Likwidacja tramwajĂłw w Gliwicach

Moderator: JacekM

Awatar użytkownika
gregory5576
Posty: 1257
Rejestracja: 21 lut 2006, 11:22
Lokalizacja: BIAŁOŁĘKA, TARCHOMIN
Kontakt:

Post autor: gregory5576 » 12 lut 2009, 10:54

:arrow: "Czy tramwaje znikną z ulic Gliwic? Wszystko na to wskazuje. Utratę miejsc pracy dla wielu pracowników i paraliż komunikacyjny dla mieszkańców nie tylko tego miasta, ale dla wielu ościennych zafundować chce prezydent Gliwic, Zygmunt Frankiewicz. Prezydent Gliwic Z.F. który chce z rządzonego przez siebie miasta usunąć tramwaje należące do do spółki Tramwaje Śląskie. Co Platformie nie podoba się w tramwajach? Może nic szczególnego, po za tym, że likwidując je można dać zarobić prywaciarzom." " W czerwcu 2008 roku przetarg na obsługę linii 57,80, 288, wygrało konsorcjum , w którego skład wchodzą firmy OMNITECH z Gliwic i transport osobowy Tadeusz Powichrowski z Bytomia. "Zaproponował" najniższą cenę, ale szybko okazało się ,że wiek autobusów i jakość usług pozostawiają wiele do życzenia. Na przykład pasażerowie linii 57 skarżyli się ,że autobusy są zbyt krótkie i jeżdzą nie punktualnie. Zdarzyło się nawet, że musieli sami pchać niesprawny pojazd, a jedna z maszyn zaczęła się pewnego razu PALIĆ."
To tyle cytat, wnioski są oczywiste żenujące. (-X

EDIT: Zmiana tytułu

Awatar użytkownika
person
(geograf)
Posty: 8424
Rejestracja: 15 gru 2005, 2:45
Lokalizacja: z szafy

Post autor: person » 12 lut 2009, 10:55

Źródło!

Awatar użytkownika
gregory5576
Posty: 1257
Rejestracja: 21 lut 2006, 11:22
Lokalizacja: BIAŁOŁĘKA, TARCHOMIN
Kontakt:

Post autor: gregory5576 » 12 lut 2009, 10:58

geograf pisze:Źródło!
Mówisz i masz "Kurier związkowy" nr 296 z 11-02- 2009 wiem może i brukowiec.

Awatar użytkownika
Aleksander2560
(Aleksander2634)
Posty: 2220
Rejestracja: 23 gru 2005, 16:34
Lokalizacja: Warszawa-Białołęka

Post autor: Aleksander2560 » 12 lut 2009, 18:46

gregory5576 pisze:
geograf pisze:Źródło!
Mówisz i masz "Kurier związkowy" nr 296 z 11-02- 2009 wiem może i brukowiec.
Grzesiu, zanim zaczniesz cytować takie pierdoły to radzę najpierw zgłębić temat a nie pisać to co jakiś głupi kurier związkowy napisał. Najpierw poczytaj i zapoznaj się z tematem tramwajów w Gliwicach, szczególnie na odcinkach przy ul. Chorzowskiej, Zabrskiej, Zwycięstwa oraz Daszyńskiego, a potem wrzucaj takie "hasła" :)

Pozdro! :)
Miejskie Zakłady Autobusowe m. st. Warszawy
ul. Włościańska 52
01-710 Warszawa

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26847
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 12 lut 2009, 19:43

Wrogie podejście do tramwajów na Śląsku i Zagłębiu w kilku miastach, w tym Gliwicach i Będzinie jest faktem.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

Awatar użytkownika
gregory5576
Posty: 1257
Rejestracja: 21 lut 2006, 11:22
Lokalizacja: BIAŁOŁĘKA, TARCHOMIN
Kontakt:

Post autor: gregory5576 » 13 lut 2009, 8:14

Aleksander2634 pisze:Grzesiu, zanim zaczniesz cytować takie pierdoły to radzę najpierw zgłębić temat a nie pisać to co jakiś głupi kurier związkowy napisał. Najpierw poczytaj i zapoznaj się z tematem tramwajów w Gliwicach, szczególnie na odcinkach przy ul. Chorzowskiej, Zabrskiej, Zwycięstwa oraz Daszyńskiego, a potem wrzucaj takie "hasła" :)

Pozdro! :)
:arrow: Dlatego dałem to jako ciekawostkę pismacką. :D

Awatar użytkownika
person
(geograf)
Posty: 8424
Rejestracja: 15 gru 2005, 2:45
Lokalizacja: z szafy

Post autor: person » 13 lut 2009, 10:35

Jako uzupełnienie:
Obrazek
Gliwice myślą o likwidacji linii tramwajowych
Jacek Madeja

Gliwice to kolejne miasto, które poważnie zastanawia się nad likwidacją linii tramwajowych. - Tramwaj to finansowy worek bez dna. Musimy zdecydować, czy gliwiczanie chcą do niego dopłacać - przekonują władze miasta.

W Gliwicach przekonują, że los jedynej linii tramwajowej, na której kursują "1" i "4", nie jest jeszcze przesądzony. Jednak statystyki, które przywołują urzędnicy, są bezlitosne. W tym roku do obydwu połączeń miasto będzie musiało dołożyć 3 mln zł. To tylko koszty samej eksploatacji wiekowego taboru. Kondycja tramwajów wypada jeszcze gorzej, gdy podliczyć pieniądze potrzebne na modernizację torowiska. Tę urzędnicy oszacowali na astronomiczne 100 mln zł!

- To wyraźnie pokazuje, że z punktu widzenia komunikacyjnego i technicznego dalsze utrzymywanie tramwajów ma mizerne uzasadnienie. Są takie odcinki, gdzie wagony wożą powietrze, i wszyscy musimy za to płacić. W ostatnich latach na tej trasie zostało zlikwidowanych dużo zakładów pracy i tym samym ubyło pasażerów. Poza tym autobusy są o wiele tańsze. Wkrótce gliwicki PKM kupi pierwszy autobus z silnikiem hybrydowym, który śmiało może konkurować z tramwajem, jeśli chodzi o ekologię - mówi Marek Jarzębowski, rzecznik gliwickiego magistratu.

Gliwickie tramwaje kursują z Zabrza i Rudy Śląskiej aż do pętli w Wójtowej Wsi. Od granicy z Zabrzem do gliwickiego dworca kolejowego wagony rzeczywiście raczej świecą pustkami, ale w śródmieściu pasażerów już nie brakuje. Na Zwycięstwa, głównej ulicy miasta, w godzinach szczytu wagony pękają w szwach. Wśród pasażerów próżno szukać zwolenników magistrackich planów. - Na przejazd przez centrum miasta nie ma lepszego sposobu niż tramwaje. Nie wyobrażam sobie, żeby przestały kursować - uważa gliwiczanka Dorota Swoboda.

Przeciwnikiem likwidacji gliwickich tramwajów jest prof. Kazimierz Kłosek, kierownik Zakładu Dróg i Kolei Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Naukowiec przekonuje, że tramwaje to transport z przyszłością. - To nie żaden przeżytek. Większość miast na zachodzie Europy wraca właśnie do tramwajów, bo są ekologiczne i pozwalają uniknąć korków. Oczywiście te, które obecnie jeżdżą po Gliwicach, nie zachęcają do podróży, ale to nie powód, żeby je od razu likwidować - mówi prof. Kłosek.

W Gliwicach podkreślają, że decyzja w sprawie tramwajów jeszcze nie zapadła. Na razie władze miasta zamierzają poznać opinię mieszkańców. - Nie chcemy nikogo stawiać przed faktem dokonanym. Dlatego najlepszym wyjściem będzie publiczna debata, w czasie której wszyscy zainteresowani będą mogli przedstawić swoje argumenty - mówi Marek Pszonak, przewodniczący rady miejskiej.

- Decyzję podejmiemy w połowie roku. Póki co większość argumentów przemawia przeciwko tramwajom. Miliony, które teraz idą na ich utrzymanie, moglibyśmy wydać na połączenie szynobusowe z Sośnicy do Łabęd po istniejących torach kolejowych - dodaje Jarzębowski.
W między czasie ludzie narzekają na likwidację 12-tki :
"- Autobus zastępczy będzie jeździł dwa razy rzadziej i nie zatrzyma się na najważniejszych przystankach - denerwują się chorzowianie, którzy wcześniej podróżowali zlikwidowaną "dwunastką". "

Za to w Będzinie "strzygą" kolejne linie tramwajowe i na pewno się na tym nie skończy:
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... zinie.html

Awatar użytkownika
gregory5576
Posty: 1257
Rejestracja: 21 lut 2006, 11:22
Lokalizacja: BIAŁOŁĘKA, TARCHOMIN
Kontakt:

Post autor: gregory5576 » 14 lut 2009, 10:54

geograf pisze:Jako uzupełnienie:
Obrazek
Gliwice myślą o likwidacji linii tramwajowych
Jacek Madeja

Gliwice to kolejne miasto, które poważnie zastanawia się nad likwidacją linii tramwajowych. - Tramwaj to finansowy worek bez dna. Musimy zdecydować, czy gliwiczanie chcą do niego dopłacać - przekonują władze miasta.

W Gliwicach przekonują, że los jedynej linii tramwajowej, na której kursują "1" i "4", nie jest jeszcze przesądzony. Jednak statystyki, które przywołują urzędnicy, są bezlitosne. W tym roku do obydwu połączeń miasto będzie musiało dołożyć 3 mln zł. To tylko koszty samej eksploatacji wiekowego taboru. Kondycja tramwajów wypada jeszcze gorzej, gdy podliczyć pieniądze potrzebne na modernizację torowiska. Tę urzędnicy oszacowali na astronomiczne 100 mln zł!

- To wyraźnie pokazuje, że z punktu widzenia komunikacyjnego i technicznego dalsze utrzymywanie tramwajów ma mizerne uzasadnienie. Są takie odcinki, gdzie wagony wożą powietrze, i wszyscy musimy za to płacić. W ostatnich latach na tej trasie zostało zlikwidowanych dużo zakładów pracy i tym samym ubyło pasażerów. Poza tym autobusy są o wiele tańsze. Wkrótce gliwicki PKM kupi pierwszy autobus z silnikiem hybrydowym, który śmiało może konkurować z tramwajem, jeśli chodzi o ekologię - mówi Marek Jarzębowski, rzecznik gliwickiego magistratu.

Gliwickie tramwaje kursują z Zabrza i Rudy Śląskiej aż do pętli w Wójtowej Wsi. Od granicy z Zabrzem do gliwickiego dworca kolejowego wagony rzeczywiście raczej świecą pustkami, ale w śródmieściu pasażerów już nie brakuje. Na Zwycięstwa, głównej ulicy miasta, w godzinach szczytu wagony pękają w szwach. Wśród pasażerów próżno szukać zwolenników magistrackich planów. - Na przejazd przez centrum miasta nie ma lepszego sposobu niż tramwaje. Nie wyobrażam sobie, żeby przestały kursować - uważa gliwiczanka Dorota Swoboda.

Przeciwnikiem likwidacji gliwickich tramwajów jest prof. Kazimierz Kłosek, kierownik Zakładu Dróg i Kolei Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Naukowiec przekonuje, że tramwaje to transport z przyszłością. - To nie żaden przeżytek. Większość miast na zachodzie Europy wraca właśnie do tramwajów, bo są ekologiczne i pozwalają uniknąć korków. Oczywiście te, które obecnie jeżdżą po Gliwicach, nie zachęcają do podróży, ale to nie powód, żeby je od razu likwidować - mówi prof. Kłosek.

W Gliwicach podkreślają, że decyzja w sprawie tramwajów jeszcze nie zapadła. Na razie władze miasta zamierzają poznać opinię mieszkańców. - Nie chcemy nikogo stawiać przed faktem dokonanym. Dlatego najlepszym wyjściem będzie publiczna debata, w czasie której wszyscy zainteresowani będą mogli przedstawić swoje argumenty - mówi Marek Pszonak, przewodniczący rady miejskiej.

- Decyzję podejmiemy w połowie roku. Póki co większość argumentów przemawia przeciwko tramwajom. Miliony, które teraz idą na ich utrzymanie, moglibyśmy wydać na połączenie szynobusowe z Sośnicy do Łabęd po istniejących torach kolejowych - dodaje Jarzębowski.
W między czasie ludzie narzekają na likwidację 12-tki :
"- Autobus zastępczy będzie jeździł dwa razy rzadziej i nie zatrzyma się na najważniejszych przystankach - denerwują się chorzowianie, którzy wcześniej podróżowali zlikwidowaną "dwunastką". "

Za to w Będzinie "strzygą" kolejne linie tramwajowe i na pewno się na tym nie skończy:
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... zinie.html


:arrow: To jednak prawda ale dziwi mnie takie podejście do sprawy gdzie w rejonie Śląskim jest prawie smog. A może by tak zlikwidować tam w ogóle władzę lokalną na nich to dopiero idzie kasa, i tu widzę spore oszczędności. A transport i inne rzeczy są utrzymywane z naszych podatków. (-X :-k

Awatar użytkownika
kulikowski
Posty: 894
Rejestracja: 29 sie 2007, 9:39
Lokalizacja: Rakowiec

Post autor: kulikowski » 17 lut 2009, 9:04

i jeszcze jeden przykład:
Chorzów: Zwijają tory, po których jeździła 12

Wiadomo już, że 'dwunastka' nigdy nie wróci na trasę. Właśnie zdemontowano pierwszy odcinek torowiska - pisze Gazeta Wyborcza. Około 50-metrowy odcinek torów zniknął z ul. Siemianowickiej, tuż obok szybu Elżbieta. Szyny usunęła prywatna firma, żeby ułatwić dojazd do powstającego parkingu. - Oczywiście wszystkie prace zostały przeprowadzone za naszą zgodą - wyjaśnia Dariusz Kuźba, zastępca dyrektora rejonu komunikacyjnego nr 2 w Tramwajach Śląskich, i dodaje, że tramwajowa spółka ściągnęła już miedziane przewody trakcyjne wzdłuż ul. Siemianowickiej aż do placu Alfreda.
To dopiero początek prac przy demontażu linii tramwajowej, która ma siedem kilometrów torów i około 160 słupów. Większość jest w nie najlepszym stanie, ale nawet w skupie złomu to pokaźny majątek. - Musimy zdążyć przed złomiarzami. Prace ruszą wiosną, jak poprawi się pogoda - mówi Janusz Berkowski, prezes Tramwajów Śląskich.
'Dwunastka' przestała jeździć na początku roku. Władze Chorzowa wraz z Komunalnym Związkiem Komunikacyjnym GOP argumentowały, że pasażerów na tej trasie jest coraz mniej, a koszty utrzymania linii coraz wyższe. Na nic się zdały protesty mieszkańców. - Liczyliśmy, że może za kilka lat, jak przyjdą lepsze czasy, tramwaj wróci na tory. Teraz widać, że jego los został przypieczętowany. Okazuje się, że nasz głos nie ma żadnego znaczenia - skarży się Teresa Maintok, mieszkanka Chorzowa Starego, która w obronie tramwaju zbierała podpisy wśród chorzowian.
Ludzie mówią, że bez 'dwunastki' trudno wydostać im się z Chorzowa Starego. - Teraz do pacjentów jadę nawet o kilkadziesiąt minut dłużej - mówi Anna Kozak, która pracuje jako pielęgniarka w Bogucicach.
Decyzja o zdemontowaniu całej infrastruktury dziwi prof. Andrzeja Barczaka z Akademii Ekonomicznej w Katowicach. - To wielka niegospodarność. Tramwaje Śląskie powinny się dwa razy zastanowić, zanim zaczną demontować tory. Bardzo łatwo coś rozebrać, ale z odtworzeniem będzie już duży problem. Przecież za jakiś czas może się okazać, że tramwaj na tej trasie znowu będzie potrzebny. Wtedy nie będzie nas stać, żeby go przywrócić - przekonuje prof. Barczak.
Prezes Berkowski w tej sprawie odsyła do KZK GOP. - Związek zawiesił kursowanie linii, a my po prostu zabezpieczamy swój majątek - mówi.
- Według naszych szacunków w najbliższych latach nie ma co liczyć, że liczba pasażerów na tej trasie wzrośnie - odpowiada Alodia Ostroch, rzeczniczka KZK GOP.
Źródło: http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,8293 ... tka_.html.

Źródło: Gazeta Wyborcza - Katowice 3.02.2009
cyt. za Rynek Kolejowy 2009-02-10 12:13:12
7 9 15 128 136 154 172 175 188 208 504 S-2 S-3 RL R8 N32 N38 N88

Awatar użytkownika
kulikowski
Posty: 894
Rejestracja: 29 sie 2007, 9:39
Lokalizacja: Rakowiec

Post autor: kulikowski » 19 lut 2009, 13:50

i jeszcze jeden:
GOP: Znów tramwajowe cięcia

- Nie stać nas na tyle połączeń tramwajowych - argumentują w mieście. Od początku marca linie nr 27 i 28 zostaną skrócone, a pasażerowie w Będzinie będą mogli z nich korzystać tylko rano i po południu, kiedy tramwaje będą wyjeżdżały albo wracały do zajezdni - pisze Gazeta Wyborcza. Zmiany zaproponowało miasto i właśnie zatwierdził je KZK GOP. Do tej pory obydwie linie rozpoczynały trasę z będzińskiej zajezdni. Później tramwaje przejeżdżały przez centrum miasta i odbijały: 28 w stronę Dąbrowy Górniczej, a 27 do Sosnowca. To się nie zmieni, ale gdy tramwaje dotrą już do obydwu miast, dalej będą kursowały jedynie w ich obrębie. Do Będzina będą wacać dopiero po południu i wieczorem. Na trasę wyjedzie też połowę mniej składów 22. Zamiast co 10 minut, będzie jeździł co 20. - Sprawdziliśmy, że miasto nie potrzebuje aż tylu połączeń tramwajowych. Pasażerów nie jest już tak dużo jak kiedyś i w ciągu dnia brak tych tramwajów nie powinien być odczuwalny. Pozostałe linie zapewnią 10-minutową częstotliwość kursowania - mówi Piotr Prochoń z będzińskiego magistratu.
Jak dodaje Radosław Baran, prezydent Będzina, miasto na zmianach powinno zaoszczędzić około 2 mln zł rocznie. - Teraz do każdego kilometra przejechanego tramwajem musimy dopłacić ponad 6 zł. Nie stać nas na to - uważa Baran. Zmiany najbardziej dotkną mieszkańców osiedla Zamkowego, które sąsiaduje z będzińską zajezdnią. W obronie tramwajów zebrali ponad 2 tys. podpisów. Bez rezultatu. - Nie będzie, jak wydostać się w stronę Dąbrowy Górniczej. 28 to był jedyny tramwaj, a teraz trzeba będzie kombinować jakieś przesiadki. Do Sosnowca też nie będzie lekko - denerwuje się Helena Mudyn.
Argumenty, że tramwaje będą jeździły rano i wieczorem, nie przekonują mieszkańców. Mikołaj Mielczarek studiuje informatykę i pracuje w jednym z sosnowieckich kin. - Jeżdżę w różnych porach i teraz będę miał problem. Droga z pracy na pewno się wydłuży - mówi student. - I będzie drożej, bo każda przesiadka to dodatkowy bilet - dodaje Katarzyna Wysińska, która do pracy w pracowni ceramicznej dojeżdża z Sosnowca.
Propozycja zmian nie podoba się też pasażerom w centrum Będzina. Narzekają, że trudniej będzie dojechać do Huty Katowice, sądu czy ZUS-u. - Tu żaden tramwaj nie jeździ pusty. Teraz pewnie będziemy upchnięci jak sardynki - przewiduje Stanisław Grzybiński.
Murem za podróżnymi stoją tramwajarze, którzy boją się, że część z nich straci pracę. - Na razie nie dostaliśmy żadnych oficjalnych informacji, ale już głośno mówi się, że to się odbije na liczbie etatów - mówi Błażej Kabat przewodniczący Związku Zawodowego Tramwajarzy.
W KZK GOP tłumaczą, że rozwiązanie przyjęte w Będzinie jest ekonomiczne i rozsądne. Według statystyk to właśnie Będzin najwięcej dopłaca do komunikacji w przeliczeniu na tzw. wozokilometr.

Link do źródła: http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,7273 ... zinie.html

Źródło: Gazeta Wyborcza - Katowice 15.02.2009
cyt. za: Rynek Kolejowy, 2009-02-16 23:25:48
7 9 15 128 136 154 172 175 188 208 504 S-2 S-3 RL R8 N32 N38 N88

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26847
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 19 lut 2009, 23:23

Spieszmy się jeździć tramwajami na Śląsku, tak szybko zwijają?

Wybierałem się w wakacje, ale to szczyt sezonu "budowlanego", coś czuję, że trzeba będzie pojechać wcześniej albo nie będzie za bardzo dokąd.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

Awatar użytkownika
jasiu
Posty: 3282
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:11
Lokalizacja: Transplovietia

Post autor: jasiu » 20 lut 2009, 14:59

taa... tak samo jak mi się w zeszłym roku nie chciało jechac na przejazd stodwójką po GOP...

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36662
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 02 lut 2010, 8:16

To jeszcze trochę o tramwajach (choć śląskim tematom chyba przydałaby się lekka komasacja ;)):

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... staly.html
Tramwajów już nie ma, ale kłótnie o torowisko zostały
Jacek Madeja
2009-12-22, ostatnia aktualizacja 2009-12-22 10:12


Obrazek

- Nasze wozy nie jeżdżą już po mieście, więc niby dlaczego mamy remontować nawierzchnię wokół torów - argumentują przedstawiciele tramwajowej spółki. - Jeśli się nie dogadamy, sprawę rozstrzygnie sąd - ostrzega magistrat.

Remont 75-metrowego odcinka nawierzchni na ulicach Dolnych Wałów i Wieczorka rozpoczął się w zeszłym tygodniu. Nawierzchnię między torami i wokół nich zdecydował się wyremontować Zarząd Dróg Miejskich. Jak podkreślają gliwiccy urzędnicy, ZDM nie powinien tego robić, bo wydaje pieniądze na coś, co do niego nie należy. - Nawierzchnia w niektórych miejscach wystawała kilkanaście centymetrów powyżej torów. Co chwilę dostawaliśmy sygnały od kierowców, policji, straży miejskiej, że jest coraz gorzej. Mimo próśb Tramwaje Śląskie nie chciały wywiązać się ze swoich obowiązków, dlatego zabraliśmy się za remont sami - wyjaśniają w ZDM.

Jak podkreślają urzędnicy, to jeden z pierwszych i ostatnich remontów nawierzchni w obrębie torów tramwajowych przeprowadzonych przez miasto. W najbliższym czasie gliwiccy drogowcy wyleją jeszcze nowy asfalt między torowiskiem na wiadukcie kolejowym przy ulicy Zabrskiej. - I to będzie koniec. Trudno, żebyśmy płacili za szkody wyrządzone przez tramwaje. Zresztą zgodnie z wcześniejszym porozumieniem spółka tramwajowa zobowiązała się do naprawy nawierzchni. Teraz okazuje się, że umywa od tego ręce - podkreśla Marek Jarzębowski, rzecznik prezydenta Gliwic.

W Tramwajach Śląskich zasłaniają się nie tylko brakiem pieniędzy. - Nasza spółka zajmuje się przewożeniem ludzi, a nie remontowaniem dróg. Na dodatek trudno, żebyśmy dbali o ulice w Gliwicach, skoro od kilku miesięcy tramwaje tu nie kursują. Nie mamy z tego tytułu żadnych przychodów, więc trudno, żebyśmy ponosili wydatki - mówi Bolesław Knapik, wiceprezes Tramwajów Śląskich. I dodaje, że te wydatki mogą sięgnąć wielu milionów złotych, bo torowisko w Gliwicach ma długość około 8 kilometrów, z czego trzy czwarte to szyny zatopione w jezdni. - Moglibyśmy się ewentualnie dogadać z miastem w sprawie całkowitego zlikwidowania torów i trakcji. Ale oficjalnie linia została zawieszona, więc na razie nie mamy o czym rozmawiać - dodaje Knapik.

- Jeśli Tramwaje dalej będą unikały odpowiedzialności, sprawę będzie musiał rozstrzygnąć sąd - mówi Jarzębowski.
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36662
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 02 lut 2010, 8:19

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... howca.html
Kto pokieruje Tramwajami Śląskimi? Potrzeba fachowca
Tomasz Głogowski
2010-02-01, ostatnia aktualizacja 2010-02-02 00:27

Obrazek

Janusz Berkowski, prezes Tramwajów Śląskich, został nieoczekiwanie odwołany ze stanowiska. Stało się to tuż przed podjęciem ważnych dla spółki decyzji w sprawie wielomilionowej dotacji na remontów torów i kupno nowych tramwajów. - Szukamy menedżera, który w nowoczesny sposób pokieruje spółką - tłumaczą przedstawiciele gmin.

Takiego zamieszania wokół Tramwajów Śląskich nikt się nie spodziewał. W miniony czwartek rada nadzorcza, w której główne skrzypce grają prezydenci Katowic, Sosnowca i Chorzowa, zdecydowała się odwołać ze stanowiska prezesa Tramwajów Janusza Berkowskiego. Powodów nie podano, a decyzja wywołała konsternację. Nie chodzi tylko o to, że Berkowski, który kierował Tramwajami od 2005 roku (wcześniej był dyrektorem technicznym), był uznawany za dobrego fachowca niezwiązanego z żadną partią. Zdumienie budzi termin przeprowadzonej zmiany - tuż przed najważniejszymi dla spółki decyzjami w sprawie unijnych dotacji na remont torów i kupno nowych tramwajów. Okazuje się, że jeszcze w marcu tego roku Tramwaje Śląskie złożą w Ministerstwie Infrastruktury wniosek na zakup 30 nowych niskopodłogowych tramwajów i remont ponad 48 kilometrów torów. To największy w historii projekt modernizacji infrastruktury tramwajowej w naszym regionie. Jeżeli dobrze go przygotujemy, mamy szansę na gigantyczną unijną dotację w wysokości co najmniej 300 mln zł (cały projekt wart jest aż 650 mln zł).

- To absurd, by w takim momencie dokonywać zmiany prezesa - mówi Błażej Kabat, szef Związku Zawodowego Tramwajarzy. Jego zdaniem prezydenci miast zasiadający w radzie chcą mieć na tym stanowisku całkowicie podporządkowanego im człowieka. - Nie mamy powodów kochać prezesa Berkowskiego, bo nieraz się z nim spieraliśmy i walczyliśmy, ale nie zgadzamy się na takie traktowanie naszej spółki, która za chwilę przez złe zarządzanie znajdzie się w tarapatach. Pierwsi odczują to pasażerowie - przekonuje Kabat. Podobnego zdania są pozostałe związki działające w spółce.

Tymczasem zmiany mają być błyskawiczne. Już wczoraj na stronach Tramwajów Śląskich pojawiło się ogłoszenie o konkursie na nowego prezesa. Wymagania nie są zbyt wygórowane. Kandydaci, którzy mogą zgłaszać się do 15 marca, muszą mieć wyższe wykształcenie o kierunku menedżerskim, ekonomicznym lub prawniczym oraz pięcioletni straż pracy, w tym dwuletni na stanowisku kierowniczym. Pożądana jest też wiedza o zakresie działalności spółki oraz umiejętność kompleksowego wykorzystania wiedzy, obowiązkowość, dokładność i dyspozycyjność.

Choć o znajomości języków obcych nikt nie wspomina, Marek Kopel, prezydent Chorzowa i wiceprzewodniczący rady nadzorczej Tramwajów Śląskich, zapewnia, że zmiana podyktowana jest tylko i wyłącznie dużymi wyzwaniami, które staną niebawem przed spółką. - Będziemy szukać prawdziwego menedżera, który w nowoczesny sposób pokieruje Tramwajami - mówi Kopel. Zapewnia, że pasażerowie tylko na tym zyskają. - Gdy otrzymamy dotację, nowy prezes błyskawicznie przystąpi do realizacji planu modernizacyjnego. Nasze tramwaje zmienią się nie do poznania i szybko zmniejszymy dystans dzielący nas od Krakowa czy Wrocławia.

Mimo starań z prezesem Berkowskim nie udało nam się skontaktować.
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36662
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 02 lut 2010, 8:21

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... tycji.html
Katowice rakiem wycofują się z tramwajowej inwestycji
pj
2010-01-31, ostatnia aktualizacja 2010-02-01 08:11

Obrazek

Trzy lata temu katowiccy urzędnicy zapewniali, że miasto musi postawić na rozwój sieci tramwajowej. Teraz okazało się, że miasto wycofuje się z tych planów.

Chodzi o budowę nowej linii tramwajowej w miejscu dawnej kopalni Katowice. W ciągu najbliższych paru lat to miejsce zmieni się nie do poznania. Marszałek wybuduje nowe Muzeum Śląskie, a miasto postawi salę koncertową Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia i Międzynarodowe Centrum Kongresowe. Dzięki temu puste dziś pokopalniane tereny zaczną nowe życie.

Jeszcze trzy lata temu urzędnicy mówili, że chcą tu wybudować też nową linię tramwajową. - Katowice muszą postawić na rozwój sieci tramwajowej. Przebudujemy centrum miasta, ale wszystkie samochody i autobusy, które będą chciały tu wjechać, utkną w korkach na skrzyżowaniach. Tramwaj to konieczność - deklarowali urzędnicy.

Nowa linia miała być gotowa w 2014 roku. Teraz okazało się, że plany odłożono na półkę. Piotr Uszok, prezydent Katowic, opowiadał w zeszłym tygodniu o nowych drogach w tym miejscu, pokazywano nawet ich wizualizację. Co z tramwajami? - Nie teraz. Zostawimy jednak miejsce na położenie torów w przyszłości - mówi Uszok.

Waldemar Bojarun, rzecznik magistratu, wyjaśnia, że miasto nie może sobie pozwolić na taką liczbę inwestycji jednocześnie. - To kwestia logistyki, ale też wydatków. Nie mamy tyle pieniędzy, by jednocześnie kłaść nowe tory. Na terenach po kopalni będą kursować autobusy - dodaje rzecznik.

Dominik Tokarski ze Stowarzyszenia "Moje Miasto" uważa, że rezygnacja z tramwajów to zły pomysł. - Tramwajem można by szybko dojechać do nowej dzielnicy z okolic dworca PKP i rynku, a potem można by rozbudować linię w kierunku Dąbrówki Małej i centrów handlowych. To bardzo ułatwiłoby komunikację w centrum miasta - mówi.
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

ODPOWIEDZ