Sprawa krzyĹźa prezydenckiego

Moderator: Szeregowy_Równoległy

marko80
Posty: 2426
Rejestracja: 22 mar 2010, 10:10

Post autor: marko80 » 03 sie 2010, 11:44

Jak ktos ma TVN 24 włączcie sobie teraz. Przepychanki przed pałacen prezydenckim przed uroczystoscia przeniesienia krzyza, nawet jedna babka próbowała sie do niego przywiązać, ale w ciemnogrodzie zyjemy, SZOK.

Awatar użytkownika
yavorius
Posty: 2355
Rejestracja: 13 cze 2007, 15:11
Lokalizacja: Prosto i w czwartek w prawo

Post autor: yavorius » 03 sie 2010, 13:37

I proszę, mohery dopięły swego, krzyż na razie zostaje...

marko80
Posty: 2426
Rejestracja: 22 mar 2010, 10:10

Post autor: marko80 » 03 sie 2010, 13:38

yavorius pisze:I proszę, mohery dopięły swego, krzyż na razie zostaje...
to kompromitacja panstwa Polskiego, doszlismy do tego ze grupa fanatycznych eksternistów moze terroryzowac swoim zachowaniem i destabilizowac państwo.

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26836
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 03 sie 2010, 14:18

To jest kompromitacja rządu.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

Awatar użytkownika
Pink
Oh by the way, which one's Pink?
Posty: 649
Rejestracja: 19 mar 2009, 13:59

Post autor: Pink » 03 sie 2010, 14:20

1:0 dla wariatkowa. Bardzo to smutne.

Rosa
Posty: 4598
Rejestracja: 20 gru 2005, 14:47
Lokalizacja: os Wilga

Post autor: Rosa » 03 sie 2010, 14:25

yavorius pisze:I proszę, mohery dopięły swego, krzyż na razie zostaje...
Ee tam zostaje, wg mnie słusznie ktos podjął decyzje że po co szarpać się z tłumem skoro można będzie spokojnie za kilka dni przenieśc ten krzyz np w nocy.
Gdyby powodował on jakieś zagrożenie, to jak najbardziej trzeba by go było przenosic od razu ale tak? Po co się szarpać? Dla satysfakcji że przeniesiemy kiedy chcieliśmy?

Awatar użytkownika
yavorius
Posty: 2355
Rejestracja: 13 cze 2007, 15:11
Lokalizacja: Prosto i w czwartek w prawo

Post autor: yavorius » 03 sie 2010, 14:28

Wiesz, były plany, żeby go zabrać na pielgrzymkę, a teraz podochoceni zwycięstwem ludzie będą jeszcze pilniej strzec go w nocy...

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14787
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 03 sie 2010, 14:30

Rosa pisze:Gdyby powodował on jakieś zagrożenie, to jak najbardziej trzeba by go było przenosic od razu ale tak?
Samowolka budowlana i niestosowne miejsce to mało?
Glonojad pisze:To jest kompromitacja rządu.
Rządu i służb publicznych. Zaczynam się martwić o stan bezpieczeństwa kraju, bo skoro służby publiczne nie mogą sobie poradzić z garstką fanatyków, to co dopiero przy np. zamieszkach z okazji Euro 2012... 8-(
S3 | S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

marko80
Posty: 2426
Rejestracja: 22 mar 2010, 10:10

Post autor: marko80 » 03 sie 2010, 14:32

Tak tylko nie mozna odpuscic, bo jak sie teraz odpusci to w Panstwie powstanie anarchia, gdzie głos beda mieli własnie tacy fanatycy, ktorzy narazie wygrali. To jest bardzo niepokojące. W Panstwie jak sie domyslam prawa jakim jest Polska trzeba sie poddac terrorowi skrajnych katolików, ktorzy nawet ksiezy nie uznaja.

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36646
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 03 sie 2010, 15:12

To ja tym razem wyprzedzę Tm-a i wrzucę coś uspokajającego z "Rzepy" ;)

http://www.rp.pl/artykul/517287_Skwieci ... okosz.html
Abdykacja, a nie rokosz
Piotr Skwieciński 03-08-2010, ostatnia aktualizacja 03-08-2010 07:43

Jarosław Kaczyński abdykował, a co najmniej oscyluje na granicy abdykowania. Abdykowania nie jako lider PiS, ale jako przywódca chcący realnie wpływać na rzeczywistość kraju i w jakiejś perspektywie sprawować w nim władzę – pisze publicysta

Błyskawiczne wycofanie się z centrowej linii, która Kaczyńskiemu przyniosła w kampanii prezydenckiej sukces, a jego przeciwnikom moment strachu, odepchnięcie na margines twórców tej linii i tego sukcesu (i nie tylko ich – również innych polityków PiS, zdradzających objawy intelektualnej samodzielności) świadczy o tym w sposób oczywisty.

Postrzeganie smoleńskiej katastrofy jako klucza do rzeczywistości, ogłaszanie, że rząd Tuska ponosi za nią odpowiedzialność w stopniu, który winien spowodować jego odejście, jest nie tylko nieprzekonujące, ale też antagonizuje wszystkich, którzy nie są skłonni do bezwarunkowego akceptowania najbardziej radykalnie pisowskiej wizji świata. Podobny efekt ma wygłaszanie fraz dających się zinterpretować jako odmowa uznania Bronisława Komorowskiego za prezydenta RP.

A ogłoszenie, że jeśli Komorowski coś zrobi, to spadnie na poziom „Zapatero i Napieralskiego” (po dwóch miesiącach zachwalania tegoż Napieralskiego!), dodatkowo antagonizuje lewicowców i odbiera PiS świeżo odzyskaną zdolność zawarcia koalicji z tą stroną sceny.

Rycerze się nie obudzą…

Tym, którzy obserwują świat polskiej polityki od wielu lat, linia polityczna prezesa przypomina linię i wizję świata, jaką po upadku swojego rządu przyjął Jan Olszewski. W książce „O jednym takim…” Piotr Zaremba określa ją mianem czekania na koronę. Na koronę, którą w końcu naród przyniesie czekającemu, kiedy tylko wyrwie się – a wyrwie się niewątpliwie – spod zastygłej, „zimnej i plugawej” lawy. Dopóki się to nie stanie, nie trzeba czynić żadnych koncesji na rzecz rzeczywistości. Przecież Polacy w końcu przejrzą na oczy i zerwą się z łańcucha establishmentu.

Podobieństwo jest niewątpliwe. Tylko że Kaczyński zawsze krytykował Olszewskiego za takie złudzenia. To nigdy nie był jego sposób myślenia o świecie i Polsce. Wydaje się, że nie jest i teraz. Sądzę, że Jarosław Kaczyński dobrze wie, że postępując tak, jak postępuje, nie obudzi żadnych rycerzy śpiących gdzieś pod Giewontem.

Wydaje się też, że twórca PiS musi zdawać sobie sprawę z tego, że długofalowo jego partię czekać może los podobny do niegdyś potężnych zachodnioeuropejskich partii komunistycznych. Kiedyś rządziły tam wielkimi miastami, tworzyły największe frakcje w parlamentach, establishment bał się ich śmiertelnie. Ale zaczęły odstawać od zmieniającej się rzeczywistości i z wyborów na wybory traciły poparcie. Dziś są zmarginalizowane albo zupełnie (Francja), albo w dużym stopniu (Włochy).

Prawda Kaczyńskiego

Dlaczego Jarosław Kaczyński godzi się z taką perspektywą? Wydaje się, że jedyna możliwa odpowiedź brzmi: dlatego, że rządzenie krajem, zmienianie go nie jest już dla niego najważniejszym celem. To sprawa ważna, ale nie priorytetowa.

Najważniejsze jest dla Kaczyńskiego dawanie świadectwa prawdzie. Prawdzie takiej, jaką on postrzega. Czyli po pierwsze przeświadczeniu – były premier jest w nim szczery – że za śmierć prezydenta i pozostałych ofiar katastrofy odpowiedzialny jest nie polski bałagan, nawet nie rosyjski bałagan i nawet nie winny degrengoladzie 36. pułku lotnictwa minister Klich. Winien jest premier Tusk, winna jest cała Platforma Obywatelska, która swą polityką niejako wykreowała katastrofę, a co najmniej sytuację owocującą katastrofą.

Po drugie – prawda Kaczyńskiego to przekonanie, że rządząca obecnie partia to nie jest po prostu polityczny przeciwnik. Nawet nie po prostu skorumpowana sitwa. W jego oczach PO urasta do roli uosobienia zła. Siły duszącej polską przyszłość, niszczącej polską tożsamość.

Jarosław Kaczyński zaczął w ostatnich dniach potwierdzać wizję rzeczywistości, przed żyrowaniem której dotąd się powstrzymywał. Wizję lansowaną przez pisowskich radykałów i niektórych sympatyzujących z tą partią radykalnie konserwatywnych intelektualistów. Wizję, którą dobrze oddała posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska (ani ona, ani jej partia to skądinąd nie moja bajka), gdy powiedziała: „Kiedy przemawia do nas PiS, to mam wrażenie, że Platforma to dla nich okupant”.

Tak, język, w którym PiS – i Jarosław Kaczyński – opisuje rzeczywistość, stał się niebezpiecznie bliski języka, w którym opisuje się okupację. I nie zmieni tego faktu skądinąd prawdziwa konstatacja, że język, w którym ogromna większość Platformy i wspierających ją mainstreamowych mediów mówi o PiS, był i jest językiem pogardy, nienawiści i eliminacji.

Jeśli tak, to można postawić tezę: Jarosław Kaczyński rezygnuje z normalnej, państwowej polityki, nawet ostro opozycyjnej, bo jego zdaniem normalna rzeczywistość się skończyła, a więc skończył się też czas normalnej polityki.

Nieprawdziwa Polska

Nastał – czy raczej wrócił – czas obrony wartości. Polityki rozumianej tak, jak w PRL rozumiała ją opozycja demokratyczna, A opozycja demokratyczna nie myślała przecież o przejęciu władzy. Tylko o wykrzyczeniu prawdy, daniu świadectwa, zdemaskowaniu zła, podtrzymaniu świętego ognia oporu, przekazaniu go następnym pokoleniom.

„Być może przegramy, być może owoców naszej pracy nie doczekamy, być może nie uda nam się jeszcze tym razem powrót do Polski. Ale musimy dać świadectwo. Tak jak pokolenie rozstrzelane w katyńskim lesie” – napisał Kaczyński do uczestników pogrzebu Aleksandra Szczygły.

Dla demokratycznej opozycji PRL nie był Polską. Wydaje się, że Jarosław Kaczyński przychyla się do tych swoich zwolenników, dla których obecna Polska – powoli laicyzująca się, wybierająca do rządzenia sobą ludzi i partie uznawane przez nich za niegodne – Polską nie jest. Polska prawdziwa to wymarzony kraj zaludniony przez powstańców warszawskich i rozmodlony na wałach jasnogórskich.

Czy jest to rokosz, o którego wywoływanie oskarżył ostatnio PiS Tadeusz Mazowiecki? Nie. W dzisiejszej Polsce nikt nikogo, nawet gdyby chciał, nie pociągnie do gwałtownych czynów ze względów politycznych. To nie rewolucja, tylko frazeologia. Frazeologia nie rewolucji, tylko – realnie – politycznej abdykacji. Frazeologia, która lepiej od Mazowieckiego rozumiejących się na polityce przeciwników PiS nie niepokoi, tylko cieszy.

* * *

Jarosław Kaczyński jest obecnie targany przez oczywiste emocje. Emocje wywołane zarówno przez tragedię smoleńską, jak i przez lata niesprawiedliwego, eliminacyjnego ataku ze strony większości mediów i politycznych przeciwników. Nikomu, kto nie przeszedł tego, co on, nie przystoi rzucać w niego kamieniem. Nie zmienia to faktu, że jego obecne spojrzenie na polskie sprawy – jeśli jest ono rzeczywiście takie, jak naszkicowałem wyżej – trzeba określić jako politycznie kontrskuteczne.

Ale ten zarzut, jak się wydaje, nie jest już istotny dla Jarosława Kaczyńskiego.

Autor jest publicystą, współpracownikiem „Rz”. W przeszłości był m.in. prezesem PAP
Rzeczpospolita
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Rosa
Posty: 4598
Rejestracja: 20 gru 2005, 14:47
Lokalizacja: os Wilga

Post autor: Rosa » 03 sie 2010, 17:06

marko80 pisze:Tak tylko nie mozna odpuscic, bo jak sie teraz odpusci to w Panstwie powstanie anarchia, gdzie głos beda mieli własnie tacy fanatycy, ktorzy narazie wygrali. To jest bardzo niepokojące. W Panstwie jak sie domyslam prawa jakim jest Polska trzeba sie poddac terrorowi skrajnych katolików, ktorzy nawet ksiezy nie uznaja.
Jakby wkroczyło ZOMO, przebiło sie przez tłum staruszek i zabrało siłą krzyz to zapanowałby porzadek i wszyscy rozeszliby sie po domach, a tak to nasze państwo czeka nieuchronny rozpad z powodu anarchii. Dzieci będa bały wychodzic sie na ulice, zapanuje głód i wywalą nas z UE.
I tak to z powodu krzyża czeka nas marny koniec (-o<

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26836
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 03 sie 2010, 17:20

Abdykacja, a nie rokosz
Piotr Skwieciński 03-08-2010, ostatnia aktualizacja 03-08-2010 07:43
. I nie zmieni tego faktu skądinąd prawdziwa konstatacja, że język, w którym ogromna większość Platformy i wspierających ją mainstreamowych mediów mówi o PiS, był i jest językiem pogardy, nienawiści i eliminacji.
Pomijając fakt, że jest to niezły przykład PiSowej hipokryzji (wszak próbkę "kultury" PiSu wszyscy mieliśmy w mediach czy nawet na tym forum), to jest to także niezła niekonsekwencja.

Nie ma się co łudzić - wysoki wynik J. Kaczyńskiego w wyborach był zasługą w dużej mierze owych "wrogich mainstreamowych" mediów, które nic nie robiły, tylko w kółko gadały o Smoleńsku, o "miłym starszym Panu" Lechu Kaczyńskim*, o Jarosławie. Jakoś żadne z tych mainstreamowych mediów nie przypominały o prawdziwej twarzy - którą teraz widzimy - św. Jarosława. A wystarczyło parę co bardziej skrzekliwych przemówień wyciągnąć. Nikt, prócz Palikota, nie ważył się zadawać niewygodnych i niegrzecznych - ale nie bezpodstawnych - pytań.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 03 sie 2010, 17:56

Glonojad pisze:Nie ma się co łudzić - wysoki wynik J. Kaczyńskiego w wyborach był zasługą w dużej mierze owych "wrogich mainstreamowych" mediów, które nic nie robiły, tylko w kółko gadały o Smoleńsku, o "miłym starszym Panu" Lechu Kaczyńskim*, o Jarosławie.
ale też, trzeba przyznać, wyważnonej, spokojnej kampanii (głównie zasługa Kluzik-Rostkowskiej). Ale, jak widać, długo tej fikcji nie udało się utrzymać.
Rosa pisze:Ee tam zostaje, wg mnie słusznie ktos podjął decyzje że po co szarpać się z tłumem skoro można będzie spokojnie za kilka dni przenieśc ten krzyz np w nocy.
Gdyby powodował on jakieś zagrożenie, to jak najbardziej trzeba by go było przenosic od razu ale tak? Po co się szarpać? Dla satysfakcji że przeniesiemy kiedy chcieliśmy?
Szarpanina by tylko ukoronowała tę świętą walkę...
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
JKTpl
Posty: 3493
Rejestracja: 12 lis 2008, 12:40
Kontakt:

Post autor: JKTpl » 03 sie 2010, 18:22

Drobna ilustracja do dzisiejszych wydarzeń:
Obrazek
(demotywatory/strona główna)

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14787
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 03 sie 2010, 18:31

Jest krzyż jest impreza, edytując znaną reklamę?
http://www.youtube.com/watch?v=VFnc_4PQ ... r_embedded#!

BP, NMSP 8-(
S3 | S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

ODPOWIEDZ