1000 pisze:Dotyczyło to tylko pierwszej 200-ki wozów przegubowych, dla których zarezerwowano zakres tablic WAA 501C - 700C (dla wozów odpowiednio 2001-2200) [..]
A o ile wiem później to już była "wolna amerykanka", bo każda nowa dostawa trafiała na kilka zakładów: 2251, 2401, 2501, 2651, a później 2751, 2951...
Panowie... I macie rację i nie.
Otóż do 1987 roku MZK Warszawa dostawało z ówczesnego UD Śródmieście przy ulicy Żurawiej worki tablic rejestracyjnych + czyste blankiety dowodów + czyste blankiety kart rejestrowych. Podział załatwiano wewnętrznie - zakładano tablice i wypisywano dokumenty (karta rejestrowa po użyciu musiała z założenia trafić na Żurawią) jak leci - gdzie zrobiono serie tam zrobiono (uwaga! były przypadki zmian numerów taborowych, żeby się 'przypasować' do rejestracji), a gdzie robiono zmiany to już bez żadnego klucza - pierwsze blachy ze stoku. Tak samo przebijanie VIN-ów, żonglowanie tablicami między wozami bez żadnych adnotacji w dokumentach było na porządku dziennym. Jeszcze jakiś czas temu istniały 2 ikarusy i identycznym nabitym na ramie VIN, które w dokumentach miały VIN-y niezgodne z tym z ramy. Porządek w tym chlewie wprowadziło przeniesienie działań rejestracyjnych do urzędu i odebranie MZK samodzielności w tym zakresie.
Żebyście sobie zdawali sprawę z nieziemskości tego burdelu to prostowanie papierów klubowego PAT-a odkupionego z MZA (WAA444F) zajęło mi 2 lata (pomimo, że zawodowo pracuję w temacie). Pojazd po przerejestrowaniu z WS 9199 dostał WAA444F, ale w MZK pod tymi samymi tablicami była używana jakaś przyczepa samowyładowcza, więc w rejestrze z przedrostkiem WS nie było adnotacji o nowym numerze pojazdu. Do tego karta rejestrowa nie miała naniesionego VIN pojazdu. Dopiero dowód rejestracyjny, który znalazł się po likwidacji Chełmskiej na diagnostyce (będący pomazanym z okazji zmian pojazdu z którym jeździł) pozwolił na wyprostowanie historii wozu w US Śródmieście i jego rejestrację.