http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/438 ... czeka.htmlTramwajarze jeżdżą na skróty, a pasażer czeka
Mariusz Gruza 15-01-2010, ostatnia aktualizacja 15-01-2010 22:00
Opóźnione „17” skracają trasę, dojeżdżając tylko do pętli przy Marymoncie. Zdezorientowani pasażerowie są wypraszani z wagonów.
Na tramwaj linii 17 w godzinach szczytu trzeba było czekać w czwartek nawet 40 minut. Warszawiacy chcący dostać się na Bielany w okolice AWF-u trzęśli się z zimna i czekali. Nie mieli innego wyjścia, bo jest to jedyna linia dojeżdżająca do pętli na Twardowskiej.
Gdy podjechał pierwszy tramwaj, zziębnięci ludzie tym razem musieli tłoczyć się w wagonach. Jednak – jak się okazało – nie był to koniec problemów. Na pasażerów czekała kolejna niemiła niespodzianka.
Na przystanku Metro Marymont motorniczy nakazał opuścić wagony. Awaria? Nie. – Zawracamy do centrum – ogłosił motorniczy. Wściekli pasażerowie musieli czekać na kolejną „17”. Jednak następne dwa tramwaje także kończyły trasę przy Marymoncie. – Na przystanku tłoczyło się kilkadziesiąt osób.
– To jest jakieś nieporozumienie! Nigdzie nie ma żadnej informacji o skróconej trasie – mówiła oburzona Magdalena Czarnecka.
Między motorniczymi a pasażerami o mało co nie doszło do rękoczynów. – Takie mamy polecenie z centrali. Musimy podgonić rozkład jazdy – bronili się kierujący tramwajami i pospiesznie ruszali z przystanku. – Chyba komunikacja jest dla ludzi, a nie dla rozkładów – odpowiadali pasażerowie. Dopiero czwarty tramwaj z kolei pojechał na Twardowską.
Przedstawiciele Tramwajów potwierdzają, że motorniczowie otrzymali polecenie zawracania na pętli przy Marymoncie. – Gdy tramwaje są opóźnione, wprowadzamy sterowanie bezpośrednie tak, aby jak najszybciej włączyć się w rozkładowy czas jazdy – mówi Michał Powałka, rzecznik Tramwajów. Dzięki temu tramwajarze zaoszczędzili ok. 6 min, bo do pętli na Twardowskiej pozostały tylko cztery przystanki.
Skracanie kursĂłw, by nadgoniÄ rozkĹad...
Moderatorzy: Poc Vocem, Tyrystor, TranslatorPS
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
Coś w tym jest... Nie dziwię się w sumie pasażerom. Skracanie kolejnych kursów pod rząd bez zapewnienia jakiejkolwiek komunikacji nie jest idealnym rozwiązaniem.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
Po pierwsze: "zaoszczędzili 6min" to bzdura, w rzeczywistości jest to ok. 15 minut.
Po drugie: zazwyczaj spotykałem się ze skracaniem tylko niektórych, np. co drugich kursów - tak, by przynajmniej część wykonywana była na pełnej trasie. Wydaje mi się, że te 40 minut ktoś sobie "nieco" wyolbrzymił . Ewentualnie spóźnił się moment na ostatni tramwaj, który nie utknął w jakimś mega-zatrzymaniu.
Po trzecie: Ciekawe, po jakim czasie przyjechał ten "czwarty z kolei". Wydaje mi się, że nie było to więcej niż 5 minut, bo przy ruszaniu z zatrzymania wozy przyjeżdżają dosłownie co chwilę.
Po czwarte: 17 faktycznie kursuje mocno nieregularnie, jak i wszystkie inne linie, przejeżdżające przez wiadukt koło Arkadii. Przy mrozach i śniegu dzień bez zatrzymania jest tam dniem straconym. To właśnie z tym należałoby jak najszybciej coś zrobić (oby udało się to przy modernizacji linii...).
Po drugie: zazwyczaj spotykałem się ze skracaniem tylko niektórych, np. co drugich kursów - tak, by przynajmniej część wykonywana była na pełnej trasie. Wydaje mi się, że te 40 minut ktoś sobie "nieco" wyolbrzymił . Ewentualnie spóźnił się moment na ostatni tramwaj, który nie utknął w jakimś mega-zatrzymaniu.
Po trzecie: Ciekawe, po jakim czasie przyjechał ten "czwarty z kolei". Wydaje mi się, że nie było to więcej niż 5 minut, bo przy ruszaniu z zatrzymania wozy przyjeżdżają dosłownie co chwilę.
Po czwarte: 17 faktycznie kursuje mocno nieregularnie, jak i wszystkie inne linie, przejeżdżające przez wiadukt koło Arkadii. Przy mrozach i śniegu dzień bez zatrzymania jest tam dniem straconym. To właśnie z tym należałoby jak najszybciej coś zrobić (oby udało się to przy modernizacji linii...).
noidea
Jak zwykle. Patrzeć nie dalej jak na czubek własnego nosa. Że w przeciwnym kierunku pasażerowie też czekają na tramwaj jakoś umknęło...– Chyba komunikacja jest dla ludzi, a nie dla rozkładów – odpowiadali pasażerowie.
Nic nie napisali po jakim czasie pojawił się ten czwarty tramwaj. A skoro wcześniej był zator, to podejrzewam że w końcu te cztery tramwaje przyjechały jeden za drugim.
-
- (tygrys)
- Posty: 3178
- Rejestracja: 03 gru 2007, 8:53
- Lokalizacja: Dzielnica Bemowo m. st. Warszawy
Zazwyczaj brygada która prowadzi cały peleton wozów które ugrzęzły w zatrzymaniu jest skracana jako ze ma największe opóźnienie...
Nowe zasady TSB dla spółki TW mówią że skrót może być wykonany jako przejazd bez pasażerów i uważam że to by było najlepsze
W tramwajach większość linii jest dwustronnie ekspediowana i wozy z bardzo dużym opóźnieniem których niemożna skrócić mogą zostać skrócone z przeciwległego krańca.
A składy z krańca muszą odjeżdżać praktycznie jeden po drugim z powodu jednoczesnego zjazdu kilku lub kilkunastu wozów żeby nie blokować krańca
Nowe zasady TSB dla spółki TW mówią że skrót może być wykonany jako przejazd bez pasażerów i uważam że to by było najlepsze
W tramwajach większość linii jest dwustronnie ekspediowana i wozy z bardzo dużym opóźnieniem których niemożna skrócić mogą zostać skrócone z przeciwległego krańca.
A składy z krańca muszą odjeżdżać praktycznie jeden po drugim z powodu jednoczesnego zjazdu kilku lub kilkunastu wozów żeby nie blokować krańca
to by było najlepsze i najbardziej zrozumiałeAdam G. pisze:np. co drugich kursów - tak, by przynajmniej część wykonywana była na pełnej trasie
Ale skoro przyjechały jeden za drugim to nie ma sensu aby wracały trzy kolejne brygady tez jeden za drugim.TGM pisze:
Nic nie napisali po jakim czasie pojawił się ten czwarty tramwaj. A skoro wcześniej był zator, to podejrzewam że w końcu te cztery tramwaje przyjechały jeden za drugim.
Czemu dopiero czwarty pojechał normalna trasa jak mógl to wlaśnie zrobic drugi? Wtedy między zawracającymi pierwszym i trzecim jest chociaż jakiś odstęp.
-
- (tygrys)
- Posty: 3178
- Rejestracja: 03 gru 2007, 8:53
- Lokalizacja: Dzielnica Bemowo m. st. Warszawy
Zwróć uwagę no to że brak jest możliwości jazdy "ciągiem" czterech brygad na trasie, chociażby przez brak możliwości jednoczesnego obsłużenia przystankówRosa pisze:Ale skoro przyjechały jeden za drugim to nie ma sensu aby wracały trzy kolejne brygady tez jeden za drugim.TGM pisze:
Nic nie napisali po jakim czasie pojawił się ten czwarty tramwaj. A skoro wcześniej był zator, to podejrzewam że w końcu te cztery tramwaje przyjechały jeden za drugim.
Czemu dopiero czwarty pojechał normalna trasa jak mógl to wlaśnie zrobic drugi? Wtedy między zawracającymi pierwszym i trzecim jest chociaż jakiś odstęp.
Możliwe jest że ten czwarty miał możliwość powinien się wyrobić na odjazd na kraniec przeciwległy, a pozostałem nie. Potem miał byś cztery kolejne tramwaje odjeżdżające z Twardowskiej i sens żaden bo prawdopodobnie tylko czwarta brygada miała by czas odjazdu najbardziej zbliżony do "swojego rozkładowego"
A tym sposobem trzy wcześniejsze wozy miały szansę na punktualne odjazdy po włączeniu się do ruchu
Bredzisz. Dwa stoją, dwa czekają. Wystarczy, że trafią na "czerwoną falę" albo tłumy na przystanku i taka czwórka potrafi pół miasta przejechać.NR pisze:Zwróć uwagę no to że brak jest możliwości jazdy "ciągiem" czterech brygad na trasie, chociażby przez brak możliwości jednoczesnego obsłużenia przystanków
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
a gdzie dalej, w przeciwną stronę, masz tylko i wyłącznie jedną linię tramwajową do obsługi danego ciągu?TGM pisze:k zwykle. Patrzeć nie dalej jak na czubek własnego nosa. Że w przeciwnym kierunku pasażerowie też czekają na tramwaj jakoś umknęło...
ideałem byłoby np. zamiana brygad / motorowych w takich sytuacjach, ale u nas to chyba s-f.NR pisze:Możliwe jest że ten czwarty miał możliwość powinien się wyrobić na odjazd na kraniec przeciwległy, a pozostałem nie.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
-
- Posty: 791
- Rejestracja: 26 gru 2005, 19:36
- Lokalizacja: Marki / Saska Kępa
Wczoraj przed 17 też tramy nie jeździły JPII. Z tego co słyszałem pół godziny tramwaju nie było. Dłużej kumple nie czekali tylko szli z Feminy do Anielewicza z buta.
- ZaciszaniN
- Posty: 4434
- Rejestracja: 15 gru 2005, 20:44
- Lokalizacja: 100% WaRsZaWa
- Kontakt:
Dlatego tramwajom mówię stanowcze NIE Jakoś z autobusami nie ma takich problemów.
Zapraszam do oglądania moich zdjęć ze stołecznej aglomeracji na PHOTOTRANS.