3 000 000 ludzi w Warszawie - cel, do którego dążymy?

Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte

Dennis
Posty: 2346
Rejestracja: 09 sty 2006, 15:25
Lokalizacja: Bemowo niegdyś

Post autor: Dennis » 18 kwie 2008, 15:29

Przeszukując neta natrafiłem na ciekawe refleksje, dotyczące polityki obecnych władz Warszawy, a zamieszczone na pewnym blogu.

Obrazek
Wizja Pani Prezydent: 1.5 miliona nowych mieszkańców.


Jednym z paneli w ramach debaty podsumowującej akcję "Masz głos, masz wybór" był panel poświęcony dyskusji na temat planowania przestrzennego.

Pani Jolanta Piecuch ze Stowarzyszenia Sąsiedzkie Włochy przygotowała szczegółową prezentację pokazującą etapy przygotowania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego i zadała szereg pytań np. o jakość przyjmowanych planów.

Moim zdaniem z odpowiedzi udzielanych przez Panią Prezydent wyłoniła się następująca wizja: Warszawa potrzebuje 1.5 miliona nowych mieszkańców. Żeby taka ilość osób chciała zamieszkać w Warszawie, to po pierwsze musi mieć gdzie mieszkać, a po drugie ceny mają być przystępne.

Dlatego Pani Prezydent będzie "zwiększać podaż" i "musimy budować". Nie dotyczy to budowy mieszkań komunalnych, ponieważ tych ma miasto zbudować około 4.5 tys w perspektywie kilku lat, a to przecież dla tych 1.5 miliona nowych mieszkańców nie wystarczy.

Dla przypomnienia nie jest to pierwsza wypowiedź Pani Prezydent na temat trzy milionowej Warszawy. Kiedy pytano ją o pomysł przeniesienia Stadionu Narodowego do lokalizacji poza miastem, dopowiedziała tak:

Prezydent dodała, że nie zna takiej stolicy, która w ostatnich dziesięciu latach wybudowałaby w swoim centrum stadion. Jej zdaniem szansą dla znajdującej się w pobliżu centrum miasta Pragi wcale nie jest stadion. Sugerowała, że mogłoby tam stanąć wiele obiektów, choćby centrum konferencyjne, czy mieszkania.

Zapytana, czy dobrze byłoby, gdyby - zamiast obiektów użyteczności publicznej - wybudowano tam apartamentowce, Gronkiewicz-Waltz odparła, że Warszawa, żeby funkcjonowała, musi mieć około trzech milionów mieszkańców - tyle, co Paryż. Ci ludzie gdzieś muszą mieszkać - mówiła.

Źródło: Link do strony.

OK, ale co w momencie, kiedy mieszkańcy mają obiekcje np. do budowania apartamentowców wśród domków jednorodzinnych? Wtedy Pani Prezydent zaczyna odwoływać się do ich poczucia wspólnoty. Mieszkańcy, którzy protestują muszą "nauczyć się być wspólnotą". A my musimy np. "walczyć o studentów", aby nie wybierali innych miast.

Trudno mi "nauczyć się być wspólnotą" z tym 1.5 milionem nowych mieszkańców co to jeszcze tutaj nie zamieszkali. Szczególnie, że nie ma gwarancji, że infrastruktura miasta wytrzyma (np. w centrum gdzie mieszkam) i chyba nikt nie analizuje wpływu kolejnych zamkniętych osiedli.

Jest mi też trudno ufać, że ktoś będzie starał się równoważyć potrzeby mieszkańców (tych, którzy już w Warszawie mieszkają a nie tego 1.5 miliona) i inwestorów, skoro w rządzącej w Warszawie partii pierwsze skrzypce gra Andrzej Halicki, przedstawiciel Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Padły też słowa o egoizmie i egocentryzmie, czyli cechach, których mieszkańcy muszą się wyzbyć. Było to w odniesieniu do traktowania osób przyjeżdżających z innych miast i w powiązaniu z tym 1.5 milionem nowych mieszkańców.

Tu zgoda, też uważam, że takie podziały są szkodliwe z jednym "ale". Kilka miesięcy temu współpracownicy Pani Prezydent zaprezentowali wstępne obliczenia dotyczące osób, które mieszkają w Warszawie, ale nie są tu zameldowane:

(...) - Warszawa liczy 1,7 mln mieszkańców. Z badań wynika, że z komunikacji miejskiej codziennie korzysta 3 mln osób. Jest więc 1,3 mln różnicy. Przyjmijmy, że połowa to mieszkańcy podwarszawskich miejscowości dojeżdżający do pracy. Reszta to osoby niezameldowane - tłumaczy Jarosław Jóźwiak z gabinetu prezydenta Warszawy. Według ostrożnych szacunków ratusza, w stolicy tych bez meldunku jest około 500 - 700 tys.

Dlaczego jest to problem? Otóż jeżdżą po miejskich drogach, korzystają ze szpitali, komunikacji, choć nie łożą na nie ani złotówki. Ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego wskazuje algorytm, według którego wylicza się, ile z podatku dochodowego od osób fizycznych trafia do gminy.

W przypadku stolicy około 45 proc. podatku każdego zameldowanego warszawiaka trafia do miejskiej kasy. W 2006 r. uzbierało się z tego 2,5 mld zł. Gdyby zameldowali się wszyscy, wpływy wzrosłyby nawet o miliard. - To tylko szacunki. Ale nawet gdyby wpływało kilkaset milionów więcej, to i tak gra jest warta świeczki - mówi Jarosław Jóźwiak. (...)

Źródło: Link do strony.

Dlatego niech Ratusz zanim zacznie mówić o egoizmie i egocentryzmie w odniesieniu do traktowania osób z innych miast, niech w ten sam sposób przekonuje osoby, które mieszkają w Warszawie bez meldunku a ich podatki idą do innych miast.

Ja odebrałem to w ten sposób, jeżeli ktoś był na debacie i ma inne zdanie, bardzo chętnie wysłucham innego poglądu.
Odkrywcza, ta nasza Pani Prezydent. Miasto do prawidłowego funkcjonowania nie potrzebuje, jak się okazuje, ani infrastruktury, ani zaplecza, ani pracy, ani zieleni, ani niczego w tym stylu. Potrzebuje minimum 3 miliony mieszkańców :!: :shock: ](*,)
I ja oddałem na kogoś takiego swój głos :sick: (-(

Krzysiek_S
Posty: 5118
Rejestracja: 15 gru 2005, 21:08
Lokalizacja: Wawer-Zerzeń-Zastów

Post autor: Krzysiek_S » 18 kwie 2008, 15:56

Dennis pisze:Przeszukując neta natrafiłem na ciekawe refleksje, dotyczące polityki obecnych władz Warszawy, a zamieszczone na pewnym blogu.
Autorka bloga jest z Wawra i pani prezydent też , więc autorka wie raczej o czym piszę.
Co pani Gronkiewicz zrobiła dla Wawra?

Awatar użytkownika
Colony
Posty: 2932
Rejestracja: 05 sty 2006, 17:43
Lokalizacja: przychodzimy i dokąd zmierzamy?
Kontakt:

Post autor: Colony » 18 kwie 2008, 18:54

Co ona zrobiła dla Warszawy. Przecież to jest kpina co ona wygaduje. Cieszę sie, że głosowałem na Marcinkiewicza.
(podpis tymczasowy zanim nie znajdę czegoś niebanalnego co was zbije z pantałyku)

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 6107
Rejestracja: 30 gru 2005, 10:27
Lokalizacja: Radiowo/Bemowo

Post autor: Piotrek » 18 kwie 2008, 20:03

Colony pisze:Co ona zrobiła dla Warszawy
Może jednak poczekać wypadałoby do końca kadencji? A tekst pewnie jakiś zmanipulowany.
Kasta pianistów
Pozdrawiam, Szafran.

Dennis
Posty: 2346
Rejestracja: 09 sty 2006, 15:25
Lokalizacja: Bemowo niegdyś

Post autor: Dennis » 18 kwie 2008, 20:06

A nie widzisz, że to wszystko dzieje się właśnie na naszych oczach? :>

pretm
Posty: 1
Rejestracja: 18 kwie 2008, 20:35

Post autor: pretm » 18 kwie 2008, 21:24

Piotrek pisze:A tekst pewnie jakiś zmanipulowany.
A konkretnie na czym miałaby polegać manipulacja?

Cytat z Pani Prezydent, która mówi "Warszawa, żeby funkcjonowała, musi mieć około trzech milionów mieszkańców" pochodzi ze Stołecznej (można sobie samemu to sprawdzić klikając na link) i dlatego powtórzenie tego kilka miesięcy później nie jest sensacją.

Chodzi bardziej o argumentację użytą w trakcie dyskusji o przygotowywaniu planów zagospodarowania przestrzennego i uwzględnianiu opinii mieszkańców.

ODPOWIEDZ