Tabor KMŁ
Tabor KMŁ
Co sądzicie o stanie taboru łomiankowskiego przewoźnika?
Moim zdaniem nie jest dobrze, mają tylko jeden niskowejściowy pojazd - Jelcza mastero. Są jednak na dobrej drodze o czym świadczy komunikat o chęci kupna kolejnego niskopodłogowego Jelcza.
Moim zdaniem nie jest dobrze, mają tylko jeden niskowejściowy pojazd - Jelcza mastero. Są jednak na dobrej drodze o czym świadczy komunikat o chęci kupna kolejnego niskopodłogowego Jelcza.
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.
KMŁ? Wozy KMŁ bywają w czasie jazdy równie niesprawne jak wszystkich prywaciarzy. Trudno powiedzieć ile razy ta firma miała iść do likwidacji. Kupno używanego "gniota" to nie jest dobre rozwiązanie i wcale nie oznacza, że firma jest w dobrej kondycji. Tymbardziej, że im przydałyby się ze dwa używane przeguby, w godzinach szczytu jelcze KMŁ jeżdżą zapchane do granic możliwości
15/12/2005-12/7/2019
Problem w tym, że używanu "gniot" to autobus....hmm...wątpliwej jakości. Nie posłuży zbyt długo. O ile w ogóle uda się im go kupić. Jak ktoś sprzedaje kilkuletniego "gniota" to znacvzy, że chce się go jak najszybciej pozbyć. Czemu nie kupią używanych wozów z Zachodu? Problem z serwisem. Zajezdnia KMŁ nie ma zbyt rozbudowanego zaplecza, bo stare Jelcze raczej tego nie wymagają.
15/12/2005-12/7/2019
Ogłoszenie o przetargu pisze: Komunikacja Miejska Łomianki Sp. z o.o. w Kiełpinie ul. Rolnicza 248, 05-092 Łomianki zaprasza do składania ofert sprzedaży na jej rzecz pojazdu: autobus miejski trzywejściowy, marki Jelcz 121, 1- szt., silnik spełniający co najmniej normę EURO 2, posiadający automatyczną skrzynię biegów z retarderem stan techniczny dobry bez napraw powypadkowych. Rok produkcji nie starszy niż 2000r., cena nie wyższa niż 200 tyś. złotych netto. Pojazd powinien posiadać polskie świadectwo homologacji i być wolnym od zastawu sądowego lub innego obciążenia.
Kupujący musi mieć możliwość oceny stanu technicznego na stacji obsługi.
Oferent powinien przedstawić zaświadczenie o nie zaleganiu składek dla ZUS i Urzędu Skarbowego.
Termin składania ofert upływa 8 maja 2006r. Niniejsze postępowanie nie jest objęte przepisami Prawa Zamówień Publicznych.
Nie spełniają warunków.jacek2357 pisze:Jeżeli prawdą jest, że 4708 i 4800 idą do kasacji, to może KMŁ chce je odkupić od MZA
15/12/2005-12/7/2019
Ale zawsze mi się wydawało, że autobusy niskowejściowe mają wszędzie schodki, z tym, że są one niższe i dlatego siedzenia są montowane na kolejnych podwyższeniach - podobnie, jak w niskopodłogowcach. Tak właśnie zbudowane są Jelcze PKS-u Grodzisk. (Nie lubię takiej konstrukcji - nie dość, że wszędzie schody, to jeszcze siedzenia na podwyższeniach). Natomiast gnioty nie są busami niskowejściowymi, lecz w po prostu w części niskopodłogowymi. Niech TLG rozsądzi nasz spór, bo ja nie znam się na taborze aż tak dobrze.
Ogólnie to niskowejściowy autobus to taki, który ma w przynajmniej jednych drzwiach niską podłoge (Jelcz M121, Scania OmniLink, Solaris Urbuno LE, Volvo 8500LE, Mercedes Citaro LE, MAN EL2X3, amerykańskie produkty jak New Flyer, NABI, Neoplan czy Orion). Autobus niskopodłogowy ma we wszystkich drzwiach niską podłoge. Charakteryzuje je to, że most napędowy jest zwykłym mostem, w związku z czym podłoga nad tylną osią musi być wyżej. W autobusach LE most jest typu portalowego. Kłopotem są np. Neoplany z pierwszej serii, które w ostatkich drzwiach mają jeden stopień, jednak są autobusami niskopodłogowymi. Ostatnio zaczyna się powoli wracać do konstrukcji typu niskowejsciowe ze względu na wysoką cenę osi portalowych.
15/12/2005-12/7/2019
Wcale nie.To zależy, jak zdefiniujesz termin "niskopodłogowy". Równie dobrze można by powiedzieć, że autobus niskopodłogowy to taki, który ma w co najmniej jednych drzwiach niską podłogę, czyli taką, która umożliwia bez problemu wprowadzenie wózka inwalidzkiego do pojazdu (ewentualnie posiłkując się wysuwaną platformą). Tak zresztą termin ten funkcjonuje w języku potocznym, nie - konstruktorskim. (inaczej na rozkładach musiałby widnieć napis - kurs obsługiwany taborem niskopodłogowym lub niskowejściowym). Natomiast mianem autobusów niskowejściowych można by określić wszystkie Jelcze - kwadraty - zarówno MZA, jak i PKS-u, które przy pierwszych drzwiach mają jedynie dwa schodki, przy drugich i trzecich zaś trzy, ale są one trochę niższe niż te w Ikarusach, za to siedzenia znajdują się na dodatkowych podwyższeniach. zaś autobusy wysokopodłogowe to po prostu Ikarusy.jacek2357 pisze:Oksymoron, w tym tkwi błądfraktal pisze:nie są busami niskowejściowymi, lecz w po prostu w części niskopodłogowymi.
Mój podział ma tę zaletę, że wtedy nie ma kłopotu z Neoplanami, na co wskazywał TLG.
Natomiast przyjmując podział, zaprezentowany przez Was (TLG i Ciebie) dla owych Jelczy - kwadratów trzeba by ukuć dodatkowy termin - autobus średniopodłogowy. Czy to w ogóle potrzebne?
Znowu powiecie, że na taki podział wszyscy się zgodzili, ale, jak widzicie, może on prowadzić do nieporozumień. Znów powiecie, że się czepiam, ale przecież podział wozów (lub czegokolwiek) to jedynie kwestia umowy, którą ktoś zaproponował, równie dobrze ktoś inny mógłby widzieć sprawę całkiem odmiennie. Często istnieje obok siebie wiele różnych podziałów, dlatego dobrze jest czasem zdefiniować terminy przez siebie używane.
Zapytałeś o opinie względnie fachową? Prosze bardzo. Opinia była. To jest podział, stosowany m.in. przy organizacji przetargów. Twój podział to już nie jest mój problem. Jelcz 120M, Ikarus 4XX, Mercedes Connecto podpadają pod określenie wysokopodłogowy. Ciekawe jest to, ze równierz średniopoidłogowe krakowskie Scanie CN113 ALB obsługiwały brygady jako...przystosowane do przewozu osób niepełnosprawnych. A dwa schodki ma też Ikaus 280. Dla mnie KONIEC TEMATU i ZŁAŻENIA NA OT
15/12/2005-12/7/2019
Nikt tu nic nie musi "ukuwać", bo autobusy średniopodłogowe (MF) istnieją od dawna. Podział o którym pisał TLG funkcjonuje już od ponad 10 lat i nie ma sensu tworzyć na własne potrzeby nowego, nie kompatybilnego z juz obecnym.fraktal pisze:Wcale nie.To zależy, jak zdefiniujesz termin "niskopodłogowy". Równie dobrze można by powiedzieć, że autobus niskopodłogowy to taki, który ma w co najmniej jednych drzwiach niską podłogę, czyli taką, która umożliwia bez problemu wprowadzenie wózka inwalidzkiego do pojazdu (ewentualnie posiłkując się wysuwaną platformą). Tak zresztą termin ten funkcjonuje w języku potocznym, nie - konstruktorskim. (inaczej na rozkładach musiałby widnieć napis - kurs obsługiwany taborem niskopodłogowym lub niskowejściowym). Natomiast mianem autobusów niskowejściowych można by określić wszystkie Jelcze - kwadraty - zarówno MZA, jak i PKS-u, które przy pierwszych drzwiach mają jedynie dwa schodki, przy drugich i trzecich zaś trzy, ale są one trochę niższe niż te w Ikarusach, za to siedzenia znajdują się na dodatkowych podwyższeniach. zaś autobusy wysokopodłogowe to po prostu Ikarusy.jacek2357 pisze:Oksymoron, w tym tkwi błąd
Mój podział ma tę zaletę, że wtedy nie ma kłopotu z Neoplanami, na co wskazywał TLG.
Natomiast przyjmując podział, zaprezentowany przez Was (TLG i Ciebie) dla owych Jelczy - kwadratów trzeba by ukuć dodatkowy termin - autobus średniopodłogowy. Czy to w ogóle potrzebne?
Znowu powiecie, że na taki podział wszyscy się zgodzili, ale, jak widzicie, może on prowadzić do nieporozumień. Znów powiecie, że się czepiam, ale przecież podział wozów (lub czegokolwiek) to jedynie kwestia umowy, którą ktoś zaproponował, równie dobrze ktoś inny mógłby widzieć sprawę całkiem odmiennie. Często istnieje obok siebie wiele różnych podziałów, dlatego dobrze jest czasem zdefiniować terminy przez siebie używane.
pzdr
zadzior