01 i 02 przy posesji nr 1, 03 i 04 dalej od początku ulicy itp. Zastanawiam się tylko, co zrobić w miejscowościach, gdzie zachował się pruski system numeracji posesji.MZ pisze:Jak w ogóle jednoznacznie interpretować to, że numer przystanku powinien być "dwucyfrowy, parzysty albo nieparzysty, określany stosownie do wzrastającej numeracji porządkowej nieruchomości"?
Rozporządzenie MTBiGM ws. rozkładów jazdy
Moderatorzy: Poc Vocem, Tyrystor, TranslatorPS
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Niedasię. W ogóle o co chodzi z tym parzysty albo nieparzysty? Każda liczba dwucyfrowa jest parzysta albo nieparzysta... Chodzi o to, że parzyste tam, gdzie parzyste numery domów? Daleko nie wszędzie numery domów są parzyste po jednej, nieparzyste po drugiej... Ale co z tym wzrastaniem?
Numeracja ma być niepowtarzalna w ramach zespołu przystanków (pojęcie nie występuje...), w ramach wszystkich przystanków przy danej ulicy, w danym mieście? Przecież to czyste wariactwo.
Numeracja ma być niepowtarzalna w ramach zespołu przystanków (pojęcie nie występuje...), w ramach wszystkich przystanków przy danej ulicy, w danym mieście? Przecież to czyste wariactwo.
Nie da się. Jedynie pozostaje wysłać zapytanie w tej sprawie do MI i poczekać na ichniejszą wykładnię. Wtedy będzie podkładka.MZ pisze:Jak w ogóle jednoznacznie interpretować to, że numer przystanku powinien być "dwucyfrowy, parzysty albo nieparzysty, określany stosownie do wzrastającej numeracji porządkowej nieruchomości"?
S3 | S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
Na większości rozkłądów jest mniejszą czcionką numer używany wewnętrznie/służbowo - wystarczy tam walnąć pełną nazwę i już będzie wszystko OK.MZ pisze:I skąd taki inspektor będzie wiedział, czy interesujący go przystanek 01 jest przed czy za skrzyżowaniem (a może ten drugi to już jest 03)? Musi mieć to wyszczególnione.
S3 | S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
No właśnie, też spotkałem się z taką interpretacją. Ale przecież to jest chore! Załóżmy, że przystanek BŁOTA 01 przestaje z jakichś powodów istnieć. I wtedy... trzeba zmieniać numerację wszystkich przystanków przy Wale Miedzeszyńskim, żeby znów była zachowana kolejność wzrastania numerów! A co w takim przypadku, jeśli kolejne numery przystanków przy jednej ulicy "spotkają się" na którymś skrzyżowaniu z kolejnymi numerami przy drugiej ulicy? Przecież nie będzie można w jednym zespole nadać numerów 07 i 08 oraz 07 i 08. Ja cały czas uważam, że taka numeracja dotyczy tylko zespołów przystanków o takich samych nazwach. Jeśli takie przystanki stoją i przed, i za skrzyżowaniem, to pierwszy powinien być 02, a drugi 04 (bo po prawej stronie wzrasta numeracja parzysta posesji), natomiast z powrotem odpowiednio 03 i 01 (bo po tej stronie maleje numeracja nieparzysta). Już te dywagacje pokazują, jak nieścisłe jest to rozporządzenie.pawcio pisze:01 i 02 przy posesji nr 1, 03 i 04 dalej od początku ulicy itp. Zastanawiam się tylko, co zrobić w miejscowościach, gdzie zachował się pruski system numeracji posesji.
W takich przypadkach owszem, ale jeśli na przykład jest to rozkład PolskiegoBusa, który zatrzymuje się na przystanku POSTĘPU, to już kto inny wydaje zezwolenie. A poprawne nazwy przystanków i tak muszą być wpisane w rozkład.pawcio pisze:Kto w Radomiu wystawia takie zezwolenia? Bo w Warszawie robi to ZTM, więc sam się raczej kopać po kostkach nie będzie.
I na przykład taki kierowca busa z innego miasta, obsługujący liniowy przewóz, będzie na rozkładach jazdy sprawdzał, czy to na pewno ten przystanek, na którym powinien się zatrzymać?Wolfchen pisze:Na większości rozkłądów jest mniejszą czcionką numer używany wewnętrznie/służbowo - wystarczy tam walnąć pełną nazwę i już będzie wszystko OK.
Na większosci przystanków nie ma nazw w ogóle i sobie świetnie kierowcy radzą. Nie jest powszechną praktyką umieszczanie nazw przystanków na płetwach...MZ pisze:I na przykład taki kierowca busa z innego miasta, obsługujący liniowy przewóz, będzie na rozkładach jazdy sprawdzał, czy to na pewno ten przystanek, na którym powinien się zatrzymać?
S3 | S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
No właśnie nie - bo pod którą kategorię? Pociągów serii 81 czy Metropolis '98?Wolfchen pisze:To się ponumeruje poszczególne człony i tyleMeWa pisze:To znaczy zapisano stan istniejący, bo najpierw ktoś te wagony ponumerował, a potem ktoś wpadł na pomysł, że to powinno być w rozporządzeniu. I jak przyjdą nowe wagony Inspiro, to trzeba będzie zmieniać rozporządzenie, bo nie przewidywało ono innego typu taboru.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
Wiem doskonale, przecież tak właśnie będzie, nikt sobie tym głowy nie będzie zakrzątał. Przywołanie tego przypadku miało co innego na celu: po co coś takiego zapisywać w rozporządzeniu, jak to niczego nie reguluje, a w dodatku ma średnie pokrycie z rzeczywistością i jest nieweryfikowalne?MichalJ pisze:Nie będzie żadnego problemu, przepis się oleje a w rozporządzeniu po 3-4 latach zapisze stan faktyczny.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
-
- Posty: 5814
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Podejrzewam, że gdybym napisał, że tabliczki z nazwami przystanków są niepotrzebne, to przy Twoim podejściu przeważnie na "nie" odpisałbyś, że przecież są one niezbędne. Niestety, nie zgodzę się z Tobą i nadal będę uważał, że w miastach (a już szczególnie tych dużych) czytelne nazwy przystanków to konieczność. A to, że kierowcy bez nich też jakoś sobie radzą, nie oznacza wcale, że ich brak jest uzasadniony. To tak, jakby powiedzieć, że "kiedyś autobusy nie miały wyświetlaczy i wszyscy sobie radzili".Wolfchen pisze:Na większosci przystanków nie ma nazw w ogóle i sobie świetnie kierowcy radzą.
Wracając do meritum - nadal nic nie wynikło z tego w sprawie ewentualnych decyzji ZTM...