Niepełnosprawność a transport publiczny
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
Jeden dzień z życia osoby niepełnosprawnej.
W wyniku złamania nogi stałem się osobą niepenosprawną - mam nogę w gipsie. Po jednym dniu jazdy autobusami jesetem zażenowany.
No bo po co autusy niskopodłogowe, po co autobusy z funkcją przyklęku, skoro i tak kierowcy tego nie używają. Znaczy się: jak na przystanku stoi kobieta z wózkiem, to łaskawca pojazd opuści, a jak już stoją osoby niepełnosprawne o kuli - "to mam was w d..., szanowni pasażerowie. Wdrapujcię autobusu. Ja wam nie pomogę". Dalej: czy w autobusach się zamiata? Chodzi o to, że zalega w nich warstwa piasku. Ja rozumiem, że autobus już jeździ na mieśce 4 godziny ale na Boga. Jakbym sobie coś zrobił, to MZA płaciłoby mi odszkodowanie - Kula poleciała mi do przodu a ja za nią. Dobrze że zdołałem się złapać poręczy. Makabra.
W wyniku złamania nogi stałem się osobą niepenosprawną - mam nogę w gipsie. Po jednym dniu jazdy autobusami jesetem zażenowany.
No bo po co autusy niskopodłogowe, po co autobusy z funkcją przyklęku, skoro i tak kierowcy tego nie używają. Znaczy się: jak na przystanku stoi kobieta z wózkiem, to łaskawca pojazd opuści, a jak już stoją osoby niepełnosprawne o kuli - "to mam was w d..., szanowni pasażerowie. Wdrapujcię autobusu. Ja wam nie pomogę". Dalej: czy w autobusach się zamiata? Chodzi o to, że zalega w nich warstwa piasku. Ja rozumiem, że autobus już jeździ na mieśce 4 godziny ale na Boga. Jakbym sobie coś zrobił, to MZA płaciłoby mi odszkodowanie - Kula poleciała mi do przodu a ja za nią. Dobrze że zdołałem się złapać poręczy. Makabra.
Kierowca jest od jeżdżenia a nie od mycia podłogi pod czas "swojego" postoju.KwZ pisze:Ale to kierowca na pętli powinien przecierać podłogę mopem czy tam szczotką?
- To że się wywaliłeś o kulach było twoją winą bo żeś nie uważał, piasek o którym tutaj mowa ma prawo być w autobusie skoro jeździ 12h po mieście i przewinęło się przez niego setki osób.
- Solaris U10
- Posty: 2704
- Rejestracja: 18 gru 2005, 13:26
Zobaczyłbyś co by było, jakby w autobusie zalegała warstwa błota pośniegowego. Ale uwaga - ten śnieg prawdopodobnie sam byś wniósł do autobusu, bo nie mógłbyś inaczej wsiąść przez zaspę. Ale spokojnie, początki w autobusie są trudne, ale można się przyzwyczaić. W każdym razie, to co jest teraz w porównaniu z tym co było na początku grudnia na podłogach autobusów to cud, miód. Ale żeby było czysto, to ktoś musiałby co półkurs sprzątać, a to nierealne.8833 pisze:Dalej: czy w autobusach się zamiata? Chodzi o to, że zalega w nich warstwa piasku
Jest wręcz odwrotnie - właśnie na nim kule mogą łatwo wpaść w poślizg.JacekM pisze:Piasek, o którym mowa w pierwszym poście, to raczej nie sprzyja upadkowi
- R-9 Chełmska
- Posty: 7765
- Rejestracja: 14 gru 2005, 20:15
- Lokalizacja: Czerniaków/Rakowiec
Już nie do mnie z tym pytaniem, ja sprzeczek nie zaczynam.fraktal pisze:Tylko co to ma wspólnego z tematem? Czy każdy wątek dotyczący pasażerów z niepełnosprawnością na tym forum musi zawierać mniejszą lub większą sprzeczkęTahamata pisze:Szyby myje dla siebie, i swoją prace szanuje. A kartofle przewożone z tyłu tego nie szanują
Skoro pouczasz kolegę, to ciekawe, czy gdybyś sam złamał nogę i dopiero uczyłbyś się chodzić przy pomocy kul, też byłbyś natychmiast taki wyćwiczony?Tahamata pisze:To że się wywaliłeś o kulach było twoją winą bo żeś nie uważał.
W Radomiu, w firmie ITS. Dawno temu mieli do wyboru - firma zatrudnia sprzątaczki albo o czystość wewnątrz autobusów dbają sami kierowcy. Kierowcy wybrali to drugie rozwiązanie, bo dostają za to dodatek do pensji (zapewne niewielki, ale zawsze to coś). I efekty widać! Mają zamieść i umyć podłogę po zjeździe do zajezdni (lub bezpośrednio przed kursem zjazdowym), ale wielu z nich wymiata śmieci i piasek znacznie częściej, żeby potem mieć mniej pracy. Podczas postoju na pętli to minuta roboty. Oczywiście firma zapewnia im szczotki, mopy i wiaderka.MeWa pisze:A w jakich to miastach kierowcy zamiatają autobusy na pętlach?