Warszawska Kolej Dojazdowa

[Wolfchen]

Gdyby tylko istniał jakiś prosty sposób, żeby pracownicy nie chcieli strajkować!

Nigdy nie wykonywałem zawodu, w którym można strajkować. Ba, przez pewien czas funkcjonowałem w zawodzie, gdzie nie ma nawet koncesjonowanych związków zawodowych
Ogólnie zaś wychodzę z założenia, że jak mi się nie podoba coś u pracodawcy (płaca, warunki, etc), to po prostu zmieniam pracę.

Tylko problem w tym, że nie mam nic do pracowników strajkujących. Problem mam z wieszaniem psów na pracownikach, którzy nie uczestniczą w strajku z takich czy innych powodów.

[fik]

Pracownicy, którzy nie biorą udziału w strajku, działają nie tylko na swoją niekorzyść, ale też koleżanek i kolegów z pracy, a pośrednio także pasażerów - i jako tacy muszą liczyć się z (w pełni uzasadnionym) ostracyzmem z ich strony.

[KwZ]

Ja rozumiem, że jeśli jeden związek zawodowy decyduje się strajkować, a drugi nie, to sprawa nie jest taka oczywista.

[Wolfchen]

Pracownicy, którzy nie biorą udziału w strajku

Przecież to nawet nie jest strajk całego przedsiębiorstwa, tylko określonego związku/związków. Nawet związki się pożarły i nie mają porozumienia co do postulatów.

działają nie tylko na swoją niekorzyść

To już indywidualna ocena każdego pracownika, czy postulaty strajkujących są dla niego korzystne czy nie.

ale też koleżanek i kolegów z pracy

Być może w WKD jest podejście jak w MONie "tu nie ma kolegów, są tylko znajome twarze".

a pośrednio także pasażerów - i jako tacy muszą liczyć się z (w pełni uzasadnionym) ostracyzmem z ich strony.

Działają pośrednio na szkodę pasażerów chcąc umożliwić im dojazd w miejsca docelowe? Nowe, nie znałem.

Ostracyzm zaś - cóż, przy całym moim stawianiu na indywidualizm i negowaniu kolektywizmu/uśredniania, to jednak jeżeli chcę adwersarza przekonać co do swoich poglądów, to z nim rozmawiam chcąc poznać zdanie przeciwne do mojego, a nie wyzywam/alienuję.

[fik]

Być może w WKD jest podejście jak w MONie "tu nie ma kolegów, są tylko znajome twarze".

To jak ktoś ma takie podejście, to niech nie dziwi się, że jest traktowany jak aspołeczna menda.

[kocur]

Pracownicy, którzy nie biorą udziału w strajku, działają nie tylko na swoją niekorzyść, [...], a pośrednio także pasażerów

Możesz rozwinąć tego fikołka logicznego?

[fik]

WKD potrzebuje maszynistów bardziej niż maszyniści potrzebują WKD. Niepowodzenie strajku może doprowadzić do sytuacji, w której realizacja obecnie założonego rozkładu jazdy będzie długotrwale niewykonalna.

[MJ]

Ostatecznie WKD się dogadało i strajk "nie wyjechał na zmianę B", pociągi kursują normalnie. ZA2 również

[ashir]

I bardzo dobrze, że kursuje. Rano był strajk to i część pasażerów mogła nie być świadoma, że już po południu nie ma strajku i można normalnie skorzystać z WKD.

[fik]

No dobra, to ile kosztował nas upór zarządu WKD?

[Łukasz]

Być może w WKD jest podejście jak w MONie "tu nie ma kolegów, są tylko znajome twarze".

To jak ktoś ma takie podejście, to niech nie dziwi się, że jest traktowany jak aspołeczna menda.

Jakkolwiek fik zwykle te komentarze ma mocno buraczane, to jednak aspołeczna menda mi tu mocno odpowiada.

Jeśli organizator jest poinformowany, że ma być strajk, za który nie płaci, to kto właściwie ma zapłacić za kursy, które zdecydują się wykonywać aspołeczne mendy? Czy jest to więc działanie na szkodę spółki czy nie? Inna sprawa, że przewoźnik sam chyba nie ogarnął, że nie wszyscy mają chęć strajkować.

[Bastian]

Ogólnie zaś wychodzę z założenia, że jak mi się nie podoba coś u pracodawcy (płaca, warunki, etc), to po prostu zmieniam pracę.

Nauczyciele zmienili pracę, lekarze zmienili miejsce pracy. Jest lepiej?

[alojz]

Lekarzom na pewno.
https://www.medexpress.pl/zawody-medycz ... najwiecej/

[Łukasz]

Lekarzom na pewno.
https://www.medexpress.pl/zawody-medycz ... najwiecej/

Bo zostali jedynie ci, którzy zarabiali najwięcej.

[kajo]

Rząd PiS pielęgniarki też fajnie załatwił. Nowe/młode po studiach zarabiają po 8000 a stare po liceach 4000. Te co mogą wyjechać to dostają spoko, a te co nie to mają grosze.