Jeśli już mowa o szacie graficznej, to zaproponowałbym korektę nazewnictwa kolumny DS na rozkładach. Nazwa "Święto i Sobota", czy też "świąteczny rozkład jazdy" powinna ulec zmianie na "Weekend" czy "weekendowy rozkład jazdy". Przede wszystkim to dlatego, że sobota żadnym świętem nie jest. A już zwłaszcza nie są świętami dni typu 2 maja, piątek po Bożym Ciele czy inne fragmenty długich weekendów. Z tych względów, nie powinno mówić się wówczas o świątecznym rozkładzie jazdy, tylko o rozkładzie weekendowym. A jeśli pojawią się oddzielne rozkłady na soboty, to kolumny powinny się nazywać: "Dzień Powszedni", "Sobota", "Niedziela", jako że niedziela jest częstszym wydarzeniem niż święto i na takie okazje można wypuścić komunikat typu: "W dniu 1 i 3 maja komunikacja miejska jak w niedziele" i "W dniu 2 maja komunikacja miejska jak w soboty".zeus pisze:A swoją drogą to może warto pomyśleć o nowej szacie graficznej rozkładów idącej za duchem "elastyczności" i nowoczesności obecnej komunikacji miejskiej
KtĂłre linie powinny mieÄ sobotnie rozkĹady jazdy ?
Moderatorzy: Poc Vocem, Tyrystor, TranslatorPS
-
- Posty: 2834
- Rejestracja: 20 gru 2005, 16:02
- Lokalizacja: Korzysta z zespołów 3005, 3006, 3007
-
- Posty: 2834
- Rejestracja: 20 gru 2005, 16:02
- Lokalizacja: Korzysta z zespołów 3005, 3006, 3007
Po pierwsze drugi maja jest świętem. Po drugie weekend to jak sama nazwa wskazuje koniec tygodnia.michael112 pisze:No tak. Ale głupio wygląda, jak przy długich weekendach mówi się np. "W dniu 2 maja obowiązuje świąteczny rozkład jazdy". Weekendowy pasuje jak najbardziej.
აბგდევზთიკლმნოპჟრსტუფქღყშჩცძწჭხჯჰ
абвгґдеєжзиіїйклмнопрстуфхцчшщюяь
ابتثجحخدذرزسشصضطظعغفقكلمنهويةى
абвгґдеєжзиіїйклмнопрстуфхцчшщюяь
ابتثجحخدذرزسشصضطظعغفقكلمنهويةى
Obecna formuła rozkładów jazdy jest ogólnie przestarzała, zarówno szata graficzna jak i ogólna formuła... Dlatego może kolumna powinna się nazywać "Sobota i dni wolne od nauki szkolnej" lub "Sobota i dni międzyświąteczne" - chodzi w wydzielenie trzeciej formy (kolumny) rozkładu właśnie dotyczącej soboty i dni np jak 2 maja, lub ferie zimowe i wakacje. Czy ma sens wywieszanie rozkładów specjalnych ważnych tylko w dniu np 2 maja czy 10 listopada? Często taki rozkład różni się tylko podbitą częstotliwością szczytu porannego a reszta pozostaje bez zmian z rozkładu DS np jak to jest w przypadku 508. Przecież to też są niepotrzebne koszty administracyjne - ktoś musi wydrukować i wywiesić takie rozkłady, a potem je z powrotem zdjąć...
N64 DW.Centralny...-Płochocińska-Jana Kazimierza- PKP Nieporęt/Białobrzegi
526 BRÓDNO PODGRODZIE - SZCZĘŚLIWICE
Tak dla budowy parkingów Park & Ride
526 BRÓDNO PODGRODZIE - SZCZĘŚLIWICE
Tak dla budowy parkingów Park & Ride
No dobrze, ale to nie ma tu znaczenia. Jak widzisz, że tego dnia obowiązuje świąteczny rozkład to nie patrzysz czy jest jakiś sobotni czy inni, tylko po prostu patrzysz na rozkład na dzień świąteczny. A ponadto została wyróżniona w tej kolumnie też sobota, że w soboty też tak jeździ.michael112 pisze:No tak. Ale głupio wygląda, jak przy długich weekendach mówi się np. "W dniu 2 maja obowiązuje świąteczny rozkład jazdy". Weekendowy pasuje jak najbardziej.
Poza tym dla mnie piątek wieczór to też weekend, i co.. mam mieć rzadziej autobusy?
Kiedyś to się nazywało bis i w dobie, kiedy nie wszyscy jeszcze bylizeus pisze:Taa i powstaną dziesiątki linii widm z częstotliwością 3 razy dziennie, wtedy to będzie dopiero pierdolnikTeokryt pisze:możliwość budowania rodzin linii...
[ Dodano: Sob 21 Lut, 2009 21:02 ]
Poza tym zwróćcie uwagę że rozkłady sobotnie (przynajmniej moim zdaniem) mają sens tylko na niektórych liniach - tych silnych które dowożą do wybranych punktów przesiadkowych/komunikacyjnych
zasypywani pinami, kodami, hasłami jakoś to funkcjonowało.
Teraz literki są be.
[ Dodano: Wto 24 Lut, 2009 23:24 ]
Dwudziestka tak miała.TGM pisze:Jak na razie to sobotnio-niedzielne coraz mniej się różnią od powszednich... Zamiast trzech tabel bardziej prawdopodobne jest zredukowanie z dwóch do jednej .
ŁK
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26826
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Co się rozbija?JacekM pisze:Hm, nikt nie zwrócił uwagi na pewien problem - przy rozbiciu rozkładów świąteczno-sobotnich, rozbija się także koordynacje
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26826
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Witajcie,
Jak pokazuje przykład 198, jednak dasię wprowadzić rozkłady sobotnie. Domyślam się, że odpowiedzialny za to pracownik ZTM był głodem przez pół roku nękany, by się na tę herezję zgodzić, niemniej - precedens jest. Po cichutku pisnę, że w bardziej cywilizowanych krajach świata (w tym w miastach z pierwszej trójki najlepszej komunikacji wg samochodziarzy) zdarzają się też rozkłady piątkowe, a rozkład feryjny wisi sobie na stałe w gablotce bez akcji "wieszamy i gubimy" przed każdą przerwą szkolna...
Zatem, gdyby udało się rozkłady sobotnie wprowadzić - a sens by to raczej miało na liniach mocnych - to gdzie? Ramowo można powiedzieć, że pewnie tam, gdzie w soboty jest ruch spory a w niedzielę mniejszy (okolice CH różnej maści) albo ewentualnie odwrotnie (chociaż ciężko mi o przykład, może cmentarze), tudzież tam, gdzie potoki pasażerów się zdecydowanie między sobotą a niedzielą różnią (co właściwie powinno być związane z ruchem, chociaż do marketu budowlanego autobusem się jeździ trochę mniej chętnie niż autem. Acz ja np. potrafię takie numery odstawić).
Moje propozycje:
Tramwaje:
W niedzielę zrobiłbym takt 10/20 przez cały dzień. 7,5/15 to chyba jednak przesada... zaoszczędzone kilometry przeznaczyłbym natomiast na poprawę do standardu 7,5 w sobotę i 10 w niedzielę dla linii 24 i 25 oraz dla wycofania się z solówek na 23.
Autobusy:
Tutaj opcji jest bez wątpienia więcej, a ponieważ na pewno macie sporo ciekawych pomysłów, rzucę tylko garstkę ognisk kondensacji.
Flagowym przykładem są Aleje Jerozolimskie, gdzie np. wlot zachodni skrzyżowania z Łopuszańską korkuje się solidnie przez większą część soboty. Tłoczno jest też w autobusach przejeżdżających koło Blue City. Zatem przynajmniej czasy przejazdu, jeśli nie częstotliwości, powinny się różnić na najczęściej kursujących tam liniach, tj. 191 i 517.
Dźwigowa także wyraźnie gorzej pracuje w sobotę niż w niedzielę. Nie wiem, jak frekwencja w nowowzmocnionym 189, ale z pewnością czas przejazdu na całej tej linii jest istotnie różny w poszczególne dni weekendu. Warto by to uwzględnić, bo może cenne niedzielne brygady dałoby się gdzieś indziej wykorzystać.
Jak pokazuje przykład 198, jednak dasię wprowadzić rozkłady sobotnie. Domyślam się, że odpowiedzialny za to pracownik ZTM był głodem przez pół roku nękany, by się na tę herezję zgodzić, niemniej - precedens jest. Po cichutku pisnę, że w bardziej cywilizowanych krajach świata (w tym w miastach z pierwszej trójki najlepszej komunikacji wg samochodziarzy) zdarzają się też rozkłady piątkowe, a rozkład feryjny wisi sobie na stałe w gablotce bez akcji "wieszamy i gubimy" przed każdą przerwą szkolna...
Zatem, gdyby udało się rozkłady sobotnie wprowadzić - a sens by to raczej miało na liniach mocnych - to gdzie? Ramowo można powiedzieć, że pewnie tam, gdzie w soboty jest ruch spory a w niedzielę mniejszy (okolice CH różnej maści) albo ewentualnie odwrotnie (chociaż ciężko mi o przykład, może cmentarze), tudzież tam, gdzie potoki pasażerów się zdecydowanie między sobotą a niedzielą różnią (co właściwie powinno być związane z ruchem, chociaż do marketu budowlanego autobusem się jeździ trochę mniej chętnie niż autem. Acz ja np. potrafię takie numery odstawić).
Moje propozycje:
Tramwaje:
W niedzielę zrobiłbym takt 10/20 przez cały dzień. 7,5/15 to chyba jednak przesada... zaoszczędzone kilometry przeznaczyłbym natomiast na poprawę do standardu 7,5 w sobotę i 10 w niedzielę dla linii 24 i 25 oraz dla wycofania się z solówek na 23.
Autobusy:
Tutaj opcji jest bez wątpienia więcej, a ponieważ na pewno macie sporo ciekawych pomysłów, rzucę tylko garstkę ognisk kondensacji.
Flagowym przykładem są Aleje Jerozolimskie, gdzie np. wlot zachodni skrzyżowania z Łopuszańską korkuje się solidnie przez większą część soboty. Tłoczno jest też w autobusach przejeżdżających koło Blue City. Zatem przynajmniej czasy przejazdu, jeśli nie częstotliwości, powinny się różnić na najczęściej kursujących tam liniach, tj. 191 i 517.
Dźwigowa także wyraźnie gorzej pracuje w sobotę niż w niedzielę. Nie wiem, jak frekwencja w nowowzmocnionym 189, ale z pewnością czas przejazdu na całej tej linii jest istotnie różny w poszczególne dni weekendu. Warto by to uwzględnić, bo może cenne niedzielne brygady dałoby się gdzieś indziej wykorzystać.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
W tej kwestii trzeba rozpatrywać każdą linię oddzielnie.
Ze swojego podwórka podam przykład 709.
Ta linia mogłaby dość spokojnie w sobotę jeździć we własnym takcie co 10, tj. nie połączonym z 727 na zasadzie 10, 20, 40, 50 709; 00, 30 727 tak jak teraz, jeno co 10 709 i co 30 727.
Nie byłoby to potrzebne, gdybym się parenaście razy w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy nie zmieścił do 709 w sobotę o takich porach jak 11, 15, 18 czy 19...
Ze swojego podwórka podam przykład 709.
Ta linia mogłaby dość spokojnie w sobotę jeździć we własnym takcie co 10, tj. nie połączonym z 727 na zasadzie 10, 20, 40, 50 709; 00, 30 727 tak jak teraz, jeno co 10 709 i co 30 727.
Nie byłoby to potrzebne, gdybym się parenaście razy w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy nie zmieścił do 709 w sobotę o takich porach jak 11, 15, 18 czy 19...