Scania CN2x0UB - technika, eksploatacja, opinie
A to czym wyraża się ważność danej linii? Twierdzisz, że w MZA pracują tylko i wyłącznie kryształowi kierowcy? Cóż, rozumiem, że w Opolu jest tylko jedno jedyne MZK, tu jest inaczej, a to czy przewoźnik jest prywatny czy miejski nie przesądza w żaden sposób o jakości obsługi.maciej180 pisze:Choć trochę dziwi mnie dlaczego na tak ważnej linii jaką jest 180, kursują w dużej mierze prywatni przewoźnicy...
A widzisz, myślę, że nie do końca masz rację. Wycieczki odnośnie Opola możesz sobie zachować dla siebie (jak widać szybko się elyta z Warszawy zabrała za docinanie "tym z prowincji")
- w MZA kierowca (w przeważającej ilości przypadków) wygląda jak kierowca. Niebieska koszula, krawat, sweterek, uniform, czy kurteczka.
- kierowcy MZA w przeciwieństwie do niektórych kierowców PKSu GM potrafią porozumiewać się w języku polskim (co, chyba przyznasz, na linii turystycznej jest dość istotne)
- opryskliwości, jaka spotkała mnie niejednokrotnie ze strony kierowców PKSu, czy Mobilisu, nie zaznałem nigdy ze strony prowadzącego pojazd MZA
- viewtopic.php?p=486990#486990 - itp.
Dla mnie wystarczy.
Jakże bardzo się mylisz.marcus pisze:a to czy przewoźnik jest prywatny czy miejski nie przesądza w żaden sposób o jakości obsługi.
- w MZA kierowca (w przeważającej ilości przypadków) wygląda jak kierowca. Niebieska koszula, krawat, sweterek, uniform, czy kurteczka.
- kierowcy MZA w przeciwieństwie do niektórych kierowców PKSu GM potrafią porozumiewać się w języku polskim (co, chyba przyznasz, na linii turystycznej jest dość istotne)
- opryskliwości, jaka spotkała mnie niejednokrotnie ze strony kierowców PKSu, czy Mobilisu, nie zaznałem nigdy ze strony prowadzącego pojazd MZA
- viewtopic.php?p=486990#486990 - itp.
Dla mnie wystarczy.
Tylko jest jedno ale, gniota nie nazwałbym autobusem, niestety:(maciej180 pisze:Jakże bardzo się mylisz.
- w MZA kierowca (w przeważającej ilości przypadków) wygląda jak kierowca. Niebieska koszula, krawat, sweterek, uniform, czy kurteczka.
- kierowcy MZA w przeciwieństwie do niektórych kierowców PKSu GM potrafią porozumiewać się w języku polskim (co, chyba przyznasz, na linii turystycznej jest dość istotne)
- opryskliwości, jaka spotkała mnie niejednokrotnie ze strony kierowców PKSu, czy Mobilisu, nie zaznałem nigdy ze strony prowadzącego pojazd MZA
- http://wawkom.waw.pl/foru...p=486990#486990 - itp.
Dla mnie wystarczy.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nie pochodzę z Warszawy, ale to nie dyskusja o tym.maciej180 pisze:A widzisz, myślę, że nie do końca masz rację. Wycieczki odnośnie Opola możesz sobie zachować dla siebie (jak widać szybko się elyta z Warszawy zabrała za docinanie "tym z prowincji")
Cóż, Tobie wystarczą powielanie stereotypów i uprzedzenia narodowościowe. Ci Ukraińcy wyobraź sobie, często są bardziej uprzejmi od Polaków i można się z nimi dogadać. Poza tym, nie wiem czy wiesz, że na zajezdni Kleszczowa, która również pojawia się na linii 180 pracują kierowcy zza wschodniej granicy.maciej180 pisze: Jakże bardzo się mylisz.
- w MZA kierowca (w przeważającej ilości przypadków) wygląda jak kierowca. Niebieska koszula, krawat, sweterek, uniform, czy kurteczka.
- kierowcy MZA w przeciwieństwie do niektórych kierowców PKSu GM potrafią porozumiewać się w języku polskim (co, chyba przyznasz, na linii turystycznej jest dość istotne)
- opryskliwości, jaka spotkała mnie niejednokrotnie ze strony kierowców PKSu, czy Mobilisu, nie zaznałem nigdy ze strony prowadzącego pojazd MZA
- viewtopic.php?p=486990#486990 - itp.
Dla mnie wystarczy.
Do tego - jeden opisany przez Ciebie przypadek mnie nie przekonuje.
Kiedy ja wcale nie chcę powielać żadnych stereotypów!!
Stwierdzam jedynie fakt - jeżdżę na 180 codziennie i naprawdę bardzo często ludzie próbowali wydobyć od kierowcy jakieś informacje, a okazywało się to niemożliwe. I dotyczy to tak samo naszych rodaków za sterami PKSowych Scanii. Poza tym ostatnio Kleszczowa pojawia się na 180 wyjątkowo rzadko i wiem, że i tam pracują kierowcy zza wschodniej granicy. Nie miałem z nimi żadnej styczności, więc się nie wypowiadam.
A w tym, co napisałem o niemożności porozumienia się z nimi, nie było żadnej uszczypliwości. Stwierdziłem jedynie fakt, a kwestię nieuprzejmości zawarłem w kolejnym punkcie.
-A535 - napyszczył mi, gdy jednego razu wczesnym porankiem zapytałem go m.in o możliwość przesiadki do 166 (i próbowałem być wyjątkowo grzeczny - bo niby dlaczego by nie?)
-A132 - Mobilis - przytrzasnął mnie, a na kolejnym przystanku następne dwie osoby, pouczając, że "TYMI DRZWIAMI SIĘ NIE WSIADA". W tej sprawie napisałem już skargę.
- linia 410 (nr bocznego nie pamiętam) - też przytrzasnął mi nogę - próbowałem wsiąść na przystanku, z którego nigdy nie wsiadałem i nie spodziewałem się, że podjedzie aż tak daleko. Podbiegłem więc, żeby nie opóźniać, ale wsiadając, miałem niespodziankę. Od kierowcy z uśmiechem na twarzy.
Z resztą - każdy ma swoje racje Ja staram się być w tym wszystkim obiektywny, teraz Ty możesz sypnąć przykrymi sytuacjami z udziałem kierowców z MZA i tak możemy się licytować.
Stwierdzam jedynie fakt - jeżdżę na 180 codziennie i naprawdę bardzo często ludzie próbowali wydobyć od kierowcy jakieś informacje, a okazywało się to niemożliwe. I dotyczy to tak samo naszych rodaków za sterami PKSowych Scanii. Poza tym ostatnio Kleszczowa pojawia się na 180 wyjątkowo rzadko i wiem, że i tam pracują kierowcy zza wschodniej granicy. Nie miałem z nimi żadnej styczności, więc się nie wypowiadam.
A w tym, co napisałem o niemożności porozumienia się z nimi, nie było żadnej uszczypliwości. Stwierdziłem jedynie fakt, a kwestię nieuprzejmości zawarłem w kolejnym punkcie.
-A535 - napyszczył mi, gdy jednego razu wczesnym porankiem zapytałem go m.in o możliwość przesiadki do 166 (i próbowałem być wyjątkowo grzeczny - bo niby dlaczego by nie?)
-A132 - Mobilis - przytrzasnął mnie, a na kolejnym przystanku następne dwie osoby, pouczając, że "TYMI DRZWIAMI SIĘ NIE WSIADA". W tej sprawie napisałem już skargę.
- linia 410 (nr bocznego nie pamiętam) - też przytrzasnął mi nogę - próbowałem wsiąść na przystanku, z którego nigdy nie wsiadałem i nie spodziewałem się, że podjedzie aż tak daleko. Podbiegłem więc, żeby nie opóźniać, ale wsiadając, miałem niespodziankę. Od kierowcy z uśmiechem na twarzy.
Z resztą - każdy ma swoje racje Ja staram się być w tym wszystkim obiektywny, teraz Ty możesz sypnąć przykrymi sytuacjami z udziałem kierowców z MZA i tak możemy się licytować.
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27396
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Ależ oczywiście, że przesądza. Na korzyść prywaciarza.marcus pisze:a to czy przewoźnik jest prywatny czy miejski nie przesądza w żaden sposób o jakości obsługi.
Równie istotne jest porozumiewanie się w języku obcymmaciej180 pisze:- kierowcy MZA w przeciwieństwie do niektórych kierowców PKSu GM potrafią porozumiewać się w języku polskim (co, chyba przyznasz, na linii turystycznej jest dość istotne)
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
Z całym szacunkiem, ale kierowca to nie informacja turystyczna i możliwość przesiadek powinieneś sprawdzic sobie sam przed rozpoczęciem podróży, poza tym polecam wap.ztm.waw.pl.maciej180 pisze:-A535 - napyszczył mi, gdy jednego razu wczesnym porankiem zapytałem go m.in o możliwość przesiadki do 166 (i próbowałem być wyjątkowo grzeczny - bo niby dlaczego by nie?)
Pechowiec z Ciebie niemożliwy. Ja nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek kierowca przytrzasnął mnie drzwiami...maciej180 pisze:-A132 - Mobilis - przytrzasnął mnie, a na kolejnym przystanku następne dwie osoby, pouczając, że "TYMI DRZWIAMI SIĘ NIE WSIADA". W tej sprawie napisałem już skargę.
- linia 410 (nr bocznego nie pamiętam) - też przytrzasnął mi nogę
Nie chce mi się tu opisywać całego zdarzenia. Nie tyle chodziło o mi o pytanie odnośnie przesiadki, co o zasięgnięcie pewnej informacji, której miałem nadzieję dowiedzieć się od kierowcy. Mógł odpowiedzieć, że nie wie, a poleciały epitety.marcus pisze:Z całym szacunkiem, ale kierowca to nie informacja turystyczna
Średnia przyjemność - nie polecam.marcus pisze:Pechowiec z Ciebie niemożliwy. Ja nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek kierowca przytrzasnął mnie drzwiami...
- R-9 Chełmska
- Posty: 7765
- Rejestracja: 14 gru 2005, 20:15
- Lokalizacja: Czerniaków/Rakowiec
Ha ha... Tylko że w U12 Mobcia dzwięk jest razem z zamykaniemR-9 Chełmska pisze:Drzwi natychmiast odbijają i nie ma dramatu... Poza tym - nie wsiada się po usłyszeniu sygnału...
EOT
1069, 7722
Ulubione wozy: 6207, 8888
1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 10(linia elektryczna),
Od dnia 06.03.2023 linia 8 uległa likwidacji
817, WKD, R1, S1
Ulubione wozy: 6207, 8888
1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 10(linia elektryczna),
Od dnia 06.03.2023 linia 8 uległa likwidacji
817, WKD, R1, S1