Chcemy metra nocą - żądali demonstranci na stacji Ursynów
Piątek godz. 0.34. Na stacji metra Ursynów studenci SGGW i mieszkańcy dzielnicy wznoszą okrzyki: ?Metro nocą!?. Policjant posi, by opuścić stację
Fot. Albert Zawada / AG
Krzysztof Śmietana 07-04-2006, ostatnia aktualizacja 07-04-2006 23:41
Chcemy metra nocą! - skandowało blisko 200 młodych osób na stacji metra Ursynów tuż przed odjazdem ostatniego pociągu. Domagali się wydłużenia kursów kolejki.
To była pierwsza demonstracja w metrze. Tuż po północy (z czwartku na piątek) na stacji Ursynów zaczęli się gromadzić młodzi ludzie - studenci SGGW i mieszkańcy Ursynowa. Przyszli zachęceni informacją o proteście w internecie. Ciasno wypełnili prawie pół peronu. Po chwili zaczęli wznosić okrzyki: "Metro nocą". Gdy o godz. 0.34 na stację podjechał ostatni skład i z głośników padł komunikat "Proszę o opuszczenie stacji, pociągi już nie kursują" od razu padła chóralna odpowiedź: "To niech zaczną". - Chcemy, by metro jeździło także w nocy. Jeśli nie do białego rana, to przynajmniej do godz. 2-2.30 - mówił "Gazecie" Adam Zawiślak, mieszkaniec Ursynowa. Na demonstrację przyszedł także radny tej dzielnicy Piotr Guział. - Metro jest bardzo bezpieczne, czego nie można powiedzieć o nocnych autobusach. Często w nich dochodzi do napadów. Dlaczego władze miasta nie chcą pozwolić podróżować warszawiakom w lepszych warunkach. W nocy metro na pewno nie byłoby puste - mówił radny Guział.
Demonstrację obserwowało dwóch policjantów. Po odjeździe ostatniego pociągu poprosili, by wszyscy opuścili stację, bo trzeba ją zamknąć. Po kilku minutach nie było już nikogo - demonstranci grzecznie wyszli na powierzchnię.
Czy władze podziemnej kolejki pójdą im na rękę? Grzegorz Żurawski, rzecznik Metra Warszawskiego twierdzi, że pociągi nie mogą jeździć nocą, bo wtedy odbywają się m.in. przeglądy taboru i torów. Przyznaje jedynie, że może dałoby się nieco wydłużyć kursy. - To jednak zależy od Zarządu Transportu Miejskiego, który zamawia kursy i za nie płaci - zaznacza Grzegorz Żurawski.
W Zarządzie Transportu Miejskiego tym pomysłem nie są zachwyceni. - Już kilka lat temu zdecydowaliśmy, że ostatnie pociągi będą wyjeżdżać nieco później. Dalsze przedłużanie kursowania nie ma sensu. To zbyt kosztowne. W nocy w pociągach, które mogą zabrać 2 tys. osób, jeździłoby 100 osób. Tak było w 1999 roku podczas karnawału, kiedy na próbę wydłużyliśmy kursowanie do godz. 1.30 - mówi Grzegorz Ćwiek rzecznik ZTM.
Ursynowianie nie składają jednak broni. Zapowiadają, że będą zasypywać listami i petycjami w tej sprawie szefów metra i władze Warszawy.
Jak jeździ metro na świecie
Nowy Jork - całą dobę, Berlin w godz. 4-1 (plus nocne kursy w weekend), Barcelona w godz. 5-23 (od poniedziałku do czwartku) i w godz. 5-2 (od piątku do niedzieli), Sztokholm w godz. 5-1, Wiedeń w godz. 5-0.20, Paryż w godz. 5.30-1, Rzym w godz. 5.30-0.30, Londyn w godz. 5-24 .