Coś mi się kojarzy, że WKM miała także służyć do płatności za parkomaty,
![:-k :-k](./images/smilies/eusa_think.gif)
* - tj. 40 min/jednorazowego, jak w Krakowie.
[ Komentarz dodany przez: MeWa: Pią 09 Mar, 2012 ]
Zmiana tytułu tematu. MeWa
Moderator: JacekM
Brzmi o wiele prościej i taniej, niż kupno automatu, nawet prostego, do każdego autobusu. Tym bardziej jeśli kupować jakieś automaty, to uniwersalne.Wolfchen pisze:Kwestia odpowiedniego zaprogramowania.
Tylko problem zaczyna się, jak chcemy mieć rozróżnienie na bilety normalne i ulgowe... W teorii można zakodować na karcie, jakie "impulsy" mają być pobierane - ale to tylko załątwia kwestię ulg. Gorzej w przypaku strefowych (tak, też można rozwiązać problem poprzez ponowne zbliżenie karty do kasownika przy wysiadaniu na terenie strefy 1, ale to już się robiłoby delikatnie mówiąc uciążliwe)...KwZ pisze:Brzmi o wiele prościej i taniej, niż kupno automatu, nawet prostego, do każdego autobusu.
Wydaje mi się, że i to do rozwiązania jest: wystarczyłoby na WKM zakodować, jaki bilet ma domyślnie ściągać.Wolfchen pisze:Tylko problem zaczyna się, jak chcemy mieć rozróżnienie na bilety normalne i ulgowe...
To już chyba lepiej wprowadzić system, który odbija przy wejściu, a następnie przy wyjściu i liczy koszt za ilość przejechanych przystanków.KwZ pisze:W takim razie czy WKM mogłaby być elektroniczną portmonetką, a zbliżenie jej do kasownika pobierałoby z niej kwotę biletu przejazdowego*, po czym kasownik wyświetlałby pozostałą na niej kwotę?
Musiałbyś pamiętać o odbiciu biletu także przy wyjściu z autobusu, jak w londyńskim Oysterze, a to generuje dodatkowe kłopoty. Wyobraź sobie, że odbijam z powrotem bilet, po czym orientuję się, że potrzebuję przejechać jeszcze jeden przystanek. Jestem wtedy bez biletu?cns80 pisze:To już chyba lepiej wprowadzić system, który odbija przy wejściu, a następnie przy wyjściu i liczy koszt za ilość przejechanych przystanków.
Tzn. ja bym był za biletami obowiązującymi n przystanków a nie x minut, bo wtedy odpadają korki. Ale jak to zrobić bez prawidłowego informowania kasownika, który przystanek właśnie minęliśmy, to nie wiem.Wolfchen pisze:A co, jak kierowca pominie przystanek? Albo jak dana linia się na nim nie zatrzymuje? Porównaj dawny casus 506, które jechało Wisłostradą i mostem Grota bez przystanków...
A może pozostać przy X minut ale rozkładowych a nie rzeczywistych?KwZ pisze:Tzn. ja bym był za biletami obowiązującymi n przystanków a nie x minut, bo wtedy odpadają korki.
Problematyczne o tyle, że te rozkładowe zmieniają się w zależności od pory dnia.RobertP pisze:A może pozostać przy X minut ale rozkładowych a nie rzeczywistych?
W sumie mógłby wiedzieć przez sieć wewnątrzautobusową ze sterownika kierowcy. Tylko często ta informacja jest po prostu błędna.RobertP pisze:tylko że "kasownik" chyba nie wie na jakim jest faktycznie przystanku (o czasie/ opóźniony)?
W sumie niby tak, chociaż w jakimś mieście (polskim) było to fajnie rozwiązane. Odjazdy były umieszczone na kolorowym tle, a kolor tła właśnie "odpowiadał" za czasy przejazdów. Tak naprawdę ile potrzeba takich grup?KwZ pisze:Problematyczne o tyle, że te rozkładowe zmieniają się w zależności od pory dnia.
Często to może przesada, ale faktycznie zdarza się to.KwZ pisze:Tylko często ta informacja jest po prostu błędna.
Możesz kupić dobowy bądź jednorazowy. A najlepiej - okresowyRobertP pisze:Poza tym wtedy system był by sprawiedliwszy, bo czemu ZTM ma zarabiać (pasażer tracić czas i pieniądze) na tym że są korki bądź jakieś zatrzymania.