WAWKOM

Rząd daje 100 mln zł dla metra

mał 01-12-2005 , ostatnia aktualizacja 01-12-2005 14:36

W środę rząd potwierdził, że w przyszłorocznym budżecie państwa zapisał 100 mln zł na budowę bielańskiego odcinka metra

Rząd chce przekazać 100 mln zł na budowę bielańskiego odcinka metra. Biuro prasowe rządu potwierdziło oficjalnie tę informację.

Pieniądze znalazły się w tzw. kontrakcie dla województwa mazowieckiego dzięki autopoprawce do budżetu na przyszły rok. Rząd przyjął ją we wtorek wieczorem. Żeby Warszawa mogła dostać pieniądze, potrzebna jest jeszcze pomyślna decyzja Sejmu. Poznamy ją jeszcze w grudniu.

Kto zbuduje ostatnią stację?

śmik 19-12-2005 , ostatnia aktualizacja 19-12-2005 23:10

Pięć firm i konsorcjów chce budować ostatnią stację pierwszej linii Młociny i prowadzący do niej tunel pod ul. Kasprowicza. Wczoraj w siedzibie Metra ujawniono ich oferty. Największe szanse na zwycięstwo ma Przedsiębiorstwo Budowy Kopalń z Lubina, które wspólnie z firmą PRG Metro chce wybudować ten fragment za niecałe 297 mln zł. Ofertę o milion droższą złożyła Hydrobudowa 6. Pozostałe firmy zgłosiły ceny powyżej 300 mln zł. Budowa poprzednich stacji: Słodowiec, Stare Bielany i Wawrzyszew nie może się zacząć z powodu protestów wykonawców. Dlatego nie wiadomo, czy budowę bielańskiego odcinka metra uda się zakończyć tak, jak planowano - czyli w 2007 r.

a czy bedzie sie dalo rozpoczac budowe Mlocin przed zakonczeniem wczesniejszego odcinka? chodzi mi o mozliwosci techniczne... szkoda bybylo gdyby przez jakies klotnie na jednym kawalku wstrzymywano inwestycje na innym odcinku...

[img]http://miasta.gazeta.pl/i/30/warszawa/00.gif[/img] pisze:Metro wybrało wykonawcę ostatniej stacji Młociny

śmik 28-12-2005 , ostatnia aktualizacja 28-12-2005 23:29

Stację metra Młociny ma zbudować konsorcjum firm górniczych, które do tej pory drążyły tunele. Budowa zacznie się na wiosnę. Oczywiście, o ile nie będzie protestów innych firm.

O zwycięstwie konsorcjum Przedsiębiorstwa Budowy Kopalń i PRG Metro zdecydowała cena. Za budowę ostatniej stacji metra, prowadzącego do niej tunelu oraz węzła przesiadkowego na największej w Warszawie pętli tramwajów i autobusów obie firmy chcą w sumie blisko 297 mln zł. Wyższe ceny zaproponowały: Hydrobudowa 6, Warbud, Mostostal Warszawa i Budimex-Dromex.

Górnicy zamierzają zacząć prace wiosną przyszłego roku, a zakończyć jesienią 2007 r. Nie wiadomo jednak, czy robót znowu nie przesuną protesty. Budowę poprzednich stacji na Bielanach (Słodowca, Starych Bielan i Wawrzyszewa) blokują odwołania przegranych firm. Czekają one na rozpatrzenie przez sąd lub Urząd Zamówień Publicznych.

Rzeczpospolita pisze:INWESTYCJE
Rekord Polski w odwołaniach

18 protestów, 10 odwołań i 5 skarg do sądu - oto szokujący bilans przygotowań do budowy bielańskiego odcinka pierwszej linii metra

Dzisiaj władze Warszawy planują ogłosić ostateczną decyzję w sprawie trasy drugiej linii metra. Tymczasem już prawie o rok opóźnia się budowa ostatniego fragmentu linii pierwszej. Mimo 170 mln zł zarezerwowanych na ten cel w 2005 roku budowa bielańskich stacji nawet się nie zaczęła.
Zemsta na urzędnikach?

-Od jesieni ubiegłego roku tkwimy w "blokach startowych". Jesteśmy gotowi do pracy, ale rozpoczęcie inwestycji wstrzymują protesty -twierdzi Grzegorz Żurawski z Metra Warszawskiego. - Łącznie liczba protestów, odwołań i skarg sięgnęła już 33, a to pewnie wcale nie koniec. To niechlubny rekord Polski w zamówieniach publicznych - ocenia.

Niezadowolona z przebiegu przetargu firma może odwoływać się w trzech instancjach: • składając protest do organizatora przetargu • odwołując się od jego decyzji do arbitrów Urzędu Zamówień Publicznych • kierując skargę do sądu okręgowego.

Ze wszystkich możliwości skorzystała skłócona z Metrem Warszawskim firma Hydrobudowa-6. To właśnie ona złożyła 11 z 18 protestów, 8 z 10 odwołań i wszystkie dotychczasowe pozwy do sądu.

O wiele mniej zaciekle walczą o swoje inni wykonawcy: Budimex-Dromex, Warbud i Mostostal Warszawa.

Przypomnijmy - wiosną ubiegłego roku metro nagłośniło opóźnienie prowadzonej przez Hydrobudowę-6 budowy stacji Plac Wilsona. W ratuszu komentują, że firma za tamto upokorzenie odpłaca się władzom miasta przez blokowanie budowy.

- W Warszawie brakuje kultury prowadzenia biznesu - ocenia Mirosław Kochalski, sekretarz miasta. - To paradoks: zleceń dla firm budowlanych jest w stolicy po uszy, ale inwestycje stoją. Dominuje zawiść, personalne urazy i chęć odgrywania się - twierdzi.
Kieszonkowe koncernów

W Hydrobudowie-6 twierdzą, że wykorzystują przewidziane prawem zamówień publicznych możliwości.

- Metro Warszawskie nieprecyzyjnie sformułowało warunki zamówień. Przetarg na stację Słodowiec był ustawiony pod firmy górnicze. W tej sytuacji nie mogliśmy siedzieć cicho i bezczynnie się przyglądać - mówi Krzysztof Pasternak, dyrektor handlowy Hydrobudowy-6.

A gra toczy się o ponad 750 mln zł - tyle warte są kontrakty na cztery bielańskie stacje (jeśli sąd przychyli się do decyzji komisji przetargowej, lukratywne umowy podpiszą z metrem Warbud, PeBeKa Lubin i PRG Metro).

Jak usprawnić przetargi? Urzędnicy widzą nadzieję na poprawę sytuacji w nowelizacji ustawy o zamówieniach publicznych, którą zajmuje się właśnie sejmowa podkomisja.

W tej chwili protestować może każdy i to prawie w nieskończoność. Ponoszone w razie przegranej koszty to dla wiodących na rynku firm śmieszne kwoty. Jak powiedziała nam Anita Wichniak-Olczak z UZP, wpisowe dla odwołania wynosi niespełna 4,7 tys. zł. W przypadku przegranej z tej kwoty zostają ściągnięte koszty postępowania - od 2,3 do 3,3 tys. zł.
KONRAD MAJSZYK
http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/wa ... a_a_5.html
http://www.rzeczpospolita.pl/teksty/war ... _5-1.F.jpg

ŻW pisze:Metro wpadło w wielki poślizg

Maleją szanse, by metro do Młocin dotarło pod koniec przyszłego roku. A tak jeszcze niedawno zapowiadały władze miasta. Wczoraj metro poniosło spektakularną porażkę.

Budowa stacji metra Słodowiec (następna po budowanej teraz stacji Marymont) opóźni się o kolejne tygodnie. Już jest opóźniona o prawie pół roku wskutek protestów firmy Hydrobudowa 6. Wczoraj, po wielu perturbacjach, sprawa trafiła do sądu. Dyrekcja Metra miała nadzieję, że sprawę wygra (podobnie jak wszystkie dotychczasowe procesy z protestującymi wykonawcami). I budowa Słodowca nareszcie ruszy.

I być może sąd zdecydowałby, kto ma rację. Ale nie mógł tego zrobić. Metro przedstawiło tylko kopie niezbędnych sądowi dokumentów, a powinno oryginały. – O tym, że potrzebne są oryginały, nikt nas nie uprzedzał – tłumaczył Grzegorz Żurawski, rzecznik Metra. – Przy poprzednich procesach, które wygrywaliśmy, wystarczały kopie. Sąd odroczył rozprawę bezterminowo. A od wyroku zależy, czy i kiedy roboty wreszcie się zaczną. Potrwają ok. 1,5 roku.