie wierzę by nie miało być Jantaru.
Wygląda bardzo fajnie ta dziura. I w całkiem ciekawych godzinach


S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 414 | 523 | N43
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27733
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Trochę nie rozumiem problemu. Oczywistym jest, że EIC powinny kursować częściej, przynajmniej co 2h przez cały dzień, ale generalnie baaardzo powoli zaczyna to wyglądać jak rozsądny rozkład.
No to raczej będzie szczyt rozkopania 353, pewnie nawet przez Trójmiasto będzie szybciej.
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
Będzie to 200 do 3city i 2:29 WC-GG, czy znów wszystko od nowa będą układać za miesiąc?
ŁK
4 minuty odstępu między dwoma pociągami z Poznania do Warszawy, a potem 2 godziny dziury, to jest rozsądny rozkład? Naprawdę nie mogą jechać co godzinę?
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27733
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
To wtedy pewnie by się zjechały w Warszawie. Naprawdę nie ma w tym nic niezwykłego, że pociąg dalekobieżny "szybki" (obsługujący wyłącznie ruch międzyaglomeracyjny) jedzie tuż przy pociągu dalekobieżnym "wolnym" (obsługującym również mniejsze ośrodki miejskie). Najczęściej takie połączenia mają dość rozłączne grupy docelowe i ważniejsza jest koordynacja wewnątrzgałęziowa. Porównajmy przykładowo Ołomuniec - Praga: o parzystej.09 odjeżdża pociąg Ex z kierunku Międzyrzecza Wołoskiego i Żyliny, o parzystej.14 odjeżdża pociąg SC z kierunku Ostrawy. Ten drugi zatrzymuje się po drodze tylko w Pardubicach, ten pierwszy ma pięć dodatkowych postojów w mniejszych miejscowościach i jest przez ten drugi po drodze nawet wyprzedzany. Nikt nie krzyczy, bo rolą pociągu Ex ma być zapewnienie połączenia z miastami krajskimi z mniejszych ośrodków miejskich, a nie wożenie ludzi od Ołomuńca do Pragi w relacji bezpośredniej i jest to wprost zapisane w planie transportowym Ministerstwa Transportu.
Dodatkowo:
- taka organizacja ułatwia organizację przesiadek z połączeń regionalnych; województwo dla pasażera jadącego z Mosiny na pociąg IC do Łowicza albo pociąg EIC do Warszawy organizuje jeden pociąg, a nie dwa; także łatwiej, prościej i szybciej przesiąść się ze Słupcy do Berlina.
- taka organizacja najefektywniej wykorzystuje przepustowość, co jest szczególnie istotne tam, gdzie jest intensywny ruch mieszany - na przykład na odcinkach wewnątrzaglomeracyjnych.
Docelowo powinno moim zdaniem być tak:
EIC z Warszawy co 1h, naprzemiennie Berlin (z postojem w Kutnie) i Szczecin (z postojem w Koninie), Berliny jadą z Lublina, Szczeciny z Warszawy.
Do tego co 2h IC Białystok - Wawa - Poznań - Gorzów/Zielona, dzielony w Zbąszynku i naprzemiennie co 2h IC Kraków - Łódź - Kutno - Poznań - Szczecin.
Wtedy w Poznaniu mamy przykładowy układ:
.55 przyjeżdża IC Kraków - Szczecin
.58 przyjeżdża EIC Lublin - Berlin
.03 odjeżdża EIC Lublin - Berlin
.05 odjeżdża IC Kraków - Szczecin
a godzinę później
.55 przyjeżdża IC Warszawa - ZG/GW
.58 przyjeżdża EIC Warszawa - Szczecin
.03 odjeżdża IC Warszawa - ZG/GW
.05 odjeżdża EIC Warszawa - Szczecin
I witamy w cudownym świecie cyklicznego, zintegrowanego rozkładu jazdy z węzłami koordynacyjnymi.
Dodatkowo:
- taka organizacja ułatwia organizację przesiadek z połączeń regionalnych; województwo dla pasażera jadącego z Mosiny na pociąg IC do Łowicza albo pociąg EIC do Warszawy organizuje jeden pociąg, a nie dwa; także łatwiej, prościej i szybciej przesiąść się ze Słupcy do Berlina.
- taka organizacja najefektywniej wykorzystuje przepustowość, co jest szczególnie istotne tam, gdzie jest intensywny ruch mieszany - na przykład na odcinkach wewnątrzaglomeracyjnych.
Docelowo powinno moim zdaniem być tak:
EIC z Warszawy co 1h, naprzemiennie Berlin (z postojem w Kutnie) i Szczecin (z postojem w Koninie), Berliny jadą z Lublina, Szczeciny z Warszawy.
Do tego co 2h IC Białystok - Wawa - Poznań - Gorzów/Zielona, dzielony w Zbąszynku i naprzemiennie co 2h IC Kraków - Łódź - Kutno - Poznań - Szczecin.
Wtedy w Poznaniu mamy przykładowy układ:
.55 przyjeżdża IC Kraków - Szczecin
.58 przyjeżdża EIC Lublin - Berlin
.03 odjeżdża EIC Lublin - Berlin
.05 odjeżdża IC Kraków - Szczecin
a godzinę później
.55 przyjeżdża IC Warszawa - ZG/GW
.58 przyjeżdża EIC Warszawa - Szczecin
.03 odjeżdża IC Warszawa - ZG/GW
.05 odjeżdża EIC Warszawa - Szczecin
I witamy w cudownym świecie cyklicznego, zintegrowanego rozkładu jazdy z węzłami koordynacyjnymi.
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
Pięknie pisze ten przemądry fik. Tylko wtedy nie trzymamy przesiadek przy opóźnieniach, prawda? Niemniej i tak mi się to podoba. Dlaczego on odszedł z IC 

ŁK
No akurat to nie jest niczym niezwykłym. Np. w Czechach na linii Ex1/SCP żaden pociąg kategorii SC i IC nie czeka na skomunikowania na całej swojej trasie, zaś pozostałe – na wybranych przystankach.
.fik pisze:To wtedy pewnie by się zjechały w Warszawie.
Nie zjechałyby się - zbyt mała różnica w czasie przejazdu.
Przy założeniu, że pociag jest co godzinę, to może mieć sens. Ale nie co dwie. Bo jak będę miał coś do załatwienia w Poznaniu i nie zdążę na pociąg o 16.32, to raczej też nie zdążę na 16.36, a jak będę "na granicy", to na pewno nie kupię biletu wcześniej, bo 4 minuty mogę stracić, jak mi się źle światła ułożą po drodze. W rezultacie, mając wizję czekania na pociąg np. 1:50 h, pojadę do Poznania samochodem, a nie pociągiem.fik pisze:Naprawdę nie ma w tym nic niezwykłego, że pociąg dalekobieżny "szybki" (obsługujący wyłącznie ruch międzyaglomeracyjny) jedzie tuż przy pociągu dalekobieżnym "wolnym" (obsługującym również mniejsze ośrodki miejskie). (...)
Dodatkowo:
- taka organizacja ułatwia organizację przesiadek z połączeń regionalnych; województwo dla pasażera jadącego z Mosiny na pociąg IC do Łowicza albo pociąg EIC do Warszawy organizuje jeden pociąg, a nie dwa; także łatwiej, prościej i szybciej przesiąść się ze Słupcy do Berlina.
- taka organizacja najefektywniej wykorzystuje przepustowość, co jest szczególnie istotne tam, gdzie jest intensywny ruch mieszany - na przykład na odcinkach wewnątrzaglomeracyjnych.
Docelowo powinno moim zdaniem być tak:
EIC z Warszawy co 1h, naprzemiennie Berlin (z postojem w Kutnie) i Szczecin (z postojem w Koninie), Berliny jadą z Lublina, Szczeciny z Warszawy.
Do tego co 2h IC Białystok - Wawa - Poznań - Gorzów/Zielona, dzielony w Zbąszynku i naprzemiennie co 2h IC Kraków - Łódź - Kutno - Poznań - Szczecin.
Wtedy w Poznaniu mamy przykładowy układ:
.55 przyjeżdża IC Kraków - Szczecin
.58 przyjeżdża EIC Lublin - Berlin
.03 odjeżdża EIC Lublin - Berlin
.05 odjeżdża IC Kraków - Szczecin
a godzinę później
.55 przyjeżdża IC Warszawa - ZG/GW
.58 przyjeżdża EIC Warszawa - Szczecin
.03 odjeżdża IC Warszawa - ZG/GW
.05 odjeżdża EIC Warszawa - Szczecin
I witamy w cudownym świecie cyklicznego, zintegrowanego rozkładu jazdy z węzłami koordynacyjnymi.
A w kwestii grupy docelowej - zważywszy, że pociągi IC i EIC oferują dość zbliżony komfort, zapewne wielu osobom jest obojętne, czym pojadą. Mniej obojętne jest to, czy pojedzie się EIC, czy TLK. Tymczasem "zbite" ze sobą są właśnie pociągi IC i EIC, które - z mojej perspektywy - są równie dobre. Za to osobno jedzie TLK (14:25) - prawie dwie godziny po poprzedniej parze IC/EIC i ponad dwie godziny przed kolejną parą IC/EIC. Jeśli akurat będzie mi pasował powrót do Warszawy np. ok. 13, to spóźnię się o pół godziny na dwa komfortowe pociągi, a następne komfortowe (znowu dwa) będą za trzy i pół godziny. W tym czasie samochodem dojadę już do Warszawy.
Czyli spokojnie i normalnie sobie poczekasz godzinę, żeby być 1:50 później, ale nie możesz poczekać 1:50, żeby być 1:50 później? Zgodnie z tą logiką pociągi mogłyby jeździć dowolnie, byleby były podstawiane godzinę-dwie wcześniej.
Co do drugiej części, godzina 13 to nie jest godzina na komfortowe pociągi, tylko raczej są to happy-hours, siódmy i ósmy pasażer w przedziale gratis.
Co do drugiej części, godzina 13 to nie jest godzina na komfortowe pociągi, tylko raczej są to happy-hours, siódmy i ósmy pasażer w przedziale gratis.
ŁK