onet.pl pisze:Trzy osoby zginęły, a co najmniej kilka trafiło do szpitala po tym jak ford focus uderzył w przystanek autobusowy na trasie Toruńskiej w pobliżu ul. Jagiellońskiej (warszawska Praga). Sam kierowca przeżył.
Na trasie są duże utrudnienia w ruchu. Policja kieruje kierowców na objazdy - poinformowała Anna Kędzierzawska z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Trasa ToruĹska: samochĂłd uderzyĹ w przystanek autobusowy
Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte
![;]](./images/smilies/krzywy.gif){kind=small}
szkoda tych ludzki 
. A taki kretyn przeżył 
.
teraz onet podał więcej szczegółów:
. A taki kretyn przeżył .teraz onet podał więcej szczegółów:
onet pisze: Warszawa: Samochód uderzył w przystanek, trzy osoby nie żyją
Trzy osoby nie żyją, cztery trafiły do szpitala - to wstępny bilans wypadku do którego doszło rano na wiadukcie Trasa Toruńska - ul. Modlińska (na warszawskiej Pradze).
Poinformował o tym rzecznik komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie, Witold Łabajczyk.
Do wypadku doszło gdy kierowca forda Focusa, jadąc w kierunku Bródna, uderzył w przystanek autobusowy, na którym stało kilkanaście osób. Cztery z nich spadły razem z autem, gdy przebiło ono barierkę dźwiękoszczelną wiaduktu i spadło ok. 5-6 metrów w dół. Według stołecznej policji, dwie osoby zginęły na miejscu. Jedna zmarła mimo reanimacji.
Kierowca wysiadł z samochodu o własnych siłach. Był w szoku nie odniósł jednak poważniejszych obrażeń i nie trafił do szpitala.
Na trasie nadal są utrudnienia w ruchu.
Ogromna tragedia! Niestety, jak patrzyłem na prędkość samochodów przejeżdżających tym odcinkiem Trasy Toruńskiej, to nie dziwię się, że doszło do takiej tragedii. Sam zawsze stawałem tam kilkanaście metrów za przystankiem - w miejscu, gdzie jezdnia jest już oddzielona od chodnika barierami.Edit - z ostatniej chwili:
Onet.pl pisze:Zmarła czwarta osoba poszkodowana w wypadku do którego doszło rano w Warszawie na wiadukcie Trasa Toruńska - ul. Modlińska. Kierowca forda Focusa, jadąc w kierunku Bródna, uderzył tam w przystanek autobusowy, na którym stało kilkanaście osób.
Cztery z nich spadły 5-6 metrów w dół razem z autem, gdy przebiło ono barierkę dźwiękoszczelną wiaduktu. Kierowca forda nie odniósł poważniejszych obrażeń. Na trasie nadal są utrudnienia w ruchu. Najbliższe dwa dni sprawca wypadku spędzi w areszcie - informuje radio RMF FM. Grozi mu do 8 lat więzienia.
-
R-9 Chełmska
- Posty: 7770
- Rejestracja: 14 gru 2005, 20:15
- Lokalizacja: Czerniaków/Rakowiec
No to mamy 4 pogrzeby, bo jednemu debilowi mózg zamarzł (o ile wogóle go miał)gazeta.pl pisze:Warszawa: Samochód uderzył w przystanek, cztery osoby zginęły
PAP 20-01-2006, ostatnia aktualizacja 20-01-2006 10:27
Zmarła czwarta osoba poszkodowana w wypadku do którego doszło w piątek rano w Warszawie na wiadukcie Trasa Toruńska - ul. Modlińska (Warszawska Praga)
Do wypadku doszło gdy kierowca forda Focusa, jadąc w kierunku Bródna, uderzył w przystanek autobusowy, na którym stało kilkanaście osób. Cztery z nich spadły razem z autem, gdy przebiło ono barierkę dźwiękoszczelną wiaduktu i spadło ok. 5-6 metrów w dół.
Według stołecznej policji, dwie osoby zginęły na miejscu. Jedna zmarła mimo reanimacji,
Kierowca wysiadł z samochodu o własnych siłach. Był w szoku nie odniósł jednak poważniejszych obrażeń i nie trafił do szpitala.
Na trasie nadal są utrudnienia w ruchu.
Wiadomość z Onetu rozszerzona o dodatkowe informacje:Onet pisze:Cztery osoby zginęły, dwie są stanie ciężkim, a młoda dziewczyna walczy o życie - to bilans tragicznego wypadku, do którego doszło w piątek rano na wiadukcie na Trasie Toruńskiej nad ul. Modlińską. Samochód wjechał w grupę ludzi czekających na autobus. Przyczyną wypadku była brawura kierowcy, który jechał zbyt szybko. Mężczyzna nie odniósł poważnych obrażeń, był trzeźwy.
Ford Focus jadący w kierunku Bródna podczas wyprzedzania samochodu uderzył w krawężnik; odbił się od niego i wjechał w przystanek autobusowy, na którym stało kilkanaście osób. Ekspert wydziału ruchu drogowego Komendy Stołecznej Policji Wojciech Pasieczny powiedział, że dwie osoby siłą uderzenia zostały odrzucone na odległość 30 metrów i spadły z wiaduktu (z wysokości 5-6 metrów) ginąc na miejscu. W dół runął również samochód - kierowca nie odniósł jednak większych obrażeń, jest w szoku.
W sumie na miejscu zginęło dwóch mężczyzn i kobieta, a po przewiezieniu do szpitala zmarła kolejna osoba - mężczyzna. "21-letnia dziewczyna nadal walczy o życie" - powiedział Pasieczny. "To kolejny wypadek, do którego w ostatnich dniach dochodzi na tym wiadukcie - mimo obowiązującego tam ograniczenia prędkości (do 40 km/h)" - dodał.
Dwie pozostałe osoby przebywające w szpitalu są w stanie ciężkim. Kierowcy, którego przewieziono na badania lekarskie, grozi nawet do 8 lat więzienia. Utrudnienia na trasie trwały blisko trzy godziny.
Ze względu na moje przeoczenie, uprzejmie proszę moderatora tego badziewnego bloku o przeniesienie mojej błyskotliwej wypowiedzi w odpowiednie miejsceMZ pisze:
Szkoda, że przez debili giną niewinni ludzie 
Ciekawe jest też to, że powstał tam korek. Niby to oczywiste po każdym wypadku, ale ten samochód spadł poza trasę, a policja czy NR stały na pasie przystanku autobusowego. A tuż za feralnym miejscem było już luźno. Czyżby kierowcy-gapie chcieli dokładnie obejrzeć skutki (choć i tak tylko z trasy widać brak barierek)?
PS.: Na kilka godzin cofnięto przystanek o kilkanaście metrów do tyłu.
PS.: Na kilka godzin cofnięto przystanek o kilkanaście metrów do tyłu.
Zawsze tak jest . Prawdopodobnie również z tego powodu po drugiej stronie jezdni doszło do kolizji kilku samochodów. Na moście i dojazdach do niego w kierunku Marek cały dzień tworzyły się spore korki.