mkm101 pisze:Podczas odbywającej się wczoraj na Politechnice Warszawskiej konferencji "Miejski tramsport szynowy - stan obecny i perspektywy dla komunikacji tramwajowej"
m.in. udostępniono wizualizację całkowitego wydzielenia torowiska tramwajowego podczas planowanej modernizacji trasy tramwajowej w ciągu trasy W-Z -
wizualizacja (plik wmv 5:02 min)
Padło też pytanie od jednego z uczestników konferencji (jednego z doktorów z zakładu mostów IL PW), zaniepokojonego możliwością wystąpienia awaryjnego obciążenia mostu w momencie wydarzenia się np. jakiegoś wypadku, gdy nie będzie jakiejkolwiek możliwości przedostania się przez most, w tym pojazdów uprzywilejowanych, jadących do samego wypadku. W odpowiedzi autorzy prezentacji powiedzieli, iż obecnie most również jest w rzeczywistości w wielu godzinach zupełnie nieprzejezdny (i most jakoś się dotychczas nie zawalił - był zatem najwidoczniej zaprojektowany na przeniesienie takich obciążeń) i, że implementacja zaproponowanego rozwiązania bynajmniej sytuacji nie pogorszy. Mało tego, może ją poprawić. Separatory oddzielające torowisko TA od jezdni dla blachosmrodów są bowiem stosunkowo lekkie i nieprzytwierdzone zbyt solidnie do jezdni, a więc każdy pojazd uprzywilejowany może w takiej sytuacji (tak czy inaczej) na torowsiko TA wjechać i w ten sposób dostać się do miejsca wypadku (co nie jest możliwe w sytuacji obecnej).
Jeśli zaś chodzi o pryncypia, ja osobiście nie mam najmniejszych wątpliwości, czy wprowadzać to (albo podobne, analogiczne) rozwiązanie, czy nie. A przekonują mnie chociażby liczby, które nie pozostawiają rozumnemu człowiekowi wątpliwości. Mianowicie, na ~ 2200 pojazdów, przejeżdżających przez Trasę W-Z w godzinach szczytu, pojazdy zbiorkomu stanowią ~3% (poniżej 70 sztuk). I te ~3% pojazdów przewozi ni mniej, ni więcej, tylko ~77% wszystkich przeprawiajacych się przez trasę i most. Powtarzam:
3% wszystkich przejeżdżających pojazdów przewozi 77% wszystkich podróżujących tą trasą ludzi. A są to właśnie pojazdy komunikacji miejskiej
Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości, co do zasadności, to najszczersze wyrazy współczucia.