Metro w Krakowie

Moderator: JacekM

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 21 wrz 2009, 17:06

Obrazek
Kopiemy metro (jeśli będzie za co)
Bartosz Piłat
2009-09-11, ostatnia aktualizacja 2009-09-11 22:08

Podziemny tramwaj w Krakowie zaproponowała firma Altrans, której zlecono sprawdzenie czy budowa metra w Krakowie się opłaci. By za 10 lat pojechać pierwszymi podziemnymi liniami potrzebujemy minimum 2,5 mld zł

Obrazek
Projekt: metro w centrum

Po ponad roku prac Altrans przygotował studium wykonalności dla podziemnej sieci tramwajowej. Według założeń projektantów realizacja nowej sieci połączeń mogłaby ruszyć w 2014 r. Pierwszym zadaniem ma być oczywiście budowa tuneli, które pozwolą bezkolizyjnie przejechać pod starym miastem na liniach wschód-zachód i północ-południe.

Tramwaje pierwsze

Tunele swoją średnicą i wyposażeniem mają być od samego początku dostosowane do przyjęcia prawdziwych wagonów metra. Studium zakłada jednak, że choć klasyczne wagony metra są szersze niż tramwajowe, to Kraków powinien zamówić maszyny różniące się od tramwajów jedynie długością i wyposażeniem technicznym.

Górna część konstrukcji tunelu mogłaby przebiegać nawet półtora metra pod ulicami Krakowa. Ma ona około metr grubości, a sam tunel ma mieć cztery metry wysokości; perony w najpłytszym miejscu znajdowałyby się zatem na ok. 7 metrach pod gruntem.

To jednak najmniejsza możliwa głębokość i będzie dopuszczalna w niewielu miejscach. Pod Starym Miastem konieczne będzie zejście pod ziemię o dodatkowe 10 do 12 metrów ze względu na piwnice i fundamenty kamienic. - W najgłębszym miejscu potrzebna będzie dziura 30-metrowa. Linie się przecinają, ale muszą być na różnych poziomach - wyjaśnia Stanisław Albricht, szef Altransu. - Na skrzyżowaniu Pawiej i Westerplatte jedna linia będzie musiała jechać na głębokości ok. 20 metrów, a druga na niemal 30 - ocenia.

Drążą szybciej i taniej

Wykonawcy studium zapewniają, że przez ostatnie 20 lat techniki drążenia tuneli znacznie potaniały. Maszyny są o wiele szybsze i same dostosowują swoje tarcze drążące do terenu. - Dodatkowo przejście pod Wisłą przy moście Piłsudskiego byłoby robione metodą odkrywkową. Najpierw powstałby rów głębokości kilkunastu metrów, a potem zanurzonoby w nim gotowe elementy tunelu - twierdzi Albricht.

Pierwsze dwie linie tuneli od ronda Mogilskiego po Biporostal oraz od Montelupich po Rynek Podgórski - łącznie długości ok. 8,6 km - według szacunków mają kosztować ok. 2,5 mld zł (to I etap planowanej sieci podziemnej kolei). - To są obliczenia w oparciu o dzisiejsze ceny i są całkiem realne - zaznacza szef Altransu. Pierwszy w kolejności powinien powstać tunel ze wschodu na zachód.

Budowa całej sieci podziemnego tramwaju ma zająć 15 lat i kosztować ok. 11 mld zł. Finalnie linie łączyłyby Bronowice Nowe z Kopcem Wandy oraz Batowice z Łagiewnikami (lub z Bieżanowem). Jest też wariant z trzecią linią i wydłużeniem dwu powyższych, ale to oznaczałoby wydatek co najmniej 15 mld zł.

Budowa pierwszej linii powinna zająć około pięciu lat. Druga powinna powstać już szybciej, bo dwa, trzy lata później. Kiedy inżynierowie zainstalują już maszynę i znajdą najlepsze parametry jej pracy, budowa drugiego tunelu będzie już przebiegać o wiele sprawniej.

Czy to wszystko realne?

- Po Krakowie jeździ już dziś codziennie ok. 1,5 mln ludzi. To liczba, która całkowicie wystarcza, by opłacało się budować tunele - podaje autor studium. - Proszę jednak pamiętać, że szanse na budowę tych tuneli zależą od zewnętrznego finansowania. Żadne miasto nie stać na taki wydatek, więc Kraków będzie musiał lobbować, by do planów dołożył się budżet państwa, albo UE - dodaje.

- Nie mam żadnej wątpliwości, że rada miasta powinna poprzeć kontynuację prac nad podziemnymi liniami w Krakowie. Będę przekonywał do tego kolegów. Biorąc pod uwagę, jakie opinie padały na sesji kiedy zlecaliśmy to studium, nie namęczę się za bardzo - mówi Grzegorz Stawowy, radny Platformy Obywatelskiej. - Realizacja I etapu jest też moim zdaniem w zasięgu Krakowa. Bruksela i rząd powinny dać pieniądze na taki projekt. Jednak budowa całej sieci za 15 mld zł, to na razie marzenia - przyznaje.
http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35821, ... a_co_.html
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36632
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 21 wrz 2009, 17:08

Ja wiem, że metro w tytule, ale czy to podforum odpowiednie dla artykułów o tramwajach? :P
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14783
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 21 wrz 2009, 17:33

Ja się przede wszystkim zastanawiam, czy właściwym jest nazywanie "metrem" (metro z definicji encyklopedycznej, to podziemna kolej o autonomicznej infrastrukturze i dedykowanym taborze) czegoś, co zasadniczo będzie zakopanym w ziemi PST...
S3 | S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

patryk148
Posty: 536
Rejestracja: 20 gru 2005, 18:13
Lokalizacja: jeszcze Widok

Post autor: patryk148 » 21 wrz 2009, 18:16

przynajmniej jedna linia powinna być pod Rynkiem ...

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26826
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 21 wrz 2009, 18:25

Biorąc pod uwagę, że metro w Sewilli to tramwaj na autonomicznej infrastrukturze (i zapewne sterowaniu samoczynnym), HGW.

Tym niemniej pomysł ze ztunelowaniem tramwajów wydaje się rozsądny - chociaż trzeba pamiętać, że eksploatacja bardzo długich składów (przepisy dopuszczają 65 m a więc spokojnie na szybki tramwaj wystarczające) wiąże się także z utrudnieniami na tych skrzyżowaniach, gdzie funkcjonować będą jako tramwaj.

Mam przy tym wątpliwości, czy bardziej standardowe składy 45 - metrowe, kursujące co 90 sekund, rzeczywiście nie będą dla potrzeb Krakowa wystarczające. W końcu to podaż 12 000 miejsc na godzinę na kierunek przy standardzie 4 os/metr i 15 000 na godzinę na kierunek przy standardzie 6,7 (w metrze klasycznym stosuje się standard 8 osób na metr).
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 21 wrz 2009, 23:39

Obrazek
Metro w Krakowie. Pierwsze tunele będą rewolucją
Bartosz Piłat
2009-09-18, ostatnia aktualizacja 2009-09-18 11:28

Jestem pewien: budowa dwóch tuneli pod Starym Miastem jest realna i opłacalna - mówi Stanisław Albricht, który opracował najnowsze studium metra w Krakowie.

Bartosz Piłat: Żałuje Pan, że niemal 20 lat temu przerwano prace nad metrem w Krakowie?

Stanisław Albricht: Powinny być kontynuowane. Mielibyśmy dziś opracowania geologiczne i dokładne analizy ruchu w mieście. Wtedy nie było na realizację metra pieniędzy, ale co szkodziło przygotowywać dokumenty na lepsze czasy. Miasta zachodnie tej wielkości co Kraków na ogół mają metro lub premetro. My skupiliśmy się na budowie sieci tramwajowej. O wiele tańszej i realnej finansowo. To dobrze, bo szybki tramwaj też jest potrzebny.

Opracowanie zespołu, który prowadzę, jest dość znaczną modyfikacją przebiegu planowanych na początku lat 70. tras metra. Kierunki rozwoju miasta się zmieniły, trasy przemieszczania się mieszkańców Krakowa częściowo również.

Wtedy, kiedy rezygnowano z metra, padały poważne argumenty, które wskazywały, że metro jest nieekonomicznym i nierealnym rozwiązaniem?

- Mam wrażenie, że w Polsce wszystko jest nierealne. Odkąd na przełomie XIX i XX wieku zbudowano u nas kilka tuneli kolejowych, to nie powstał dotąd ani jeden nowy. Zawsze pada hasło: nie stać nas. Tyle że budowanie rzeczy tanich niekoniecznie się opłaca długofalowo.

Według opracowania, które przygotowała Pana firma, metro się opłaca?

- Co czwarta podróż do pracy w Krakowie kończy się w obrębie drugiej obwodnicy. Na trasie Nowa Huta - Rynek może przejeżdżać 12 tys. osób w ciągu godziny. Taka liczba osób wymaga kursowania pociągów metra co cztery minuty i będzie to opłacalne. Jeden pociąg zabierze ok. 800 osób. W przyszłości maksymalna możliwa częstotliwość to jeden pociąg na minutę.

Najbardziej popularnym kierunkiem podróży będzie połączenie centrum Nowej Huty ze Starym Miastem. Jednak metro nie powinno przebiegać śladem linii tramwajowej, tylko wkraczać na osiedla, by skracać czas dojścia na stację i obsługiwać jak największą liczbę mieszkańców. Właśnie dlatego chcę, by metro niemal cały czas prowadzone było pod ziemią, bo choć poza obszarem drugiej obwodnicy jest już sporo miejsca, by bezkolizyjnie prowadzić nowe linie, to jednak tylko wzdłuż głównych ulic. A tunel pozwoli wejść pod osiedla, bez ingerencji w istniejącą strukturę miasta. Na dodatek w ten sposób można skrócić trasę. A przecież podstawową zaletą metra ma być czas przejazdu.

Co się zmieniło, że podane w Pana opracowaniu szacunki finansowe zaskoczyły wszystkich pozytywnie? 2,5 mld zł to bardzo dużo, ale w zasięgu miasta.

- Moim zdaniem 20 lat temu, kiedy rezygnowano z metra, koszty jego budowy nie były o wiele większe niż teraz. Na obniżenie kosztów drążenia tuneli miał jednak duży wpływ rozwój technologiczny. Dzisiejsze maszyny są w stanie pracować o wiele szybciej i przewidują, jaki grunt jest przed nimi, dostosowując odpowiednio tarczę drążącą. Koszt wyprodukowania takiej maszyny jest podobny, ale ponieważ pracuje ona szybciej, jesteśmy w stanie taniej zbudować tunel.

Budowa pierwszego tunelu o długości ponad 4 km zajmie pewnie ok. pięciu lat. Wszystko dlatego, że inżynierowie górnicy będą musieli znaleźć najlepsze parametry pracy takiej maszyny. Drugi tunel powinien powstać już w dwa, trzy lata.

Ceny, które podaliśmy, odpowiadają najnowszym realizacjom na świecie. Przepełnione gadżetami elektronicznymi i niemal wyzłocone metro w Dubaju kosztowało 400 mln zł za kilometr. Kraków złotych klamek nie potrzebuje, więc za kilometr tunelu wraz z infrastrukturą i budową stacji zapłacimy ok. 300 mln zł.

Warszawa na ostatnim przetargu na metro omal się nie przejechała

- Przykład cen z Warszawy nie jest najlepszy, bo miasto spieszyło się z budową drugiej nitki. W takiej sytuacji ceny zawsze są wyższe. Z pierwszego przetargu, jak wiemy, nic nie wyszło, bo firmy uznały, że Warszawa jest gotowa zapłacić każdą cenę za metro. Stolica jest za to świetnym przykładem, że metro się opłaca i może być równie rentowne jak tramwaj. Kiedy rusza metro w jakimś mieście, to po jakimś czasie okazuje się, że przewozi więcej ludzi niż zakładano. Sam fakt istnienia metra przyciąga ludzi, którzy wolą jechać pod ziemią, niż być może bliższym ich domu tramwajem. Taki efekt zaobserwowano także w Warszawie. Tak też będzie w Krakowie. Kiedy powstaną pierwsze trasy tunelowe, ludzie będą z nich chętnie korzystać. Zawsze będzie to podróż szybsza niż tramwajem, autobusem czy prywatnym autem.

Czyli jak szybka?

- Według naszego projektu, średni czas dojścia na stację metra wyniesie ok. 4,5 minuty, w centrum ok. 3 minuty, najdalsza stacja powinna znajdować się od osiedla o ok. 600 m. Do tego dokładamy średni czas oczekiwania na pociąg 2 minuty oraz ok. 2-3 minuty na zjazd do tunelu i 2-3 minuty na wyjazd ze stacji. Biorąc pod uwagę, że średnia prędkość podróży metrem to 40 km/h, minie zaledwie kwadrans od wyjścia z domu w rejonie ronda Mogilskiego i będziemy stali na skrzyżowaniu Kijowskiej i Królewskiej pod Biprostalem.

Nawet najlepszy system sterowania światłami nie pozwoli szybkiemu tramwajowi być lepszym od metra pod względem czasu podróży. Największą zaletą tramwaju jest to, że porusza się na poziomie ulicy, ale to jest też jego wadą. W ścisłym centrum tramwaj stoi z tego powodu w korkach, bo jeśli nie światła, to samochody blokują mu przejazd. Na Karmelickiej zaś nawet bez aut dochodzi do zatorów, bo częstotliwość przejazdu tramwajów jest tak wielka, że wystarczy, by jeden motorniczy poczekał 20 sekund dłużej, czekając na dobiegającą osobę, i tworzy się kolejka tramwajów przed przystankiem. Metro wymusza pewnego rodzaju dyscyplinę. Jest ściśle określony czas otwarcia drzwi i postoju na stacji. Potem pociąg jedzie dalej. Kto się spóźni, wiele nie traci, bo po czterech minutach jedzie następny pociąg.

Im bardziej będzie rozwijać się sieć metra, tym mniej potrzebny będzie tramwaj?

- Szybki tramwaj musi rozwijać się równolegle, bo będzie się z metrem dopełniał w gęstą siatkę połączeń. Poza tym nie będzie nas stać na tak szybki rozwój metra, by całkowicie zrezygnować z budowy nowych linii tramwajowych. Ponadto idea tworzonego przez mój zespół projektu sieci metra ma ścisły związek z systemem Park and Ride. Cały system metra powstanie jednak najwcześniej za 20-30 lat. Dlatego przy pętlach tramwajowych mieszczących się na granicach miasta powinny już teraz powstawać parkingi dla osób, które chciałyby zostawić tam samochód i dalej jechać tramwajem. Kiedy powstanie pierwszy etap, czyli dwa tunele pod centrum, jestem pewien, że zainteresowanie takim sposobem poruszania się po Krakowie wzrośnie. Na razie kierowcy wolą, by miasto zapewniło im darmowy strzeżony parking gdzieś w centrum miasta.

Altrans przygotował studium. Teraz od rady miasta, a potem prezydenta zależy, czy prace będą kontynuowane. Jaki powinien być następny krok?

- Dokładne badania geologiczne. Tylko na tej podstawie może powstać dokładniejsze szacowanie kosztów. Niezmiernie ważne będzie też, by ruszyły konsultacje społeczne. Ludzie powinni mieć wpływ na rozmieszczenie stacji i przebieg linii. My proponujemy szlaki na podstawie naszych obliczeń. Mieszkańcy będą zaś w stanie sensownymi uwagami wprowadzić poprawki, które zwiększą ich komfort podróży. Dziwne jest więc dla mnie, że metra nie ma w aktualizowanym studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Krakowa. Przecież założenie, że taka inwestycja może kiedyś powstać, nie oznacza, że powstać musi zaraz. Jeśli zaś w studium nie zostaną ujęte potencjalne stacje i trasy metra, później realizacja tuneli może być droższa, bo okaże się, że trzeba wyburzyć jakieś budynki albo zmienić kilkadziesiąt dokumentów planistycznych, by wszystko odbywało się zgodnie z prawem. Ponadto planowane zagospodarowanie powinno być spójne z systemem metra, aby nowe osiedla czy biurowce powstawały tam, gdzie będą powstawać stacje.

Potem trzeba będzie odpowiedzieć na wiele pytań technicznych. Choćby, czy realizować tunel z założeniem, że tramwaje nim jeżdżące w pierwszym etapie będą korzystały z klasycznej trakcji elektrycznej zawieszonej u sufitu, czy też będą pobierać prąd z tzw. trzeciej szyny na poziomie toru? To drugie rozwiązanie pozwoli obniżyć tunel o metr i zmniejszyć koszty jego budowy. Takich pytań będzie wiele, dlatego nim dojdzie do przygotowania projektu budowlanego, trzeba będzie przeprowadzić mnóstwo symulacji i analiz.

Pan jest przekonany o słuszności budowy metra w Krakowie. Nim jednak rada podejmie decyzję, wysłucha miejmy nadzieję wielu specjalistów. Nie brakuje takich, którzy metro w Krakowie uważają za fanaberię?

- Oczywiście, liczę się z tym, że znajdzie się wielu przeciwników budowy metra. Głównym argumentem będzie zapewne jego kontestowana opłacalność. Ja wolę być optymistą. Metro w Krakowie zawsze było moim marzeniem, a skoro obliczenia wskazują, że może być opłacalne nie widzę przeszkód, by je budować. Oszczędność czasu, jaką zyskają mieszkańcy dzięki tunelom, skompensuje wydatki.

Co będzie oznaczała decyzja o budowie metra?

- Nic takiego. Zaledwie wydatek 2,5 mld zł na początek... A tak na poważnie, to zaletą proponowanego przez nas rozwiązania jest jego etapowanie, czyli na początek premetro. Po zakończeniu pierwszego etapu budowy tuneli będą nimi kursować tramwaje. Biorę nawet pod uwagę, że kiedy ktoś odważny zdecyduje o budowie metra, to po wybudowaniu tuneli pod Starym Miastem projekt może zostać wstrzymany na jakiś czas. Poza ścisłym centrum tramwaje poruszają się już stosunkowo szybko, więc różnica względem metra nie będzie tak bardzo zauważalna. A pierwszy etap doprowadzi do rewolucji, bo trasa pod ziemią będzie oznaczała ominięcie wszystkich dzisiejszych kłopotów tramwaju.

Nasz projekt przewiduje możliwość wydłużania tuneli w kierunku północnym i południowym w kolejnych etapach w dowolnym momencie.

Skąd wziąć na to pieniądze?

- Żadne miasto nie jest w stanie samodzielnie sfinansować budowy metra. Już teraz Kraków powinien zatem starać się o dotacje na tę inwestycję. Lobbować i przekonywać. Nikt nam z dnia na dzień nie podaruje 2 mld zł, a rządowe dotacje zależą niestety nie tylko od jakości projektu, ale też od polityki.

Co z budową III obwodnicy. Ona też będzie kosztować ok. 3 mld zł. Najpierw metro, czy obwodnica?

- Muszę niestety przyznać, że jest to chyba pilniejsza inwestycja niż metro. Nie tylko dlatego, że pozwoli uwolnić centrum od samochodów, ale przyspieszy w ten sposób komunikację publiczną. Miasto będzie mogło jeszcze bardziej ograniczyć ruch w centrum. Powiedzmy, że stawiam na remis ze wskazaniem na obwodnicę.

* Stanisław Albricht od 1994 roku prowadzi firmę Altrans, która specjalizuje się w przygotowywaniu projektów organizacji ruchu, długofalowych planów rozwoju sieci komunikacyjnych. Oprócz studium metra, jego firma wykonała również studium dla trasy Łagiewnickiej (części tzw. III obwodnicy).
http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35821, ... &startsz=x
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

mamadoo
Posty: 202
Rejestracja: 11 gru 2006, 13:10
Lokalizacja: Rakowiec

Post autor: mamadoo » 22 wrz 2009, 10:10

Pierwsze premetro w Polsce? Takie systemy, które w założeniu są przejściowo tramwajowe, zostają nieraz takimi już na zawsze. Tak się stało w Brukseli, tramwaje wciąż się panoszą w tunelach, w nieokreślonej przyszłości, przeznaczonych dla metra. Chyba z pozytkiem, nie mniejszym dla pasażerów, gdyby wybudowano metro.
Obrazek
A czy w Wiedniu przekształcenie tramwaju tunelowego w metro nie okazło się na którejś z linii klapą? O ile dobrze pamiętam, na jednej z linii U-bahnu, trasy odcięte od sieci tramwajowej przebiegały nie tam gdzie trzeba a tunele okazały się zbyt kręte.

Awatar użytkownika
a/p TALENT
Posty: 1714
Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
Lokalizacja: Flughafen Bemowo

Post autor: a/p TALENT » 22 wrz 2009, 11:11

W Wiedniu takim premetrem czy tunelem tramwajowym była obecna linia U2, przez wiele lat uroczy muchowóz.
Obecnie po przedłużeniu do przystanku Stadion przez Prater frekwencja na U2 poprawiła się, niedługo trasa U2 przekroczy Dunaj aż do Aspern. Co do Krakowa pomysł wpuszczenia tramwajów w tunele ma sens. Podobnie jak wiedeński odcinek trasy tramwaju 18 od Sudbahnhofu w kierunku Westbahnhofu.
ZUS fundatorem emigracji

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26826
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 22 wrz 2009, 11:26

mamadoo: Obecnie w Brukseli nie ma planów dla przerabiania tunelu tramwajowego na metrowski - rozwiązanie z tramwajami 3 i 4 jest docelowe. Póki co, bo tam nawet specjaliści pogubili się w sensie zmian :p

@a/p TALENT: Kiedy przerobiono U2 na metro? Gdy pierwszy raz tam byłem, a było to przed przedłużeniem do Prateru, już jeździł tabor typowo metrowski.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 6104
Rejestracja: 30 gru 2005, 10:27
Lokalizacja: Radiowo/Bemowo

Post autor: Piotrek » 22 wrz 2009, 11:42

a/p TALENT pisze:Podobie jak wiedeński odcinek trasy tramwaju 18 od Sudbahnhofu w kierunku Westbahnhofu.
Czy wiesz może, czy wraz z budową nowego dworca przedłużą tunel tramwajowy do samego Sudbahnhof?

[ Dodano: |22 Wrz 2009|, 2009 11:45 ]
a/p TALENT pisze:Obecnie po przedłużeniu do przystanku Stadion przez Prater frekwencja na U2 poprawiła się
Jak dla mnie to póki co metro tam jest "lekkim" nieporozumieniem. Okej, na Euro, ale dalsza część może poza Taborstrasse i Praterstern dużego zapełnienia raczej nie ma. Może dopiero będzie sens jak wydłużą dalej przez Dunaj... Tam lepszy był tramwaj, o.

Co do Krakowa... pomysł takiego tramwaju super. Duzy lepszy chyba niż normalne metro. Trzymam kciuki :)
Kasta pianistów
Pozdrawiam, Szafran.

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 22 wrz 2009, 12:00

Glonojad pisze:@a/p TALENT: Kiedy przerobiono U2 na metro? Gdy pierwszy raz tam byłem, a było to przed przedłużeniem do Prateru, już jeździł tabor typowo metrowski.
Faza I budowy metra. Tunele tramwajowe, które włączone zostały do linii U2, powstały w 1966 r., a sama linia uruchomiona została w 1980 r. na odcinku Karlsplatz - Schottenring.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

mamadoo
Posty: 202
Rejestracja: 11 gru 2006, 13:10
Lokalizacja: Rakowiec

Post autor: mamadoo » 22 wrz 2009, 12:01

Glonojad pisze:mamadoo: Obecnie w Brukseli nie ma planów dla przerabiania tunelu tramwajowego na metrowski - rozwiązanie z tramwajami 3 i 4 jest docelowe. Póki co, bo tam nawet specjaliści pogubili się w sensie zmian :p
Jeśli dobrze pamiętam to przejściowo była tam nawet linia metra, która zmieniała kierunek jazdy, na którejś ze stacji. To również świadczy o zagubieniu tamtejszych projektantów.

A chyba już kompletnym kuriozum premetrowym jest los odcinków tunelowych w Ludwigshafen. Dolne perony, przygotowywane dla ciężkiego metra, a wykorzystywane przez tramwaje zostały zamknięte:
Obrazek

Awatar użytkownika
a/p TALENT
Posty: 1714
Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
Lokalizacja: Flughafen Bemowo

Post autor: a/p TALENT » 22 wrz 2009, 12:05

Podczas mojej pierwszej bytności w Wiedniu czyli 1988 r. metro linii U2 już istniało.
Przepoczwarzenie tunelu tramwajowego w metro nastąpiło pewnie w końcówce lat 70-tych. Co do tunelu do nowego Hauptbahnhofu to będąc w tym roku w Wiedniu coś obiło mi się o uszy o zmianie komunikacji miejskiej w tym rejonie/ jednak przeszkadza brak dobrej znajomości niemieckiego/. Niezaprzeczalnym faktem jest, że rozpruto do remontu następną po Sudbahnhofie stację przesiadkową Sudtirolerplatz /wspólną dla tramwaju, S-bahnu i metra U1/.
ZUS fundatorem emigracji

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 23 wrz 2009, 23:26

Obrazek
Kraków wciąż marzy o metrze
Bartosz Piłat
2009-09-18, ostatnia aktualizacja 2009-09-21 11:33

Po niemal dwu dekadach przerwy Kraków znowu żyje marzeniami o metrze. Tym razem jednak wydają się bardziej realne niż kiedykolwiek. Tak zapewnia Stanisław Albricht, szef firmy Altrans, która na zamówienie krakowskiego magistratu przygotowała studium wykonalności metra w mieście.

Obrazek
Wariant A: trzy linie o długości 51,5 km (wariant A). Na 60 stacjach do metra mógłby wsiadać niemal cały Kraków

Obrazek
Wariant B: trzy linie o długości 53,5 km (B)

Obrazek
Warianty C i D (przedstawiamy na jednej mapce) mają największe szanse na realizację. Tu do budowy są tylko dwie linie, ale i tak trzeba byłoby za nie zapłacić ok. 10,6 mld zł. Długość linii ok. 36 km i 43 (C) lub 39 (D) stacji

Niedawno podczas konferencji w krakowskim magistracie radni i urzędnicy mieli okazję zapoznać się z efektami rocznych prac Altransu, za które miasto zapłaciło ok. pół miliona zł. Szef firmy prezentował cztery warianty rozwoju podziemnej sieci połączeń. Budowa najtańszego z nich będzie kosztować przynajmniej 11 mld zł, a najdroższego - nawet 15 mld zł.

Zaletą proponowanego przez Altrans rozwiązania jest z pewnością to, że miasto nie będzie musiało decydować się na konkretną wersję sieci tuneli już na samym początku inwestycji. Wszystkie cztery warianty mają bowiem jedną wspólną cechę: ich realizacja zacznie się od budowy dwu tuneli pod ścisłym centrum. Dodatkowo podziemna sieć tuneli będzie łatwa do włączenia w krakowską sieć tramwajową, bo mają w nich jeździć właśnie takie maszyny, a nie klasyczne pociągi metra. Dwa tunele pod starym miastem to pierwszy etap, którego budowa potrwałaby ok. pięciu lat. Dalszy jego rozwój zależałby już tylko od tego, czy Kraków będzie dysponował odpowiednimi środkami finansowymi.

Rewelacją opracowania przygotowanego przez Altrans są właśnie szacunki cenowe. Etap pierwszy ma kosztować "tylko" 2,5 mld zł. To gigantyczna kwota, ale zdaniem Albrichta i części radnych - w zasięgu Krakowa.

Kontynuacja projektu zależy teraz od woli radnych. Jeśli uznają, że inwestycja jest potrzebna miastu, następnym krokiem będą badania geologiczne, które pozwolą dokładnie oszacować koszty budowy każdego z zaproponowanych wariantów metra.

***

Nim radni podejmą jakąkolwiek decyzję, głos zabrać będą musieli eksperci. To nie pierwszy raz, kiedy ktoś zaprojektował dla Krakowa podziemną sieć komunikacyjną. Z poprzednich planów władze miasta wycofały się na początku lat 90. Wówczas oprócz argumentów speców od transportu, którzy wskazywali, że Kraków jest zbyt mały, by opłacało się w nim budować metro, tak naprawdę przesądziły racje finansowe. Był to czas intensywnej transformacji i wychodzenia z zapaści gospodarczej, więc propozycja wydania pieniędzy na metro od razu przegrywała z niemal każdą inną inwestycją. I właśnie ze względu na bardzo ograniczone możliwości finansowe miasto zdecydowało się wtedy na realizowanie w przyszłości przede wszystkim rozbudowy tras tramwajowych. Namiastką metra miał być tzw. szybki tramwaj.

Pierwsze wizje bezkolizyjnej komunikacji tramwajowej pojawiły się w Krakowie już w 1965 roku. Zakładano wtedy budowę trasy łączącej rondo Mogilskie z Dworcem Głównym, pl. Biskupim i ul. Karmelicką. Tramwaj miał jechać w tunelu wykopanym metodą odkrywkową. Ponieważ w tym celu trzeba by było wyburzyć kilka kamienic, projekt dość szybko upadł.

Dekadę później podczas przygotowywania nowych planów zagospodarowania dla Krakowa ustalono, że miasto potrzebuje premetra. W ramach tego projektu powstało torowisko na Krowodrzę Górkę (pierwotnie planowano pętlę w Toniach). Już wtedy pojawił się plan tramwaju obsługującego Ruczaj i Zaborze. Pojazdy miały jechać w wykopie lub po estakadach. Dziś realizacja tego pomysłu jest już nierealna ze względu na chaotyczną zabudowę na planowanej trasie.

W połowie lat 80. prace projektowe przyspieszyły. Kraków radził się Norymbergii, gdzie działały linie metra. Niemieccy specjaliści uznali nawet, że Kraków powinien od razu inwestować w metro, zamiast w linie szybkiego tramwaju. W efekcie w 1988 roku przyjęto wraz z planem zagospodarowania przestrzennego dokument z generalnymi założeniami budowy metra. Jedynym efektem tamtych planów jest istniejący tunel szybkiego tramwaju i kompleks podziemnych połączeń dworców autobusowego i kolejowego.

Kilka lat później prace te przerwano, czemu trudno się dziwić. Badania z drugiej połowy lat 90. wskazywały, że obrany przez miasto kierunek na szybki tramwaj jest słuszny. Choć efektywność metra jest cztery razy większa (liczba osób przewiezionych w tym samym czasie), to budowa kilometra linii szybkiego tramwaju kosztuje niemal 10 razy mniej niż kilometra linii metra. Z analiz ruchu pasażerskiego wynikało też, że na najbardziej obciążonych trasach w Krakowie nie będzie poruszać się więcej niż 8 tys. osób w ciągu godziny. To ledwie połowa pasażerów potrzebnych, by budowa linii metra była opłacalna finansowo.

Nim powstała pierwsza linia szybkiego tramwaju, minęło 10 lat. Wciąż trwają prace przy systemie komputerowym, który ma poprawić czas przejazdu przez skrzyżowania.

***

Projekt Altransu różni się od koncepcji metra sprzed 20 lat. Studium nie zakłada budowy w Krakowie klasycznego metra, ale budowę tuneli, którymi będzie mógł jeździć tramwaj. Aby mieścili się doń wszyscy chętni, składy mają sięgać nawet 80 m długości.

Najważniejszy według projektantów będzie pierwszy etap, wyceniany na 2,5 mld zł. Będą to dwa tunele, których drążenie może się rozpocząć - w najbardziej optymistycznej wersji wydarzeń - w 2014 roku i potrwa ok. pięciu lat. Pierwszy z tuneli połączyłby rondo Mogilskie z Biprostalem, drugi - pętlę tramwajową przy Montelupich z Rynkiem Podgórskim (przebieg obu pokazujemy na grafikach). W ten sposób rozwiązany ma być największy kłopot komunikacji tramwajowej, czyli ominięcie korków i sygnalizacji świetlnej w ścisłym centrum miasta.

Dwa tunele o długości ok. 8,6 km to zaledwie początek. Według różnych wariantów docelowo tunele mają łączyć Bronowice z którąś z dzielnic Nowej Huty, Górkę Narodową z Kurdwanowem, czy Ruczaj ze Wzgórzami Krzesławickimi. Na grafikach pokazujemy przebieg tras w różnych wariantach, zastrzegając jednak za projektantami, że nie musi być to ostateczna wersja. Wiele zależy od tego, w jakim kierunku pójdzie rozwój Krakowa.

O ile 15 mld zł, czy nawet 11 mld zł to kwoty całkowicie nierealne dla Krakowa, o tyle o wydaniu 2,5 mld zł na etap I można pomarzyć. Część kosztów takiej inwestycji być może pokryłaby Unia Europejska, inną część mógłby przekazać rząd. Gdyby Kraków miał zebrać jedynie kilkaset milionów zł, zapewne pieniądze by się znalazły. Kłopot w tym, że nikomu nie udało się jak dotąd znaleźć pieniędzy na inwestycję, która jest równie potrzebna, jak dobra komunikacja publiczna: na budowę trzeciej obwodnicy, która ma łączyć al. Armii Krajowej z Pychowicami, Łagiewnikami i Kurdwanowem. Ona ma kosztować ok. 3 mld zł.

***

Nie ma żadnych wątpliwości, że nawet jeśli projekt przygotowany przez Altrans oprze się argumentacji przeciwników wydawania pieniędzy na metro, to podstawowym problemem, aktualnym od samego początku marzeń o metrze w Krakowie, będą pieniądze. Bolączką projektu jest też całkowite zignorowanie go przez zespół przygotowujący studium zagospodarowania przestrzennego miasta.

Optymistyczna wizja, jaka wyłania się ze studium, w żaden sposób nie rozstrzyga więc sprawy metra. Nim ktoś podejmie odważną decyzję o rozpoczęciu realizacji metra w Krakowie, potrzeba jeszcze wiele dyskusji i analiz. Potrzeba też pomyślnego politycznego wiatru.
http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35821,7053524.html
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26826
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 23 wrz 2009, 23:35

Ciekawostką jest to, że jedynie w jednym wariancie wykorzystany jest obecny tunel tramwajowy...

Nie bardzo też rozumiem tramwaj "urywający się" na styku z linią A jadący od strony Huty (warianty 1 3 4) - dowozówka?
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

ODPOWIEDZ