Cyrki na granicach
Moderator: Szeregowy_Równoległy
- a/p TALENT
- Posty: 1723
- Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
- Lokalizacja: Flughafen Bemowo
Cyrki na granicach
Zachciało mi się wypocząć na początku czerwca zagranicą w Grecji. Ponoć podróż w ramach Europy beż granic. G......... prawda. Ilość biurokracji gorsza jak za PRL. Począwszy od wyrobienia profilu zaufanego w banku jak bym nie był wieloletnim klientem tegoż banku. Poprzez wyrobienie tzw. paszportu covidovego, potem zalogowanie się na stronie ministerstwa zdrowia Grecji. O pierdolniku na lotniskach szkoda gadać. Mimo, że teoretycznie większość spraw można było załatwić przez komputer to było to pozorne ułatwienie. Bez pomocy syna i synowej byliśmy z żoną na straconej pozycji. Np. Grecy nadesłali dokument w ostatniej chwili na 6 godz. przed odlotem. Cudowne chwile oczekiwania.........
To tyle od obywatela Unii Europejskiej, teraz lepiej być klientem biura podróży baćki z kołchozu aby granice stały otworem dla każdego, zwłaszcza że w masie ludzkiej łatwo przemycić się agenturze, rzezimieszkom, amatorom socjalu.
To tyle od obywatela Unii Europejskiej, teraz lepiej być klientem biura podróży baćki z kołchozu aby granice stały otworem dla każdego, zwłaszcza że w masie ludzkiej łatwo przemycić się agenturze, rzezimieszkom, amatorom socjalu.
ZUS fundatorem emigracji
O jakim dokumencie nadesłanym 6h przed lotem mówisz?
Lecę za parę dni i ogarnięcie papierów (i na wszelki wypadek wydrukowanie) nie zajęło mi więcej niż 15 min. - paszport szczepionkowy to 3 kliknięcia, grecki formularz do wypełnienia to jakieś 10 min. I tyle…
Lecę za parę dni i ogarnięcie papierów (i na wszelki wypadek wydrukowanie) nie zajęło mi więcej niż 15 min. - paszport szczepionkowy to 3 kliknięcia, grecki formularz do wypełnienia to jakieś 10 min. I tyle…
- a/p TALENT
- Posty: 1723
- Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
- Lokalizacja: Flughafen Bemowo
Na początku czerwca tak łatwo nie było. Trudno być pionierem. Ten dokument to passenger locator form odsyłany e-mailem przez Greków teoretycznie na 24 godz. przed odlotem. Prawda jest taka odlot był po 11 rano, a e-mail przyszedł o 5 rano tego samego dnia. Noc z głowy. Oprócz tego do wypełnienia był formularz public health locator form oraz public health covid 19 passenger self declaration form . Na dodatek był krótki świstek tzw. dupokrytka od przewoźnika lotniczego. Na lotnisku w Rodos po przylocie oczywiście był kocioł przy kontroli tych papierów. Osobiście taszczyłem dokumenty w małym segregatorze.
ZUS fundatorem emigracji
No ale to problem pandemii i biurokracji greckiej. Po polskiej stronie wyrobienie profilu zaufanego przez stronę banku - choć może nieco zaskakujące - daje radę.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
- a/p TALENT
- Posty: 1723
- Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
- Lokalizacja: Flughafen Bemowo
Totalny dom publiczny był na lotnisku w Rodos w dniu wylotu. Była kumulacja wylotu 3 samolotów do Polski w odstępie 40 minut. Grecy byli w czarnej d........ Sytuację opanowali rezydenci polscy Itaki i Tui obecni na lotnisku. Szacunek dla tych przedsiębiorczych Kobiet!
Na wuj mi profil zaufany, jestem emerytem z numerem, mam pesel, nr dowodu osobistego, paszport, zasrane papiery z PRL po wywaleniu mnie z uczelni po 1976 r. i ekspresowym wzięciu w kamasze do armii Jaruzelskiego?!
Na wuj mi profil zaufany, jestem emerytem z numerem, mam pesel, nr dowodu osobistego, paszport, zasrane papiery z PRL po wywaleniu mnie z uczelni po 1976 r. i ekspresowym wzięciu w kamasze do armii Jaruzelskiego?!
ZUS fundatorem emigracji
Rzeczywiście sporo tego.a/p TALENT pisze: ↑29 sie 2021, 16:02Na początku czerwca tak łatwo nie było. Trudno być pionierem. Ten dokument to passenger locator form odsyłany e-mailem przez Greków teoretycznie na 24 godz. przed odlotem. Prawda jest taka odlot był po 11 rano, a e-mail przyszedł o 5 rano tego samego dnia. Noc z głowy. Oprócz tego do wypełnienia był formularz public health locator form oraz public health covid 19 passenger self declaration form . Na dodatek był krótki świstek tzw. dupokrytka od przewoźnika lotniczego. Na lotnisku w Rodos po przylocie oczywiście był kocioł przy kontroli tych papierów. Osobiście taszczyłem dokumenty w małym segregatorze.
Teraz z tego co się orientuję to trzeba mieć tylko paszport szczepionkowy i Passenger Location Form. Ten drugi grecki rząd wysłał mi od razu po wypełnieniu parę dni temu.
- a/p TALENT
- Posty: 1723
- Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
- Lokalizacja: Flughafen Bemowo
Na dodatek 6 stron od touroperatora Tui które przesłał na e-mail bo załatwiałem zdalnie. Wszystkie dokumenty razy 2 bo leciałem z żoną. Horror!!!
ZUS fundatorem emigracji
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26914
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
To jest jednak kwestia pandemii przede wszystkim. Z wyjazdow po Europie pamiętam, że często nawet dowodu osobistego nie wyjmowałem - masz bilet, lecisz i tyle.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Obserwacja z Grecji - formalności sporo, ale prawie wszystko można mieć na telefonie i załatwić w max parę minut.
Ode mnie wymagano oprócz standardowego ID:
- Passenger Locator Form (może być tylko na tel.),
- paszport szczepionkowy (jw.),
- dokument greckiego rządu podobny do PLF wypełniany przez osoby podróżujące promem zawierający nazwę promu, trasę, datę i godzinę. W praktyce ten dokument na promie wymagany jest tylko od Greków. Jak widzą obce ID to nawet nie biorą mimo iż miałem to w łapie.
Odprawy on line na samoloty i promy w 2 min. na tel. bez konieczności drukowania. Ale z tym niedrukowaniem to chyba dlatego, że leciałem zwykłymi liniami a nie „tanimi” (bo zwykłe były tańsze).
Oczywiście, w porównaniu do czasów sprzed Covidu formalności sporo więcej, ale już na miejscu wypoczynek nie różni się od czasów sprzed, pomijając pasję z jaką Grecy noszą maseczki, które w sklepie czy na promie na pokładach wewnątrz noszą wszyscy (i to nawet prawidłowo).
Obserwacje tyczą się podróży w 100% indywidualnej.
Może z biurem tych formalności jest więcej.
Ode mnie wymagano oprócz standardowego ID:
- Passenger Locator Form (może być tylko na tel.),
- paszport szczepionkowy (jw.),
- dokument greckiego rządu podobny do PLF wypełniany przez osoby podróżujące promem zawierający nazwę promu, trasę, datę i godzinę. W praktyce ten dokument na promie wymagany jest tylko od Greków. Jak widzą obce ID to nawet nie biorą mimo iż miałem to w łapie.
Odprawy on line na samoloty i promy w 2 min. na tel. bez konieczności drukowania. Ale z tym niedrukowaniem to chyba dlatego, że leciałem zwykłymi liniami a nie „tanimi” (bo zwykłe były tańsze).
Oczywiście, w porównaniu do czasów sprzed Covidu formalności sporo więcej, ale już na miejscu wypoczynek nie różni się od czasów sprzed, pomijając pasję z jaką Grecy noszą maseczki, które w sklepie czy na promie na pokładach wewnątrz noszą wszyscy (i to nawet prawidłowo).
Obserwacje tyczą się podróży w 100% indywidualnej.
Może z biurem tych formalności jest więcej.
Sam przed kilkoma dniami powróciłem z zagranicznego urlopu z dziewczyną. Wyjechaliśmy do Chorwacji, wybraliśmy jazdę samochodem.
Paszporty covidowe uzyskane bez problemu już przy szczepieniach, zakup winiet, nie restrowaliśmy się w słowackim systemie dla turystów, gdyż w drodze na wakacje partnerka jeszcze nie byłaby wg słowaków osobą bezpieczną (brakowało 4 dni do dwóch tygodni od przyjęcia drugiej dawki i ten kraj musieliśmy łyknąć tranzytem), ale zarejestrowaliśmy wyjazd w MSZ-owskim Odyseuszu. I to tyle.
Na granicy PL-SK pogranicznik zapytał się co i jak, sprawdził dowody.
Na granicy SK-H tak samo.
Granica H-HR kontrola po obu stronach przejścia (dowód + certyfikaty).
W drodze powrotnej totalny luz. Tylko na wjeździe do Węgier obejrzeli dowody. Granicę węgiersko-słowacką prawie przelecieliśmy (bo tira wyprzedzałem), wyhamowałem, ale celnik tylko machnął ręką i puścił dalej, zaś na granicy z Polską wolna droga...
Paszporty covidowe uzyskane bez problemu już przy szczepieniach, zakup winiet, nie restrowaliśmy się w słowackim systemie dla turystów, gdyż w drodze na wakacje partnerka jeszcze nie byłaby wg słowaków osobą bezpieczną (brakowało 4 dni do dwóch tygodni od przyjęcia drugiej dawki i ten kraj musieliśmy łyknąć tranzytem), ale zarejestrowaliśmy wyjazd w MSZ-owskim Odyseuszu. I to tyle.
Na granicy PL-SK pogranicznik zapytał się co i jak, sprawdził dowody.
Na granicy SK-H tak samo.
Granica H-HR kontrola po obu stronach przejścia (dowód + certyfikaty).
W drodze powrotnej totalny luz. Tylko na wjeździe do Węgier obejrzeli dowody. Granicę węgiersko-słowacką prawie przelecieliśmy (bo tira wyprzedzałem), wyhamowałem, ale celnik tylko machnął ręką i puścił dalej, zaś na granicy z Polską wolna droga...
112 120 190 240 256 412 527 E-9 L43 L45 N11
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27567
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
No ja parę razy różne granice tego lata przekraczałem i generalnie pic na wodę fotomontaż te wszystkie papierkologie, poza lotniskami to chyba nikt na to nie spojrzał, a i tam dość pobieżnie.
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26914
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Na włoskich lotniskach wystarczyła deklaracja "przelecielim z Polski" żeby nic nie sprawdzali.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
- Daniel_FCB
- (kaczofob)
- Posty: 1601
- Rejestracja: 23 lut 2008, 20:54
- Lokalizacja: Natolin
Heh. To ja mam doświadczenia takie, że na polskich lotniskach sprawdzają wszystko bardzo wnikliwie, a na innych to zależy jak leży. Najwięcej zachodu było jak w czerwcu miałem międzylądowanie we Frankfurcie. Musiałem wtedy bardzo głośno się upierać, że mam tylko transfer i nie muszę wypełniać formularzy wjazdowych.
Z kolei (również w czerwcu) wjeżdżając do Lizbony od północy natrafiłem na blokadę autostrady w kierunku "z" Lizbony - Lizbona miała być odcięta od reszty kraju na weekend, żeby miastowi nie roznosili wariantów delta dookoła.
Najbardziej lajtowo do tematu podchodzą Szwedzi, z tego co widzę.
Generalnie wszystko podróże służbowe, czyli Star Aliance i loty z/na Okęcie.
Z kolei (również w czerwcu) wjeżdżając do Lizbony od północy natrafiłem na blokadę autostrady w kierunku "z" Lizbony - Lizbona miała być odcięta od reszty kraju na weekend, żeby miastowi nie roznosili wariantów delta dookoła.
Najbardziej lajtowo do tematu podchodzą Szwedzi, z tego co widzę.
Generalnie wszystko podróże służbowe, czyli Star Aliance i loty z/na Okęcie.
Wciąż się zastanawiał, jak nielogiczne może się stać logiczne rozumowanie, jeśli zajmuje się nim dostatecznie duży komitet - Pratchett, Świat finansjery
A mówili nauczyciele "z gminem nie zadajemy się nie z powodu ich niskiego urodzenia, ale dlatego, że nie ma po co" - Ziemiański, Achaja
FCBARCA.COM
A mówili nauczyciele "z gminem nie zadajemy się nie z powodu ich niskiego urodzenia, ale dlatego, że nie ma po co" - Ziemiański, Achaja
FCBARCA.COM
- a/p TALENT
- Posty: 1723
- Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
- Lokalizacja: Flughafen Bemowo
Na lotnisku w Wiedniu kontrola dotyczyła dość wnikliwego przeglądania tzw. paszportów covidowych wraz z dokumentem tożsamości. Kontrolerzy to poborowi w ramach 6 miesięcznej służby wojskowej. Na Okęciu kontrola bardziej sprawna niż ta z czerwca.
ZUS fundatorem emigracji
- a/p TALENT
- Posty: 1723
- Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
- Lokalizacja: Flughafen Bemowo
Dostałem parę SMS z zagranicy, treść była dla mnie zaskoczeniem i zażenowała mnie nielicho. Były to gratulacje w związku z ochroną granicy przed "turystami z baćka travel". Zwłaszcza jeden od znajomego Austriaka mocno lewicowego socjalisty. Zaintrygowany poczytałem posty pod doniesieniami agencji informacyjnych na świecie a tam same pochwały i "stay strong Poland". Tu paradoks, populizm i socjal zdołował znaczenie kraju zagranicą począwszy od słynnego San Eskobar i głosowania 1 do 27. Co spartolili politycy to teraz muszą funkcjonariusze i żołnierze znosić na granicy. Ze słabym i niedorajdą nikt się nie liczy.
ZUS fundatorem emigracji