"Dobroci" dawniej i dziĹ
Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy
Pozwoliłem sobie założyć temat, w którym to możemy podyskutować/ponarzekać o zmianach jakie zaszły na przestrzeni lat w produktach spożywczych, jakości produkowanych urządzeń itd.
Na pierwszy ogień z mej strony idzie jakość czekolady w "Kinder Niespodziance", wczoraj zakupiłem takowe jajeczko w celu przypomnienia sobie tego smaku no i w nadziei na ciekawą zabaweczkę Niestety się rozczarowałem, smak tej czekolady był po prostu sztuczny, jak czekolady z Tesco, które to okazują się być produktami czekoladopodobnymi po przeczytaniu opisu na opakowaniu. Zmieniło się także opakowanie do zabawek, teraz jest jakiś zawias, który prawdopodobnie powstał z powodu dziecięcej zabawy zwanej "gorące jajo". Choć chyba nie ma to wpływu, nie mniej już dawno nie widziałem dzieci się tak bawiących. Sama zabaweczka jest ok, ale smak czekolady zraził.
Jako drugie jest Frugo, w którym czegoś mi brakuje. Nie umiem określić co to jest, co nie zmienia faktu, że obecny smak tego napoju jest dobry i przyjemnie się go pije. Starym, dobrym Frugo nazwać niestety tego nie mogę.
McDonald i jego Big Mac, u diabła, był większy! Pamiętam go jako giganta porównywanego z obecnym Burger Kingiem. Z czasem wszystkie hamburgery tego potentata na polskim rynku zmniejszyły się o kilkanaście procent, co widać gołym okiem. Miesiąc temu dostrzegłem, że Big Mac jest znów jest mniejszy, co się dzieje z McDonaldem?
Żeby nie było, że tylko narzekam. Odkryłem u siebie na Bródnie pewien sklep delikatesowy (dawniej mieściła się w nim Żabka) na wprost kebaba z Malborskiej. W sprzedaży mają oranżadę w szklanej butelce. Tania i dobra! Czysta chemia, czyli taka jaka powinna być. Gdy tylko ją ujrzałem, to aż serducho podskoczyło z wrażenia. Polecam ją każdemu. Moi rodzice byli zachwyceni
PS: Jeżeli podobny temat już istnieje, to proszę o usunięcie
Na pierwszy ogień z mej strony idzie jakość czekolady w "Kinder Niespodziance", wczoraj zakupiłem takowe jajeczko w celu przypomnienia sobie tego smaku no i w nadziei na ciekawą zabaweczkę Niestety się rozczarowałem, smak tej czekolady był po prostu sztuczny, jak czekolady z Tesco, które to okazują się być produktami czekoladopodobnymi po przeczytaniu opisu na opakowaniu. Zmieniło się także opakowanie do zabawek, teraz jest jakiś zawias, który prawdopodobnie powstał z powodu dziecięcej zabawy zwanej "gorące jajo". Choć chyba nie ma to wpływu, nie mniej już dawno nie widziałem dzieci się tak bawiących. Sama zabaweczka jest ok, ale smak czekolady zraził.
Jako drugie jest Frugo, w którym czegoś mi brakuje. Nie umiem określić co to jest, co nie zmienia faktu, że obecny smak tego napoju jest dobry i przyjemnie się go pije. Starym, dobrym Frugo nazwać niestety tego nie mogę.
McDonald i jego Big Mac, u diabła, był większy! Pamiętam go jako giganta porównywanego z obecnym Burger Kingiem. Z czasem wszystkie hamburgery tego potentata na polskim rynku zmniejszyły się o kilkanaście procent, co widać gołym okiem. Miesiąc temu dostrzegłem, że Big Mac jest znów jest mniejszy, co się dzieje z McDonaldem?
Żeby nie było, że tylko narzekam. Odkryłem u siebie na Bródnie pewien sklep delikatesowy (dawniej mieściła się w nim Żabka) na wprost kebaba z Malborskiej. W sprzedaży mają oranżadę w szklanej butelce. Tania i dobra! Czysta chemia, czyli taka jaka powinna być. Gdy tylko ją ujrzałem, to aż serducho podskoczyło z wrażenia. Polecam ją każdemu. Moi rodzice byli zachwyceni
PS: Jeżeli podobny temat już istnieje, to proszę o usunięcie
Czarne jest jak za starych dobrych lat. Zielone mi nie podpasowało, a pomarańczowego i białego nigdy nie lubiłem.Pagan pisze:Jako drugie jest Frugo, w którym czegoś mi brakuje. Nie umiem określić co to jest, co nie zmienia faktu, że obecny smak tego napoju jest dobry i przyjemnie się go pije. Starym, dobrym Frugo nazwać niestety tego nie mogę.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
-
- Posty: 5816
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
na bazarku przy pętli Gocław jest buda z towarami targanymi z niemiecPagan pisze: Na pierwszy ogień z mej strony idzie jakość czekolady w "Kinder Niespodziance" ...
sprawdziłem 4 czekolady, krem nivea i 3 proszki do prania
różnica kolosalna
smak czekolad nieporównywalnie lepszy niż w odpowiednikach z fabryk w polsce i czechach
krem nivea nie marze się tak jak z reala
proszki do prania, do produkowanych w polsce trzeba dodawać płyny do zmiękczania
do tych z niemiec nie jest to konieczne
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36646
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
A jak cenowo?SieneK pisze:na bazarku przy pętli Gocław jest buda z towarami targanymi z niemiec
sprawdziłem 4 czekolady, krem nivea i 3 proszki do prania
różnica kolosalna
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Nigdy nie przepadałem za McDonaldem, ale podobne wrażenie mam na temat kebabów i kurczaka z grilla w Hali Banacha. Myślę, że może to być forma bronienia się przed wzrostem cen. Gdyby podnieść ją o 1 zł, to każdy klient by to zauważył (to ~10% całości). A zmniejszenie porcji jest trudnowykrywalne dla klienta. Podobno gastronomie mają obowiązek prowadzić tabelkę z wyszczególnieniem, ile i czego ma się znaleźć w daniu (i sprawdza to jakaś inspekcja handlowa). Wie ktoś więcej na ten temat?Pagan pisze:McDonald i jego Big Mac, u diabła, był większy!
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
czekolada jakieś 1-2 zł droższaBastian pisze:A jak cenowo?SieneK pisze:na bazarku przy pętli Gocław jest buda z towarami targanymi z niemiec
sprawdziłem 4 czekolady, krem nivea i 3 proszki do prania
różnica kolosalna
krem nivea 3,50 droższy
proszek do prania po odliczeniu płynu do zmiękczania to 10-12 zł droższy
drogo ale jakość, i smak ...
Klient też chyba może zażyczyć sobie wglądu do takiej tabelki, a McD to nawet ma jakieś ulotki z gramaturą i kaloriami. Tylko że nic mu nie broni co tydzień tę tabelkę zmieniać...
Porównywałem w 1995 McD Polski i USA - hamburgery może nie (albo nieznacznie), ale porcje frytek i coli za oceanem były znacznie większe.
Mechanizm jest znany - wiele nowych restauracji ma na początku duże porcje, a potem je przykrawa bez obniżenia ceny.
Porównywałem w 1995 McD Polski i USA - hamburgery może nie (albo nieznacznie), ale porcje frytek i coli za oceanem były znacznie większe.
Mechanizm jest znany - wiele nowych restauracji ma na początku duże porcje, a potem je przykrawa bez obniżenia ceny.
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36646
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Oczywiście. Kiedyś standardem były kostki masła 250 g. Potem się zrobiło 225 g, 200 g, a teraz i 175 g można spotkać. Na szczęście jest obowiązek podawania ceny za kilogram, ale nie zawsze sklepy go wypełniają, poza tym mało który klient się wczytuje.KwZ pisze:Myślę, że może to być forma bronienia się przed wzrostem cen.
Notabene podobnie było z Colą w szklanych butelkach.
[ Dodano: |9 Wrz 2011|, 2011 11:43 ]
Nadwaga równieżMichalJ pisze:porcje frytek i coli za oceanem były znacznie większe
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
227 było...Bastian pisze:Oczywiście. Kiedyś standardem były kostki masła 250 g. Potem się zrobiło 225 g, 200 g, a teraz i 175 g można spotkać.KwZ pisze:Myślę, że może to być forma bronienia się przed wzrostem cen.
Gorzej jest przy pakowaniu na sztuki, nie na wagę. np. pastylki do zmywarek są pakowane po 48 i po 60 sztuk, i sklepy robią to tak:Na szczęście jest obowiązek podawania ceny za kilogram, ale nie zawsze sklepy go wypełniają, poza tym mało który klient się wczytuje.
Opakowanie 60 sztuk 50 zł, cena za sztukę 50 zł.
Opakowanie 48 sztuk 40 zł, cena za sztukę 40 zł.
I weź se sam porównuj...