Szynobusy po raz pierwszy zaczną jeździć w okolicach Warszawy
Krzysztof Śmietana 08-12-2005 , ostatnia aktualizacja 08-12-2005 22:52
Od niedzieli po raz pierwszy w okolicach Warszawy zaczną jeździć niewielkie szynobusy. To jedna z wielu zmian wprowadzanych na kolei razem z nowym rozkładem jazdy
Szynobusy to najnowszy zakup Kolei Mazowieckich. Pociągi nie są nowe (mają ponad 20 lat), ale trzymają się całkiem nieźle. 11 składów sprowadzonych z Niemiec kosztowało 2,5 mln zł. Przynajmniej tyle trzeba zapłacić za jeden nowy szynobus wyprodukowany w Polsce.
Wygodne i schludne
Już wczoraj pierwsi podróżni mieli szansę ocenić wagony. - Wewnątrz prezentują się o wiele lepiej niż polskie pociągi elektryczne. Mają wygodne siedzenia i są dość schludne - chwalił Wojciech Szymalski ze stowarzyszenia Zielone Mazowsze, który razem z dziennikarzami testował szynobus na trasie z Dworca Wschodniego do Rembertowa.
Po co Koleje Mazowieckie kupiły te pociągi? Bo ich eksploatacja jest przynajmniej o połowę tańsza niż utrzymywanie o wiele większych pociągów elektrycznych.
Spalinowe szynobusy (krótsze zabierają 136 pasażerów, dłuższe - 276) wyjadą na mniej uczęszczane trasy. Już od niedzieli, w dniu wejścia w życie nowego rozkładu jazdy, zaczną kursować z Ostrołęki przez Wyszków do Tłuszcza, gdzie będzie można się przesiąść do pociągu do Warszawy. Pod koniec stycznia pojawią się zaś na liniach z Sierpca do Nasielska i z Radomia do Drzewicy. Tam kursy zawieszono wiele miesięcy temu, bo przejazdy były zbyt deficytowe.
Dlaczego tak rzadko do Tłuszcza?
Wypuszczenie na tory szynobusów to jednak niejedyne zmiany, które wejdą w życie wraz z nowym rozkładem jazdy. Szefowie Kolei Mazowieckich zapowiadają, ze od niedzieli pociągi na wszystkich trasach dojeżdżających do stolicy będą kursować w równych odstępach. Dla pasażerów oznacza to, że łatwiej zapamiętają ich godziny odjazdów ze stacji. Kolejarze zapowiadają też, że na trasy wyślą dodatkowe pociągi. Np. na linii grodziskiej w godzinach szczytu - co dziesięć minut. W sumie będzie o blisko 70 połączeń więcej niż w obecnym rozkładzie jazdy.
Do "Gazety" docierają jednak skargi podróżnych, że na niektórych trasach pociągi zaczną jeździć rzadziej. "Dotychczas składy na trasie z Tłuszcza do Warszawy Wileńskiej w godzinach szczytu jeździły co 15 min. Teraz dowiaduję się, że mają kursować co 20 min. Kto to wymyślił? Przecież czasem nie można wejść do środka, bo taki jest tłok" - alarmuje pan Krzysztof z Wołomina.
Grzegorz Kuciński, wiceprezes Kolei Mazowieckich, twierdzi, że w najbliższych tygodniach będą prowadzone badania, które pokażą, ile osób jeździ pociągami. - Jeśli gdzieś rzeczywiście będzie zbyt ciasno, postaramy się to jakoś naprawić. Na początku lutego będzie korekta rozkładu jazdy i wtedy można pomyśleć o ewentualnych dodatkowych kursach - zapowiada.
Bydgoszcz zamiast Brukseli
W niedzielę zmieniają się też rozkłady pociągów dalekobieżnych, m.in. pojawi się nowe połączenie do Bydgoszczy. O godz. 15.55 z Dworca Centralnego wyruszą "Kujawy" Tanich Linii Kolejowych.
Będzie jednak mniej pociągów międzynarodowych. Z rozkładów zniknie "Bohemia" do Pragi i "Polonez" do Moskwy. Pociąg "Jan Kiepura" zamiast do Brukseli pojedzie zaś do Frankfurtu nad Menem (przez Kolonię).
[ Komentarz dodany przez: MeWa: 2008-04-12, 00:18 ]
Zmiana koloru tematu. MeWa