Dobiegają końca prace nad planem zagospodarowania pl. Defilad
Michał Wojtczuk 07-12-2005 , ostatnia aktualizacja 07-12-2005 22:57
Miejscy urzędnicy przyjmą tylko kilka poprawek zgłoszonych do projektu planu zagospodarowania placu Defilad przez warszawiaków. Pozostanie tunel pod Marszałkowską, ale wbrew propozycjom mieszkańców zamiast drzew przy Świętokrzyskiej pojawią się nowe budynki.
Uwagi do projektu planu zagospodarowania placu Defilad warszawiacy mogli zgłaszać do połowy listopada. Do biura naczelnego architekta miasta wpłynęło 38 pism. Urzędnicy zapoznali się z nimi i właśnie zadecydowali, które uwagi uwzględnią.
- Większość propozycji zmian była natury formalnej - mówi Michał Borowski, naczelny architekt miasta. - Spośród tych merytorycznych uwag najważniejsza była chyba ta proponująca zachowanie tunelu pod ul. Marszałkowską, na osi ul. Złotej. Tunel zostanie, będzie stanowić dojazd do podziemnych parkingów, które pojawią się pod pl. Defilad. Znikną za to tzw. ślimaki - zatoczki od tego tunelu, na których dziś stoją samochody - zapowiada.
Wielu warszawiaków chciało, żeby ratusz wycofał się z planów dopuszczenia zabudowy u zbiegu ul. Świętokrzyskiej i Śliskiej, na terenie, gdzie dziś rosną drzewa. - Budynki będą mogły się tam pojawić. Ale powierzchnia parku nie zmniejszy się. Wręcz przeciwnie - będzie większa, bo zieleń pojawi się na terenach, które dziś zajmują hale targowe - przekonuje naczelny architekt.
Teraz ruch mają warszawscy radni - w głosowaniu zadecydują, czy przyjąć rozwiązania proponowane przez Michała Borowskiego. Naczelny architekt liczy, że do tego głosowania dojdzie 20 grudnia, na ostatniej sesji przed tym, jak warszawski ratusz opuści Lech Kaczyński.
Plac Defilad i okolice - plany na przyszĹoĹÄ
Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36835
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
Ja nie rozumiem tego pana - po co on znowu miesza? Poza tym co z tymi obietnicami o rozpoczęciu prac w 2005 r.? Czy PiS wszystkie swoje działania ukierunkowuje na osiągnięcie określonego krókotrwałego efektu medialnego? A poza tym co z wcześniejszymi zapewnieniami, że na wysoką zabudowę nie będzie zgody?
[img]http://miasta.gazeta.pl/i/30/warszawa/00.gif[/img] pisze:Centrum wielkie na 14 Pałaców Kultury
Czy ratusz sonduje, jak bardzo kontrowersyjne inwestycje można przeforsować w centrum miasta? Zapewne taki jest cel poniedziałkowej prezentacji w Pałacu Kultury zrobionej na zlecenie naczelnego architekta miasta
Fot. Jacek Lagowski / AG
Dwóch architektów - Jakub Wacławek i Grzegorz Stiasny - na zlecenie z ratusza sprawdziło możliwości zagospodarowania centrum Warszawy. Zajęli się dużym obszarem: między ul. Królewską, Grzybowską, al. Jana Pawła II, Wspólną, pl. Trzech Krzyży i Nowym Światem.
- Postawiliśmy sobie pytanie: "Jaka jest przyszłość Warszawy?". Chcieliśmy uzyskać dość realną wizję. Pokazać jak to miasto może wyglądać za dziesięć lat - oświadczył Grzegorz Stiasny.
Autorzy opierali się "na formalnej i nieformalnej wiedzy". Przypomnieli, że znając wielu architektów i urzędników, wiedzą, co w trawie piszczy, co planują różni inwestorzy.
Urbanistyczny groch z kapustą
Wacławek i Stiasny zebrali informacje od urzędników o już wydanych pozwoleniach na budowę czy decyzjach o warunkach zabudowy. Dorzucili swoje pomysły na nowe zagospodarowanie różnych miejsc (np. wysoki budynek na pl. Powstańców niedaleko d. hotelu Warszawa czy zasłonięcie widoku na PKiN z ul. Złotej przez sklejenie ze sobą domów towarowych Sawy i Juniora). Skorzystali też z ustaleń projektu planu zagospodarowania przestrzennego otoczenia Pałacu Kultury, który wciąż nie jest uchwalony. I wszystkie te pomysły wymieszali razem. Wyszedł z tego urbanistyczno-architektoniczny groch z kapustą.
- To tylko sygnał do dyskusji i mam nadzieję, że do całej serii spotkań. Może ich będzie nawet sto w ciągu najbliższych pięciu-dziesięciu lat - mówił Michał Borowski, naczelny architekt miasta.
Zdradził, co wynika z opracowania - na całym obszarze zmieściłyby się budynki o powierzchni ok. 1,7 mln m kw. (na mniej więcej 0,5 mln m kw. są już wydane różne decyzje, w tym pozwolenia na budowę). To szokująco dużo, bo w sumie prawie 14 Pałaców Kultury.
W górę Warszawo!
Autorzy opracowania proponują budowę kilku nowych drapaczy chmur. Dodatkowy mógłby się - ich zdaniem - pojawić obok hotelu Marriott, u zbiegu ul. Chałubińskiego z Al. Jerozolimskimi. Dwa wysokościowce widzą na miejscu hali Dworca Centralnego. Przypomnieli ponadto, że w sąsiedztwie hotelu Holiday Inn jest planowany najwyższy apartamentowiec w Polsce projektu arch. Daniela Libeskinda.
- O budowę drapacza chmur przy ul. Twardej obok Teatru Żydowskiego stara się fundacja Shalom - mówił Grzegorz Stiasny. Miałby mieć ok. 160 m wysokości (koncepcję przygotował Stefan Kuryłowicz).
U zbiegu ul. Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej zdaniem architektów znów wraca pomysł budowy wysokościowca oraz niższych obiektów aż do ul. Królewskiej, które tworzyłyby kompleks tzw. Centrum Bis m.in. z domami towarowymi.
- Wysoki budynek proponujemy też w miejscu Rotundy - zdradził Jakub Wacławek. Choć przy okazji prac nad koncepcją przebudowy ronda Dmowskiego miejscy urzędnicy taką możliwość wykluczyli, siedzący na sali Michał Borowski tej informacji nie zaprzeczył.
Duże kontrowersje wzbudził pomysł, by rozważyć nową "wieżę" na pl. Powstańców Warszawy. - To niedopuszczalne. Tu nadal powinien dominować Prudential (d. hotel Warszawa). I tylko on, bo mam nadzieję, że kiedyś zbudowany niezgodnie z prawem biurowiec TP SA nazywany przekrętem przy ul. Moniuszki zostanie rozebrany - stwierdził Grzegorz Buczek, wiceprezes Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Architektów Polskich.
Domy do wymiany
- Trzeba się też zastanowić, które budynki są do wymiany. Na pewno pawilon przy ul. Przeskok czy Cepelii przy Marszałkowskiej. Hotel Metropol. Wiele eksponowanych terenów w centrum zabierają szkoły i przedszkola - wyliczał Grzegorz Stiasny.
- Może warto niektóre szkoły scalić, by uzyskać wartościowe tereny? - pytał Michał Borowski.
Przysłuchujący się wczorajszej prezentacji architekci nie kryli zdziwienia. Nikt nie wiedział, o co chodzi.
- To nowa oryginalna metoda tworzenia przestrzeni miejskiej. Poprzez pokazywanie decyzji o warunkach zabudowy. Tylko do czego to miasto ma być w końcu podobne? - ironizował Stanisław Fiszer, architekt projektujący w Paryżu i Warszawie.
Gdzie plan i koparki? - komentarz
Dariusz Bartoszewicz 06-02-2006 , ostatnia aktualizacja 06-02-2006 23:21
Byłem przekonany, że z wczorajszej prezentacji zorganizowanej przez ratusz w Pałacu Kultury pt. "Zagospodarowanie centrum Warszawy" wyjdę mądrzejszy. A wyszedłem głupszy.
Liczyłem na konkrety, a było gdybanie. Zamiast jakichkolwiek decyzji usłyszeliśmy zapowiedź kolejnych dyskusji. "Może ich będzie i sto" - stwierdził Michał Borowskim, naczelny architekt miasta. Czym od razu wszystkich zniechęcił.
Czekamy na jasną wizję rozwoju miasta. A zobaczyliśmy mgławicę inwestycji prawie pewnych, bardzo niepewnych i wymyślonych "sobie a muzom" przez dwóch architektów za pieniądze miasta. Po co to komu?
W 1992 r. został rozstrzygnięty międzynarodowy konkurs architektoniczny na koncepcję rozwoju ścisłego centrum Warszawy. Ich zwycięzcy kilka lat ślęczęli nad planem, który w końcu powędrował do kosza. Miejska pracowania architektoniczna przygotowała nowy. Od miesięcy słyszymy obietnice, że już wkrótce zostanie uchwalony i wreszcie zacznie obowiązywać. Ma się nim ponoć zająć 9 lutego Rada Warszawy, choć w programie sesji wczoraj takiego punktu nie było.
Tak minęło 14 lat. A my w cieniu blaszanych prowizorycznych hal wciąż tylko debatujemy o tym jakie kiedyś będzie centrum Warszawy. Dość! Czas na plan i jego realizację - czyli prawdziwe inwestycje na pl. Defilad. Tym bardziej, że koparki pod Pałac Kultury - zgodnie z obietnicami prezydenta Lecha Kaczyńskiego - miały wjechać już w 2005 r.
Żal zadek ściska, ni ładu, ni składu; to już chyba lepiej, żeby Warszawa w ogóle nie miała MPZPów niż gdyby miał się tym zajmować pan Borowski. Ale spoko, jak skończę studia (gospodarka przestrzenna ) to zrobimy z tym porządek.
[ ... ::: Mądry głupiemu ustępuje... i dlatego ten świat tak wygląda ::: ... ]
- Kleszczu
- Stoi... Sofista?
- Posty: 13046
- Rejestracja: 14 gru 2005, 19:48
- Lokalizacja: Nowe Włochy
- Kontakt:
Co za miasto......a raczej co za władze
"Ale potrafił podać dokładnie godziny wyjazdu i przyjazdu pociągu Paryż-Berlin, kombinacje połączeń między Lyonem i Warszawą.(...) Nawet naczelnik stacji by się w tym zgubił..."
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
- Paweł_K
- Taki ligowy Bełchatów
- Posty: 5351
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:12
- Lokalizacja: W-wa Gocławek (HQ)
- Kontakt:
Ech młodzi....zawsze chcą świat zmieniać Masz chociaż jakieś solidne plecy żeby takie marzenia wysnuwać ? Sądząc po zdjęciu ten pan uraczy nas jeszcze niejednym "cudem" zanim odejdzie na emeryturę, a na ten stołek pewnie "wsadzi" kogoś swojego...Ale spoko, jak skończę studia (gospodarka przestrzenna ) to zrobimy z tym porządek.
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36835
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Dziwna mapa inwestycji
Dariusz Bartoszewicz 07-02-2006 , ostatnia aktualizacja 07-02-2006 23:46
Kupieckie Domy Towarowe i centrum rozrywki MarcPol przy pl. Defilad, blisko Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Do tego las wieżowców? Właśnie tak może wyglądać sam środek miasta
Wczoraj napisaliśmy w "Gazecie", że na zlecenie miasta architekci Jakub Wacławek i Grzegorz Stiasny sprawdzili "możliwości zagospodarowania centrum Warszawy". Zebrali wszystko, co na temat planowanych inwestycji wiedzą urzędnicy, oni sami i ich koledzy po fachu. Dorzucili własne pomysły, np. drapacze chmur przy Marriotcie i w miejscu Dworca Centralnego. Tak powstała ich autorska mapa. Wczoraj zadaliśmy pytanie: "Czy ratusz sonduje, jak bardzo kontrowersyjne inwestycje można przeforsować w centrum miasta?".
Na obszarze między ul. Królewską, Grzybowską, al. Jana Pawła II, Wspólną, pl. Trzech Krzyży i Nowym Światem mogą powstać budynki o powierzchni ok. 1,7 mln m kw. (czyli 14 Pałaców Kultury), z czego na 0,5 mln m kw. są już załatwiane różne formalności. I to mimo że cała tak duża część Śródmieścia nie ma żadnego planu zagospodarowania przestrzennego. Co o tym sądzą architekci?
Michał Borowski, naczelny architekt miasta: - Zamówione opracowanie jest swoistą fotografią rzeczywistości rejestrującą aktywność inwestorów. Cel był dla mnie oczywisty: poinformować warszawiaków o ich różnych zamierzeniach. "Gazeta" to skrytykowała. A my przecież tylko stawiamy pytanie: "Dlaczego tak jest?".
Arch. Andrzej Bulanda, m.in. współautor odbudowy i adaptacji Starej Papierni w Konstancinie-Jeziornie na centrum handlowe: - Może to krzyk rozpaczy naczelnego architekta miasta. Nie sposób bowiem zapanować nad ładem przestrzennym przy niespójnym prawie i dzikich żądaniach inwestorów. Kiedy brakuje planów zagospodarowania, robi się wolnoamerykanka - developer buduje tam, gdzie kupi działkę.
Powstał niebezpieczny precedens. To opracowanie (Jakuba Wacławka i Grzegorza Stiasnego) nie stanowi tylko katalogu planów różnych deweloperów, czasem bardzo kontrowersyjnych, ale też podpowiada, gdzie jeszcze można by coś wcisnąć. Nawet łamiąc wcześniejsze ustalenia, np. w konkursie na urządzenie pasażu Wiecha wybrano pracę, z której wynika, że na obecnym parkingu przy Filharmonii ma powstać plac. A Wacławek i Stiasny podpowiadają w tym miejscu duży budynek. To jakiś niesmaczny żart.
Arch. Stefan Kuryłowicz, zaprojektował m.in. biurowiec Focus Filtrowa: - Wszyscy czekamy na plany zagospodarowania. Ich brak jest nieszczęściem. Ale jeszcze większym nieszczęściem może być głupi plan. Dlatego bardzo pozytywnie oceniam prezentację na temat możliwych inwestycji w centrum. Nie należy się bać inspiracji, które wychodzą spoza urzędów - od inwestorów i architektów. Warto pytać: czy ktoś ma jeszcze jakiś pomysł na nowe urządzenie jakiegoś miejsca w mieście. A potem te pomysły korygować zapisami planu, opiniami sąsiadów czy wymogami nasłonecznienia danej działki. Trzeba wypełniać kolejne dziury w zabudowie.
Pozytywnie oceniam propozycję wysokich budynków. "Niebotyki" jak Pasta (1910 r.) czy Prudential (1933 r.) powinny być sygnałem, o jakiej skali miasta marzyli architekci już dawno temu. Wysokościowce powinny akcentować narożniki ścisłego Śródmieścia. Przydałyby się w miejscu Dworca Centralnego, w rejonie stacji metra Świętokrzyska i Universalu przy Rotundzie. Drapacz chmur przy ul. Twardej, który projektuję, zamknąłby świetnie oś ul. Emilii Plater. Pomysł wymiany "blaszanej budy", czyli Narodowego Banku Polskiego, też jest słuszny.
Arch. Grzegorz Buczek, Zakład Projektowania Urbanistycznego Wydział Architektury Politechniki Warszawskiej: - Koledzy Stiasny i Wacławek "upychają" możliwie duże i wysokie budynki wszędzie, gdzie istnieje kawałek wolnej przestrzeni, głównie na podstawie pomysłów deweloperów. Pomijają uwarunkowania kulturowe, lokalizując wysokościowiec przy pl. Grzybowskim, przesłaniając wysokim budynkiem dawny Prudential, czy proponując zabudowę w rejonie pl. Małachowskiego. Ignorują opinię uznanego autora, dostawiając "bliźniaka" do Marriotta. Nie biorą też pod uwagę wyników ostatnich konkursów organizowanych przez miasto, lokalizując wysokościowiec w miejscu Rotundy.
Jeśli to miała być prowokacja, to się udała. Jest to jednak prowokacja niebezpieczna, gdyż zawiera pomysły groźne dla funkcjonowania centrum Warszawy.
- Załączniki
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Miało nie być jej w obrębie Placu Defilad, no i nie ma. Borowski od dłuższego czasu mówi, że pod wieżowce przeznaczny jest kawałek centrum na zachód od. E. Platter i cała praktycznie Wola. Tak więc prawie wszystkie planowane/wyfantazjowane wieżowce są z tym zgodne - poza wizjami nowej Rotundy (które powracają już od X lat - tu stary koncept - http://www.sky.s64.pl/home/Plany/pko01.htm) i tzw. "Ołówkiem" Kuryłowicza w miejscu planowanego Centrum BIS (wieżowiec w tym miejscu to też koncepcja znana od lat - jeszcze pod koniec lat 70 swój biurowiec chciał tu budować Mostostal) i nie ma powodu, by je kasować. Póki Borowski będzie NAMem szans Rotunda i Ołówek napewno nie mają, później się zobaczy... A zresztą, to tylko kolejne flamaster plany mające dać złudzenie, że coś się w mieście dzieje...MeWa pisze:A poza tym co z wcześniejszymi zapewnieniami, że na wysoką zabudowę nie będzie zgody?
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36835
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Wiem, zauważyłem to po południu, ale nie miałem jak poprawić. Zaraz to nadrobię!
[ Dodano: 2006-02-08, 19:39 ]
Nie takie to proste, w okienku mieści się cały podpis, ale na forum pojawia się już obcięty...
[ Dodano: 2006-02-08, 19:39 ]
Nie takie to proste, w okienku mieści się cały podpis, ale na forum pojawia się już obcięty...
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
cóż niektóre wizje są "odważne" - jak biurowiec na dziedzińcu PAP-u, wieżowiec na pl. Powstańców.
Jedyny plus to taki, że jak wybudują wreszcie wieżowiec u zbiegu ul. Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej, to stacja metra może wreszcie otrzyma komplet wyjść
Jedyny plus to taki, że jak wybudują wreszcie wieżowiec u zbiegu ul. Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej, to stacja metra może wreszcie otrzyma komplet wyjść
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
A mi się tak park marzy. I wcale nie są to wybujałe marzenia. Warszawa i tak ma wciąż dużo terenów zielonych w Śródmieściu. "Zielona Stolica" to przyciągałoby turystów. Oczywiście w tej chwili nikt nie promuje miasta zagranicą ale gdyby kiedyś wrescie zacząć, to byłby to duży atut, taki zielony kwadrat z kafejkami itp. w samym centrum!
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26914
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Niestety, jednym z elementów "Zielonych miast" jest zawyczaj ten "wstrętny" tramwaj
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Najbardziej podoba mi się patent z zasianiem trawy na terenie placu Defilad. Trawa to nie wszystko chciałoby się rzec... A tak ogólnie: Warszawa w tej chwili ma sporo miejsc zielonych, jako jedna z nielicznych stolic i tak powinno zostać, im więcej zielonych... terenów tym lepiej dla ogólnych warunków życia w mieście. Akurat pomysł z nieposzerzaniem ulic mi się podoba, można je poszerzać w nieskończoność, a i tak zawse gdzieś będą korki, więc to błędne koło.[img]http://www.rzeczpospolita.pl/gifs/head.gif[/img] pisze:INWESTYCJE
Opinie na makulaturę
Warszawscy architekci ostro skrytykowali przygotowany w ratuszu projekt planu zagospodarowania okolic Pałacu Kultury. Urzędnicy, którym zgłosili swoje uwagi, nie uwzględnili ani jednej. Jutro planem mają zająć się warszawscy radni.
Warszawski oddział Stowarzyszenia Architektów Polskich oraz kilkanaście działających na terenie stolicy stowarzyszeń zgłosiło oficjalnie uwagi do przygotowanego przez zespół Ewy Grochowskiej dokumentu. Swoje dołożyli też zwykli mieszkańcy. W sumie zaproponowali ponad 200 poprawek.
Zabudować park
Architekci zaprotestowali m.in. przeciwko budowie apartamentowca w Parku Świętokrzyskim. Takie plany pojawiły się w 2000 roku. Już wtedy nieoficjalnie mówiło się, że warszawski deweloper ma gotowy projekt apartamentowca, który miałby tam stanąć. Działka jest niezwykle atrakcyjna - jedyna taka w stolicy. Z mieszkań pod Pałacem Kultury z de facto własnym parkiem można osiągnąć na rynku niewyobrażalne zyski.
Zdaniem architektów te plany są szkodliwe. W ubiegłym roku Rada Urbanistyczno-Architektoniczna (zespół doradczy prezydenta stolicy), a po niej także SARP uznały, że budowa apartamentowca doprowadziłaby do zniszczenia tej części miasta. Zażądały rezygnacji z pomysłu. Zdaniem SARP celowe byłoby nadanie parkowi statusu dobra kultury współczesnej i szczegółowe zapisanie w planie, jak należy je chronić.
Na konieczność zachowania parku w całości zwracają uwagę także: samorząd mieszkańców osiedla Śródmieście Centrum, Zieloni RP i Zieloni 2004, Towarzystwo Opieki nad Zabytkami, Stowarzyszenie Zielone Mazowsze i Muzeum Sztuki Nowoczesnej.
Uwagi nie zostały jednak uwzględnione i w projekcie planu zagospodarowania w Parku Świętokrzyskim znalazł się apartamentowiec. W ramach rekompensaty za wycięcie dziesiątek cennych drzew i zniszczenie kompozycji parku zespół Ewy Grochowskiej z Biura Naczelnego Architekta Miasta proponuje... zasianie trawy na części dzisiejszego placu Defilad.
- Dzięki temu mimo zabudowy powierzchnia parku wzrośnie - przekonują twórcy dokumentu.
Handlowe Aleje
Urzędnicy nie uwzględnili również apeli architektów o uszczegółowienie zapisów dotyczących fragmentu Alej Jerozolimskich na południe od PKiN. Teoretycznie powinny powstać tam budynki z mieszkaniami, biurami, sklepami, restauracjami i kafejkami. Ale architekci ostrzegają: grozi nam handlowa monokultura. - Autorzy planu nie określili, ile powierzchni mogą zająć sklepy. Istnieje niebezpieczeństwo, że powstanie tam gigantyczne centrum handlowe - przestrzegali członkowie Rady Urbanistyczno-Architektonicznej.
Ewa Grochowska z BNAM przekonuje, że zapisy planu są wystarczające, by temu zapobiec.
- Wskazaliśmy, że funkcja komercyjna jest preferowana dla trzech najniższych kondygnacji. To powinno załatwić sprawę - uważa. Nie znalazły też odzewu wezwania do odtworzenia historycznego układu ulic na tym terenie. Pomysł odtworzenia - tam gdzie to możliwe - Wielkiej, Chmielnej, Śliskiej podnosili już w latach 90. liczni specjaliści i miłośnicy Warszawy.
Jednak bez skutku. - Musieliśmy uwzględnić to, że na tym terenie stoi Pałac Kultury i Nauki. Przedwojennej sieci ulic po prostu nie dałoby się odtworzyć - twierdzi Ewa Grochowska.
Wśród zgłaszanych uwag znalazły się też propozycje poszerzenia Alej Jerozolimskich - pomogłoby to rozładować korki w tej arterii. Tymczasem planiści zdecydowali, że nie poszerzą ani Alej, ani Marszałkowskiej. Na dodatek DTC Real Estate - właściciel Domów Centrum -wywalczyła naziemne przejścia dla pieszych na osiach ulic Chmielnej i Złotej. Między rondem Dmowskiego a Świętokrzyską samochody dwukrotnie będą stawały na światłach.
Ostatnia nadzieja w radzie
Próbowaliśmy dowiedzieć się, dlaczego władze stolicy zignorowały opinię Rady Urbanistyczno-Architektonicznej i odrzuciły wnioski SARP.
- Została przedstawiona pewna koncepcja. Czy dobra, czy zła, to kwestia do oceny. Nie ma sensu robienie jakichś pokątnych poprawek. Lepiej pozostawić sprawę radnym - uważa Mirosław Kochalski, zastępujący prezydenta stolicy. - Teraz przyszedł moment prawdy. Liczę, że kiedy dokument trafi na sesję, radni rzeczowo odniosą się do wszystkich zgłoszonych uwag.
- Być może spojrzą na nasze propozycje łaskawszym okiem - zastanawia się Grzegorz Buczek, sekretarz miejskiej Rady Urbanistyczno-Architektonicznej.
MICHAŁ KOZAK
// oryginał: http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/wa ... a_a_1.html
[ ... ::: Mądry głupiemu ustępuje... i dlatego ten świat tak wygląda ::: ... ]