WAWKOM

pietia pisze:W najnowszym filmie "Sztuka kochania-historia Michaliny Wisłockiej" pojawia się kilka zabytkowych autobusów, w tym ogórek 1983

Tam jest też b. śmieszny PKS, który jeździ polną drogą. Sztucznie to wygląda, bo karoseria błyszcząca, tylko trochę skropiona błotem. Ale film i tak jest świetny.

W Sztuce kochania są dwa ogórki i chausson, rzeczywiście chaussona mogli bardziej pobrudzić.

W pierwszej scenie pojawia się widziana z góry berlinka na Marszałkowskiej. To bodajże rok 1972, więc jednak anachronizm, powinni wziąć trzynastkę...

Stary Pingwin pisze:Enki też udawały wagony starsze.

W "Powidokach" skład łódzkich wagonów 5N+5ND udawał skład tramwajowy z 1950 roku

Chausson AH48
W filmie "Człowiek z magicznym pudełkiem"
0:47 https://www.youtube.com/watch?v=vD5fOIYMVNU

Natomiast w fimie "Botoks" Patryka Vegi pojawia się Solaris. Sceny rozgrywane są wewnątrz autobusu na których widać ZTMowskie kasowniki oraz te stare srebrne. Natomiast tapicerka na siedzeniach jest niebieska ale inny wzór niż ten w których możemy spotkać w serii 81xx lub innych z tego okresu. Ktoś wie co to za Solaris może być?

Pewnie z Łomianek.

Fakt, nie pomyślałem o tym. Dzięki

Troszkę odkopię temat. Obejrzałem film "Volta" reż. Machulskiego.
Ogólnie w dużej mierze akcja oparta jest o miasto Lublin i okolice typu Świdnik,Nałęczów,Kazimierz Dolny,Janowiec a także jest scena w Krakowie.
Zaskakującym dla mnie stał się Autosan M09LE EEC przejeżdżający za oknem w 59 minucie filmu... Chociaż to już nie pierwszy taki film, gdzie przy "lokowaniu produktu(miasta)" bez tematu wyjazdu dokądś w tle przejeżdża autobus ZTM. Chyba w którymś odcinku Ojca Mateusza widziałem Scanię PKS GM w tle. Ogólnie ja rozumiem że sceny, w których potrzebne jest jakieś lokum odbywają się z przyczyn logistycznych w okolicach Warszawy, no ale przecież autobus ZTMu w tle jednoznacznie określa Warszawę...

Ale przecież ci, co robią te filmy, nawet nie wiedzą, że autobusy w ogóle się czymś różnią.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Przy filmach pracują konsultanci np historyczni czy policyjni. Gdyby zatrudnili któregoś z naszych wypisywaczy, nie byłoby dziwnych kwiatków.

Ojciec Mateusz jest również kręcony w Warszawie. W jednym z odcinków można zobaczyć kibla KM przejeżdżającego koło więzienia na Olszynce.

sajbeer pisze: ↑

17 gru 2017, 10:37

Ojciec Mateusz jest również kręcony w Warszawie. W jednym z odcinków można zobaczyć kibla KM przejeżdżającego koło więzienia na Olszynce.

Czyli ta Scania PKSu GM to rzeczywiście musiała być właśnie w Ojcu Mateuszu gdzieś na Wawrze A wbrew pozorom autobusy bardzo wyraźnie charakteryzują miasto... Moim zdaniem taka wpadka jest porównywalna z samochodem w filmie historycznym.

Nie, masz skrzywienie miłośnicze. Moja żona przez lata kształcona przeze mnie ma to serdecznie w nosie, skąd jest autobus.

Tzw. przeciętny telewidz/kinoman może nie orientować się np. w numerach bocznych wozów czy nawet układzie linii w poszczególnych miastach, jednak już malowanie autobusów czy tramwajów bywa dość istotne. Gdyby w filmie, którego akcja toczy się np. w Poznaniu czy Krakowie, pojawił się tramwaj w barwach warszawskich czy łódzkich, niemal każdy mieszkaniec tych miast (zwłaszcza rodowity) natychmiast zauważyłby, że coś tu nie pasuje. Zresztą, ponoć Filip Bajon, kręcąc "Poznań'56", musiał ponoć powtarzać niektóre kadry, bo pierwotnie pojawiał się w nich tramwaj linii, która nigdy (a w każdym razie w 1956 r.) w danym miejscu nie kursowała, co szybko wychwycili poznańscy konsultanci filmu.

1983 jest wszędzie, gdzie się da.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

To samo dotyczy chociażby tablic rejestracyjnych w filmach - albo układ znaków od czapy albo znaki namalowane przez dziada z dworca. W rzeczonym "Ojcu Mateuszu" zdarza się, że

policjanci wyjeżdżają spod komendy jednym samochodem a na miejsce dojeżdżają innym (np ruszają spod komendy oryginalnym radiowozem S521 HPS A342, na miejsce w Wilanowie docierają filmowym HPZ 534D). Albo odjeżdżają filmowym wozem S174 HPZ 6635, a dalej poruszają się Z174 HPZ891C. Zdarza się, że to samo auto bohatera jeździ na różnych blachach.

W filmie "Bogowie":

Dwie nysy - karetka i mikrobus miały tablice prywatne zamiast państwowych. Pierwsza z nich miała WAI, chyba 8***, z bardzo dużym odstępem między cyframi a literami.
To fso 125p to mistrzostwo - akcja filmu dzieje się w latach 1984-1986, a samochód (produkowany od 1983 r.) ma tablice, których ostateczny termin wymiany minął 31.12.1983 r. Mogli wziąć do filmu takiego polskiego fiata 125p sprzed 1975 r., jaki był widoczny na zdjęciu pokazanym w końcowych klatkach filmu na autentycznym zdjęciu z profesorem Religą. Generalnie lipa, bo mogli np. zapytać wdowy po profesorze albo jego dzieci o samochód, jakim jeździł w latach 1984-1986.