"Dobroci" dawniej i dziś

Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy

Awatar użytkownika
Pagan
Posty: 357
Rejestracja: 31 maja 2010, 22:39
Lokalizacja: Bródno

Post autor: Pagan » 09 wrz 2011, 10:12

Pozwoliłem sobie założyć temat, w którym to możemy podyskutować/ponarzekać o zmianach jakie zaszły na przestrzeni lat w produktach spożywczych, jakości produkowanych urządzeń itd.

Na pierwszy ogień z mej strony idzie jakość czekolady w "Kinder Niespodziance", wczoraj zakupiłem takowe jajeczko w celu przypomnienia sobie tego smaku no i w nadziei na ciekawą zabaweczkę ;) Niestety się rozczarowałem, smak tej czekolady był po prostu sztuczny, jak czekolady z Tesco, które to okazują się być produktami czekoladopodobnymi po przeczytaniu opisu na opakowaniu. Zmieniło się także opakowanie do zabawek, teraz jest jakiś zawias, który prawdopodobnie powstał z powodu dziecięcej zabawy zwanej "gorące jajo". Choć chyba nie ma to wpływu, nie mniej już dawno nie widziałem dzieci się tak bawiących. Sama zabaweczka jest ok, ale smak czekolady zraził.

Jako drugie jest Frugo, w którym czegoś mi brakuje. Nie umiem określić co to jest, co nie zmienia faktu, że obecny smak tego napoju jest dobry i przyjemnie się go pije. Starym, dobrym Frugo nazwać niestety tego nie mogę.

McDonald i jego Big Mac, u diabła, był większy! Pamiętam go jako giganta porównywanego z obecnym Burger Kingiem. Z czasem wszystkie hamburgery tego potentata na polskim rynku zmniejszyły się o kilkanaście procent, co widać gołym okiem. Miesiąc temu dostrzegłem, że Big Mac jest znów jest mniejszy, co się dzieje z McDonaldem?

Żeby nie było, że tylko narzekam. Odkryłem u siebie na Bródnie pewien sklep delikatesowy (dawniej mieściła się w nim Żabka) na wprost kebaba z Malborskiej. W sprzedaży mają oranżadę w szklanej butelce. Tania i dobra! Czysta chemia, czyli taka jaka powinna być. Gdy tylko ją ujrzałem, to aż serducho podskoczyło z wrażenia. Polecam ją każdemu. Moi rodzice byli zachwyceni :)



PS: Jeżeli podobny temat już istnieje, to proszę o usunięcie ;)
.: !Perkunu Yra Dang! :.
Obrazek

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 25357
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 09 wrz 2011, 10:47

Pagan pisze:Jako drugie jest Frugo, w którym czegoś mi brakuje. Nie umiem określić co to jest, co nie zmienia faktu, że obecny smak tego napoju jest dobry i przyjemnie się go pije. Starym, dobrym Frugo nazwać niestety tego nie mogę.
Czarne jest jak za starych dobrych lat. Zielone mi nie podpasowało, a pomarańczowego i białego nigdy nie lubiłem.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

Stary Pingwin
Posty: 5816
Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48

Post autor: Stary Pingwin » 09 wrz 2011, 10:53

Czekolada Alpen Gold kupiona w Realu ma inny smak, niż ze sklepu. Opakowania są takie same.
miłośnik 13N

Awatar użytkownika
chester
Posty: 3937
Rejestracja: 25 paź 2009, 22:07
Lokalizacja: Natolin

Post autor: chester » 09 wrz 2011, 10:55

Na ogół powroty po latach nigdy nie wychodzą, po prostu człowiek nastawia się na nie wiadomo co, bo mitologizuje smak dzieciństwa, a tymczasem to jest to samo.
Dlaczego pieprzone pierożki są dobre, a pieprzone życie już nie? (B. Schaeffer)
Historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła.

Awatar użytkownika
SieneK
Posty: 514
Rejestracja: 21 cze 2007, 8:37
Lokalizacja: WWrembertówC

Post autor: SieneK » 09 wrz 2011, 11:12

Pagan pisze: Na pierwszy ogień z mej strony idzie jakość czekolady w "Kinder Niespodziance" ...
na bazarku przy pętli Gocław jest buda z towarami targanymi z niemiec
sprawdziłem 4 czekolady, krem nivea i 3 proszki do prania
różnica kolosalna
smak czekolad nieporównywalnie lepszy niż w odpowiednikach z fabryk w polsce i czechach
krem nivea nie marze się tak jak z reala
proszki do prania, do produkowanych w polsce trzeba dodawać płyny do zmiękczania
do tych z niemiec nie jest to konieczne

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36646
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 09 wrz 2011, 11:28

SieneK pisze:na bazarku przy pętli Gocław jest buda z towarami targanymi z niemiec
sprawdziłem 4 czekolady, krem nivea i 3 proszki do prania
różnica kolosalna
A jak cenowo?
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10651
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 09 wrz 2011, 11:31

Pagan pisze:McDonald i jego Big Mac, u diabła, był większy!
Nigdy nie przepadałem za McDonaldem, ale podobne wrażenie mam na temat kebabów i kurczaka z grilla w Hali Banacha. Myślę, że może to być forma bronienia się przed wzrostem cen. Gdyby podnieść ją o 1 zł, to każdy klient by to zauważył (to ~10% całości). A zmniejszenie porcji jest trudnowykrywalne dla klienta. Podobno gastronomie mają obowiązek prowadzić tabelkę z wyszczególnieniem, ile i czego ma się znaleźć w daniu (i sprawdza to jakaś inspekcja handlowa). Wie ktoś więcej na ten temat?
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Awatar użytkownika
SieneK
Posty: 514
Rejestracja: 21 cze 2007, 8:37
Lokalizacja: WWrembertówC

Post autor: SieneK » 09 wrz 2011, 11:36

Bastian pisze:
SieneK pisze:na bazarku przy pętli Gocław jest buda z towarami targanymi z niemiec
sprawdziłem 4 czekolady, krem nivea i 3 proszki do prania
różnica kolosalna
A jak cenowo?
czekolada jakieś 1-2 zł droższa
krem nivea 3,50 droższy
proszek do prania po odliczeniu płynu do zmiękczania to 10-12 zł droższy

drogo ale jakość, i smak ...

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 09 wrz 2011, 11:41

Klient też chyba może zażyczyć sobie wglądu do takiej tabelki, a McD to nawet ma jakieś ulotki z gramaturą i kaloriami. Tylko że nic mu nie broni co tydzień tę tabelkę zmieniać...
Porównywałem w 1995 McD Polski i USA - hamburgery może nie (albo nieznacznie), ale porcje frytek i coli za oceanem były znacznie większe.
Mechanizm jest znany - wiele nowych restauracji ma na początku duże porcje, a potem je przykrawa bez obniżenia ceny.

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36646
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 09 wrz 2011, 11:42

KwZ pisze:Myślę, że może to być forma bronienia się przed wzrostem cen.
Oczywiście. Kiedyś standardem były kostki masła 250 g. Potem się zrobiło 225 g, 200 g, a teraz i 175 g można spotkać. Na szczęście jest obowiązek podawania ceny za kilogram, ale nie zawsze sklepy go wypełniają, poza tym mało który klient się wczytuje.

Notabene podobnie było z Colą w szklanych butelkach.

[ Dodano: |9 Wrz 2011|, 2011 11:43 ]
MichalJ pisze:porcje frytek i coli za oceanem były znacznie większe
Nadwaga również ;)
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 09 wrz 2011, 11:46

Bastian pisze:
KwZ pisze:Myślę, że może to być forma bronienia się przed wzrostem cen.
Oczywiście. Kiedyś standardem były kostki masła 250 g. Potem się zrobiło 225 g, 200 g, a teraz i 175 g można spotkać.
227 było...
Na szczęście jest obowiązek podawania ceny za kilogram, ale nie zawsze sklepy go wypełniają, poza tym mało który klient się wczytuje.
Gorzej jest przy pakowaniu na sztuki, nie na wagę. np. pastylki do zmywarek są pakowane po 48 i po 60 sztuk, i sklepy robią to tak:

Opakowanie 60 sztuk 50 zł, cena za sztukę 50 zł.
Opakowanie 48 sztuk 40 zł, cena za sztukę 40 zł.

I weź se sam porównuj...

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10651
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 09 wrz 2011, 11:53

MichalJ pisze:227 było...
Może to po prostu pół funta? Kiedyś piłem mleko w Anglii z butelki podpisanej 1136 mL. ;-)
MichalJ pisze:I weź se sam porównuj...
Często tak robię.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 09 wrz 2011, 12:01

Oczywiście, że pół funta - no ale dlaczego na półce sklepu w PRL? :)

Awatar użytkownika
Pawel_
Sierściuch
Posty: 8295
Rejestracja: 01 maja 2007, 18:08
Lokalizacja: Zagłębie Szklane :-)

Post autor: Pawel_ » 09 wrz 2011, 13:31

pawcio pisze:Zielone mi nie podpasowało
Gdy mam linię typu 128, 157 i postoje na Szczęśliwicach, to nie wyobrażam sobie dnia bez zielonego Frugo. :P

Awatar użytkownika
tomku
Posty: 116
Rejestracja: 23 kwie 2011, 23:38
Lokalizacja: spod Warszawy

Post autor: tomku » 09 wrz 2011, 13:34

MichalJ pisze:Oczywiście, że pół funta - no ale dlaczego na półce sklepu w PRL? :)
- skoro PRL zdarzało się kupować w Anglii m.in. lokomotywy (EU06, bodajże), koparki czy traktory, to dlaczego nie linię do produkcji i pakowania kostek masła np?

ODPOWIEDZ